eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Re: ostrzegam przed sklepem alpinusa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2004-01-03 23:23:49
    Temat: Re: ostrzegam przed sklepem alpinusa
    Od: "Sky" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Maciek" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bt7gg5$30o$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:bt7b9c$2d6$1@news.onet.pl...
    > >
    >
    > > Powtórzę:
    > > Ludzie pracują rzetelnie -gdy
    > > czują że są sami rzetelnie wynagradzani.
    > >
    >
    > Współczuję ci dziwny człowieku. Znam wielu ludzi którzy pracują rzetelnie
    > za każdą płacę, za którą pracę dobrowolnie podjęli. Czasem pracują za
    > darmo i też robią to rzetelnie. Mnie też się to zdarza. Życzę ci poznania
    > takich ludzi...
    > Maciek

    Witam serdecznie i podziwiam.

    Dziękuję za współczucie...ale to nic nie pomaga "mojej dziwności".
    Mnie też się zresztą tak czasem zdarza.
    Pozwól jednak na kilka uwag:
    "Ludzie którzy pracują rzetelnie za każdą płacę" żyją powietrzem -co? ;)
    Jeśli istnieje "przymus" warunków socjalnych nie mów o pracy
    "dobrowolnej" -bo wyjdzie że kpisz z biedaków -których coraz więcej. Chyba
    że uważasz iż "dobrowolnie" zgadzają się na dyktat "jakiejkolwiek pracy"
    byleby przetrwać. Jak można pracować "rzetelnie" gdy dochód z pracy nie
    zaspokaja podstawowych potrzeb? Nie można...choćby z powodów szybko
    pojawiających się w takiej sytuacji wielorakich kłopotów -od socjalnych
    zaczynając a na zdrowotnych kończąc. To kwestia najwyżej kilku miesięcy.
    Psycha zresztą siada szybciej.

    Chyba że ma się "inne" dochody...lub ktoś cię utrzymuje.
    To można pracować wtedy "dla idei"...ile wlezie.



  • 2. Data: 2004-01-04 08:52:41
    Temat: Re: ostrzegam przed sklepem alpinusa
    Od: "Maciek" <e...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:bt7iu4$hoe$1@news.onet.pl...
    > Pozwól jednak na kilka uwag:
    > "Ludzie którzy pracują rzetelnie za każdą płacę" żyją powietrzem -co? ;)
    > Jeśli istnieje "przymus" warunków socjalnych nie mów o pracy
    > "dobrowolnej" -bo wyjdzie że kpisz z biedaków -których coraz więcej.
    Chyba
    > że uważasz iż "dobrowolnie" zgadzają się na dyktat "jakiejkolwiek pracy"
    > byleby przetrwać. Jak można pracować "rzetelnie" gdy dochód z pracy nie
    > zaspokaja podstawowych potrzeb? Nie można...choćby z powodów szybko
    > pojawiających się w takiej sytuacji wielorakich kłopotów -od socjalnych
    > zaczynając a na zdrowotnych kończąc. To kwestia najwyżej kilku miesięcy.
    > Psycha zresztą siada szybciej.

    Więc napiszę trochę o sobie - jestem nauczycielem. Zapieprzam równo cały
    tydzień, nie tylko na lekcjach za - moim zdaniem - śmieszną pensję. W
    soboty i niedziele jeżdżę z dziećmi na wycieczki. Za to nikt mi nie
    płaci - to ja sobie wszystko opłacam. W osławione długie nauczycielskie
    wakacje nie wyjeżdżam nigdzie (chyba że pod namiot na kilka dni) bo nie
    mam za co. Czasem wtedy pracuję za niewielkie pieniądze. Staram się jak
    mogę aby moją pracę wykonywać rze-tel-nie. Kiedyś pracowałem w prywatnej
    firmie za większe pieniądze. Moja rzetelność pracy była i-den-tycz-na. Czy
    to naprawdę nie mieści ci się w głowie!?

    > Chyba że ma się "inne" dochody...lub ktoś cię utrzymuje.

    Żona też jest nauczycielką. Nikt nas i naszego dziecka nie utrzymuje. Nie
    mamy własnego mieszkania, na każdy drobiazg dłuuugo odkładamy. Np. ja od
    paru lat na sprzęt skiturowy. Na razie sporo mi brakuje.
    Myślę że - pomijając brak elementarnej moralności - problem polega na tym,
    że każdy, także ty może inaczej sobie określić poziom minimum, za które
    rzetelnie pracuje. Dla mnie może być to nawet 0,- zł. I to , czy jestem
    "zmuszony" do tej pracy nie ma znaczenie. To nie okupacja hitlerowska, gdy
    marna praca była formą sabotażu. Natomiast w jednym z wywiadów pan
    Bogusław Linda powiedział, żę musi brać wszystkie propozycje filmowe bo
    musi "utrzymać rodzinę". Wolno mu, ale sądzę, że bliżej ci do niego niż do
    mnie.

