eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › zmiana pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2003-04-25 09:20:26
    Temat: zmiana pracy
    Od: z...@p...onet.pl

    Sytuacja mojej znajomej wyglada nastepujaco:

    pracuje w malej firmie, jeszcze przed rokiem zatrudniajacej 3 osoby, jako
    asystentka prezesa. Od ponad pol roku pracuje samodzielnie i z czasem zaczela
    przejmowac obowiazki osob, ktore odeszly. 2 tys. na reke, samochod, ale z
    drugiej strony 10-12 h pracy i ciagle pretensje ze strony szefa o to, ze cos
    nie jest zrobione. Do jej obowiazkow naleza tlumaczenia, prace administracyjne
    i ostatnio drobna ksiegowosc. Pieniadze to jedno, ale fakt jest taki, ze szanse
    rozwoju w tej sytuacji sa bardzo ograniczone.
    Poniewaz na dniach dostala oferte pracy w wiekszej firmie, na poczatek za 1500
    na reke, zdecydowala sie dzis zlozyc wypowiedzenie. Reakcja szefa byla taka, ze
    od razu zaproponowal jej 3,2 tys. na reke. Troche ja to zaskoczylo i biedna nie
    wie co robic. Dodam, ze na ostateczna decyzje ma czas dzis do 14.
    Bardzo prosze o rady co najlepiej zrobic. Byc moze ktos znalazl sie w podobnej
    sytuacji i zechcial by pomoc???

    Pozdrawiam
    Wojtek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-04-25 09:49:32
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: "wiktor" <w...@p...fm>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
    news:m2znmezyv9.fsf@pierdol.ninka.net...
    > z...@p...onet.pl writes:
    >
    > > Sytuacja mojej znajomej wyglada nastepujaco:
    > >
    > > pracuje w malej firmie, jeszcze przed rokiem zatrudniajacej 3 osoby,
    jako
    > > asystentka prezesa. Od ponad pol roku pracuje samodzielnie i z czasem
    zaczela
    > > przejmowac obowiazki osob, ktore odeszly. 2 tys. na reke, samochod, ale
    z
    > > drugiej strony 10-12 h pracy i ciagle pretensje ze strony szefa o to, ze
    cos
    > > nie jest zrobione. Do jej obowiazkow naleza tlumaczenia, prace
    administracyjne
    > > i ostatnio drobna ksiegowosc. Pieniadze to jedno, ale fakt jest taki, ze
    szanse
    > > rozwoju w tej sytuacji sa bardzo ograniczone.
    > > Poniewaz na dniach dostala oferte pracy w wiekszej firmie, na poczatek
    za 1500
    > > na reke, zdecydowala sie dzis zlozyc wypowiedzenie. Reakcja szefa byla
    taka, ze
    > > od razu zaproponowal jej 3,2 tys. na reke. Troche ja to zaskoczylo i
    biedna nie
    > > wie co robic. Dodam, ze na ostateczna decyzje ma czas dzis do 14.
    > > Bardzo prosze o rady co najlepiej zrobic. Byc moze ktos znalazl sie w
    podobnej
    > > sytuacji i zechcial by pomoc???
    >
    > nie wie co robic? zdumiewajace.
    >
    > ma rozum? to niech wybierze ta propozycje, ktora jest dla niej
    > najkorzystniejsza. to ONA ma ku temu wszystkie dane, a nie ludzie
    > tutaj na grupie.
    > to ONA wie, co jest dla niej wazniejsze: pieniadze czy mozliwosc
    > rozwoju czy co tam jeszcze.
    >
    > taie decyzje to trzeba samemu umiec podejmowac a potem zyc z ich
    > konsekwencjami.
    >
    > --
    > Nina Mazur Miller
    > n...@p...ninka.net
    > http://pierdol.ninka.net/~ninka/


    Zgadzam się z powyższym.
    Nie potrafię nic poradzić. Sam nie byłem w dokładnie takiej sytuacji, ale
    też miałem podobne dylematy.

    pzdr




  • 3. Data: 2003-04-25 09:54:02
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    z...@p...onet.pl writes:

