Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dj0m42$rb7$1@inews.gazeta.pl...

[ciach]
> Ty znasz taki pojedynczy przypadek. Ja znam też sporo przypadków,
> gdy ewidentnie ktoś decydował o _pełnej_ przydatności do pracy,
> o pełnych możliwościach zarobkowania -- osoby bez widzenia na jedno
> oko, czy też wydawał decyzję o przyznaniu świadczeń tylko
> na 3 miesiące dla osoby starszej (po 70.), ciężko chorej, która
> miała obciętą nogę w górnej części uda, a która mieszkała na wsi,
> a więc dojazdy na komisje były dla niej bardzo uciążliwe (nie wiem,
> czy ktoś stwierdził, że mu ta noga może z czasem odrosnąć?) .

Zgadzam sie, ze jest tak, jak opisujesz, a duzy udzial w tym ma korupcja.
Lekarze przyznaja renty za lapowki osobom, ktore nie powinny ich dostac. Ale
zeby nie miec podejrzanie wysokiej liczby przyznanych rent, musza komus
odmawiac. I czasem odmawiaja rzeczywiscie chorym, ktorych na lapowke nie
stac.

Nie zawsze chodzi o lapowke. Sa lekarze przyznajacy renty z litosci
socjalnej. Co najmniej jeden taki jest, bo mi sie przyznal. Przychodzi osoba
bez srodkow do zycia, ewidentnie niezdolna zarobic na siebie, ale nie z
powodu niepelnosprawnosci, tylko wieku, miejsca zamieszkania (byly PGR),
nieodkrecalnej wyuczonej bezradnosci. I prosi. Majac przed soba biedaka i
mogac mu "ocalic zycie" z nie swoich pieniedzy, wrazliwe serce stoi przed
duza pokusa. Samozwanczy Janosik bedzie potem surowiej selekcjonowal tych,
ktorych - jak ocenia - jest w stanie utrzymac rodzina.

I.

do góry

Immona napisał(a):

> Samozwanczy Janosik bedzie potem surowiej selekcjonowal tych,
> ktorych - jak ocenia - jest w stanie utrzymac rodzina.

"Samozwańczy Janosik" bardzo dobre określenie, które trafnie oddaje
specyfikację tego typu 'obywateli' ;)

Dodam, że tacy wystepują wszędzie. Znajomy, który prowadzi firmę
zajmującą się wywozem szamb opowiadał, że kiedyś ładnie się
wystroił i zajechał osobowym do urzędu skarbowego - i nic nie
mógł załatwić. Kiedy przyjeźdza tam w stroju roboczym i służbową
"furą" załatwiany jest w minutę... ;P

j.

--
Za wszelkie moje błędy odpowiada imć Chochlik Newsowy ;)
USSBuraque.org - kulinarno-proroczy serwis zaprasza.
JMStrek.org - do you think JMS should do the next Star Trek series?

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dj29da$q6c$2@inews.gazeta.pl...

>
> Prywatnie też nie rozumiem, dlaczego socjaliści robią z tych
> niepełnosprawnych półgłówków nie mogących za cholerę pracować
> na stanowiskach wymagających intelektu zamiast sprawności. No
> ale to już jakiś ich dziwaczny sposób rozumowania, nie będę
> nawet w niego wnikać...
>

Bo wola dac im zapomoge niz ulatwic im zdobycie wyksztalcenia. Wiele
uczelni - i to nie tych typu Wyzsza Szkola Biznesu w Koziej Wolce - ma
bariery architektoniczne. U mnie na uczelni chlopaka na wozku jego grupa
codziennie kilka razy nosila po schodach w gore i w dol. Chwala im za to,
ale jakby bylo tych wozkowiczow wiecej, to by sie dobrzy koledzy nie
wyrobili. Niepelnosprawni, zwlaszcza tacy po wypadkach, spedzaja tez czesto
duza czesc dziecinstwa w szpitalu lub na rehabilitacji, co powoduje trudne
do nadrobienia opoznienia w nauce i nasze panstwo nie rozwiazuje tego
problemu w dobry sposob. Sa indywidualne toki nauczania, nauczyciel z
przypisanej szkoly przychodzacy do domu, ale przeciez nie przyjda im wszyscy
nauczyciele przedmiotowi robic lekcje dla jednej osoby, nie ma na to kasy i
czasu, a nauczyciele czesto z litosci obnizaja wymagania wobec takich
uczniow. Wedlug mnie jedynym sensownym rozwiazaniem (stosowanym w lepiej
rozwinietych krajach) jest szkolnictwo zdalne - podstawowka i ogolniak przez
net, interaktywnie z nauczycielami, niech panstwo dofinansuje mlodym
niepelnosprawnym kompa z oprzyrzadowaniem do telekonferencji i interfejsem
dopasowanym do ich niepelnosprawnosci, jesli zachodzi taka potrzeba i niech
z domu czy szpitala normalnie uczestnicza w wymagajacych zajeciach z poziomu
SP, gimnazjum i ogolniaka. wystarczylby jeden zespol nauczycieli wlasciwych
dla kazdego poziomu nauczania. To by bardzo zwiekszylo ilosc osob, ktore
pozniej nie wymagalyby od panstwa pomocy typu "ryba", a nie "wedka".

