Wojciech Skrzypinski <u...@h...pl> writes:

> n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) wrote in
> news:m2lm0poy4e.fsf@pierdol.ninka.net:
>
> /ciach.../
>
> > dlaczego? kolega moj, tez tester, z bakalaureatem w electrical
> > engineering, skonczyl wlasnie niedawno MBA.
> >
> > inna sprawa, ze ja w tym mailu raczej mialam na mysli zdobywanie
> > takiej pracy na rynku amerykanskim, a nie polskim.
>
> 1. studia MBA sa drogie, to inwestycja, ktora trzeba skalkulowac
> 2. studia MBA nie sa juz przepustka do otrzymania pracy, ani w Polsce, ani w USA
:-(

a to w ogole kiedykolwiek byly, przynajmniej w usa?
oczywiscie, ze nie. ale znacznie latwiej dostac prace w jakims
zawodzie majac w tym zawodzie wyksztalcenie kierunkowe, niz go nie
majac.
chyba sie z tym zgodzisz?

przedpiscy napewno nikt nie da rady typu "stary zrob to-i-to i na mur
beton bedziesz mial rpace - bo takie procedury po prostu nie
istnieja. kazda jest tylko zwiekszaniem prawdopodobienstwa czegos,
ulatwianiem dostania sie do wyznaczonego celu.


> > jak w polsce z tymi MBA jest, to nie wiem. w usa to o tyle proste, ze
> > jak masz kase, to placisz i cie przyjmuja.
> > jka sobie nie dajesz rady, to wylatujesz.. nikt sie nie czepia o to,
> > "a z jakiego zawodu pan/pani jest".
>
> A w Polsce jest tak :
> MBA jest praktycznym dopelnieniem mgr. Duza czesc uczelni przyjmuje na studia MBA
> bez zadnych warunkow wstepnych, a czesc starannie selekcjonuje kandydatow. Tutaj
> chodzi przede wszystkim o studia podyplomowe, "executive MBA", podejmowane przez
> ludzi w wieku bardziej zaawansowanym niz przecietny absolwent-magister. Rekrutujacy

> prowadza zazwyczaj indywidualne rozmowy z kazdym z nich i tak dobieraja grupe, aby
> zapewnic maksymalnie wysoki poziom. Osobom bez doswiadczenia zawodowego, z
> doswiadczeniem niewielkim albo nieadekwatnym do programu studiow nierzadko
> odmawiaja. Po prostu nie bylyby one w stanie uczestniczyc aktywnie w case-studies i

> zanizalby poziom grupy skladajacej sie w wiekszosci z managerow szlifujacych swoje
> umiejetnosci.

no to kijowo jest.
ale pokazuje raz jeszcze, ze nawet rynek zdobywnia wyksztalcenia w
polsce jest kontrolowany i obwarowany jakimis dziwnymi warunkami.

co w takim razie z ludzmi, ktorzy chca zmienic swoj zawod? to chyba
nic tylko sie pochlastac, jak juz nawet do szkoly nie mozna pojsc...

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) wrote in
news:m2n0l3bqnv.fsf@pierdol.ninka.net:

/ciach.../

>> 2. studia MBA nie sa juz przepustka do otrzymania pracy, ani w
>> Polsce, ani w USA :-(
>
> a to w ogole kiedykolwiek byly, przynajmniej w usa?
> oczywiscie, ze nie. ale znacznie latwiej dostac prace w jakims
> zawodzie majac w tym zawodzie wyksztalcenie kierunkowe, niz go nie
> majac.
> chyba sie z tym zgodzisz?


Tak, ale dla przykladu : najlepsze uczelnie w USA poprzez genialna siec
kontaktow sa w stanie wypromowac duza czesc absolwentow studiow MBA.
Niektore w Polsce tez zaczynaja zaciesniac wspolprace z roznymi firmami.

Jeszcze pare lat temu w Polsce dyplom MBA byl takim lepem na pracodawcow,
wiele osob sadzilo, ze jest on gwarancja szybkiego awansu/zmiany pracy na
lepsza i czesto sie to potwierdzalo. Teraz na rynku pracy jest
spokojniej, a wiec i dla "jumperow" warunki sie pogorszyly.


> przedpiscy napewno nikt nie da rady typu "stary zrob to-i-to i na mur
> beton bedziesz mial rpace - bo takie procedury po prostu nie
> istnieja. kazda jest tylko zwiekszaniem prawdopodobienstwa czegos,
> ulatwianiem dostania sie do wyznaczonego celu.

No niby tak.

/ciach.../

> no to kijowo jest.
> ale pokazuje raz jeszcze, ze nawet rynek zdobywnia wyksztalcenia w
> polsce jest kontrolowany i obwarowany jakimis dziwnymi warunkami.

Na pewno na rynku tym wiele bym zmienil, ale to o czym pisalem wydaje mi
sie calkiem normalne.

Tak samo jak na studia magisterskie na najlepszych panstwowych uczelniach
(do ktorych tez mam okreslony stosunek, ale to temat na inna
dyskusje....) masz konkurs swiadectw + egzaminy i dostaja sie
_teoretycznie_ najlepsi; tak samo na najlepsze studia Executive MBA
(prowadzonych zazwyczaj przez te same uczelnie) masz wysoki prog
przyjecia. Gwarantuje to, ze ci managerowie roznych dziedzin, ktorzy
przyszli nauczyc sie czegos nowego i podszlifowac praktyczne umiejetnosci
zdobyte przez lata, faktycznie cos stamtad wyniosa.

A jesli ktos nie ma jeszcze zbyt duzego dosw. zawodowego lub nigdy nie
zarzadzal nawet projektem czy call-center, moze isc na tansze studia MBA
(jesli juz ma takie ambicje) z pozytkiem dla siebie i dla reszty
niedoszlych kolegow z grupy :-)

> co w takim razie z ludzmi, ktorzy chca zmienic swoj zawod? to chyba
> nic tylko sie pochlastac, jak juz nawet do szkoly nie mozna pojsc...

Nie, nie, nie !

Tak jak powiedzialem, u nas MBA to takie "swiatowe" i z definicji
praktyczne dopelnienie mgr. Jesli ktos chce zmienic zawod, powinien
zapisac sie na studia licencjackie (bachelor), inzynierskie czy jednolite
magisterskie jakich
jest przeciez zatrzesienie !

MBA traktowane jest u nas jako cos w rodzaju maksymalnego poglebiania wiedzy z
dziedziny zarzadzania - dla osob juz w jakims stopniu (zazwyczaj mgr) wyksztalconych
w
tym kierunku i z paroma latami niezlej praktyki.

Pozdrawiam,
Wojtek


--
Remove >>>usun<<< and dot replying via e-mail.

do góry