Ostatnio wiele firm pod pozorem przyjęcia grafika do pracy ogłasza konkurs,
który polega na wykonaniu konkretnego projektu (np. designu strony www, okładki
do książki, loga itp.). Później okazuje się że pracy nie ma, a za wykonany
projekt nie dostajesz pieniędzy. Firmom graficznym chodzi po prostu o
wyłudzenie jak największej ilości projektów, które później po drobnej
modyfikacji odsprzedają klientom. Często też bezpłodny twórczo grafik
zatrudniony na stałe w jakiejś agencji reklamowej nie umiejąc wykonać swojej
pracy sam daje ogłoszenie np. na grupach dyskusyjnych o treści: firma x zleci
projekt strony, banneru, loga , etc. Oczywiście po to, by jakiś frajer podsunął
mu pomysł lub nawet odwalił całą robotę i to za darmo. W Krakowie jest to tak
rozpowszechnione zjawisko, że już naprawdę nie można nikomu zaufać. Sam
wykonałem projekt loga w ramach konkursu o pracę dla agencji reklamowej, po
czym otrzymałem wiadomość emailem, że pracy nie dostanę. Po kilku miesiącach
mój projekt zobaczyłem w lokalnej prasie. Zabawne prawda?

Ciekawe czy np. od lekarzy też wymaga się by w drodze konkursu i to za darmo
operowali ludzi, lub by dentyści również za darmo wyrywali zęby?!

Co o tym sądzicie?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Tom [24 Jun 2004 13:36:43 +0200]:


> Sam wykonałem projekt loga w ramach konkursu o pracę dla agencji
> reklamowej, po czym otrzymałem wiadomość emailem, że pracy nie
> dostanę. Po kilku miesiącach mój projekt zobaczyłem w lokalnej
> prasie. Zabawne prawda?

Nie zabawne tylko karalne.

Wysylajac taki projekt rob go tak, zeby dla odbiorcy byl jak
najbardziej bezuzyteczny: jakosc ponizej sredniej, wielgachny
napis przez sam srodek, cokolwiek. I zawsze dopisuj informacje
ze nie zgadzasz sie na jego wykorzystanie bez Twojej osobistej
zgody a w razie wykorzystania sprawa trafi do prokuratury.

Jesli potrafisz dowiesc ze to Twoj projekt to wyslij do tej
agencji poleconym zadanie zadoscuczynienia za wykorzystanie
projektu z informacja ze w razie braku reakcji nastepny list
bedzie juz wezwaniem do sadu.

Swoja droga, swinski proceder...


pzdr. Nahia

--
www.nahia.wwt.pl
[odpowiadajac usun "." z "e.portal"]

do góry

ja sie nacialem wiele razy na probne tlumaczenia np. newsow albo artykulow
technicznych z/na obcy jezyk

zdarzalo mi sie takze robic projekt sieci niby na probę, a potem
przychodzilem za dwa tygodnie a tu już jakas inna ekipa realizuje
zgodnie z moim projektem :-D powielonym z pliku w ktorym go poslalem

oczywiscie pracy tam nie dostalem

niby madry burak po szkodzie ale dalej raz na jakiś czas mi sie zdarza
powtorzyc ten blad

pozdrawiam

do góry

Postaraj sie zastosowac cyfrowy znak wodny. Jesli to projekt dla firmy
stricte graficznej to nawet prostego znaku moga nie znalezc (nie
przypuszczac ze obraz go zawiera) a bedziesz mogl pozniej udowodnic ze twoja
praca jest wykorzystywana niezgodnie z prawem.

pzdr
fm

Użytkownik "Tom" <a...@a...pl> napisał w wiadomości
news:7af7.00000199.40dabccb@newsgate.onet.pl...
> Ostatnio wiele firm pod pozorem przyjęcia grafika do pracy ogłasza
konkurs,
> który polega na wykonaniu konkretnego projektu (np. designu strony www,
okładki
> do książki, loga itp.). Później okazuje się że pracy nie ma, a za wykonany
> projekt nie dostajesz pieniędzy. Firmom graficznym chodzi po prostu o
> wyłudzenie jak największej ilości projektów, które później po drobnej
> modyfikacji odsprzedają klientom. Często też bezpłodny twórczo grafik
> zatrudniony na stałe w jakiejś agencji reklamowej nie umiejąc wykonać
swojej
> pracy sam daje ogłoszenie np. na grupach dyskusyjnych o treści: firma x
zleci
> projekt strony, banneru, loga , etc. Oczywiście po to, by jakiś frajer
podsunął
> mu pomysł lub nawet odwalił całą robotę i to za darmo. W Krakowie jest to
tak
> rozpowszechnione zjawisko, że już naprawdę nie można nikomu zaufać. Sam
> wykonałem projekt loga w ramach konkursu o pracę dla agencji reklamowej,
po
> czym otrzymałem wiadomość emailem, że pracy nie dostanę. Po kilku
miesiącach
> mój projekt zobaczyłem w lokalnej prasie. Zabawne prawda?
>
> Ciekawe czy np. od lekarzy też wymaga się by w drodze konkursu i to za
darmo
> operowali ludzi, lub by dentyści również za darmo wyrywali zęby?!
>
> Co o tym sądzicie?
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Postaraj sie zastosowac cyfrowy znak wodny. Jesli to projekt dla firmy
> stricte graficznej to nawet prostego znaku moga nie znalezc (nie
> przypuszczac ze obraz go zawiera) a bedziesz mogl pozniej udowodnic ze
twoja
> praca jest wykorzystywana niezgodnie z prawem.
>

