> Kilka godzinek tygodniowy a w kieszen 700 zl.
> Gdzie znajdziecie lepsza prace ?

a potem pytanie, co zrobic z tymi 700zl....

do góry

Użytkownik "Agnieszka" <a...@N...o2.pl> napisał w wiadomości
news:bfg6bo$djl$1@serwus.bnet.pl...
> > Kilka godzinek tygodniowy a w kieszen 700 zl.
> > Gdzie znajdziecie lepsza prace ?
>
> a potem pytanie, co zrobic z tymi 700zl....

...wydać na kwiaty i czekoladki i szukać bogatej dziewczyny. Ech, co za
życie :)



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Biwciu <b...@w...pl> wrote:
> Skonczylem studia o kierunku Elektrnika i Telekomunikacja.
> Jak myslicie lepiej wyjde jak bede szukal powaznej pracy czy jak bede robil
> doktrorat i pracowal dorywczo ?

Jesli Cie stac - to rob kariere naukowa.

To jedna z niewielu sciezek kariery, ktora prowadzi do czegos w miare
starzenia sie. Wiekszosc innych oznacza ,,nachap sie pukis mlody, a potem
modl sie''.

Naukowcy, prawnicy i lekarze maja jakas przyszlosc i wiek im niestraszny.

Kazdy z tych fachow wymaga duzych inwestycji (tzn. nie zaczyna sie zarabiac
od razu po rozpoczeciu pracy), ale potem zwraca inwestycje z nawiazka...
Oczywisice pod warunkiem, ze nie chcesz zakonczyc kontaktow z nauka
na etapie doktoratu...

pozdrawiam

romekk

do góry

"Kamil Krzaczek" <k...@o...pl> writes:

> Czy wy zycia nie znacie ?
> Moi kumple poszkli na doktorat i mieli racje.
> Kilka godzinek tygodniowy a w kieszen 700 zl.
> Gdzie znajdziecie lepsza prace ?

...i w ten sposob polska nauka niedlugo juz siegnie dna...

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m2vftwmgjr.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Kamil Krzaczek" <k...@o...pl> writes:
>
> > Czy wy zycia nie znacie ?
> > Moi kumple poszkli na doktorat i mieli racje.
> > Kilka godzinek tygodniowy a w kieszen 700 zl.
> > Gdzie znajdziecie lepsza prace ?
>
> ...i w ten sposob polska nauka niedlugo juz siegnie dna...

Tam pod spodem jest drugie dno.....;)


--
pzdr. Krzysztof

## Szczecin - popracowalbym juz sobie gdzies:##
## http://strony.wp.pl/wp/krzysztofsf/index.htm ##
$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$$



> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/



Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Czy warto robić doktorat?
Kilka faktów z Warszawy.
1. Jeżeli zamierzasz robić dobry doktorat to nie ma za dużo czasu na pracę
2. Jeżeli zaczniesz się rozglądać za pracą ledwo się możesz wyrobić z
doktoratem
3. Jak nie pracujesz masz około 1000 stypy.
4. Jak pracujesz tracisz stypę, a jeżeli pracujesz na pół etatu to zarobisz
tyle samo (chyba że uczelnia się nie dowie, że pracujesz).
5. Masz akademik, ale drożej (ok. 400).
6. Nie masz zniżek na pkp etc.
7. Kształcisz się, ale nie zyskujesz "doświadczenia zawodowego"
8. jesteś lepszym, ale węższym specjalistą (z jednej strony wyższe zarobki
później, ale trudniej je znaleźć).
9. Pracodawcy nie lubią mądrzejszych od siebie.
10. Po 4 latach tracisz prawo do akademika, kończy ci się "zawrotna" stypa i
jeżeli nie pomyślałeś wcześniej o jakiejś robocie może być krucho.

do góry

Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> wrote:
> ...i w ten sposob polska nauka niedlugo juz siegnie dna...

Oby, oby. Może się wtedy odbije :)

--
FYI: "Ja jestem osłem i Ty jesteś osłem" -- Anthony de Mello
A tak poza tym to dziś jest mój 10367 dzień życia, sprawność
intelektualna 81.5%, psychiczna 100.0% a fizyczna -99.8% :-)
http://nerdquiz.sgh.waw.pl/ - polska wersja quizu dla nerdów

do góry

Uważam, że warto - magistrów, licencjatów itp, itd całe mrowie. Doktorów
jeszcze nie tylu. Mając dr na wizytówce robisz wrażenie (najlepiej mając
własną firmę), a jeśli pracodawcę może to razić - schowaj do szuflady.
Znam kilku dr mających własny biznes i szczerze mówiąc tytuł naukowy wiele
im w interesach pomaga - chociaż temeaty doktoratów niewiele mają wspólnego
z ich działalnością gospodarczą.

Jeśli masz czas, możliwości i ochotę rób - od przybytku głowa nie boli :)

ps. chciałbym zauważyć, że jest różnica między doktorem a doktorantem...

pozdr. RzP

do góry

Użytkownik "Biwciu" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bfes1q$4e8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Skonczylem studia o kierunku Elektrnika i Telekomunikacja.
> Jak myslicie lepiej wyjde jak bede szukal powaznej pracy czy jak bede
robil
> doktrorat i pracowal dorywczo ?
>
Jesli cie stac to rob! Moze i tu doktorow nielubia i Nikosie dalej maja
lepiej, ale na zachodzie taki papier (to ze polski wcale nie znaczy czesto
ze gorszy) robi wrazenie a koles z doktoratem jest bardzo szanowana osoba i
glodu nie cierpi. A jak wejdziemy do unii nasze stopnie naukowe beda
uznawane w tych krajach bez zadnych pierdol typu nostryfikacje, wiec moze
warto nad tym pomyslec?
pozdr
/p

do góry

clockworkoi wrote:
> pierdol typu nostryfikacje, wiec moze warto nad tym pomyslec?

Ych. Ale ile z tym dziadostwem jest jednak roboty...
Ile trzeba przesiedziec po bibliotekach, naszukac sie w internecie
(lub porobic doswiadczen itp. itd)
2-4 lata jak nic. Czyli konczysz w wieku 26-28 lat (w najlepszym
przypadku) i... nie masz _zadnego_ doswiadczenia zawodowego. Jesli
chcesz pracowac - studia potrwaja odpowiednio dluzej. A wtedy zwieksza
sie szansa, ze go nie skonczysz.... I zostaniesz tylko z wiedza w
glowie - i z niczym wiecej - po studiach podyplomowych masz papierek -
po samej checi robienia doktoratu nie...
Warto takze dodac odosobnienie ;) pomysl ile cie ominie imprez itp.
Albo taki oto obrazek siedzisz sobie i bazgrolisz cos w srodku lata
zamiast lezec gdzies na sloneczku... No trzeba sie zastanowic.
Znaczy - zawsze mozesz jakiegos bubla oddac - w sumie jak masz znanego
na uczelni promotora i to przepusci - to tytul w kieszeni....

Ogolnie zastanow sie - jesli pociaga cie kariera na uczelni - to sie
decyduj, jesli nie - daj sobie spokoj. Ewenentualnie jesli jestes
ambitny i wiesz, ze zadna dziewczyna, zona, dzieci cie nie zniecheca -
pisac go na wolnego strzelca pod czyjas opieka. Ryzykowna opcja - ale
pewnie daje duzo satysfakcji...

P.S. Olechowski jest dr, Eris tez i sobie w biznesie radza ;)

do góry