eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKuriozum czy norma? › Re: Kuriozum czy norma?
  • Data: 2009-12-02 07:52:40
    Temat: Re: Kuriozum czy norma?
    Od: "jacem" <j...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
    wiadomości

    >> Co mają do tego cinkciarze?
    >> Jakoś nie widzę związku.
    > To, że oceniasz działanie tylko na podstawie przepisów prawa, bez
    > odniesienia do rzeczywistości. Czyli: dziś nie można nazwać

    Ależ ja nie oceniam na podst. przepisów prawa, bo z tego jestem cienki
    jak taczanka na stepie.
    Zostańmy przy potocznym znaczeniu pojęcia "pracownik".
    Intuicyjnie każdy z nas przytoczyłby kilka cech określających tego typu
    relacje.
    Chyba nawet moja 6 letnia córka nie miałaby z tym większych problemów.

    Stosunek pracy - jakby to ujął Jotte. :)))

    > zleceniobiorcy pracownikiem - ten, kto tak robi to nieuk i pasożyt. Za

    Nie przesadzaj.
    Ale po co na siłę nazywać zleceniobiorcę pracownikiem.

    > rok prawo się zmieni - to już wszystko OK? A tak naprawdę nic się nie
    > zmieniło.

    Przez 20 lat niewiele się zmieniło w tej sferze (podatki, ubezpieczenia,
    prawo pracy, prawo wyborcze...), a jeśli już to na gorsze.

    > Podobnie z dolarami - kiedyś za ich posiadanie można było iść do
    > pierdla i stracić cały majątek. Sąsiad miał donosić na sąsiada. Czy
    > taki kapuś byłby dobrym wzorem dla Ciebie, bo postępuje zgodnie z
    > prawem? A

    No pewnie. ;-)
    Bycie ormowcem to dopiero był zaszczyt w tamtych czasach. :)))

    Zaraz tutaj wyjdziesz z II Wojną Światową, Powstaniem Warszawskim,
    Stalinem...nie przesadzaj.

    > tego, kto nie donosi, byś wyśmiał? Podstawę prawną byś oczywiście
    > miał.
    > Tak jak tutaj masz podstawę prawną do tego, aby krytykować kogoś
    > szukającego pracownika na umowę cywilno-prawną. Ale rzeczywistość to
    > nie tylko paragrafy.

    Z ostatnim zdaniem się zgodzę, dlatego prawa nie nalezy komplikować, ale
    upraszczać.
    Im więcej regulacji i zakazów, tym większy burdel, bo ludzie i tak
    znajdą sposób, aby ominąć nieżyciowe przepisy. To oczywiste, ale nie dla
    polityków.

    Ale pracownik to pracownik i nie można mieć wszystkiego.

    Zasada prosta: jeśli oczekujesz od kogoś więcej, sam musisz zaoferować
    wiecej ze swojej strony.
    Jeśli oczekujesz od kogoś, żeby spełniał obowiązki 'pracownicze' - był
    twoim podwładnym, to powinieneś zagwarantować mu związane z tym prawa
    (np. płatny urlop...itd).
    Logiczne i intuicyjne.


    j.





Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1