eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › praca od wczesnej godziny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 1. Data: 2003-07-17 06:17:45
    Temat: praca od wczesnej godziny
    Od: d...@p...onet.pl

    O której rozpoczynacie pracę i jak radzicie sobie ze snem? Nie uważacie, że
    rozpoczynanie pracy wcześnie, mam na myśli godzinę 7, nie wpływa korzystnie na
    wydajność? Właśnie w firmie gdzie pracuję od miesiąca tak jest. Co z tego, że o
    15 można wyjść, jak rano jestem po prostu niewyspany, wstaję koło 5.30, czasem
    dojazd zajmuje prawie godzinę. Nie pomaga chodzenie spać wcześnie. Przecież w
    takim stanie nie można bezpiecznie prowadzić samochodu, skupic się, itd. Myślę,
    że mój czas aktywności jest przeciętny jak u wielu ludzi. Jeżeli ktos ma blisko
    to może sobie wstać nawet po 6, choć to jest i tak dla mnie za wcześnie.

    Przydałyby się pokoje do drzemki, które już ponoć wprowadzają.

    Jerzy


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-07-17 07:19:19
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: "Cyberfosfor" <l...@p...fm>

    moim zdaniem przesadziles, ludzie pracuja w systemach po 12 godzin w dzien
    dwa razy, pozniej przerwa 2 dni, 12 i 12 w nocy i znow przerwa i sobie
    radza, nie wiem skad sie urwales, cos miekki jestes...
    Cyber



  • 3. Data: 2003-07-17 07:49:19
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Cyberfosfor" <l...@p...fm> writes:

    > moim zdaniem przesadziles, ludzie pracuja w systemach po 12 godzin w dzien
    > dwa razy, pozniej przerwa 2 dni, 12 i 12 w nocy i znow przerwa i sobie
    > radza, nie wiem skad sie urwales, cos miekki jestes...

    a ja go doskonale rozumiem.
    przez 4 lata ogolniaka mialam lekcje na 7.30, co z dojazdami dawalo
    wstawanie przed szosta rano.

    potem 3 miesiace pracy na 7.00 - wstawanie znow przed szosta.
    efekt byl taki, ze calymi dniami chodzilam zaspana. sila mnie
    wyciagano z lozka, szlam do pracy, moja produktywnosc przez pierwsze 4
    godziny byla w zasadzie zerowa; potrzebowalam co najmniej 4
    kaw-siekier, zeby sie obudzic.

    po pracy, jak juz dojechalam do domu, walilam sie jak kloda gdzie
    popadlo. budzilam sie za dwie godziny, w sam raz zeby umyc zeby,
    wykapac sie, poczytac kawalek ksiazki a potem znow do wyra.

    i tak w kolko. po tych 3 miesiacach nie wiedzialam juz, jak sie
    nazywam, gdzie jest polnoc i co ja na tym swiecie robie. zycie mi tak
    obrzydlo, ze to historia.

    a potem..... potem znalazlam prace na pozniejsza godzine. i zaczelam
    zyc.
    od 5 lat nie mialam pracy na godziny i to jest prawdziwa rewolucja. w
    ciagu 4 godzin wieczornych moge zrobic wiecej, niz przez caly
    8-godzinny dzien zaczynajacy sie od 7 rano.

    po prostu nie wszscy sa urodzonymi rannymi ptaszkami. ludzie maja
    rozny rytm dobowy i zmuszanie sie do tego niewiele korzysci przynosi.
    i nie ma to nic wspolnego z "miekkoscia" czy "twardoscia".


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 4. Data: 2003-07-17 08:15:14
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: "J.R." <jromanowska[usun]@schr.gov.pl>


    Użytkownik <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:432d.00001504.3f163f89@newsgate.onet.pl...
    > O której rozpoczynacie pracę i jak radzicie sobie ze snem? Nie uważacie,
    że
    > rozpoczynanie pracy wcześnie, mam na myśli godzinę 7, nie wpływa
    korzystnie na
    > wydajność? Właśnie w firmie gdzie pracuję od miesiąca tak jest. Co z tego,
    że o
    > 15 można wyjść, jak rano jestem po prostu niewyspany, wstaję koło 5.30,
    czasem
    > dojazd zajmuje prawie godzinę. Nie pomaga chodzenie spać wcześnie.
    Przecież w
    > takim stanie nie można bezpiecznie prowadzić samochodu, skupic się, itd.
    Myślę,
    > że mój czas aktywności jest przeciętny jak u wielu ludzi. Jeżeli ktos ma
    blisko
    > to może sobie wstać nawet po 6, choć to jest i tak dla mnie za wcześnie.
    >
    > Przydałyby się pokoje do drzemki, które już ponoć wprowadzają.
    >

