eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Wrażenia z rekrutacji
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 175

  • 41. Data: 2006-04-01 20:09:36
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e0mlfl$dh9$1@news.onet.pl>
    Greg <ozma@BEZ_SPAMUop.pl> pisze:

    > Kaizen w news:9het225opdsraepvqcu31b1gbgmiu8fk88@4ax.com napisał(a):
    >>
    >> Nie rozumiem, dlaczego to pracownik ma strzelać kwotę
    >
    > Bo jest na gorszej pozycji. Jeśli to pracodawcy zaczną się bić o
    > pracowników zaczną kusić kwotami.


    Kuszą i teraz, ale to wszystko zależy od tego kogo się szuka i jak bardzo
    firmie na nim zależy.
    Inna sprawa, że chyba bardziej logiczne jest, że to pracownik jako osoba
    oferująca (sprzedająca) swoją wiedzę i umiejętności, podaje kwotę, na jaką
    te walory wycenia. A pracodawca znając i ofertę (CV+LM) i kwotę, jest w
    stanie stwierdzić, czy stać go na tego pracownika czy nie. I negocjować
    (albo nie ;-)

    --
    Nixe


  • 42. Data: 2006-04-01 20:12:42
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "exit" <josh11(antyspam)@wp.pl>


    Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
    news:e0ml80$1trv$1@news.mm.pl...
    >
    > Osobiście szanuję cenny czas swoich pracowników i nie widzę sensu w
    > traceniu
    > go na wysyłanie odpowiedzi osobom, które nawet nie pofatygowały się, by
    > przeczytać ofertę pracy ze zrozumieniem i przysłały aplikacje 'od czapy'.
    > Taka jest kultura korporacyjna w mojej firmie :)

    czyli wszystko jeszcze przed Toba:-)

    --
    pozdrawiam,
    exit
    ____________________
    Electronic
    Xenomorph
    Intended for
    Troubleshooting



  • 43. Data: 2006-04-01 20:13:23
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "Brodek" <G...@B...pl>

    Kaizen napisał(a):
    > >ło się chwilę po południu. Tego samego dnia wieczorem było już 10
    > >ofert. Razem w ci?gu kilku dni przyszło ich około 60. Znakomit? większo?ć, a
    > >na pewno ze 40 można uznać było za poważne (co nie znaczy, że wszystkie były
    > >na równie dobrym poziomie).
    > I tu podoba mi się zachodni zwyczaj podawania płacy - oszczędza czasu
    > i pracy zarówno kandydatom jak i pracodawcy.

    Podoba, nie podoba..
    Z puntku widzenia pracodawcy jest wiele argumentów by tego nie robić.
    Choćby to, że (szczególnie w mniejszych firmach i szczególnie
    jeśli szuka się kogoś spoza własnej branży) budżet nie zawsze
    jest tak dokładnie ustalony jak myślisz.

    Jednak jeśli proszą o podanie wynagrodzenia to wysyłanie aplikacji
    bez jego podania najczęściej nie ma sensu... I to już nie podlega
    dyskusji - to fakt.

    Fakt jak mi się wydaje ważny dla tych, którzy o pracę się
    starają..

    Pzdr
    Brodek


  • 44. Data: 2006-04-01 20:25:12
    Temat: Re: Buractwo pracodawców
    Od: "Brodek" <G...@B...pl>

    Vetch napisał(a):
    > kiedy chcę kupić towar, to zwyczajnie zamieszczam ogłoszenie z informacją
    > ile mogę za ten towar dać. I ten fakt stanowi nie o mojej słabości, lecz o
    > poważnym podejściu do sprzedającego - szanuję jego i swój czas.

    Chyba chłopcze nigdy nie pracowałeś w biznesie jeśli nie
    słyszałeś o przetargach....

