eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › socjalisci atakuja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 636

  • 91. Data: 2005-10-14 21:33:41
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 14-10-2005 o 23:35:39 złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl> napisał:

    >
    > ależ ja się go nie czepiam/nie zabieram/nie wydaję. Ot - po prostu mam
    > pewien niesmak.
    > A swoje też wydaję i pomagam. Co mi tam. :) najwyżej nie polecę w kosmos

    Skąd wiesz, czy i ile ten dwudziestomilionowodolarowy kosmiczny turysta
    wydał na pomoc dla innych?

    --
    "Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
    życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
    życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
    Stanisław Michalkiewicz


  • 92. Data: 2005-10-14 21:35:39
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl>

    Dnia 2005-10-14 23:25 , walcząc mozolnie z klawiaturą Kira w pocie czoła
    napisał/a:


    >
    > Nieswoje pieniądze łatwo się wydaje na szczytne cele. Ale jeśli
    > nie wydajesz na nie _swoich_ oszczędności, to raczej nie masz za
    > bardzo prawa czepiać się metod wydawania tego faceta...
    >

    ależ ja się go nie czepiam/nie zabieram/nie wydaję. Ot - po prostu mam
    pewien niesmak.
    A swoje też wydaję i pomagam. Co mi tam. :) najwyżej nie polecę w kosmos

    pzdr
    A.


  • 93. Data: 2005-10-14 21:40:43
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 14-10-2005 o 23:32:09 Immona <c...@n...googlemailu> napisał:

    > niezaleznie od podazy dobr zawsze istnieje pewna ich ilosc niezbedna do
    > normalnego zycia i te nadmiarowe, ktore mozna wydac na "luksusowe" dobra
    > lub zaoszczedzic.

    Tak.

    A te zaoszczedzone przeciez tez pracuja dla gospodarki
    > - zakladajac, ze nie trzyma sie ich w skarpecie, to z nich sa
    > finansowane inwestycje; oszczedzajac, takze kupuje sie "dobro rynkowe":
    > produkt finansowy. Reasumujac, do czynienia oszczednosci potrzebne sa
    > place pozostawiajace jakies srodki po zaspokojeniu podstawowych potrzeb.

    A podstawowe potrzeby rosną równiutko z ogólnym poziomem zamożności i to
    się NIGDY nie zmieni. Tak naprawdę "ogólny poziom zamożności" i
    "podstawowe potrzeby" to dwa parametry opisujące tę samą wielkość.

    --
    "Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
    życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
    życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
    Stanisław Michalkiewicz


  • 94. Data: 2005-10-14 21:41:10
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dip6co$ekf$1@opal.futuro.pl Piotr
    <s...@r...com> pisze:

    > Jotte napisał(a):
    >> >>, ktory z powodow demograficznych jest skazany na
    >> >>upadek.
    >> Gów..., znaczy - guzik prawda.
    > Twierdzisz że za kilkadziesiąt lat ZUS przetrwa a emerytura starczy na
    > godziwe przeżycie? Ryzykowne założenie...
    W perspektywie kilkudziesięciu lat? Nie wiem. Pewnie ten system będzie jakoś
    ewoluował, moze stopniowo zanikał, ale w upadek wątpię.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 95. Data: 2005-10-14 21:42:05
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl>

    Dnia 2005-10-14 23:24 , walcząc mozolnie z klawiaturą Tomasz Płókarz w
    pocie czoła napisał/a:


    >
    > Wydrukował sobie ją?

    nie wiem. A Ty? :)
    >
    >
    > Nie chwytasz. To może inaczej:
    > Czy uważasz, wracając do mojego pierwotnego pytania, że system, który
    > zabierałby ludziom "luźną" forsę i dawał ją innym, jest teoretycznie dobry?
    >

    Podaj proszę system, w którym (w ten czy w inny sposób) nie zabiera się
    "luźnej" forsy i nie daje innym.


  • 96. Data: 2005-10-14 21:42:16
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: Tomasz Płókarz <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>

    Dnia 14-10-2005 o 23:42:05 złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl> napisał:


    >> Wydrukował sobie ją?
    >
    > nie wiem. A Ty? :)

    Ja wiem - i wcześniej napisałem, skąd ją miał.

    >> Nie chwytasz. To może inaczej:
    >> Czy uważasz, wracając do mojego pierwotnego pytania, że system, który
    >> zabierałby ludziom "luźną" forsę i dawał ją innym, jest teoretycznie
    >> dobry?
    >>
    >
    > Podaj proszę system, w którym (w ten czy w inny sposób) nie zabiera się
    > "luźnej" forsy i nie daje innym.

    Nie zrozumiałem pytania. A ty moje zrozumiałeś?

