eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › pracownicy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 110

  • 31. Data: 2006-10-20 15:51:10
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    >> Jeżeli po okresie "próbnym" nasz "nowy" okaże się leniem, nierobem (mimo
    >> dobrego wrażenia na rozmowach i zapewnianiu jaki to on nie jest super) to
    >> pracodawca jest w plecy 900x ilość miesięcy jaką ten człowiek pracował.
    >
    > A gdzie ty jesteś bo to widać w ciągu jednego dnia!

    Niekoniecznie. Są tacy, którzy najpierw potrafią jakiś okres solidnie
    popracować, aby po ustabilizowaniu się warunków zatrudnienia, "wrzucić na
    luz", czyli pracować na 30% wydajności, aby _jakieś_ efekty widoczne były,
    ale aby się zbytnio nie przemęczać. Na takich nie wystarczy jeden dzień.


  • 32. Data: 2006-10-20 16:11:07
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "kantor" <k...@a...com.pl>


    Użytkownik "RobertM" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:ehae31$mdm$1@nemesis.news.tpi.pl...

    Nie mogę się zgodzić z tobą.

    > A może wyjść z drugiej strony? - pokaż co potrafisz, że jesteś wart tego
    > co oczekujesz a dostaniesz więcej.

    Nieprawda. Jeżeli zgodzisz się pracowac za 2 suche bułki i miskę kaszy -
    więcej nie dostaniesz.
    Aby wyegzekwowac podwyzkę trzeba się o nia upomnieć.

    > Czytając powyższe i poniższe wypowiedzi można zauważyć, że wymagania
    > stawiane są bardzo wysokie natomiast gwarancji skuteczności i bycia dobrym
    > pracownikiem nie ma.

    Ja widze to inaczej - wymagania zwykle sa takie, ze aby je spełniać trzeba
    kilka lat studiować
    poczym wyłozyć trochę pieniędzy na książki itp i poświęcić kupę swojego
    czasu w dokształcanie się.
    A gdy się już dokształcimy to okazuje się że kilka lat studiów + kilka lat
    doświadczenia + inwestycje w dokształcanie = 1200 PLN/mc :))))

    > Postawcie się w roli pracodawcy. zatrudniając "nowego" pracownika na etat
    > i minimalną pensję krajową to miesięczny koszt 900PLN z czego "nowy"
    > dostaje 650 na rękę i żeby pracownik był skuteczny należałoby go
    > przeszkolić->co trwa i kosztuje.
    > Jeżeli po okresie "próbnym" nasz "nowy" okaże się leniem, nierobem (mimo
    > dobrego wrażenia na rozmowach i zapewnianiu jaki to on nie jest super) to
    > pracodawca jest w plecy 900x ilość miesięcy jaką ten człowiek pracował.

    Bredzisz kolego. Nawt jeżeli nowy pracownik nie jest początkowo cholernie
    wydajny -
    to i tak jakąś pracę dla firmy wykonuje (i nie są to zadania "do szuflady").
    Ty,czasem ty przedstawiasz sytuację tak - jakbys pracownika zamiast mieć u
    siebie to przez kilka miesięcy trzymał go
    na jakichś kursach/szkołach gdzie w niego łożysz kasę a ten nie pracuje
    produktywnie ani godziny.
    Nie spotkałem w polsce tak naiwnej firmy - więc sądzę że poprostu
    przeinaczasz fakty.

    > Więc darujcie sobie gadanie typu "Wystarczy mi 25.00PLN/godz. i abyś
    > przestrzegał KODEKSU PRACY,
    > wówczas i ja i ty będziesz zadowolony, czy to jest dla ciebie jasne?"

    Proste i realne pytanie - zwykle zadaje się je w bardziej "wygładzonej"
    formie,
    lub daje się do zrozumienia "między wierszami" (zależnie od rozmówcy).

    > Może warto pokazać co potraficie i udowodnić, że potraficie zarobić na
    > swoje koszta, koszta firmy, jej właściciela

    Kazdy pracownik musi zarobić na siebie, na firmę i na pracowników
    nieprodukcyjnych (np. księgowi, admini).
    No - chyba że mówimy o budrzetówce - to zupełnie inna sprawa.

    > a wtedy stawka 50PLN/h będzie osiągalna...

    Każdego pracownika zbyt drogiego da się zastąpić tańszym lub skonczona
    liczbą studentów,
    czyli pracodawca jeżekli ma mozliwość nie płacić takich pieniędzy - płacić
    ich nie będzie.

    > Większość pracodawców daje podstawę + prowizję, dzięki której są szanse na
    > zarobki nieograniczonej kasy - ale komu by się chciało pracować ->lepiej
    > mieć od razu dużo..

