eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › W pracy - jak sie zachowac ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2003-08-19 19:04:04
    Temat: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "" <g...@p...onet.pl>

    Od pewnego czasu szef straszy mnie zwolnieniem. Poniewaz zaczelo sie to
    powtarzac, teraz juz praktycznie codziennie, nie wiem jak sie w takiej sytuacji
    zareagowac. Nie mam jeszcze duzego doswiadczenia (w branzy pracuje niecaly rok).
    Nadmienie, ze praca bardzo mnie interesuje, nie zaluje wolnego czasu. Ale jak
    sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    zwolnionym - to sie po prostu odechciewa. Kazda chocby najdrobniejsza pomylka
    powoduje wielka awanture i kolejne grozby. Nie mam zamiaru sie z nikim wyklocac
    o swoje racje i powoli rozgladam sie za inna praca. Czy takie zachowanie szefa
    to juz mobbing? Na ile mozna sobie pozwolic bedac w takiej sytuacji? Bo jak na
    razie "siedzenie cicho" nie pomaga, a z dnia na dzien jest coraz gorzej.

    Z gory dzieki,
    Goska



    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2003-08-19 20:06:20
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "" <r...@p...onet.pl>

    > Od pewnego czasu szef straszy mnie zwolnieniem. Poniewaz zaczelo sie to
    > powtarzac, teraz juz praktycznie codziennie, nie wiem jak sie w takiej
    sytuacji
    > zareagowac. Nie mam jeszcze duzego doswiadczenia (w branzy pracuje niecaly
    rok).
    > Nadmienie, ze praca bardzo mnie interesuje, nie zaluje wolnego czasu. Ale jak
    > sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    > zwolnionym - to sie po prostu odechciewa. Kazda chocby najdrobniejsza pomylka
    > powoduje wielka awanture i kolejne grozby. Nie mam zamiaru sie z nikim
    wyklocac
    > o swoje racje i powoli rozgladam sie za inna praca. Czy takie zachowanie szefa
    > to juz mobbing? Na ile mozna sobie pozwolic bedac w takiej sytuacji? Bo jak na
    > razie "siedzenie cicho" nie pomaga, a z dnia na dzien jest coraz gorzej.
    >

    Ja co prawda pracuję już 6 lat ale w ciągu tych 6 lat już conajmniej kilka razy
    miałem być zwolniony, a nadal jestem.
    Oto przykładowy dialog:
    Szef: Co robią te pudła ? [puste pudła złożone stały w pokoju obok]
    Ja: Czekają, przydadzą się, za 2 miesiące przeprowadzka przecież
    Szef: W ten sposób tworzy się burdel... Pan je wyrzuci ! [podniesionym głosem!]
    Ja: Mogę wyrzucić, tylko skąd weźmiemy pudła na przeprowadzkę ?
    Szef: Potem będziemy się martwić.
    Ja: Za dwa miesiące nie będę szukał pudeł, bo to bez sensu wyrzucać teraz coś
    co wiadomo, że za dwa miesiące się przyda.
    Szef: To co wtedy odmówi Pan wykonania polecenia służbowego.
    Ja: Odmówię.
    Szef: To bedzie Pan zwolniony.
    Ja: Trudno, zawsze może mnie Pan zwolnić.

    Niedziela ok. 17:00
    telefonuje szef (na służbową komórkę, którą mi kupił):
    Szef: Witam Pana !
    Ja: Witam
    Szef: Czy mógłby Pan zajrzeć do firmy i nacisnąć klamkę ?
    Ja: Nie bardzo rozumiem.
    Szef: Mam pewien niepokój, czy zamknąłem drzwi na klucz.
    Ja: Sprawdzić czy są zamknięte ?
    Szef: tak
    Ja: Tylko jestem daleko, w firmie mogę być najwcześniej za godzinę, może
    godzinę i pół...
    Szef: Hmmm, wie Pan dogadamy się, sam nie wiem, 50 zł ?
    Ja: Wszystko w porządku, tylko co z tego, że ja bede miał 50 zł, jesli nie
    kupię sobie za to czego mi najbardziej brakuje, bo tego nie ma w zadnym sklepie.

    Pozdr
    Rezydent

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2003-08-19 20:12:33
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "Rygel" <r...@g...pl>

    On Tue, 19 Aug 2003 21:04:04 +0200, goska123 wrote:

    > Ale jak
    > sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    > zwolnionym - to sie po prostu odechciewa.

    Mam głupią sugestię: może zacznij udawać że będzie to tobie na rękę?
    Jak będzie się darł że Ciebie zwolni, to spytaj czy możesz już iść i komu
    masz przekazać tą pracę?