    > Sytuacja mojej znajomej wyglada nastepujaco:
    >
    > pracuje w malej firmie, jeszcze przed rokiem zatrudniajacej 3 osoby, jako
    > asystentka prezesa. Od ponad pol roku pracuje samodzielnie i z czasem zaczela
    > przejmowac obowiazki osob, ktore odeszly. 2 tys. na reke, samochod, ale z
    > drugiej strony 10-12 h pracy i ciagle pretensje ze strony szefa o to, ze cos
    > nie jest zrobione. Do jej obowiazkow naleza tlumaczenia, prace administracyjne
    > i ostatnio drobna ksiegowosc. Pieniadze to jedno, ale fakt jest taki, ze szanse
    > rozwoju w tej sytuacji sa bardzo ograniczone.
    > Poniewaz na dniach dostala oferte pracy w wiekszej firmie, na poczatek za 1500
    > na reke, zdecydowala sie dzis zlozyc wypowiedzenie. Reakcja szefa byla taka, ze
    > od razu zaproponowal jej 3,2 tys. na reke. Troche ja to zaskoczylo i biedna nie
    > wie co robic. Dodam, ze na ostateczna decyzje ma czas dzis do 14.
    > Bardzo prosze o rady co najlepiej zrobic. Byc moze ktos znalazl sie w podobnej
    > sytuacji i zechcial by pomoc???

    nie wie co robic? zdumiewajace.

    ma rozum? to niech wybierze ta propozycje, ktora jest dla niej
    najkorzystniejsza. to ONA ma ku temu wszystkie dane, a nie ludzie
    tutaj na grupie.
    to ONA wie, co jest dla niej wazniejsze: pieniadze czy mozliwosc
    rozwoju czy co tam jeszcze.

    taie decyzje to trzeba samemu umiec podejmowac a potem zyc z ich
    konsekwencjami.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 4. Data: 2003-04-25 10:00:38
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: z...@p...onet.pl

    Dzieki ale post mial na celu nie uswiadomienie mi czy JEJ ze ma rozum, ale
    podjecie konkretnej decyzji - byc moze takiej z ktora ktos juz kiedys sie
    zmagal. Fakt, to sa trudne decyzje i powinno sie je podejmowac samemu. Chodzilo
    mi raczej o pomoc w rozstrzygnieciu tego problemu z uwzglednieniem wszystkich
    za i przeciw. Stad cala ta historia. Ale skoro kazdy ma rozum, to po co w ogole
    sa listy dyskusyjne...

    Pozdrawiam i zycze milego dnia.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 5. Data: 2003-04-25 10:27:32
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    z...@p...onet.pl napisał:

    > Dzieki ale post mial na celu nie uswiadomienie mi czy JEJ ze ma rozum, ale
    > podjecie konkretnej decyzji - byc moze takiej z ktora ktos juz kiedys sie
    > zmagal. Fakt, to sa trudne decyzje i powinno sie je podejmowac samemu. Chodzilo
    > mi raczej o pomoc w rozstrzygnieciu tego problemu z uwzglednieniem wszystkich
    > za i przeciw. Stad cala ta historia. Ale skoro kazdy ma rozum, to po co w ogole
    > sa listy dyskusyjne...

    To ja odpowiem tak - w Dużych firmach bywają większe Kanały niż w małych
    i pracownik oprócz możliwości wpisania w CV dużej firmy, nic więcej na
    tym nie zyskuje. No może tylko to, że prawo pracy jest w nich
    (statystycznie) bardziej przestrzegane.

    Flyer


  • 6. Data: 2003-04-25 10:46:54
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: "pikuś" <p...@p...onet.pl>

    a ja odpowiem przekornie

    czasem człowiek chce też pożyć a nie zasuwać 10-12 godzin codziennie

    wprawdzie ma ten samochód itp. ale czy ma chłopaka ? i ma czas ?

    ja pewnego razu zwalniałem się z małego zakładu (800 ludzi) (dawne czasy,
    pensja powiedzmy 3000 na dziś) (konkretnie jedna Huta Szkła)
    i przechodziłem do dużego (3500 ludzi, pensja obiecana powiedzmy 5000)
    (konkretnie fabryka naczyń, wanien itp.)
    dyrektor małego proponował od ręki podwyżkę ale odszedłem
    w dużym:
    najpierw szok jak w twarz - po pierwszym miesiącu 1500 :-D
    potem się wyrównało i poszło w górę,
    po latach widzę że się bardzo opłaciło z wielu względów
    generalnie moim zdaniem trzeba się ruszać
    nie tylko po to żeby się rozwijać ale i żeby zmienić otoczenie, jakaś teoria
    socjologiczna mówi że nawet w dużej firmie po około 3 latach ma się więcej
    wrogów niż przyjaciół

    ja bym spadał

    (oczywiście nie znam lokalnych realiów)
    rozumiem że ma swoje powody żeby w ogóle rozważać odejście

    pozdrawiam Wszystkich a szczególnie Ninę :-)




