eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeKto to jest informatyk? › Re: Kto to jest informatyk?
  • Data: 2005-05-12 13:33:33
    Temat: Re: Kto to jest informatyk?
    Od: Kira <c...@-...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Marek [Thu, 12 May 2005 11:01:09 +0000 (UTC)]:


    >> I np. okablowanie w bloku to ja jednak wole miec polozone
    >> rzetelnie a nie kreatywnie ;)
    > To jest to, co miałem nadzieję przeczytać.

    W sumie tak juz OT to powiem Ci, ze kreatywnosc tych
    chlopakow, niezawodowa znaczy, jednak mnie lekko umiala
    przerazic... Scenka rodzajowa: jeden z gory spuszcza
    kabel w pionie technicznym, drugi na dole go wyciaga
    i wymierza ile tam jeszcze bedzie potrzeba. Spuszcza,
    spuszcza, spuszcza... spuszcza... wisi tam lbem prawie
    w scianie, i spuszcza... Patrze sobie, a ten z dolu
    wlasnie schodami dociera z tym kablem do pierwszego...
    po czym mu do ucha "A TERAZ CI STARCZY???"
    O co szlo? Ano przy poprzednim ten pierwszy go troche
    ochrzanil, ze za malo zapasu kabla zostawil i musieli
    potem na styk... :P

    > Biorąc pod uwagę doświadczenie, mogę być np.
    > - programistą niewielkich systemów lub stron WWW,
    > - administratorem sieci lokalnej,
    > - administratorem systemu informatycznego,
    > - operatorem mainframe,
    > - serwisantem sprzętu informatycznego,
    > - pracownikiem małej poligrafii,

    A konkretnie jakie masz w powyzszych doswiadczenie?
    Lecmy po kolei, to moze cos ciekawego sie wykluje, hm?

    > - może coś pominąłem, ale nie o to chodzi co ja chcę robić,

    Alez _dokladnie_ o to chodzi co Ty chcesz robic. Dopiero
    pod tym katem wybierasz sobie firmy, i pod tym katem tym
    firmom mowisz co dla nich masz przeciez.

    Aczkolwiek tutaj jeszcze lepsze pytanie bedzie brzmialo:
    w czym jestem na tyle dobry, ze oplaca sie mnie zatrudnic.

    > do wielu tematów mam podstawy

    Takich z samymi podstawami to sie malo szuka, skoro jest
    od groma majacych cos wiecej niz podstawy...

    > a tych technologii, w których byłem dobry prawie nikt
    > już dzisiaj nie używa.

    A moglbys sie zdziwic, serwisujemy firme ktora nadal ma siec
    czesciowo na BNCku z serwerem na Novellu 3 (ok: Netware :P)
    i stacjami z DOSem :) I zmieniac nie chca, zbedne im to.

    >> Ale czemu szukasz do tego pracodawcy?
    > Pracodawca ma rzeczywisty sprzęt, rzeczywiste systemy
    > i rzeczywiste problemy.

    I wlasnie dlatego niechetnie dopusci do nich kogos, kto
    nic konkretnego nie wie -- bo nie chce miec tych problemow
    drugie tyle ile juz ma... Dlatego niestety, ale najpierw
    Ty musisz costam konkretnego umiec.

    Wiesz ile potrafi kosztowac godzina przestoju pracy firmy
    bo administrator nie do konca wiedzial co robi?

    >> Komputera w domu
    >> nie posiadasz? Czy moze ktos Ci zabrania wziecia sie za
    >> to prywatnie tak, zebys mial juz potem co pokazac?
    > Nauczyć się dobrze można tylko rozwiązując rzeczywiste
    > problemy, a nie na 'Hello World' w stylu Bieleckiego.

    To stawiaj przed soba rzeczywiste problemy. Masz Internet,
    poszukaj z czym ludzie maja klopoty, odpowiedzi na jakie
    trudnosci szukaja i przetestuj to u siebie. Jakas baze do
    dalszych dzialan bedziesz juz mial, a wlasnie o to idzie.

    > No i ona teraz będzie się rozwiajać w jakimś konkretnym
    > kierunku.

    Ona ten konkretny kierunek ma opanowany, teraz kwestia
    jest tylko w tym, zeby wdrozyla sie juz wylacznie do samej
    pracy w danym zespole przy konkretnych zadaniach. Nikt by
    jej nie uczyl programowania przeciez gdyby sama tego nie
    potrafila tylko miala "jakiestam podstawy".

    > Nadal twierdzę, że w domu można się co najwyżej nauczyć
    > składni i to tej podstawowej, a większą lub mniejszą
    > biegłość zdobywa się na rzeczywistych problemach.

    Nadal twierdze, ze do tego nie jest potrzebny pracodawca.

    A tak BTW., to potrafisz mi podac jakis sensowny powod
    dla ktorego ja mialabym Cie uczyc wszystkiego niemal od
    podstaw, skoro Tobie samemu sie nie chce niczego uczyc?
    Przeciez to Twoje zycie nie moje, Ty musisz o nie dbac.

    > Nie można opanować w domu takich tematów jak np. SQL Server
    > czy Crystal Reprts, w stopniu wymaganym przez pracodawcę.
    > A opanowanie a domu większości zagadnień ERP jest wręcz
    > fizyczne nie możliwe.

    To bierz sie na razie za to co lezy w zasiegu Twoich
    mozliwosci. Nie sugeruje, ze masz z siebie Alfe i Omege
    od reki zrobic -- ale tez i nie czekaj do diabla az ktos
    Ci to zalatwi za Ciebie. Nie zalatwi.

    > Większość musi przeznaczyć na naukę więcej czasu - wyjeździć
    > swoje godziny na dysku przy rzeczywistych zadaniach.

    I jezdza. Dla siebie. Bo to lubia.

    > Powinien być margines dla mniej błyskotliwych, ale solidnych.

    I jest. Margines. A margines ma to do siebie, ze jest
    niejako z definicji waski. Natomiast chetnych na niego
    jest od groma i ciut ciut.

    > Ktoś powiedział, że jakby się pobierali sami zaradni życiowo,
    > to USC świeciłyby pustkami - coś w tym jest ;)

    :))


    Kira

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1