eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 21. Data: 2005-07-08 17:13:33
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:dambme$9v1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał w
    > wiadomości news:dalsaj$4kj$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Zastosował technikę negocjacji negatywnie wpływającą na postrzeganie
    > > firmy -
    > > minus.
    > >
    >
    > Ja wiem czy minus...? Wyjatkowo nie lubie, jak ktos lazi za mna namolnie z
    > oferta, a lubie, jak mi jakas sensowna zlozy i zostawi latwy kontakt do
    > siebie mi pozostawiajac inicjatywe skontaktowania sie.

    Nie nie, to nie do końca tak. Produkt lub usługa dedykowana na ogół wymaga
    kilku spotkań i dłuższych negocjacji. Chodzi mi o ten moment, w którym
    dochodzi się do impasu i trzeba trochę przeczekać.

    > Wtedy czuje, ze to
    > "ja kupuje", a nie, ze "jest mi sprzedawane". Oczywiscie w wielu branzach
    > zachowywanie sie sprzedawcy w ten sposob byloby zabojcze dla sprzedazy,
    ale
    > jak klient naprawde potrzebuje produktu, wie ze to jest ten produkt majacy
    > przewage nad konkurencja, a inwestycja jest na tyle duza, ze wymaga
    podjecia
    > decyzji w spokoju, to takie postepowanie imho raczej zwieksza komfort
    > klienta - o ile on nie ma problemu ze skontaktowaniem sie ze sprzedawca,
    jak
    > juz zechce.
    A ja tu wyznaję zasadę - nic na siłę. Handlowców, którzy wyrzuceni drzwiami
    włażą przez komin paliłbym na stosie. Rozumiem długotrwałe urabianie niezbyt
    chętnego klienta, który np. za każdym razem wybierze inną firmę, bo jest o
    włos lepsza. Takie urabiane kontakty, jako nie nachalne, pozwalają zbudować
    lepszy kontakt z klientem, poznać się, wkroczyć w półoficjalną sferę,
    zbudować zaufanie. Klient przeczuwając, że od takiej osoby więcej
    wynegocjuje, chętniej podejmuje się współpracy, a jeśli sprzedawca negocjuje
    dobrze, to z miłym uśmiechem pomyślnie doprowadzi je do szczęśliwego końca.
    I prawdopodobnie obie strony będą miały na uwadze nie tylko dobro swojego
    interesu.

    Natomiast czasem zastanawiam się, czy nie założyć skrzynki e-mailowej w
    rodzaju s...@d...pl albo n...@d...pl dla takich
    właśnie powracających oknem sprzedawców. Ewentualne zasieki w oknie albo
    krata w kominie :)

    Pozdrawiam
    m.


  • 22. Data: 2005-07-08 17:14:41
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:damc28$apl$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela> napisał w
    > wiadomości news:op.stls4uvj0ohrn9@donkichot...
    > > Dnia 08-07-2005 o 18:38:11 Maciek Sobczyk
    > > <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał:
    > >>>
    > >>> Z niezsynchronizowania (o ułamki sekund) ruchu palców na klawiaturze z
    > >>> myślą i/lub (jeśli choćby milcząco mówisz to co piszesz) mową.
    > >>
    > >> No i proszę, czego to można dowiedzieć się na pl.praca.dyskusje :)
    > >>
    > >
    > > Wykoncypowałem se. Jest to nie wiedza, a tylko przypuszczenie, najmojsze
    z
    >
    > Jest taki znany test, ktory ciezko przekazac w postaci uzytkowej bez
    HTMLa,
    > a polega na tym, ze daje sie liste slow oznaczajacych kolory pisanych
    fontem
    > innego koloru niz ten, ktory oznacza slowo. Np. slowo "niebieski" jest
    > napisane na zielono, slowo "czerwony" na zolto itd. Zadanie testowanego
    > polega na jak najszybszym wymienieniu kolorow kolejnych slow (kolorow
    > fontu). Z tym pozornie prostym zadaniem wiekszosc ludzi ma wielkie
    problemy
    > i na dostatecznie dlugiej liscie myla sie w koncu mowiac kolor napisany, a
    > nie kolor fontu, bo slowa im sie bardziej nachalnie wciskaja do mozgu niz
    > warstwa wizualna.

    To tak teraz całkiem hipotetycznie i też NTG: a gdyby zasłonić jedno oko
    testującemu - czy wyniki byłyby lepsze?

    pozdrawiam
    m.


  • 23. Data: 2005-07-08 17:22:54
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela> napisał w
    wiadomości news:op.stlt3mlk0ohrn9@donkichot...

    > U mnie ta zależność nie zachodzi, gdyż:
    > a) moja matka jest z zawodu wyuczonego cukiernikiem-czekoladziarzem
    > b) mój ś.p. ojciec - technikiem elektrykiem
    > c) rodzeństwa nie posiadam
    > d) robiłem kiedyś w tepsie, a teraz jestem bezrobotny
    Jedna rzecz w tym wszystkim jest wspólna, ale to temat na inną rozmowę...

    > Muszę więc najprawdopodobniej być geniuszem samorodnym względnie mutantem.
    Stawiam na geniusza, choć może pan Darwin by wtrąciłby tu swoje 2 grosze
    gdyby żył nie tylko życiem pozagrobowym.