  • 7. Data: 2003-04-25 11:21:46
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: c...@p...onet.pl

    Decyzja jest ciezka. Ja to widze tak: mowisz ze w obecnej firmie nie ma
    perspektyw rozwoju, dlaczego? Skoro usamodzielnila sie i zaczela przejmowac
    obowiazki osob, a nawet prowadzic ksiegowosc - to to jest rozwijajace. Zawsze
    przeciez moze poprosic szefa skoro daje jej tyle rzeczy do zrobienia o wyslanie
    na kursy doszlalajace, np. na glownego ksiegowego. Podwyzke jej proponuje
    znaczna wiec na kurs tez go bedzie stac. Skoro dyrektorowi zalezy na tym zeby
    zostala to dziewczyna ma szanse wynegocjowac dla siebie korzystniejsze warunki
    pracy. Praca 10-12 godzin.. no coz obecnie to czesto sie zdarza, jeden pracuje
    za 3 i to o dziwo jest norma. Ja pracuje w nowej pracy od tygodnia i jeszce sie
    nie zdarzylo wyjsc punktualnie po 8 godzinach pracy. Jesli chodzi o duze firmy
    to tez zalezy na co trafi. Moze byc to rozwojowe a moze nie byc. Na swoim
    przykladzie moge powiedziec ze pracuje w duzej firmie, w dziale finansowym i
    co..? - od rana do wieczora pisze pisma o umorzenie odsetek, o nie ciaganie
    firmy po sadach, zalatwiam papierkowe sprawy - dla mnie to nie jest w ogole
    rozwijajace. W poprzedniej duzo mniejszej zajmowalam sie cala ksiegowoscia i
    wiele sie nauczylam, a to co w obecnej pracy jest moim glownym obowiazkiem, w
    poprzedniej bylo jedynie dodatkiem. Takze zalezy od tego co jej obiecuja jako
    rozwojowe w nowej firmie. Zeby pozniej nie stala sie jedna z szarych kobiet z
    administracji piszacych pisma i odbierajacych telefony. Wybor nalezy do Twojej
    znajomej.. nie takiej biednej jesli przyjmie oferowana jej podwyzke ;-))

    pozdrawiam slonecznie
    clodine

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2003-04-25 15:29:29
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: z...@p...onet.pl

    Dzieki wszystkim w imieniu Znajomej i swoim. Wszystkie uwagi sa (a moze raczej
    byly) bardzo cenne. Gdyby to byla latwa decyzja, wierzcie, ze nie wychodzilbym
    z czyms takim na formum publicznym. Ja, pare godzin pozniej, zdecydowalbym sie
    raczej pozostac - i nie tylko ze wzgledu na pieniadze, ktore nagle sie
    znalazly. Faktycznie, samodzielne wykonywanie tych wszystkich czynnosci moze
    duzo nauczyc. Ale czlowiek w jednym miejscu, nawet z setka obowiazkow, w koncu
    przestanie sie rozwijac. A firma nie ma raczej w perspektywie zmiany przedmiotu
    dzialalnosci. Tak wiec w koncu bedzie robila to wszystko rutynowo, nie zyskujac
    przy tym nic oprocz pieniedzy. A wszyscy (tak mi sie wydaje) chca sie rozwijac.
    Wedlug mnie to co mogla sie nauczyc, juz sie nauczyla. Czas isc dalej. A
    szkolenia? Szczerze watpie, zeby szef widzial taka koniecznosc, skoro radzi
    sobie i bez nich...

