eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Czy mozna startowac na stanowisko kierownicze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 11. Data: 2009-05-06 11:31:46
    Temat: Re: Czy mozna startowac na stanowisko kierownicze
    Od: "Jurek M" <m...@1...pl>

    Użytkownik "andreas" <a...@y...com> napisał w wiadomości
    news:gt4f4p$hvm$1@inews.gazeta.pl...

    >> tak. Mało inteligentny dyrektor awansuje na kierownika zawsze
    >> największego przydupasa i lizusa, a najinteligentniejszych, więc
    >> najbardziej krytycznych i potencjalnie wydajnych pracowników gnębi
    >> mobbingiem. A ponieważ kierownikiem ma
    >> szanse zastać tylko ten co był kierownikiem, to karuzela kretynów
    >> kręci się dalej już od bardzo bardzo wielu lat. Można powiedzieć, że
    >> jest to spadek po PRL-u. Z przykrością zauważam, że ten mechanizm
    >> dotyczy także firm prywatnych w
    >> POlsce.
    > Jeżeli wiara w to co napisałes pozwala ci spokojnie robić to co
    > robisz,
    > to trzymaj tak dalej.

    Przykład z samiuśkiej góry:

    Jeśli Prezydent 40 milionowego państwa nie zna języka obcego, to co
    tutaj mówić o poziomie kadry menadżerskiej? :)

    Sposób rekrutacji taki, że często ogłoszenie nie jest aktualne
    już momencie publikacji, bo wiadomo, kto ma objąć stanowisko. Ogłoszenie
    to tylko formalność.

    Awans następuje najczęściej wśród pracowników.

    Inna droga, to: centrala przysyła kogoś "w pudełku" z innego oddziału,
    wynajmuje mu mieszkanie, opłaca fikcyjne koszty dojazdów do miejsca
    zamieszkania w weekendy...itd.
    Koszty zatrudnienia kogoś takiego są wyższe, ale człowiek swój.

    Następna ścieżka to: "telefon do przyjaciela": proponują posadkę swoim
    kolegom, znajomym, pracującym aktualnie gdzie indziej, oferując lepsze
    warunki. W przyszłości ów kolega być może zrewanżuje się nam podobną
    propozycją. :)
    Nie jest wyjątkowym, że świeżo awansowany dyrektorek montuje sobie świtę
    wśród znajomych, po kolei pozbywając się dotychczasowych kolegów
    z pracy, mogących stanowić konkurencję dla niego samego.

    Jeśli już owo wyjątkowe (prawdziwe) ogłoszenie pojawi się, to jest w
    tym ukryty "haczyk".
    Np. w firmie naprawdę źle się dzieje i potrzebny jest ktoś "z łapanki",
    co to wypije to piwo, i bez żalu będzie go można wy...lić, po kilku
    miesiącach... :)))

    J.

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1