    > zazwyczaj spotkałem się z inną sytuacją, w podobnym skrócie, lecz bardziej
    > obrazowo: "a więc nie wiemy ile chcemy dać, pobawmy się w zgadywanie.". W
    > takiej sytuacji traci oczywiście z klucza "sprzedawca" swojej pracy, to
    > raczej totolotek a nie negocjacje. Powiem za mało, to będę stratny i ucierpi
    > moja motywacja, powiem za dużo, to będą się krzywić.

    To negocjacje, gdzie pracodawca stosuje głubią i prostacką taktykę
    negocjacyjna. Głupia i prostacka ale daje efekty jeśli szuka się
    kogoś do standardowych prac.

    > Nie widzę żadnego sensownego powodu, dla którego polscy pracodawcy nie chcą
    > zamieszczać propozycji płacowych w samym ogłoszeniu.

    Otwórz biznes i natychmiast takie powody znajdziesz.
    Prosty przykład - szukasz księgowej - ile jej dasz?.. Dowiedziałeś
    się już, że w Wawie księgowość spólki z o.o. można poprowadzić
    na zlecenie już od 1000 zł a są oferty i za 500 zł.
    Więc napisz mi teraz Piotrze: jakie wynagrodzenie wskażesz w
    ogłoszeniu o pracy dla księgowej spólki z o.o.?

    Pzdr
    Brodek


  • 45. Data: 2006-04-01 20:33:40
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "Brodek" <G...@B...pl>

    Karol Y napisał(a):
    > >> 4. To że pracodawca nie odpowiada oznacza dla mnie że nie wie jak
    > >> odpowiedzieć.
    > > Odpowiadałeś kiedyś na 100 e-maili? To, że Ty się nudzisz nie znaczy,
    > > że pracownicy/właściciel dobrze prosperującej firmy też się nudzą. W
    > > sumie, to by nawet źle o nich świadczyło.
    > A nie mozna z maszynki puscic "Nie dziekujemy"?

    I naprawdę poczułbyś się usatysfakcjonowany gdybyś otrzymał taki
    list 'nie dziękmujemy' od potencjalnego pracodawcy? Wysłany z
    maszynki?..
    Tak nisko się oceniasz?

    Pzdr
    Brodek


  • 46. Data: 2006-04-01 20:43:21
    Temat: Re: Buractwo pracodawców
    Od: "Nixe" <n...@f...peel>

    W wiadomości <news:e0mer1$1b5$1@nemesis.news.tpi.pl>
    Vetch <...@...3.4> pisze:

    > kiedy chcę kupić towar, to zwyczajnie zamieszczam ogłoszenie z
    > informacją ile mogę za ten towar dać. I ten fakt stanowi nie o mojej
    > słabości, lecz o poważnym podejściu do sprzedającego - szanuję jego i
    > swój czas.

    Czy dokładnie tej samej metody trzymasz się wchodząc do sklepu z zamiarem
    kupna towaru? :)

    >> W dużym skrócie:
    >> "Ja daję tyle a tyle. Satysfakcjonuje to pana? Nie? A ile chciałby
    >> pan dostać?

    > zazwyczaj spotkałem się z inną sytuacją, w podobnym skrócie, lecz
    > bardziej obrazowo: "a więc nie wiemy ile chcemy dać, pobawmy się w
    > zgadywanie.".

    To jest akurat śmieszne i niedorzeczne, bo nie wiem, co miałyby na celu
    takie zgadywanki.
    Nie spotkałam się z taką sytuacją nigdy - ani od strony pracownika, ani tym
    bardziej pracodawcy.
    Zasadniczo jednak to ja oczekuję od kandydata, by określił, na ile wycenia
    swoje umiejętności i doświadczenie.
    Ja, wiedząc jaką kwotę mogę przeznaczyć na wynagrodzenie w tym zakresie
    obowiązków, mogę określić od razu czy się dogadamy po niewielkich
    negocjacjach, czy mogę sobie od razu odpuścić dalszą rozmowę, bo nie stać
    mnie będzie na tego pracownika.