    --
    "Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że wnioski płynące z samego tylko
    życiowego doświadczenia czasami bywają mylące. Na przykład doświadczenie
    życiowe poucza nas, że zawsze umiera kto inny."
    Stanisław Michalkiewicz


  • 97. Data: 2005-10-14 21:43:09
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dip6rm$lip$1@atlantis.news.tpi.pl Immona
    <c...@n...googlemailu> pisze:

    > Nie do mnie, ale odpowiem.
    Przecież nie musisz się sumitować - tak samo do Ciebie jak do wszystkich.
    Gadaj śmiało.

    > Taki facet Hamish McRae, wcale nie jakis wyjatkowy liberal, jest znanym
    > dziennikarzem finansowym i zrobil ciekawa przepowiednie dotyczaca
    > przyszlosci.
    I niech mu będzie na zdrowie.

    > Ogolnie chodzi o to, ze rynek pracy bedzie dazyl do - w
    > przypadku jednostki - okresow zatrudnienia przelatanych bezrobociem i
    > zmienianiem kwalifikacji. Funkcjonowanie w takim otoczeniu bedzie
    > wymagalo robienia oszczednosci na przezycie okresow bez pracy,
    > przeprowadzki i doszkalanie sie. Powody demograficzne (zmniejszajaca
    > sie ilosc osob w wieku produkcyjnym - mowa o krajach rozwinietych)
    > doprowadza prawdopodobnie do takiego wzrostu plac, ze czynienie tych
    > oszczednosci bedzie dla przecietnej osoby w wieku produkcyjnym realne.
    > Dalej, snuje ciekawe wizje polityczne, jako ze osoby posiadajace
    > oszczednosci i prywatne inwestycje maja tendencje do przejmowania
    > pewnych pogladow sprowadzajacych sie do dbalosci o swoje interesy, a
    > zaczna oni stanowic znaczacy elektorat. No ale to juz za daleko od
    > tematu.
    Może nawet nie tak daleko, ale wizje pana McRae to tylko wizje pana McRae,
    nic więcej.

    > Odpowiem na pytania postawione Rafowi.
    Dobrze. Ale ja też sobie jeszcze popytam.


    >> A teraz małe pytanka. Jutro na ryj wylatujesz z pracy, bo tak się Twojemu
    >> właścicielowi spodobało (w końcu jest liberałem, nie?). Czy:
    >> - nie poszukasz w prawie pracy przepisu upraweniającego Cię do zachowania
    >> okresu wypowiedzenia,
    > To nie powinno byc w prawie pracy, tylko w umowie miedzy stronami.
    Dlaczego?

    > Bede
    > sie oczywiscie domagac dotrzymania tego, co zostalo zawarte w umowie
    > miedzy stronami. Pracownik wartosciowy na rynku pracy moze stawiac
    > żądania przy formulowaniu umowy i sa one zazwyczaj uwzgledniane w miare
    > mozliwosci pracodawcy, gdy mu na danym pracowniku zalezy. Jesli istnieje
    > prawdopodobienstwo wywalenia mnie z dnia na dzien, czynie na te
    > okolicznosc oszczednosci pozwalajace przezyc nastepny okres
    > poszukiwania pracy.
    Takie prawdopodobieństwo zawsze isnieje, jeśli pominiemy regulacje prawne, a
    konkretnie KP. W każdym razie Ty tak chcesz i to Ci wystarcza. Komuś innemu
    nie wystarcza.


    >> - zrezygnujesz z odprawy jeśli będzie Ci przysługiwać,
    > jak wyzej, wedle umowy. W umowie usiluje oczywiscie wynegocjowac
    > najbardziej korzystne dla siebie warunki, na jakie pozwala moja sila
    > przetargowa.
    Nie pisz o sobie, to nie memuary. Pisz tak, aby to było dla każdego.

    >> - odrzucisz zasiłek dla bezrobotnych aby nie być nierobem utrzymywanym
    >> przez
    >> mających zatrudnienie,
    > Jesli mam tyle kasy, zeby spokojnie to przezyc bez pobierania zasilku, to
    > prawdopodobnie honor z trudem by mi pozwolil i wybralabym raczej opcje
    > dobrowolnego ubezpieczenia zdrowotnego (operujac w dzisiejszym systemie).
    A jak nie masz tyle kasy? Jak w ogóle nie masz kasy?

    > Jesli pieniadze z zasilku bylyby mi potrzebne, to bym je wziela. W koncu
    > placilam na nie podatki. Ale jesli dla kogos jest to nie znaczace
    > "kieszonkowe", uwazam, ze ich pobieranie jest malo etyczne.
    Czemu jeśli płacił tyle samo?

    >> - nie wykorzystasz (jeśli masz) znajomości w celu znalezienia
    >> zatrudnienia,
    > a co w tym zlego, jesli "znajomosci" polegaja na tym, ze znajacy Cie
    > ludzie wiedza, ze jestes w czyms dobry i ze mozna Cie bez watpliwosci
    > polecic/zatrudnic?

