eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2004-01-04 10:17:54
    Temat: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Marek" <m...@p...onet.pl>

    Witam
    W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym popoludniem (po
    18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie) i,
    poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba, gdy sam
    wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez sekretarki,
    asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o kontakt
    rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze nr
    telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze mna ta
    droga.
    Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?

    Pzdr M.



  • 2. Data: 2004-01-04 10:31:56
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "KrzysztofM" <k...@w...dvdinfo.prv.pl>


    Użytkownik "Marek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bt8p57$164c$1@mamut.aster.pl...
    > Witam
    > W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    > przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym popoludniem (po
    > 18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie) i,
    > poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba, gdy sam
    > wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez sekretarki,
    > asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o
    kontakt
    > rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze nr
    > telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze mna
    ta
    > droga.
    > Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?
    >
    > Pzdr M.
    >
    Do mnie tak dzwoniono z jednej firmy - tez na telefon domowy, pomimo że
    podałem komórke - a nie dość tego - w aplikacji napisałem, że jeszcze
    pracuje - więc w godzinach w których dzwonili nie mogło mnie być w domu!
    Podejrzewam, że przyczyna jest prosta - firma tnie koszty i jej pracownicy
    nie mogą dzwonić na komórki <> komórek właściciela.


    pozdr
    Krzysiek



  • 3. Data: 2004-01-04 10:33:45
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Kamil" <b...@g...pl>

    Zgaduje ze to nie byl zaden HR, tylko przypadkowy koles, ktorego obarczono
    zadaniem wybrania podwladnego lub wspolpracownika...





  • 4. Data: 2004-01-04 11:23:49
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Brodek" <B...@r...NIE.ODPOWIADAM.pl>

    Użytkownik "Marek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bt8p57$164c$1@mamut.aster.pl...
    > W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    > przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym popoludniem (po
    > 18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie) i,
    > poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba, gdy sam
    > wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez sekretarki,
    > asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o
    kontakt
    > rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze nr
    > telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze mna
    ta
    > droga.
    > Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?

    Metoda - raczej nie.
    Ale podałeś numer to po prostu na niego dzwonili.
    Nie zastali Cię pod podanym numerem - trudno, twoja strata, bo przecież
    innych ciekawych kandydatów mieli na pewno więcej.
    A jak już dodzwonili się do innych i poumawiali spotkania to nawet jeśli
    dzwoniłeś później Ty to już i tak nie mieliby Cię gdzie wcisnąć - po co więc
    choćby rozmawiać?..

    Trochę to może niehumanitarne w stosunku do kandydatów, ale pewnie mniej
    więcej takie właśnie jest wyjaśnienie..

    Pzdr
    Brodek



  • 5. Data: 2004-01-04 19:35:54
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: w...@o...pl

    > Użytkownik "Marek" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:bt8p57$164c$1@mamut.aster.pl...
    > > W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    > > przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym popoludniem (po
    > > 18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie) i,
    > > poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba, gdy sam
    > > wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez sekretarki,
    > > asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o
    > kontakt
    > > rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze nr
    > > telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze mna
    > ta
    > > droga.
    > > Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?
    >
    > Metoda - raczej nie.
    > Ale podałeś numer to po prostu na niego dzwonili.
    > Nie zastali Cię pod podanym numerem - trudno, twoja strata, bo przecież
    > innych ciekawych kandydatów mieli na pewno więcej.
    > A jak już dodzwonili się do innych i poumawiali spotkania to nawet jeśli
    > dzwoniłeś później Ty to już i tak nie mieliby Cię gdzie wcisnąć - po co więc
    > choćby rozmawiać?..
    >
    > Trochę to może niehumanitarne w stosunku do kandydatów, ale pewnie mniej
    > więcej takie właśnie jest wyjaśnienie..
    >
    > Pzdr
    > Brodek
    >
    > a co powiecie na to???!! Ja próbowałam sie dostać do pewnej firmy gdzie
    wymogiem była znajomość prawa działalności gospodarczej i prawa pracy.
    rekrutacja polegała na pisaniu testu i w drugim etapie jeśli się zdobyło
    odpowiednia ilość punktów przechodziło się do rozmowy kwalifikacyjnej.Ilość
    osób ubiegających się o stanowisko,bagatela praca w URZĘDZIE,około 60. z testu
    przeszło piętnaście na rozmowę kwalifikacyjną,w tym ja. niestety sumując ilość
    puntów z rozmowy i testu nie dostałam się nawet na stanowisko
    wolontariusza.Poprosiłam o wgląd w test.Napisałam go b.dobrze,patrząc na
    odpowiedzi.NIestety zaniżyli mi punkty za test.za odpowiedzi b.dobre 0
    pktów!!! po prostu za bardzo się postarałam. pewno już mieli "nagranych
    kandydatów" a testy i rozmowa tylko wymogi formalne. Nie dosyć że uczyłam się
    po nocach do testu,to zaniżyli mi punkty (dostałam około 10 mniej,a to
    b.dużo,licząc ilość osób ubiegających się o stanowisko)pozaniżali mi punkty
    gdyż m.inn.uwzględniłam nie tylko działalność gosp.i prawo pracy ale także
    prawo cywilne.miałam problem z wglądem do mego testu.ale nagabywałam a ż do
    znudzenia,aż mi go udostępnili.byłam jedyną osobą której udało się zobaczyć
    test.!!! i co wy na to?? Nieżle działają u nas urzędy co???
    Wniosek?? może nie warto się zbyt dużo uczyć i zbyt dobrze przygotowywać się
    do rekrutacji.Pozdrawiam i czekam na komentarze...!!!SERIO!!!