    > W takiej sytuacji traci oczywiście z klucza
    > "sprzedawca" swojej pracy, to raczej totolotek a nie negocjacje.
    > Powiem za mało, to będę stratny i ucierpi moja motywacja, powiem za
    > dużo, to będą się krzywić.

    Przyznam szczerze, że niezrozumiałe jest dla mnie, gdy kandydat nie potrafi
    wycenić swojej wiedzy i umiejętności i podać kwoty, jaka by go interesowała.
    I w dodatku posiłkując się powyższym argumentem. Pół biedy, gdy jest to
    człowiek "żółtodzioby", po raz pierwszy startując do pracy i nie mający
    rozeznania.

    --
    Nixe


  • 47. Data: 2006-04-01 20:56:29
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Nixe napisala:
    >W wiadomości <news:e0mdh3$rre$1@atlantis.news.tp i.pl>
    >exit <josh11(antyspam)@wp.pl> pisze:
    >
    >> To nie jest kwestia obowiazku lecz kultury korporacyjnei i budowania
    >> wizerunku firmy.
    >
    >Oj pewnie, że tak. Tyle tylko, że wizerunek firmy odbiegający mniej lub
    >więcej od naszych oczekiwań nie oznacza automatycznie, że jest to firma
    >buracka.

    Ocena buractwa jest subiektywna.

    Dla mnie odpisanie kazdemu "nie, dziekujemy", nawet jak nadeslanie aplikacji

    ylo bez sensu, to jeden z "luksusowych wysilkow dobrze wychowanego czlowieka"

    - tak jak zjedzenie pewnych trudnych potraw w towarzystwie sztuccami, choc to
    akrobatyka, a rekami sie to to je naturalnie i wygodnie itp.

    O dziwo, nieefektywne wykorzytanie zasobow ma swoj odpowiednik w przyrodzie - u
    niektorych zwierzakow popisywanie sie czyms, co logicznie rzecz biorac
    uposledza zdolnosc przezycia, ostentacyjne trwonienie energii jest oznaka
    atrakcyjnosci - "mimo tego handicapu mam tyle energii, ze stac mnie na calkiem
    dobre zycie z tym - mam duzy margines bezpieczenstwa".

    Firmy tez maja swoje tance godowe, a w nich najwazniejsze jest popisanie sie
    swoja wiarygodnoscia finansowa. Temu sluzy wypasione biuro, skorzane teczki,
    markowe piora i cala reszta. Temu tez sluza rozne czynnosci, bez ktorych mozna
    by sie obejsc, ale sa pokazaniem, ze nas na to stac - np. robienie wystaw
    sztuki przez pewien duzy bank.

    Odpowiadanie na kazda aplikacje dla mnie nalezy do tego popisania sie nadmiarem
    zasobow i wiarygodnoscia. Ktos powiedzial, ze kto ma czas swoich pracownikow na
    takie odpisywanie. Wtedy we mnie pojawia sie mysl: a jesli nadejdzie nowe
    zamowienie lub wydarzy sie cos nieprzewidzianego wymagajacego wiekszego nakladu
    pracy? a jesli dwoch z tych pracownikow pojdzie na zwolnienie lekarskie? Jak
    wtedy firma bedzie funkcjonowac, skoro oblozenie praca jest takie, ze nie ma
    czasu na rozeslanie z automatu odpowiedzi? Ile firma ma kasy, jesli ma taki
    niedobor sily roboczej czy tez nie stac ja na korespondencje?