    Ponoszą cię emocje przyjacielu.
    W tym kraju ludzie pracują bardzo dużo i bardzo ciężko za bardzo niskie
    pieniążki.

    > pomyślcie nad tym a z pewnością znajdziecie to czego szukacie w Polsce bez
    > konieczności wyjazdu za obcą walutą

    Pracując na 2 etaty :)

    > Pozdrawiam
    > robert

    pozdrawiam
    kantor



  • 33. Data: 2006-10-20 16:29:45
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Paweł" <p...@g...3000.pl>


    Użytkownik " leszek" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:eh8cqp$t08$1@inews.gazeta.pl...

    > Może po prostu dobrzy pracownicy już mają dobrą pracę.

    To co mówisz brzmi niepokojąco. Dobrze, że znależli, ale to by oznaczało,
    że w Polsce nie można już dostać dobrej pracy za godziwe pieniądze i co
    więcej być z tej pracy zadowolonym. A tak nie jest.

    Pzdr.
    Paweł.



  • 34. Data: 2006-10-20 16:41:07
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Paweł" <p...@g...3000.pl>


    Użytkownik "Paweł" <p...@g...3000.pl> napisał w wiadomości
    news:ehatiq$1qo$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik " leszek" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:eh8cqp$t08$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >> Może po prostu dobrzy pracownicy już mają dobrą pracę.
    >
    > To co mówisz brzmi niepokojąco. Dobrze, że znależli, ale to by oznaczało,
    > że w Polsce nie można już dostać dobrej pracy za godziwe pieniądze i co
    > więcej być z tej pracy zadowolonym. A tak nie jest.
    >
    > Pzdr.
    > Paweł.

    PS

    Wierzę , że są jeszcze w tym kraju ludzie,którym zależy na dobrej pracy i
    potrafią ja uszanować .
    Paweł



  • 35. Data: 2006-10-20 17:49:40
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "jacek01g" <j...@i...pl>

    > > napisz w ogłoszeniu konkretną kwotę zarobków, i dość wysoką, od razu
    > > znajdziesz!
    >
    > Napisałem w ogłoszeniu wszystko co potrzeba i oto jedna z odpowiedzi:
    >
    > "Witam, na czym mialaby dokladniej polegac praca? Czy firma zapewnia
    > samochod?jakie sa płace?
    > POzdrawiam."
    >
    > nawet nie wiem czy to bezrobotny czy bezrobotna.
    > i teraz się już nie dziwie, że mamy drugą Japonię u nas. rewelacja .
    > pzdr.



    Nie wiesz również czy pracujący czy pracujaca. Chodzi o to, że wolisz do
    pracy nająć osobę bezrobotną czy chcesz kogoś podkupić z innej pracy? Pytam,
    bo u pracodawców przyjął się dziwny nawyk płacenia w zależności od statusu:

    - jak bezrobotny to mozna płacić mniej, bo niech się glupek cieszy że ma
    pracę a nie je trawy z głodu albo evergreen - "na Twoje miejsce są tysiące
    innych"

    - jak pracujacy to "nie stać nas na wyższe pensje bo sa wysokie koszty
    pracy" albo "teraz nie mozna płacić więcej ale za jakis czas to tak"; zwykle
    firma nie dożywa do tego "za jakis czas" albo zmienia się zarząd/właściciel
    albo przełozony i delikwent słyszy "ktoś ci cos obiecywał?" hyhy

    Oczywiście w zależności od wykształcenia jes tak:
    - jak delikwent ma zawodowe wykształcenie to usłyszy "z tym wykształceniem
    to niech się cieszy że w ogóle coś dostanie" bo inni płacą jeszcze mniej a
    tym z wykszt. zawodowym to daję prace i ratuje od zarcia trawy z głodu
    - jak ma średnie to płaci sie mu mało bo nie ma wyższego
    - jak ma wyższe płaci sie mało bo "na więcej nas nie stać" no i evergreen
    "sa tysiące na Twoje miejsce" ktore pasuje w kazdym czasie,. miejscu i
    sytuacji.

    Często też można usłyszeć "u nas można zarobić w zależności od umiejętności
    i od tego co pracownik jest w stanie z siebie dać". Jak nie jest w stanie z
    siebie dać bo ma mało doświadczenia to oczywiście oferowana jest praca na
    czarno, bo "som wysokie koszty pracy" i "nie płacimy dużo osobom bez
    doświadczenia". Jak ktoś ma doświadczenie to na ogół pada stwierdzenie że
    "pańskie doświadczenie nie jest nam potrzebne wiec płacimy tak jakby
    pan/pani go nie miał/miała" czyli mało. Jak już ktoś ma pożądane
    doświadczenie i umiejętności i nie ma wyjscia wtedy okazuje się że jest za
    drogi, za stary, gnoi się go bo "źle wysłał fax" i "cokolwiek nie zrobi jest
    do d...py" albo następuje syndrom starego mebla czyli tylko zawadza i nie
    wiadomo po co jest skoro wszystko się samo kręci a tak w ogóle to "najlepiej
    przyjąć kogoś młodego i tańszego na miejsce X bo młodzi to teraz tyle
    umieją" [cytat jednej laski z mojej byłej firmy z której chciała aby mnie
    wywalono hehehe] albo dorzuca się osiołkowi tyle obowiązków i ciężarów aż
    osiołek się rozkracza i wtedy wszystko lezy a wtedy oskarża się do o
    nieudolność i tworzy presję aby się zwolnił albo zwolnić go samego bo jest
    stary/zmęczony/zurzyty/wypalony itp.