    > > Tak się zastanawiam, czy w takich przypadkach niesynchronizacji nie
    > > towarzyszy nam dejavu, na które z rozpędu nie zwracamy uwagi?

    > Niewykluczone także, że obydwaj cierpimy na lekką dyskeyboardię.
    A wiesz - powinno się to zaklasyfikować, jako jednostkę chorobową. Znałem
    kiedyś kobietę, która pisała poprawnie, póki nie siadła do kompa. Wtedy spod
    jej dłoni wychodziło takie coś:

    "
    Dzń Dobra!

    w nawiazaniu do pana ma ila przesylam. O ile wiem, to terminn jest do
    piateku wiec sie nie spazniam w slaniu. Niestty nimam czas dlka pani. Licze
    ze za niemanie czasu niebedzie panstwo mnie skarcicie.

    podrawiamm
    "

    Potem to czytała raz, drugi, trzeci i bez poprawek wysyłała. Odręcznie
    pisała za to bardzo poprawnie.

    pozdrawiam
    m,.


  • 24. Data: 2005-07-08 17:37:45
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>

    Dnia 08-07-2005 o 19:22:54 Maciek Sobczyk
    <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał:

    >> Niewykluczone także, że obydwaj cierpimy na lekką dyskeyboardię.
    > A wiesz - powinno się to zaklasyfikować, jako jednostkę chorobową.

    Nołplis... Chyba że upodobanie do poprawnej pisowni (chciałem napisać
    "poprawej ortografii", ale ręka Boska mnie uchroniła) też zakwalifikujemy
    analogicznie - w ramach wyrównywania szans :)

    --
    Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl


  • 25. Data: 2005-07-08 17:43:11
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela> napisał w
    wiadomości news:op.stlu87hn0ohrn9@donkichot...
    > Dnia 08-07-2005 o 19:22:54 Maciek Sobczyk
    > <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał:
    >
    >>> Niewykluczone także, że obydwaj cierpimy na lekką dyskeyboardię.
    >> A wiesz - powinno się to zaklasyfikować, jako jednostkę chorobową.
    >
    > Nołplis... Chyba że upodobanie do poprawnej pisowni (chciałem napisać
    > "poprawej ortografii", ale ręka Boska mnie uchroniła) też zakwalifikujemy
    > analogicznie - w ramach wyrównywania szans :)

    Porazeni moda na dysleksje, dysortografie i inne dysy kiedys ze znajomymi
    wymyslilismy jednostke chorobowa "dysbrainia", ktora jeszcze czeka na swoje
    odkrycie przez medycyne :)

    I.


  • 26. Data: 2005-07-08 17:50:04
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>


    Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela> napisał w
    wiadomości news:op.stlu87hn0ohrn9@donkichot...
    > Dnia 08-07-2005 o 19:22:54 Maciek Sobczyk
    > <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl> napisał:
    >
    > >> Niewykluczone także, że obydwaj cierpimy na lekką dyskeyboardię.
    > > A wiesz - powinno się to zaklasyfikować, jako jednostkę chorobową.
    >
    > Nołplis... Chyba że upodobanie do poprawnej pisowni (chciałem napisać
    > "poprawej ortografii", ale ręka Boska mnie uchroniła) też zakwalifikujemy
    > analogicznie - w ramach wyrównywania szans :)

    To się nazywa "akrybia" czyli pedentyzm. Chociaż akrybia brzmi bardziej
    "chorobowo" :)



  • 27. Data: 2005-07-08 19:20:07
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: Kira <c...@-...pl>


    Re to: Immona [Fri, 8 Jul 2005 19:05:22 +0200]:


    > Jest taki znany test, ktory ciezko przekazac w postaci
    > uzytkowej bez HTMLa

    Atam trudno, lapaj :-) http://cyber-girl.net/test.gif


    Kira


  • 28. Data: 2005-07-08 19:38:26
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela>

    Dnia 08-07-2005 o 21:20:07 Kira <c...@-...pl> napisał:

    >
    > Re to: Immona [Fri, 8 Jul 2005 19:05:22 +0200]:
    >
    >
    >> Jest taki znany test, ktory ciezko przekazac w postaci
    >> uzytkowej bez HTMLa
    >
    > Atam trudno, lapaj :-) http://cyber-girl.net/test.gif

    wystarczy przestać czytać :)

    --
    Odkąd myślę samodzielnie, głosuję na JK-M. http://pjkm.pl


  • 29. Data: 2005-07-08 19:48:23
    Temat: Re: standardy dzialu sprzedazy vs. negocjacje
    Od: Jarek Hirny <a...@h...pl>

    On Fri, 08 Jul 2005 21:20:07 +0200, Kira wrote:

    >> Jest taki znany test, ktory ciezko przekazac w postaci
    >> uzytkowej bez HTMLa
    >
    > Atam trudno, lapaj :-) http://cyber-girl.net/test.gif

    Proste -- zogniskować wzrok gdzieś obok i łapać tylko kolory. (:

    Jarek
    --
    http://hell.pl/agnus/

    extispex - A person who predicts the future using entrails

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1