eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 21. Data: 2006-06-16 08:39:21
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    forest napisał(a):
    > pozwolę sobie rozwinąc twój tok rozumowania;
    >
    > górna stawka, pracodawca przewidział mniejszy budżet - nie jesteś brany pod
    > uwagę tylko dlatego, że konkurenci, a tych przy ok . 20 % bezrobociu zapewne
    > dużo, zaoferowali mniej; nie zostajesz nawet poinformowany o możliwości
    > negocjacji pensji na niższą, po rozmowie kwalifikacyjnej z firmy nie dają
    > znaku życia, albo dostajesz np. standardowy list z informację, że został
    > wybrany ktoś inny, a twoja oferta zostanie zachowana w ich bazie danych...
    >
    >
    >
    > czy ktoś rozwinie mój tok rozumowania ?
    Rozwinę :) Jeżeli pytanie o stawkę pojawia się jako jedne z pierwszych w
    rozmowie kwalifikacyjnej, stanowi jedne z rozstrzygajacych kryteriow o
    zatrudnieniu, to istnieją duże szanse, by Twój scenariusz się sprawdził.

    Dlatego, jak pisałem, najlepiej spróbować zapytać i w ogóle jak
    najwięcej dopytać - ile mogą mi p. zaoferować, w jakich granicach mogę
    się poruszać etc. A po podaniu stawki postarać się o informację zwrotną
    albo (być może paląc w przedbiegach) od razu poinfpormować o
    możliwości negocjacji. Wariant kolejny - nie tyle podać stawkę, co
    komponenty wynagrodzenia finansowego i niefinansowego, które są dla nas
    ważne.

    pozdr.
    m.


  • 22. Data: 2006-06-17 17:54:52
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: "forest" <g...@w...pl>

    to ja teraz będę ciągnął ten wątek aż do znudzenia - taki już jestem ;

    studia ukończyłem 1,5 roku temu - nie zdziwię się, jeżeli w porównaniu z tobą
    jestem tzw. szczawikiem - osobą z małym doświadczeniem;

    przez dłuższy czas bezskuteczenie szukałem pracy, powiedzmy więc, że mam 1,5
    roku doświadczenia w poruszaniu się na polskim rynku pracy - takie
    stwierdzenie będzie lepiej odbierane na tym forum i na pewno podczas rozmów
    kwalifikacyjnych;

    oto przemyślenia mojej skromnej osoby :

    proponowanie niewielkich stawek po to tylko, aby pracę otrzymać, bo tak
    zrozumiałem twoją wypowiedź, nie ma sensu; jeżeli pracownik zgodzi się
    pracować za zbyt niską na proponowanym stanowisku płacę - nie będzie przez
    pracodawcę szanowany; będzie traktowany jak zdesperowany bezrobotny, który
    zniesie wszystko, byleby zdobyć i utrzymać ten upragniony etat - w końcu na
    jego miejsce jest 10 chętnych;

    druga sprawa - jak myślisz co to za pracodawca, który bez poinformowania o
    możliwościach negocjacji zaproponowanej przez ciebie stawki, odrzuca twoją
    ofertę tylko dlatego, że inny kandydat jest gotowy pracować za mniej; , czy
    tego typu pracodawcy szanują pracowników;

    oczywiście inną kwestią jest proponowanie płacy absurdalnie wysokiej - w 1,5
    roku po zakończeniu studiów nie odważyłbym się zaproponować potencjalnemu
    pracodawcy pensji w wysokości np. 15.000 zł na ręką za miesiąc; ewentualnie
    mógłbym sobie w taki sposób zażartować, aby być pozytywnie zapamiętanym;

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 23. Data: 2006-06-18 16:21:33
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    forest napisał(a):
    > przez dłuższy czas bezskuteczenie szukałem pracy, powiedzmy więc, że mam 1,5
    > roku doświadczenia w poruszaniu się na polskim rynku pracy - takie
    > stwierdzenie będzie lepiej odbierane na tym forum i na pewno podczas rozmów
    > kwalifikacyjnych;
    >
    > oto przemyślenia mojej skromnej osoby :
    >
    > proponowanie niewielkich stawek po to tylko, aby pracę otrzymać, bo tak
    > zrozumiałem twoją wypowiedź, nie ma sensu; jeżeli pracownik zgodzi się
    > pracować za zbyt niską na proponowanym stanowisku płacę - nie będzie przez
    > pracodawcę szanowany; będzie traktowany jak zdesperowany bezrobotny, który
    > zniesie wszystko, byleby zdobyć i utrzymać ten upragniony etat - w końcu na
    > jego miejsce jest 10 chętnych;
    Nie bardzo. Desperacja albo frustracja to jeden z elementów bezrobocia.
    Desperacja bezrobotnego w momencie, gdy dostaje pracę, spada. Więc
    zdesperowany bezrobotny a były, zatrudniony, bezrobotny to w zasadzie
    dwie różne osoby. Jeśli pracodawca myśli, że jest inaczej, to czeka go
    zdziwienie, gdy pracownik zmieni pracę np. w parę miesięcy po zatrudnieniu.