    Są wśród nas sowy i skowronki. Jerzy to typowa sowa. Należy tylko mieć
    nadzieję że po pewnym czasie organizm przystosuje się do porannego
    wstawania. Przez wiele lat wstawałam o 5 żeby rozpocząć pracę o 7 teraz
    zaczynam później i nie mogę przestawić się na póżniejsze wstawanie. Jak
    widać trudno każdemu dogodzić. Ale trzeba szukać plusów - kończysz pracę o
    15 - jaki długi dzień jeszcze przed tobą :-)
    pozdrawiam JO



  • 5. Data: 2003-07-17 08:30:57
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: "Krzysiek\(?\)" <k...@p...onet.pl>

    > Są wśród nas sowy i skowronki. Jerzy to typowa sowa. Należy tylko mieć
    > nadzieję że po pewnym czasie organizm przystosuje się do porannego
    > wstawania. Przez wiele lat wstawałam o 5 żeby rozpocząć pracę o 7 teraz
    > zaczynam później i nie mogę przestawić się na póżniejsze wstawanie. Jak
    > widać trudno każdemu dogodzić. Ale trzeba szukać plusów - kończysz pracę o
    > 15 - jaki długi dzień jeszcze przed tobą :-)
    > pozdrawiam JO
    >

    Witam
    Fakt niektorzy to sowy, mialem taki sam problem, po 3 miesiacach pracy od
    godziny 7.00 nie wiedzialem gdzie mieszkam i jak sie nazywam. Z kolei przez
    kilka lat pracowalem dodatkowo po 8 godzin od 8.00 i to przynosilo efekty,
    czlowiek wstawal mniej zaspany i kawalek dnia po pracy mimo wszystko
    zostawal.

    Pozdrawiam Krzysiek(?)



  • 6. Data: 2003-07-17 09:03:01
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    d...@p...onet.pl napisał:

    > O której rozpoczynacie pracę i jak radzicie sobie ze snem? Nie uważacie, że
    > rozpoczynanie pracy wcześnie, mam na myśli godzinę 7, nie wpływa korzystnie na
    > wydajność?

    Miałem znajomą pracującą w agencji reklamowej, dla której godzina 8 to
    było straszne [zaczynali chyba o 9]

    > Właśnie w firmie gdzie pracuję od miesiąca tak jest. Co z tego, że o
    > 15 można wyjść, jak rano jestem po prostu niewyspany, wstaję koło 5.30, czasem
    > dojazd zajmuje prawie godzinę.

    Prawie godzinę, no tak tragedia. Ty się ciesz [jeżeli jestes z W-wy], że
    TYLKO prawie godzinę. Jest prosta rada - kłaść się wczesniej spać.

    > Przydałyby się pokoje do drzemki, które już ponoć wprowadzają.

    Ale wtedy bys wychodził o 16, a w domu byłbyś o 17-18, akurat na
    kolację. A za jakiś czas byś stwierdził, że praca rujnuje Ci cały dzień.
    ;)

    Flyer


  • 7. Data: 2003-07-17 09:07:25
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: " steer" <s...@N...gazeta.pl>