Nie do konca. Problem tkwi gdzie indziej (i to jest baza dla tych co po
chamsku kradna cudza robote). 90% projektow graficznych robionych jest
Corelem albo Photoshopem. 90% projektow www wykonywanych przez prywatnych
ludzi w zaciszu domowym robionych jest na DW. I smiem twierdzic ze 99% tego
softu jest niestety nielegalna. Firmy (nawet te jednoosobowe) maja legalny
soft i ich raczej nikt nie okrada. Co ci z tego przyjdzie ze dasz 100 znakow
wodnych - i tak do prokuratora nie pojdziesz bo masz nielegalny photoshop.
I na tej zasadzie to wlasnie dziala - ktos, kto wyludza robote ma w dupie
wykonawce bo on statystycznie rzecz biorac jest takim samym zlodziejaszkiem.

Tomek

do góry

> Nie do konca. Problem tkwi gdzie indziej (i to jest baza dla tych co po
> chamsku kradna cudza robote). 90% projektow graficznych robionych jest
> Corelem albo Photoshopem. 90% projektow www wykonywanych przez prywatnych
> ludzi w zaciszu domowym robionych jest na DW. I smiem twierdzic ze 99% tego
> softu jest niestety nielegalna. Firmy (nawet te jednoosobowe) maja legalny
> soft i ich raczej nikt nie okrada. Co ci z tego przyjdzie ze dasz 100 znakow
> wodnych - i tak do prokuratora nie pojdziesz bo masz nielegalny photoshop.
> I na tej zasadzie to wlasnie dziala - ktos, kto wyludza robote ma w dupie
> wykonawce bo on statystycznie rzecz biorac jest takim samym zlodziejaszkiem.

A jeśli pracuję na legalnym oprogramowaniu - czy więc wtedy też zasługuję na
kradzież? Lub jeśli firma zamawia u mnie kilkadziesiąt zdjęć do katalogu i ja
je wykonuję i zanoszę do redakcji po czym firma dzowni do mnie, że zdjęcia są
świetne jednak zmieniają ramówkę więc nie będą im potrzebne - zatem miza nie
nie zapłacą. Czy to też frajerstwo z mojej strony? Przecież zrobiłem to co
chcieli - i co mnie to obchodzi, że w ostatniej chwili zmieniają zawartość
swojego numeru.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "chinol" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cbejj0$aak$1@atlantis.news.tpi.pl...
[...]
> smiem twierdzic ze 99% tego
> softu jest niestety nielegalna. Firmy (nawet te jednoosobowe) maja legalny
> soft i ich raczej nikt nie okrada. Co ci z tego przyjdzie ze dasz 100
znakow
> wodnych - i tak do prokuratora nie pojdziesz bo masz nielegalny photoshop.
> I na tej zasadzie to wlasnie dziala - ktos, kto wyludza robote ma w dupie
> wykonawce bo on statystycznie rzecz biorac jest takim samym
zlodziejaszkiem.
>
> Tomek
>


Jasne, ale tu sa dwie drogi - albo kradna bo wiedza za autor ukradl
wczesniej soft i wtedy jak najbardziej masz racje, albo masz legalny soft
ale sie bezczelnie okradaja. W drugim przypadku to co pisalem moze
poskutkowac i warto poswiecic chwile zeby skorzystac ze znaku wodnego.
Na prostym przykladzie - nie masz legalnego softu nie masz zadnych praw zeby
na niego narzekac, jesli masz legalny to czesto nalezy narzekac na jego
dzialanie (zabezpieczac sie na wypadek jego wadliwego dzialania).
Zgadzam sie z toba ale logiczne chyba jest ze cos takiego jak znak mozesz
zastosowac tylko wtedy gdy masz "legalna" podstawe do reklamowania czy
oskarzania o kradziez.

pzdr
fm

do góry

> A jeśli pracuję na legalnym oprogramowaniu - czy więc wtedy też zasługuję
na
> kradzież? Lub jeśli firma zamawia u mnie kilkadziesiąt zdjęć do katalogu i
ja
> je wykonuję i zanoszę do redakcji po czym firma dzowni do mnie, że zdjęcia
są
> świetne jednak zmieniają ramówkę więc nie będą im potrzebne - zatem miza
nie
> nie zapłacą. Czy to też frajerstwo z mojej strony? Przecież zrobiłem to co
> chcieli - i co mnie to obchodzi, że w ostatniej chwili zmieniają zawartość
> swojego numeru.
>