    >> - nie podejmiesz pracy na czarno mimo, iż nie masz innej możliwości
    >> zarobkowania?
    > A czemu nie? Podatki w dzisiejszym systemie to kradziez; nie naleze do
    > szarej strefy, ale - przyznaje z pewna taka niesmialoscia - czuje do niej
    > sympatie, a co najmniej zrozumienie.
    Ja też. Tu sie zgadzamy w pełni.

    > Teraz sie troche odliberalizuje. Odpowiedzialam na pytania za siebie,
    > zdaje sobie sprawe, ze Twoja intencja bylo tak naprawde postawienie ich
    > w odniesieniu do nisko wykwalifikowanego pracownika, latwo
    > zastepowalnego, mogacego swoja praca wyrobic maly zysk, a co za tym
    > idzie, nisko oplacanego.
    Czemu tak myślisz? Dobry hydraulik to Twoim zdaniem nisko kwalifikowany
    pracownik? Wymiana złączki i zaworu za 36 zł w 20 min. wyceniona na 70 zł to
    wg Ciebie mały wypracowany zysk? To zastąp go i zrób to. Umisz?

    > Bowiem w przypadku pracownika pożądanego na
    > rynku pracy latwo je "zbic" w powyzszy sposob.
    Chyba jednak nie.

    > Juz kiedys pisalam, ze
    > moim pomyslem byloby rozdzielenie rynku pracy na dwa nurty - w
    > przypadku pensji wyzszych niz pewna granica wskazujaca na to, ze jest
    > to pracownik wykwalifikowany i silnie pożądany - pelna swoboda umow bez
    > stosowania jakiegos odgornego prawa pracy, w przypadku pracownikow
    > nisko wykwalifikowanych - pewien zakres ochrony.
    To jest dopiero sztuczny pomysł, co on ma dać niby?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 98. Data: 2005-10-14 21:53:08
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: złoty <m...@o...TEGONIEMA.pl>

    Dnia 2005-10-14 23:28 , walcząc mozolnie z klawiaturą Kira w pocie czoła
    napisał/a:


    >
    > Bo oczywiście jak Ty masz odłożone 2KPLN na wakacje z rodziną
    > nad morzem, to w efekcie jedziesz za 1KPLN pod namiot, a za tą
    > resztę utrzymujesz przez miesiąc jakąś biedną rodzinę, tak?
    > No bo to przecież nadal te same pieniądze... ;)

    Nie do końca te kwoty i te proporcje.. ale coś w tym jest.
    ..widzę, że Cię szokuję i że Ci się to w głowie nie mieści :)))

    >
    > Tak trudno pojąć, że dla kogoś zasuwanie w lektyce to nie to
    > samo co obejrzenie sobie Ziemi z Kosmosu?
    >

    nooo :)))


  • 99. Data: 2005-10-14 21:53:16
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Tomasz Płókarz" <t...@x...xn--p-ela.hahahaha.>
    napisał w wiadomości news:op.synnt5u1frn0ri@donkichot...

    > się NIGDY nie zmieni. Tak naprawdę "ogólny poziom zamożności" i
    > "podstawowe potrzeby" to dwa parametry opisujące tę samą wielkość.
    >

    Tu nie masz racji - "podstawowe potrzeby" to najesc sie, napic, ubrac i miec
    dach nad glowa. To prawda, ze ilosc pieniedzy odzwierciedla wartosc towarow
    na rynku, ale zamoznosc polega m.in. na tym, ze dobra zaspokajajace
    podstawowe potrzeby stanowia coraz mniejsza czesc tych dobr - i wydatkow.
    Mozesz z duzym prawdopodobienstwem okreslic wzgledny stan zamoznosci
    gospodarstwa domowego majac tylko dane nt. tego, ile procent domowego
    budzetu jest wydawane na jedzenie.

    I.


  • 100. Data: 2005-10-14 21:55:39
    Temat: Re: socjalisci atakuja
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "złoty" <m...@o...TEGONIEMA.pl> napisał w wiadomości
    news:dip83j$pv7$1@atlantis.news.tpi.pl...
    Dnia 2005-10-14 23:25 , walcząc mozolnie z klawiaturą Kira w pocie czoła
    napisał/a:


    >>
    >> Nieswoje pieniądze łatwo się wydaje na szczytne cele. Ale jeśli nie
    >> wydajesz na nie _swoich_ oszczędności, to raczej nie masz za bardzo prawa
    >> czepiać się metod wydawania tego faceta...
    >>
    >
    > ależ ja się go nie czepiam/nie zabieram/nie wydaję. Ot - po prostu mam
    > pewien niesmak.
    > A swoje też wydaję i pomagam. Co mi tam. :) najwyżej nie polecę w kosmos

    Natomiast ja mam niesmak, jak ktos sie glosno obnosi ze swoja dzialalnoscia
    charytatywna i swoja szlachetnoscia. Zwlaszcza gdy (nie mowie tu o sobie)
    jednoczesnie milcza ci, ktorzy przypuszczalnie wydali na to wiecej w
    przecietnym roku niz Ty przez cale swoje zycie.

    I.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 60 ... 64


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1