    Ale poniewaz decyzja miala byc podjeta do 14, wszystkim bioracym udzial w tej
    krotkiej dyskusji zdradze (jesli odwiedza jeszcze ten post), ze Znajoma
    postanowila sie zwolnic. Slusznie czy nie slusznie, to sie okaze w przyszlosci.
    Zdrowie psychiczne jest dla niektorych duzo bardziej cenne niz wiecej pieniedzy
    w portfelu. Przypomina mi sie w tym momencie jedna rzecz z cwiczen bodajze
    makroekonomii. Podobno jest to prawidlowosc, a nazywa sie ja
    (potocznie) "efektem murzynka" (chyba tak, chociaz nie chcialbym kogos
    obrazic). W kazdym razie, do pewnego momentu wzrost godzin pracy jest
    akceptowany przy okreslonym poziomie dochodu. Po jego przekroczeniu, nawet
    najbardziej korzystna finansowo oferta, nie przelozy sie na chec pozostania
    dluzej pracy. Z prostej przyczyny - niektorzy nade wszystko cenia sobie czas
    wolny.

    Pozdrawiam i przepraszam jesli kogos urazilem swoim poprzednim postem.
    Wojtek

    > Decyzja jest ciezka. Ja to widze tak: mowisz ze w obecnej firmie nie ma
    > perspektyw rozwoju, dlaczego? Skoro usamodzielnila sie i zaczela przejmowac
    > obowiazki osob, a nawet prowadzic ksiegowosc - to to jest rozwijajace. Zawsze
    > przeciez moze poprosic szefa skoro daje jej tyle rzeczy do zrobienia o
    wyslanie
    > na kursy doszlalajace, np. na glownego ksiegowego. Podwyzke jej proponuje
    > znaczna wiec na kurs tez go bedzie stac. Skoro dyrektorowi zalezy na tym zeby
    > zostala to dziewczyna ma szanse wynegocjowac dla siebie korzystniejsze
    warunki
    > pracy. Praca 10-12 godzin.. no coz obecnie to czesto sie zdarza, jeden
    pracuje
    > za 3 i to o dziwo jest norma. Ja pracuje w nowej pracy od tygodnia i jeszce
    sie
    > nie zdarzylo wyjsc punktualnie po 8 godzinach pracy. Jesli chodzi o duze
    firmy
    > to tez zalezy na co trafi. Moze byc to rozwojowe a moze nie byc. Na swoim
    > przykladzie moge powiedziec ze pracuje w duzej firmie, w dziale finansowym i
    > co..? - od rana do wieczora pisze pisma o umorzenie odsetek, o nie ciaganie
    > firmy po sadach, zalatwiam papierkowe sprawy - dla mnie to nie jest w ogole
    > rozwijajace. W poprzedniej duzo mniejszej zajmowalam sie cala ksiegowoscia i
    > wiele sie nauczylam, a to co w obecnej pracy jest moim glownym obowiazkiem, w
    > poprzedniej bylo jedynie dodatkiem. Takze zalezy od tego co jej obiecuja jako
    > rozwojowe w nowej firmie. Zeby pozniej nie stala sie jedna z szarych kobiet z
    > administracji piszacych pisma i odbierajacych telefony. Wybor nalezy do
    Twojej
    > znajomej.. nie takiej biednej jesli przyjmie oferowana jej podwyzke ;-))
    >
    > pozdrawiam slonecznie
    > clodine
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 9. Data: 2003-04-25 22:59:05
    Temat: Re: zmiana pracy
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    z...@p...onet.pl writes:

    > Dzieki ale post mial na celu nie uswiadomienie mi czy JEJ ze ma rozum, ale
    > podjecie konkretnej decyzji - byc moze takiej z ktora ktos juz kiedys sie
    > zmagal. Fakt, to sa trudne decyzje i powinno sie je podejmowac samemu. Chodzilo
    > mi raczej o pomoc w rozstrzygnieciu tego problemu z uwzglednieniem wszystkich
    > za i przeciw. Stad cala ta historia. Ale skoro kazdy ma rozum, to po co w ogole

    ale jak tutaj ktos moze uwzglednic wszystkie "za i przeciw" - jak tych
    nie znamy? ani wiemy, w jakiej firmie pracuje teraz i jak dokladnie ja
    szef traktuje, czy slowny etc - ani nie wiemy, od jakiej firmy dostala
    propozycje, co wchodzi w sklad jej obowiazkow, jaka dostanie umowe
    etc..

    jedyne wiec co ludzie ci tutaj powiedza, to ogolne pitu-pitu na
    podstawie li tylko doswiadczen wlasnych. cos ci to konkretnego da,
    poza utwierdzeniem cie badz jej, juz w jakiejs wybranej opcjii?

    czy tez moze chodzi ci o typowe pocieszenie, bo w grupie razniej?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1