eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjesens szkolenia z urzedu pracy › Re: sens szkolenia z urzedu pracy
  • Data: 2005-12-05 21:12:12
    Temat: Re: sens szkolenia z urzedu pracy
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "wyszkolony bezrobotny" <r...@b...com> napisał w wiadomości
    news:dn26ho$7qm$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
    >> Chyba masz problem z kontaktem z rzeczywistoscia.
    >> Szkolenia na certyfikaty M$ i egzaminy to koszty w wysokosci tysiecy zl -
    >> na takie rzeczy wysylaja zwykle firmy swoich perspektywicznych i
    >> "rozwojowych" pracownikow traktujac to jako inwestycje (albo ludzie sami
    >> w siebie inwestuja). Spodziewanie sie, ze cos tak kosztownego dostaniesz
    >> za darmo, to albo ten brak kontaktu z rzeczywistoscia wlasnie, albo
    >> roszczeniowosc przekraczajaca granice nawet socjalistycznego rozsadku. :)
    >
    > Moje oczekiwania może i byly zbyt wysokie, ale to co otrzymałem było
    > poniżej dna. Skąd mam to wiedzieć ile kosztują te certyfikaty? nie

    Coz, jesli dobry certyfikat byl w takim stopniu obiektem Twojego pożądania,
    to mozna bylo przypuszczac, ze sie zainteresowales i sprawdziles, w jaki
    sposob sie zdobywa te dobre certyfikaty.

    > interesowałem się tym wcześniej. Za darmo? przecież szkolenie było
    > opłacone, nikt tam charytatywnie nie pracował, tak upierdliwa osoba jak Ty
    > tego nie zauważyła?

    Mozliwosci finansowe PUPow jakie sa, wszyscy wiemy. Na finansowanie
    bezrobotnym certyfikatow Microsoftu naszego panstwa nie stac, co latwo
    wywnioskowac widzac, na ile potrzebniejszych rzeczy nie ma ono kasy.

    > Może ktoś w tym wątku napisze wreszcie po jaką ciężką cholere było to
    > szkolenie? Jak na razie to tu same pierdoły, że PUP jest cudowny? Dostałem
    > 104złote? extra!! Więc droga zarozumiała Immono czy "twoje" pieniądze
    > zostały dobrze wydane na napychanie kieszeni prywatnej firmy?

    Nie wiem tego, nie znajac jakosci szkolenia. Jakosc szkolenia mierzy sie
    tym, czy po jego odbyciu nabyles nowe umiejetnosci, pozwalajace Ci sprawnie
    wykonywac rzeczy, ktorych przedtem nie umiales tak sprawnie wykonywac. To
    mozesz ocenic tylko Ty. Ktos inny tu pisal o pewnym kursie dot. kadr i
    plac - i opinia byla taka, ze na szkoleniu nie dalo sie wiele nauczyc. Ty
    natomiast nie odnosisz sie do tego, czy i ile sie nauczyles, tylko do tego,
    ze nie dostales papierka, ktory by Cie zadowalal. O samej zawartosci
    merytorycznej kursu napisales kilka slow, ktorych nie odebralam jako
    krytycznych.


    >> Plujesz na tej grupie od dluzszego czasu na PUP, ze szkolenie zle, a tu
    >> sie nagle okazuje, ze jego zawartosc jest ok, tylko nie zostaly
    >> zaspokojone Twoje zupelnie z Ksiezyca wziete oczekiwania odnosnie
    >> certyfikatu. A nie spodziewales sie dyplomu PW? ;)
    >
    > Nie wiem czy 3 dni to dłuższy czas, a Ty pisząc tutaj szukasz męża czy
    > leczysz swoje kompleksy?

    Nie ma powodow do agresji i schodzenia na poziom argumentow ad personam;
    oczekiwanie certyfikatu Microsoftu od szkolenia w urzedzie pracy zaslugiwalo
    na wysmianie i najzdrowiej dla Ciebie bedzie wyluzowac i samemu sie z tego
    zasmiac zamiast atakowac mnie za wytkniecie tego. Wszyscy mamy jakies
    doswiadczenia z nie przystajacymi do rzeczywistosci oczekiwaniami.

    >> Generalnie, jak sie dostaje zapomoge, czyli cos nie naleznego za prace,
    >> tylko dawane z czyjejs łaski, w tym przypadku panstwa, to powody sa
    >> raczej do wdziecznosci niz do oburzenia.
    >
    > Ale mnie interesował głównie kurs a nie zasiłek, oburzenie za dzielenie
    > tego na raty i upierdliwość przy odbiorze.

    Masz problem z tym, ze oczekujesz nie wiadomo czego od panstwa.

    >> Zagwarantowac znalezienia pracy nie mozna po zadnym szkoleniu. Nawet
    >> jesli zrobisz np. ACCA czy studia MBA, nie jest to w stanie Ci
    >> _zagwarantowac_ zatrudnienia; poprawia tylko Twoja pozycje konkurencyjna,
    >> co musisz juz sam umiec wykorzystac.
    >
    > dalej pieprzenie kotka za pomocą młotka, czy uważasz taką odpowiedź
    > urzędnika PUP za satysfakcjonująca i tak odpowiada normalny, zdrowy
    > psychicznie człowiek na proste pytanie??

    Tak. Odpowiedzial, ze nie mozesz isc na inny kurs, bo kazdemu jest
    przypisany jeden. To nie ten urzednik o tym decydowal. Ktos wyzej wymyslil
    to w ten sposob, a urzednik powiedzial Ci prawde o tym, jak jest. Sadze, ze
    chodzi im o zwiekszenie ilosci przeszkolonych ludzi i o to, ze majac
    ograniczona pule szkolen chca, zeby jak najwiecej osob z nich skorzystalo.
    Niezaleznie od samej jakosci szkolen, taka polityka jest w pelni zrozumiala.

    > Jaki jest główny powód niemożności skorzystania z większej ilości szkoleń?
    > Jak bardzo poprawił moją konkurecyjność kawałek kartki z wydrukowanymi
    > pierdołami?

    Twoja konkurencyjnosc miala w tym przypadku poprawic wiedza, nie kartka.
    Masz prawo zle oceniac szkolenie, gdy odpowiedz na pytanie "czy zdobyta na
    szkoleniu wiedza podniosla moja konkurencyjnosc" brzmi "nie".

    Tego, co naprawde poprawia konkurencyjnosc, nikt raczej Ci nie da za darmo -
    gdyby tak bylo, szybko przestaloby to byc czyms poprawiajacym
    konkurencyjnosc.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1