    > To można pracować wtedy "dla idei"...ile wlezie.

    Mam wrażenie, że ci co zarabiają dużo niezbyt często pracują "dla idei".
    Ze swej strony kończę temat. Nie widzę szansy abyśmy się porozumieli.
    Pozdrawiam.
    Maciek


  • 3. Data: 2004-01-06 23:20:30
    Temat: Re: ostrzegam przed sklepem alpinusa
    Od: "Sky" <s...@o...pl>


    Użytkownik "Maciek" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:bt8kq6$m7c$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    >
    > Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:bt7iu4$hoe$1@news.onet.pl...
    > > Pozwól jednak na kilka uwag:
    > > "Ludzie którzy pracują rzetelnie za każdą płacę" żyją powietrzem -co? ;)
    > > Jeśli istnieje "przymus" warunków socjalnych nie mów o pracy
    > > "dobrowolnej" -bo wyjdzie że kpisz z biedaków -których coraz więcej.
    > Chyba
    > > że uważasz iż "dobrowolnie" zgadzają się na dyktat "jakiejkolwiek pracy"
    > > byleby przetrwać. Jak można pracować "rzetelnie" gdy dochód z pracy nie
    > > zaspokaja podstawowych potrzeb? Nie można...choćby z powodów szybko
    > > pojawiających się w takiej sytuacji wielorakich kłopotów -od socjalnych
    > > zaczynając a na zdrowotnych kończąc. To kwestia najwyżej kilku miesięcy.
    > > Psycha zresztą siada szybciej.
    >
    > Więc napiszę trochę o sobie - jestem nauczycielem. Zapieprzam równo cały
    > tydzień, nie tylko na lekcjach za - moim zdaniem - śmieszną pensję. W
    > soboty i niedziele jeżdżę z dziećmi na wycieczki. Za to nikt mi nie
    > płaci - to ja sobie wszystko opłacam. W osławione długie nauczycielskie
    > wakacje nie wyjeżdżam nigdzie (chyba że pod namiot na kilka dni) bo nie
    > mam za co. Czasem wtedy pracuję za niewielkie pieniądze. Staram się jak
    > mogę aby moją pracę wykonywać rze-tel-nie. Kiedyś pracowałem w prywatnej
    > firmie za większe pieniądze. Moja rzetelność pracy była i-den-tycz-na. Czy
    > to naprawdę nie mieści ci się w głowie!?
    >
    > > Chyba że ma się "inne" dochody...lub ktoś cię utrzymuje.
    >
    > Żona też jest nauczycielką. Nikt nas i naszego dziecka nie utrzymuje. Nie
    > mamy własnego mieszkania, na każdy drobiazg dłuuugo odkładamy. Np. ja od
    > paru lat na sprzęt skiturowy. Na razie sporo mi brakuje.
    > Myślę że - pomijając brak elementarnej moralności - problem polega na tym,
    > że każdy, także ty może inaczej sobie określić poziom minimum, za które
    > rzetelnie pracuje. Dla mnie może być to nawet 0,- zł. I to , czy jestem
    > "zmuszony" do tej pracy nie ma znaczenie. To nie okupacja hitlerowska, gdy
    > marna praca była formą sabotażu. Natomiast w jednym z wywiadów pan
    > Bogusław Linda powiedział, żę musi brać wszystkie propozycje filmowe bo
    > musi "utrzymać rodzinę". Wolno mu, ale sądzę, że bliżej ci do niego niż do
    > mnie.
    >
    > > To można pracować wtedy "dla idei"...ile wlezie.
    >
    > Mam wrażenie, że ci co zarabiają dużo niezbyt często pracują "dla idei".
    > Ze swej strony kończę temat. Nie widzę szansy abyśmy się porozumieli.
    > Pozdrawiam.
    > Maciek

    Serdecznie Maćku pozdrawiam.
    Może jest nam bliżej niż myślisz. Wiele można opacznie zrozumieć.
    Chętnie pomogę ci tanio skompletować skitour. Pisz do mnie na priva.
    :)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1