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2004-01-04 20:18:31
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: Harry <h...@i...pl>

    > test.!!! i co wy na to?? Nieżle działają u nas urzędy co???
    > Wniosek?? może nie warto się zbyt dużo uczyć i zbyt dobrze przygotowywać się
    > do rekrutacji.Pozdrawiam i czekam na komentarze...!!!SERIO!!!

    Przecież to jest u nas normą, pracę w urzędach, izbach skarbowych,
    zusach i innych srusach dostaje się tylko i wyłącznie dzięki
    znajomościom. Te wszystkie konkursy, rozmowy kwalifik. to tylko dla
    picu. Mnie już nic w tym kraju nie dziwi (zobacz mjego siga)...

    Tak swoją drogą, nie ma żadnej pracy dla mnie jako informatyka, a tu idę
    sobie do firmy, gdzie jest fotograf - skanowanie itp, chcąc sobie coś
    zeskanować.
    Siedział przy stanowisku specjalista, bdb sprzęt, obok leży potężna
    instrukcja do Corela 10, a facet nie miał zielonego pojęcia na temat
    skanowania... Trzeba było wydawać polecenia typu: tu kliknąć, tam
    kliknąć. Nie mógł zdjęcia nagrać, więc pokazałem mu, że można użyć
    kompresji. Był bardzo zaskoczony. Zawsze sie człowiek może nowych rzeczy
    nauczyć :-)

    I tak jest u nas, że dużo stanowisk jest obsadzanych debilami. Tak dla
    przykładu:
    http://republika.pl/rodriquez/gutentag.mp3
    http://republika.pl/rodriquez/pkp.mp3



    --
    Leszek Miller "Ten rok był znakomity dla gospodarki" (24.12.2003)


  • 7. Data: 2004-01-05 14:20:23
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>


    <w...@o...pl> napisał(a) tak:
    > > a co powiecie na to???!! Ja próbowałam sie dostać do pewnej firmy
    gdzie
    > wymogiem była znajomość prawa działalności gospodarczej i prawa
    pracy.
    > rekrutacja polegała na pisaniu testu i w drugim etapie jeśli się
    zdobyło
    > odpowiednia ilość punktów przechodziło się do rozmowy
    kwalifikacyjnej.Ilość
    > osób ubiegających się o stanowisko,bagatela praca w URZĘDZIE,około
    60. z testu
    > przeszło piętnaście na rozmowę kwalifikacyjną,w tym ja. niestety
    sumując ilość
    > puntów z rozmowy i testu nie dostałam się nawet na stanowisko
    > wolontariusza.Poprosiłam o wgląd w test.Napisałam go b.dobrze,patrząc
    na
    > odpowiedzi.NIestety zaniżyli mi punkty za test.za odpowiedzi b.dobre
    0
    > pktów!!! po prostu za bardzo się postarałam. pewno już mieli
    "nagranych
    [...]

    Ja bym to starannie opisał i podrzucił np.Wyborczej.



    Jerzy


  • 8. Data: 2004-01-05 14:21:30
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Jerzy Dusk" <vesper@bci[-].pl>


    "Marek" <m...@p...onet.pl> napisał(a) tak:
    > Witam
    > W trakcie poszukiwania pracy dwukrotnie zetknalem sie z sytuacja, gdy
    > przedstawiciel firmy dzwolnil na moj domowy telefon poznym
    popoludniem (po
    > 18-tej), nie przedstawial sie (robil to dopiero na wyrazne pytanie)
    i,
    > poniewaz nie bylo mnie wowczas w domu, wiecej juz nie dzwonil. Ba,
    gdy sam
    > wykonalem telefon do tej osoby nie udalo mi sie przebic przez
    sekretarki,
    > asystentki itp. Kilkukrotne (!) pozostawianie wiadomosci z prosba o
    kontakt
    > rowniez pozostalo bez echa. Co ciekawe - w aplikacji podawalem takze
    nr
    > telefonu komorkowego, nie podjeto jednak proby skontaktowania sie ze
    mna ta
    > droga.
    > Powiedzcie, czy to jakas nowa moda w dzialach HR?
    >
    > Pzdr M.
    >
    Po prostu im się nie chciało. To nie nowa metoda, tylko firma taka do
    niczego.


    Jerzy


  • 9. Data: 2004-01-05 14:47:22
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl>

    Harry <h...@i...pl> napisał(a):

    > Przecież to jest u nas normą, pracę w urzędach, izbach skarbowych,
    > zusach i innych srusach dostaje się tylko i wyłącznie dzięki
    > znajomościom. Te wszystkie konkursy, rozmowy kwalifik. to tylko dla
    > picu. Mnie już nic w tym kraju nie dziwi (zobacz mjego siga)...

    To może zdziwi Cię fakt, że znajomy po prawie bez pleców dostał pracę w
    urzędzie wojewódzkim, od razu umowa o prace na czas nieokreślony. Piętnuję
    myślenie stereotypami i na zasadzie "słyszałem o 3 przypadkach więc na pewno
    tak jest zawsze i wszędzie".

    pzdr
    konlin

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2004-01-05 19:06:13
    Temat: Re: Rekrutacja - bardzo dziwne obyczaje
    Od: Harry <h...@i...pl>

    > To może zdziwi Cię fakt, że znajomy po prawie bez pleców dostał pracę w
    > urzędzie wojewódzkim, od razu umowa o prace na czas nieokreślony. Piętnuję
    > myślenie stereotypami i na zasadzie "słyszałem o 3 przypadkach więc na pewno
    > tak jest zawsze i wszędzie".

    Ty właśnie potwierdzasz tę teorię...
    Wymieniasz JEDEN przypadek, w którym znajomy dostał pracę.
    Poza tym to nie piętnuj tutaj, bo to nie pl.pregierz ;-)

    --
    Leszek Miller "Ten rok był znakomity dla gospodarki" (24.12.2003)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1