I.

do góry

Dnia Tue, 18 Oct 2005 11:52:57 +0200, Immona napisał(a):

> To by bardzo zwiekszylo ilosc osob, ktore
> pozniej nie wymagalyby od panstwa pomocy typu "ryba", a nie "wedka".

Bo wędkę dostałyby w postacie tej edukacji.

[Przepraszam za wtrącanie się w Twoją wypowiedź, ale tego mi właśnie
zabrakło ;) - tak dla mniej kumatych ;) ]

--
Sebastian Rusek

do góry

Dnia Mon, 17 Oct 2005 16:56:11 +0200, Raf256 napisał(a):

> Józef Tusk
> Józef Stalin

ROTFL

PS: nie widział ktoś tanio wycieraczek do laptopów IBM?

--
Sebastian Rusek

do góry

Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
news:dj2glo$t7s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> To by bardzo zwiekszylo ilosc osob, ktore
> pozniej nie wymagalyby od panstwa pomocy typu "ryba", a nie "wedka".

Ale dla państwa polskiego lepsi są ci oczekujący "ryby" niż ci którzy
dostali już własną wędkę. Człowiek uzależniony od opieki państwa jest
samodzielnie zupełnie bezradny, nie zbuntuje się, łatwo takim sterować bo
można mu obiecać byle ochłapy a i tak będzie z nich zadowolony - to idealny
elektorat dla Leppera, Kaczyńskich i innych oszołomów. Natomiast osoba która
jest w stanie samodzielnie egzystować bez łaski państwa już na byle lep się
nie nabierze...

do góry

Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
news:slrndl91t8.1nt.januszek@lexx.eu.org...

> Moim zdaniem to nie prawda. Mamy 10 razy więcej środków niż Czesi albo
> Estonczycy ale 50 razy więcej marnujemy.

A to ciekawe, więc gdzie znikają te ogromne dobra?

do góry

Qba napisał(a):

[...]

> A to ciekawe, więc gdzie znikają te ogromne dobra?

Tego nie wie nikt... Zeby chociaz ktos to ukradl... Ale nie.
Najwyrazniej wszystko idzie w "gwizdek"...

j.

do góry

Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
napisał w wiadomości news:op.sysckhgcfrn0ri@donkichot...
> LOL. jest ktoś jeszcze na twojej czarnej liście?

ZChNowcy i inni którym marzy się katolickie państwo wyznaniowe.

do góry

Jotte wrote:

> Tu zgoda, pod warunkiem że odróżnisz bez pudła lenia od osoby nie mogącej
> znaleźć zatrudnienia mimo chęci podjęcia pracy
>
> A teraz małe pytanka. Jutro na ryj wylatujesz z pracy, bo tak się Twojemu
> właścicielowi spodobało (w końcu jest liberałem, nie?). Czy:
> - nie poszukasz w prawie pracy przepisu upraweniającego Cię do zachowania
> okresu wypowiedzenia,
> - zrezygnujesz z odprawy jeśli będzie Ci przysługiwać,
> - odrzucisz zasiłek dla bezrobotnych aby nie być nierobem utrzymywanym przez
> mających zatrudnienie,
> - nie wykorzystasz (jeśli masz) znajomości w celu znalezienia zatrudnienia,
> - nie podejmiesz pracy na czarno mimo, iż nie masz innej możliwości
> zarobkowania?
>

Pytanie nie do mnie, ale sie wtrace.

Jezeli obowiazujace prawo naklada na mnie pewne obowiazki (jak podatki)
- to je wykonuje (place), daje mi pewne prawa (do odprawy itede...) - to
z nich korzystam.
Natomiast gdybym mial mozliwosc oddac w refenrdum swoj glos, to mimo ze
te prawa mam, chetnie bym sie ich pozbyl glosujac za liberalizacja rynku
pracy.
...
Ale to nie znaczy ze jestem Caritasem i zrzekne sie praw nabytych
(poprzez zawarcie umowy o prace za obecnego kodeksu pracy).

WL

PS. niedawno stracilem bdb oferte pracy, bo obowiazywal mnie okres
wypowiedzenia, a bylem potrzebny od zaraz... mac, mac...

do góry