    IMO dawanie pracownikowi takiego minimum, jakie pracownik podał na
    rozmowie, jeśli to minimum nie mieści się w widełkach okreslonych przez
    pracodawcę, to przykład bezmyślności - dobry sposób na to, by pracownika
    w perspektywie czasu zdemotywować.

    > druga sprawa - jak myślisz co to za pracodawca, który bez poinformowania o
    > możliwościach negocjacji zaproponowanej przez ciebie stawki, odrzuca twoją
    > ofertę tylko dlatego, że inny kandydat jest gotowy pracować za mniej; , czy
    > tego typu pracodawcy szanują pracowników;
    Przypuszczam, że u takiej osoby, w ocenie pracy pracownika dominuje
    kryterium "ile mnie ten pracownik kosztuje" a nie "jakie wartości wnosi
    do firmy i jakie ja/firma mam z niego korzyści". Przypuszczam też, że
    malo interesuje ją komfort pracy pracownika, warunki, jakie musi
    zapewnić, by ów komfort pracy był i cała ludzka, pozazawodowa cząstka
    pracownika.

    I pewnie pracownicy takiej osoby to zespół złożony z przypadkowych osób,
    którym udało się loteryjnie trafić w finansowe preferencje pracodawcy.
    Ja bym u takiego kogoś nie chciał pracować.


    pozdr.
    m.


  • 24. Data: 2006-06-19 06:10:27
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu mvoicem porozsypywal nastepujace haczki:
    > No to czemu nie operować brutto "ubruttowionym". Tzw. kwota brutto to
    > takie ni pies ni wydra. Ani nie jest to kasa którą pracownik dostaje,
    > ani nie jest to kasa którą wydaje pracodawca.
    Nie wiem czemu. Ale kwota brutto to pensja brutto. A brutto ubruttowione
    to juz nie jest pensja ;P Od pensji brutto liczone sa wszelkie skladki a
    nie od kwoty ubruttowionej
    > Chyba tak to zostało przez "nich" ustalone, żeby naród nie miał czarno
    > na białym ile jego krwawicy na ZUS odchodzi.
    Przez nich czyli przez kogo? Przeciez skladke na ZUS nie ustala
    pracodawca a sejm/rzad. Natomiast wysokosc pensji negocjuje sie z pracodawca
    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio


  • 25. Data: 2006-06-19 07:53:32
    Temat: Re: ile podać (jaką stawkę) na rozmowie kwalifikacyjnej?
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    badzio napisał(a):
    > Patrze, patrze a tu mvoicem porozsypywal nastepujace haczki:
    >> No to czemu nie operować brutto "ubruttowionym". Tzw. kwota brutto to
    >> takie ni pies ni wydra. Ani nie jest to kasa którą pracownik dostaje,
    >> ani nie jest to kasa którą wydaje pracodawca.
    > Nie wiem czemu. Ale kwota brutto to pensja brutto. A brutto ubruttowione
    > to juz nie jest pensja ;P Od pensji brutto liczone sa wszelkie skladki a
    > nie od kwoty ubruttowionej

    Ale przyznasz że jest to co się przyjęło jako pensja brutto, to jest
    jakaś suma z kosmosu a nie brutto.

    >> Chyba tak to zostało przez "nich" ustalone, żeby naród nie miał czarno
    >> na białym ile jego krwawicy na ZUS odchodzi.
    > Przez nich czyli przez kogo? Przeciez skladke na ZUS nie ustala
    > pracodawca a sejm/rzad. Natomiast wysokosc pensji negocjuje sie z
    > pracodawca

    No przez "nich", czyli przez sejm/rząd wszelkiej maści. Taki żart.

    p. m.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1