    tak jest panie pracodawco?

    Teraz wiesz juz pan czemu nie ma porządnych i sensownych pracowników? Albo
    zajęci bo to rodzina i kredyty na karku wiec ludzie nie zmieniają pracy z
    byle powodu jak kiedyś po to żeby po miesiącu miało się okazać że
    "zastanowię się czy pan/pani bedzie nam w ogóle potrzebny/a" i żeby zostać
    na lodzie, bezrobotnym i... patrz punkt powyżej. Albo mają w d...
    "wykazywanie się" aby "zachwycić swoich szefów" i pracują sobie spokojnie
    gdzieś tam albo zagranicą na zasadzie "lepszy wróbel w garści niz gołąb
    którego obiecują neolyberałowie".

    tak jest?

    pzdr pracodawco

    Jacek




  • 36. Data: 2006-10-20 19:15:59
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ehae31$mdm$1@nemesis.news.tpi.pl RobertM
    <r...@w...pl> pisze:

    > Postawcie się w roli pracodawcy.
    Czy bycie lub usiłowanie zostania pracodawcą jest przymusowe?

    > zatrudniając "nowego" pracownika na
    > etat i minimalną pensję krajową to miesięczny koszt 900PLN
    > z czego "nowy" dostaje 650 na rękę
    No biznesu to ty z takimi wyliczeniami nie zrobisz na pewno...

    > i żeby pracownik był skuteczny należałoby
    > go przeszkolić->co trwa i kosztuje.
    Cóż w takim razie zmusza kogokolwiek do zatrudniania pracowników?

    > Jeżeli po okresie "próbnym" nasz "nowy" okaże się leniem, nierobem (mimo
    > dobrego wrażenia na rozmowach i zapewnianiu jaki to on nie jest super) to
    > pracodawca jest w plecy 900x ilość miesięcy jaką ten człowiek pracował.
    Co do wyliczeń - kompletne bzdety. Co do meritum - zatrudnił pod przymusem?
    Chyba nie, zaryzykował, popełnił błąd (kto wie jaki?) i umoczył.
    Proste.

    > Więc darujcie sobie gadanie typu "Wystarczy mi 25.00PLN/godz. i abyś
    > przestrzegał KODEKSU PRACY,
    > wówczas i ja i ty będziesz zadowolony, czy to jest dla ciebie jasne?"
    A dlaczego ktokolwiek miałby sobie takie stanowisko darować? Bo ty tak
    chcesz? Bez jaj.
    Zwyczajna oferta - nie podoba się, to nie brać.

    > Może warto pokazać co potraficie i udowodnić, że potraficie zarobić na
    > swoje koszta, koszta firmy, jej właściciela a wtedy stawka 50PLN/h
    > będzie osiągalna...
    Kompletne bzdury. Co pracownika obchodzą koszty i zyski pracodawcy? Jego
    interesuje zapłata za wykonaną pracę.
    Czy pracodawcę interesują koszty pracownika? Mieszkanie, utrzymanie itp.?

    > Większość pracodawców daje podstawę + prowizję,
    Komu? Kasjerowi? Magazynierowi? Ksiegowej? Kierowcy?

    > dzięki której są szanse na zarobki nieograniczonej kasy - ale komu by
    > się chciało pracować ->lepiej mieć od razu dużo..
    To rozumowanie kategoriami domokrążcy. Mało kto poważny chce nim być.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 37. Data: 2006-10-20 19:39:32
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ehasfe$r48$1@atlantis.news.tpi.pl kantor
    <k...@a...com.pl> pisze:

    > Kazdy pracownik musi zarobić na siebie, na firmę i na pracowników
    > nieprodukcyjnych (np. księgowi, admini).
    Mylisz się albo po prostu zbyt płytko interpretujesz. To nie jest tak, że
    np. murarz (pracownik "produkcyjny") zarabia na kierownika budowy (pracownik
    "nieprodukcyjny").
    Bez tego pracownika nieprodukcyjnego pracownik produkcyjny nic by nie
    wyprodukował, bo materiały nie dotarły by na czas lub nie tam gdzie trzeba,
    nie były by takie jak trzeba itp. itd.
    I tym samym nic by nie zarobił.
    Porzuć schematyczne pojmowanie struktury zatrudnienia.