To prawda. Rynek w Polsce jest taki, jaki jest. W normalnym kraju nikt
niczego bez umowy na pismie nie zrobi. W tym samym normalnym kraju nikt
nikogo nie blaga o zaplate majac, czy nie majac umowe. Bo w normalnym kraju
windykacja trwa dwa tygodnie a nie dwa lata. W normalnym kraju rowniez
windykator dziala na korzysc i zysk swojego klienta a nie samego siebie.
Masz stary pecha, ze sie urodziles w Polsce (jak my wszyscy) i mozesz walic
glowa w mur - nic tego nie zmieni

Tomek

do góry

> Jasne, ale tu sa dwie drogi - albo kradna bo wiedza za autor ukradl
> wczesniej soft i wtedy jak najbardziej masz racje, albo masz legalny soft
> ale sie bezczelnie okradaja. W drugim przypadku to co pisalem moze
> poskutkowac i warto poswiecic chwile zeby skorzystac ze znaku wodnego.
> Na prostym przykladzie - nie masz legalnego softu nie masz zadnych praw
zeby
> na niego narzekac, jesli masz legalny to czesto nalezy narzekac na jego
> dzialanie (zabezpieczac sie na wypadek jego wadliwego dzialania).
> Zgadzam sie z toba ale logiczne chyba jest ze cos takiego jak znak mozesz
> zastosowac tylko wtedy gdy masz "legalna" podstawe do reklamowania czy
> oskarzania o kradziez.
>

Prawo zawsze masz (nawet jak robisz to na nielegalnym sofcie) to nie ulega
zadnej watpliwosci. I fakt jest faktem, ze rozwiazania o ktorych mowisz
stosuje wielu tworcow i sa one nad wyraz skuteczne. Wystarczy postraszyc
delikwenta i czesto sie udaje (mam kilku znajomych photoshopowcow i oni tam
robia jakies sygnatury - nie wiem technicznie jak bo sie nie znam na tym).
Jak nie znasz www.templatemonster.com to wejdz tam i zobacz. Potem przelec
po polskim internecie. Bez problemu znajdziesz gosci co sprzedaja te
projekty na chama i bez zadnego krycia sie. Czy policja / prokuratura
zainteresowala by sie czyms takim ? Wg nich w necie grozni sa tylko pedofile
na chatach i tyle.

Tomek

do góry

Użytkownik "chinol" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cber9t$i0m$2@atlantis.news.tpi.pl...
> > Jasne, ale tu sa dwie drogi - albo kradna bo wiedza za autor ukradl
> > wczesniej soft i wtedy jak najbardziej masz racje, albo masz legalny
soft
> > ale sie bezczelnie okradaja. W drugim przypadku to co pisalem moze
> > poskutkowac i warto poswiecic chwile zeby skorzystac ze znaku wodnego.
> > Na prostym przykladzie - nie masz legalnego softu nie masz zadnych praw
> zeby
> > na niego narzekac, jesli masz legalny to czesto nalezy narzekac na jego
> > dzialanie (zabezpieczac sie na wypadek jego wadliwego dzialania).
> > Zgadzam sie z toba ale logiczne chyba jest ze cos takiego jak znak
mozesz
> > zastosowac tylko wtedy gdy masz "legalna" podstawe do reklamowania czy
> > oskarzania o kradziez.
> >
>
> Prawo zawsze masz (nawet jak robisz to na nielegalnym sofcie) to nie ulega
> zadnej watpliwosci. I fakt jest faktem, ze rozwiazania o ktorych mowisz
> stosuje wielu tworcow i sa one nad wyraz skuteczne. Wystarczy postraszyc
> delikwenta i czesto sie udaje (mam kilku znajomych photoshopowcow i oni
tam
> robia jakies sygnatury - nie wiem technicznie jak bo sie nie znam na tym).
> Jak nie znasz www.templatemonster.com to wejdz tam i zobacz. Potem przelec
> po polskim internecie. Bez problemu znajdziesz gosci co sprzedaja te
> projekty na chama i bez zadnego krycia sie. Czy policja / prokuratura
> zainteresowala by sie czyms takim ? Wg nich w necie grozni sa tylko
pedofile
> na chatach i tyle.
>
> Tomek
>


Ok, prawda jest taka ze narzekac mozesz ale u siebie w domu. Uzywajac
nielegalnego softu chyba nikt nie poleci na skarge ze cos mu nie
dziala/dziala niestabilnie/skopcilo mu komputer etc.
IMHO, majac nielegala mozesz sie (czasem) tylko cieszyc ze nie wydales
(najczesciej) kupy kasy na soft ktory nie dziala u siebie stabilnie.

pzdr
fm

do góry