    Rygel


  • 4. Data: 2003-08-19 20:13:09
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "Sławek" <s...@g...pl>


    Nie mam zamiaru sie z nikim wyklocac
    > o swoje racje i powoli rozgladam sie za inna praca.
    Szkoda nerwów i tak f..ut osiągnie swój cel- zwolni cie, teraz własnie szuka
    powodu, albo liczy na to że psychicznie nie wytrzymasz i sama uciekniesz.
    Moja rada: przyspiesz rozglądanie się za inną pracą i choć to dzis nie jest
    proste zastosuj zasadę ciosu wyprzedzającego. To go najbardziej zaboli, chce
    być "panem", a ty przyjdź , rzuć mu wypowiedzenie na stół i powiedz,żeby
    Cie w dupę pocałował.
    Powodzenia
    Sławek



  • 5. Data: 2003-08-19 20:15:39
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <k...@i...pl>


    Użytkownik "Rygel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:pan.2003.08.19.20.12.33.34314@gazeta.pl...
    > On Tue, 19 Aug 2003 21:04:04 +0200, goska123 wrote:
    >
    > > Ale jak
    > > sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    > > zwolnionym - to sie po prostu odechciewa.
    >
    > Mam głupią sugestię: może zacznij udawać że będzie to tobie na rękę?
    > Jak będzie się darł że Ciebie zwolni, to spytaj czy możesz już iść i komu
    > masz przekazać tą pracę?
    >

    Popieram ten pomysł.
    Wyluzować się. Robić swoje i rzucić taki text.

    Załączam pozdrowienia i życzenia powodzenia
    Krzysztof 'kw1618' GG: 268973
    Warszawa



  • 6. Data: 2003-08-19 20:20:23
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "Szkoper" <s...@w...pl>

    a ty przyjdź , rzuć mu wypowiedzenie na stół i powiedz,żeby
    > Cie w dupę pocałował.

    No, no, tylko nie "w dupe pocałował" na przyjemność to trzeba sobie zasłużyć
    :)
    Pozdrawiam



  • 7. Data: 2003-08-19 22:02:16
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    Rygel napisał:

    > On Tue, 19 Aug 2003 21:04:04 +0200, goska123 wrote:
    >
    > > Ale jak
    > > sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    > > zwolnionym - to sie po prostu odechciewa.
    >
    > Mam głupią sugestię: może zacznij udawać że będzie to tobie na rękę?
    > Jak będzie się darł że Ciebie zwolni, to spytaj czy możesz już iść i komu
    > masz przekazać tą pracę?

    Opisane wydarzenia mogą sugerować, że szef faktycznie chce, żeby
    pracownica odeszła [z jakiego powodu? ;)], ale woli, żeby ona sama
    napisała wypowiedzenie. Stąd - takie zachowanie przerwie pewien stan
    zapalny, ale wcale nie musi skutkować tym, że pracodawca nagle POLUBI
    pracownicę. Może nie chce wypłacać odprawy, może boi się SP i PIP, a
    może tak się wyumiał społecznie, że wierzy, że zwolnienie kogoś jest
    nieetyczne. Najważniejsze pytanie - chce się jej faktycznie pozbyć, czy
    nie? ;)

    Flyer


  • 8. Data: 2003-08-20 07:26:53
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "winetu" <P...@w...pl>


    Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

    ciach

    Oczywiście, że jest to mobbing. Musisz sie uodpornić nie ma rady inaczej
    zwariujesz. gdyby tak udało Ci się znaleźć inna robotę wtedy mogłabyś z
    dziką satysfakcją powiedziec co tym myslisz.



  • 9. Data: 2003-08-20 07:28:41
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "winetu" <P...@w...pl>

    Czsami nie warto pokazywać, że Ci bardzo zależy na pracy i jest to dla
    Ciebie sprawa życia i śmierci bo Cię wtedy taki tyran zajeździ.



  • 10. Data: 2003-08-20 08:58:24
    Temat: Re: W pracy - jak sie zachowac ?
    Od: "Edi" <w...@p...fm>


    Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:0f0e.0000093b.3f4274a3@newsgate.onet.pl...
    > Od pewnego czasu szef straszy mnie zwolnieniem. Poniewaz zaczelo sie to
    > powtarzac, teraz juz praktycznie codziennie, nie wiem jak sie w takiej
    sytuacji
    > zareagowac. Nie mam jeszcze duzego doswiadczenia (w branzy pracuje niecaly
    rok).
    > Nadmienie, ze praca bardzo mnie interesuje, nie zaluje wolnego czasu. Ale
    jak
    > sie slyszy, ze jak sie czegos nie skonczy tego samego dnia to bedzie sie
    > zwolnionym - to sie po prostu odechciewa. Kazda chocby najdrobniejsza
    pomylka
    > powoduje wielka awanture i kolejne grozby. Nie mam zamiaru sie z nikim
    wyklocac
    > o swoje racje i powoli rozgladam sie za inna praca. Czy takie zachowanie
    szefa
    > to juz mobbing? Na ile mozna sobie pozwolic bedac w takiej sytuacji? Bo
    jak na
    > razie "siedzenie cicho" nie pomaga, a z dnia na dzien jest coraz gorzej.
    >
    > Z gory dzieki,
    > Goska
    >
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


    Może jemu chodzi o to żebyś sama zrezygnowała?
    Chce Cię na nerwa wziąść?

    Pzdr


strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1