    > No - chyba że mówimy o budrzetówce - to zupełnie inna sprawa.
    Co to jest budrzetówka?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 38. Data: 2006-10-20 19:40:36
    Temat: Re: pracownicy
    Od: "Rico" <r...@a...pl>


    RobertM napisał(a):
    > Tomek P. napisał:
    > > Za mało płacisz.
    >
    > A może wyjść z drugiej strony? - pokaż co potrafisz, że jesteś wart tego co
    > oczekujesz a dostaniesz więcej.
    > Czytając powyższe i poniższe wypowiedzi można zauważyć, że wymagania
    > stawiane są bardzo wysokie natomiast gwarancji skuteczności i bycia dobrym
    > pracownikiem nie ma.
    > Postawcie się w roli pracodawcy. zatrudniając "nowego" pracownika na etat i
    > minimalną pensję krajową to miesięczny koszt 900PLN z czego "nowy" dostaje
    > 650 na rękę i żeby pracownik był skuteczny należałoby go przeszkolić->co
    > trwa i kosztuje.
    > Jeżeli po okresie "próbnym" nasz "nowy" okaże się leniem, nierobem (mimo
    > dobrego wrażenia na rozmowach i zapewnianiu jaki to on nie jest super) to
    > pracodawca jest w plecy 900x ilość miesięcy jaką ten człowiek pracował.

    Zrob strajk albo napisz petycje do rzadu z zazaleniem jaki to jestes
    nieudacznik hahaha

    > Więc darujcie sobie gadanie typu "Wystarczy mi 25.00PLN/godz. i abyś
    > przestrzegał KODEKSU PRACY,
    > wówczas i ja i ty będziesz zadowolony, czy to jest dla ciebie jasne?"
    >
    > Może warto pokazać co potraficie i udowodnić, że potraficie zarobić na swoje
    > koszta, koszta firmy, jej właściciela a wtedy stawka 50PLN/h będzie
    > osiągalna... Większość pracodawców

    "Wiekszosc" , nie wiem jak wiekszosc ale nieliczni maja skrzywienie
    psychiki na temat czystosci. Nie patrza na to ILE zysku pracownik
    generuje CODZIENNIE, ale na to ze jest sie szefem, a to zobowiazuje
    hahahaha

    daje podstawę + prowizję, dzięki której
    > są szanse na zarobki nieograniczonej kasy - ale komu by się chciało
    > pracować ->lepiej mieć od razu dużo..
    >
    > pomyślcie nad tym a z pewnością znajdziecie to czego szukacie w Polsce bez
    > konieczności wyjazdu za obcą walutą
    >
    > Pozdrawiam
    > robert


  • 39. Data: 2006-10-20 20:02:53
    Temat: Re: pracownicy
    Od: Carrie <c...@w...epf.pl>

    Dnia Fri, 20 Oct 2006 17:51:10 +0200, Any User napisał(a):

    > Niekoniecznie. Są tacy, którzy najpierw potrafią jakiś okres solidnie
    > popracować, aby po ustabilizowaniu się warunków zatrudnienia, "wrzucić na
    > luz", czyli pracować na 30% wydajności, aby _jakieś_ efekty widoczne były,
    > ale aby się zbytnio nie przemęczać. Na takich nie wystarczy jeden dzień.

    Prawdopodobnie pomógłby dobrze opracowany system motywacyjny, ale
    obawiam się, że wielu pracodawców uważa to za zbędny wysiłek i
    ogranicza się do "podwyżki nie będzie, a jak ci się nie podoba, to mam
    dwudziestu chętnych na twoje miejsce!" ;>

    Pozdrawiam, Carrie


  • 40. Data: 2006-10-20 20:58:05
    Temat: Re: pracownicy
    Od: michał sałaban <i...@m...com>

    On Fri, 20 Oct 2006 14:02:57 +0200, RobertM wrote:

    > Postawcie się w roli pracodawcy. zatrudniając "nowego" pracownika na etat i
    > minimalną pensję krajową to miesięczny koszt 900PLN z czego "nowy" dostaje
    > 650 na rękę i żeby pracownik był skuteczny należałoby go przeszkolić->co
    > trwa i kosztuje.
    > Jeżeli po okresie "próbnym" nasz "nowy" okaże się leniem, nierobem

    oczekujesz poswięcenia i pracowitości za 650zł miesięcznie?
    no to szukaj dalej pracowników. powodzenia :)

    --
    michał sałaban -=- michal (at) salaban.info -=- jid: e...@j...org

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1