eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjerekrutacja "na niby" - ciut długawe › Re: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
  • Data: 2005-05-14 20:16:41
    Temat: Re: rekrutacja "na niby" - ciut długawe
    Od: lukasz sczygiel <g...@n...tw> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Immona napisał(a):
    > Użytkownik "lukasz sczygiel" <g...@n...tw> napisał w wiadomości
    > news:d637pq$h9o$1@news.onet.pl...
    >
    >>Immona napisał(a):
    >
    >

    > Chcialby miec pracownika, ktory jest samodzielny i na ktorym mozna na tyle
    > polegac, ze go mozna zostawic bez kontroli. Z tym ostatnim jest zwykle
    > problem.
    >
    Generalnie z tym sie zgadzam.
    >

    > Przypadek 1:
    [ciach praca wymagajaca gietkosci umyslu, umiejetnosci rozwiazywania
    problemow itp.]
    > Rekrutacja przez ogloszenie w popularnej gazecie, "prowadzenie biura",
    > wyzsze + jeden (popularny) jezyk obcy, cechy osobowosciowe takie, jak
    > wynikaja z powyzszego opisu. skutek: aplikacji oczywiscie duzo, ale okazuja
    > sie to byc same niesamodzielne "sierotki marysie", 2 x okres probny (2 rozne
    > osoby) doprowadzaja do rezygnacji, poniewaz szefowa nie jest ani troche
    > odciazona i otrzymuje przecietnie 1-2 telefonow z wolaniem o pomoc na
    > godzine, z ktorych spora czesc musi i tak sama obsluzyc, wiec wydatek sie
    > nie oplaca.
    >
    Czy bylo opracowane jakies zestawienie pomagajace rozwiazywac tego typu
    problemy? Taki papierowy przewodnik.
    Sadze ze ci probni pracownicy po prostu nie wiedzieli na co moga sobie
    pozwolic a na co nie. Dlatego asekuracyjnie pytali szefowa "co teraz?".
    A co jesli ta "sierotka" zawali sprawe warta powiedzmy 5-8 tysiecy zl?
    Mysle ze przy zatrudnianiu warto bylo by zainwestowac troche czasu w
    opracowanie pewnych szkicow zachowan. Wtedy po zaistnieniu sytuacji
    awaryjnej "sierotka" wiedziala by co zrobic "bo na papierze stoi jak
    byk" A jesli "sierotka" miala by troche samodzielnosci to po napotkaniu
    sytuacji niestandardowej potrafila by ja scharakteryzowac w kilku
    zdaniach i szefowa miala by poglad na sytuacje i wystarczylo by aby
    podjela decyzje w stylu "rozwiazanie a lub b" a reszta zajela by sie
    "sierotka"
    Jak byla sformulowana kwota na wydatki, ktore mogla popelnic "sierotka"?
    Absolwenci maja to do siebie ze albo sa glupi (brak doswiadczenia) i
    brawurowi albo inteligentni na tyle aby nie "wychylac sie dzialaniem" i
    nie popelniac bledow krytycznych (glownie finansowo).
    To pierwsze jak i drugie daje sie naprawic ale trzeba na to poswiecic
    duzo czasu i pracy. I co gorsza nie da sie tego uniknac. Nie da sie
    nabyc doswiadczenia bez popelniania bledow. Ale dobry szef tak
    zorganizuje prace aby "sierotka" jednak zmadrzala.

    Wiem ze zabrzmie mantrycznie. Ale powtorze: jasne wytyczne i jasno
    okreslony zakres kompetencji. To zazwyczaj czyni cuda.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1