    >Osobiście szanuję cenny czas swoich pracowników i nie widzę sensu w traceniu
    >go na wysyłanie odpowiedzi osobom, które nawet nie pofatygowały się, by
    >przeczytać ofertę pracy ze zrozumieniem i przysłały aplikacje 'od czapy'.
    >Taka jest kultura korporacyjna w mojej firmie :)

    Oczywiscie bezposrednia wartosc rynkowa mojej opinii, jako nie-klienta, moze
    sie wydawac nikla i krotkofalowo tak rzeczywiscie jest. Dlugofalowo, na
    wiarygodnosc i opinie firmy sklada sie miedzy innymi tysiace takich drobnych
    opinii, ktore przenikaja do tych, ktorzy sa klientami i ktore jako autentyczne
    miewaja wiekszy wplyw niz reklama. A potem nadchodzi ta chwila, w ktorej one
    czynia decydujaca roznice, ktora nazywa sie marka.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 48. Data: 2006-04-01 21:11:24
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: "exit" <josh11(antyspam)@wp.pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:06040122562960@polnews.pl...
    >
    > Dla mnie odpisanie kazdemu "nie, dziekujemy", nawet jak nadeslanie
    > aplikacji
    >
    > ylo bez sensu, to jeden z "luksusowych wysilkow dobrze wychowanego
    > czlowieka"

    Tylko wez pod uwage pare rzeczy.

    - Mozna odpisac elektronicznie do osob ,ktore wyslaly aplikacje ,,hurtem,,
    - Osoby ktore byly rekrutowane dostaja listem
    - w moim przypadku na 2 ogloszenia w GW przychodzi ok 20 aplikacji na region
    - do zakresu obowiazkow dziewczyny z zasobow nalezy wysylanie odpowiedzi
    - firma nie padnie z powodu poswiecenia godziny jednego pracownika na
    wyslanie odpowiedzi.W zapasie jest ponad 1000 pracownikow:-)))

    --
    pozdrawiam,
    exit
    ____________________
    Electronic
    Xenomorph
    Intended for
    Troubleshooting




  • 49. Data: 2006-04-01 21:19:42
    Temat: Re: Wrażenia z rekrutacji
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Sat, 01 Apr 2006 21:42:35 +0200, Karol Y
    <k...@o...pl> zakodował:

    >A nie mozna z maszynki puscic "Nie dziekujemy"?

    Wszystkim?
    A co z tymi, co po wydrukowaniu i przeczytaniu przez dyr/kier/hr
    wypada zaprosić na rozmowę?
    Czy potem trzeba szukać maila, do którego to CV było załączone?
    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775 e-mail Rot13 coded
    If you cannot make sth good, make it looking good. - Bill Gates


  • 50. Data: 2006-04-01 21:20:21
    Temat: Re: Buractwo pracodawców
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>


    Re to: Vetch [Sat, 1 Apr 2006 19:53:59 +0200]:


    > kiedy chcę kupić towar, to zwyczajnie zamieszczam ogłoszenie
    > z informacją ile mogę za ten towar dać. I ten fakt stanowi
    > nie o mojej słabości, lecz o poważnym podejściu do sprzedającego
    > - szanuję jego i swój czas.

    W takim razie ja nie szanuję kompletnie, bo jak chcę coś kupić
    - dajmy na to sprzęt o konkretnych parametrach, żeby było to coś
    w czym cena do jakości nic nie ma - to rozglądam się jednak za
    jak najniższą ofertą. Na tej zasadzie dobieram sobie dostawców:
    piszę że kupię np. 20 szt. kart OrinocoGold pod AP-2000 i poproszę
    o ofertę cenową sprzedawców tych kart.

    Jasne, mogę powiedzieć "dam 300zł za sztukę" - ale wtedy ten,
    kto sprzedałby za 250zł oczywiście te 50 do faktury dorzuci.
    A mi nie zależy na dopłacaniu 1.000zł jeśli nie muszę.

    Zasadniczo sprzedawcy zależy na tym, żeby moje pieniądze
    u niego zostały, wie dobrze jaką ma cenę i marżę, więc siłą
    rzeczy to on może postarać się o atrakcyjne warunki zakupu.
    Ja jako klient chcę mieć te Orinoco jak najtaniej.


    Kira
    (BTW: jeśli ktoś ma w sensownej cenie za 20szt. to poproszę ;>)

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1