    wstawanie to dość subiektywna sprawa. Ja osobiście najlpiej sie czuje jak
    wstaje ok 7.00 do 8.00 godziny. Chodziłem kiedyć do pracy na 6.00 i to było
    dla mnie makabrą. Jeśli wstaje sie dość wyspanym nie ma tak mocnago znużenia
    po południu, chociaż ja prawie zawsze miewam kryzys senny między 14,00 a
    16,00. Jeśli mogę , staram sie zdrzemnąć chwilkę, nawet 5 min półsnu bardzo
    pomaga, do tego stopnia że może to przesądzac o samopoczuciu i nastroju w
    ciągu dalszego dnia. Wiem ze nie zawsze można, ale firmy które stawiaja na
    wydajność, szczególnie ludziom którzy mają prace umysłową pozwalają na krótką
    drzemkę. I jeszcze jedno. Tym którzy sa ciągle senni i chodzą zaspani nawet
    mimo 8 godzin spania polecam zbadać czy nie cierpią na bezdech. Wiem ze wtedy
    stosuje sie w nocy aparaty tlenowe. Bezdech w nocy powoduje niewyspanie i
    niedostateczną regenarację organizmu co jest następstwem ciagłego zmeczenia i
    ograniczonej możliwości używania naszego mózgu. Ciągłe ziewanie to nic innego
    iak zwiększenie dawki tlenu. Trzeba również zwrócić uwagę na to w jaki sposób
    oddychamy. Ja np. mam krzywą przegrodę nosową i ciężko oddycham, dlatego
    biorą leki które udrażniają moje drogi oddechowe. Czasami łapę sie na tym,że
    gdy coś czytam przez pewien czas nie oddycham i nagle łapczywie nabieram
    powietrze :). Kiedys nie zwracałem uwagi na tego rodzaju problemy ale teraz
    wiem że to bardzo ważne bo im więcej tlenu tym lepiej. Czasami warto po
    prostu wzią parę glebokich oddechów.

    pozdrawiam
    steer

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2003-07-17 09:22:48
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    Flyer <f...@p...gazeta.pl> writes:


    > > Właśnie w firmie gdzie pracuję od miesiąca tak jest. Co z tego, że o
    > > 15 można wyjść, jak rano jestem po prostu niewyspany, wstaję koło 5.30, czasem
    > > dojazd zajmuje prawie godzinę.
    >
    > Prawie godzinę, no tak tragedia. Ty się ciesz [jeżeli jestes z W-wy], że
    > TYLKO prawie godzinę. Jest prosta rada - kłaść się wczesniej spać.

    ta rade mozna sobie wsadzic w.. pioro.
    ja to moge sobie isc spac i o 20.00, a i tak nie usne przed 2 rano.

    no chyba ze sie schlam albo wpierdziele pol opakowania srodkow
    nasennych.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 9. Data: 2003-07-17 10:26:33
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>


    wstaję koło 5.30, czasem
    > dojazd zajmuje prawie godzinę. Nie pomaga chodzenie spać wcześnie.
    Przecież w
    > takim stanie nie można bezpiecznie prowadzić samochodu, skupic się, itd.
    Myślę,
    > że mój czas aktywności jest przeciętny jak u wielu ludzi. Jeżeli ktos ma
    blisko
    > to może sobie wstać nawet po 6, choć to jest i tak dla mnie za wcześnie.

    :)
    Zaczynam pracę przed szóstą rano i uważam, że jest super. W południe
    przeważnie jestem już wolna :), znaczy się mogę się zająć inną pracą :)

    A.



  • 10. Data: 2003-07-17 10:31:16
    Temat: Re: praca od wczesnej godziny
    Od: "Cyberfosfor" <l...@p...fm>


    > ta rade mozna sobie wsadzic w.. pioro.
    > ja to moge sobie isc spac i o 20.00, a i tak nie usne przed 2 rano.
    >
    > no chyba ze sie schlam albo wpierdziele pol opakowania srodkow
    > nasennych.

    No ale to juz jest raczej Twoj indywidualny problem, trudno to brac pod
    uwage w dyskusji na temat wczesnego wstawania.
    Swoja droga troche mnie zdziwily opinie Wasze na temat trudu
    przystosowywania, nie sadzilem ze to moze byc problem az taki, wstac np. o
    5.30 - sadzilem ze czlek sie przyzwyczaja.
    sam faktycznie znam kilka osob ktore wstaja dopiero przed poludniem, laza w
    pizamie do obiadu, slaniaja sie po domu - ale jak by to powiedziec, mam je
    wszystkie za smierdzace lenie.
    Dla mnie osobiscie w pracy jest wiele wazniejszych rzeczy, ktore moga
    uprzykrzyc zycie. wstawanie jest na ostatnim miejscu.
    Cyber


strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1