eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 41. Data: 2006-07-27 16:59:06
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: TLP <t...@s...pl>

    Dnia 27-07-2006 o 18:56:47 mirka <m...@w...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Jacek Wojaczyński" <k...@a...w.sigu.invalid> napisał w
    > wiadomości news:slrn.pl.ecgnob.3vvptln.kocurek@www.slrn.z.pl...
    >
    >>
    >> Z ciekawości - co to za firma?
    >>
    >
    > firma consultingowa, tak o sobie piszą na swojej stronie:
    > "Zajmujemy się doradztwem gospodarczym, pozyskiwaniem funduszy unijnych
    > oraz
    > doradztwem prawnym.
    > Firma posiada akredytacje wydane przez PARP. Jesteśmy instytucją
    > szkoleniową
    > zarejestrowaną Firma działa na polskim rynku od 11 lat."
    >
    > mirka
    >
    szmurło Cię, żeby w firmie o takiej nazwie pracować? :)


    --
    TLP


  • 42. Data: 2006-07-28 01:13:13
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    mirka napisał(a):
    > Użytkownik "Jacek Wojaczyński" <k...@a...w.sigu.invalid> napisał w
    > wiadomości news:slrn.pl.ecgnob.3vvptln.kocurek@www.slrn.z.pl...
    >
    >> Z ciekawości - co to za firma?
    >>
    >
    > firma consultingowa, tak o sobie piszą na swojej stronie:
    > "Zajmujemy się doradztwem gospodarczym, pozyskiwaniem funduszy unijnych oraz
    > doradztwem prawnym.
    > Firma posiada akredytacje wydane przez PARP. Jesteśmy instytucją szkoleniową
    > zarejestrowaną Firma działa na polskim rynku od 11 lat."

    Toż to po minie pana na głównej stronie od razu widać że promują tam
    totalny brak poczucia humory, drętwość i nieprzyjazny stosunek do świata :)

    p. m.


  • 43. Data: 2006-07-28 04:52:30
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: Jacek Wojaczyński <k...@a...w.sigu.invalid>

    mirka napisal(a):

    > Po drugie w dobie komputerów i Internetu obowiązuje ponadto netykieta. A ta
    > jasno określa, że odpowiedź na maila powinna znajdować się zawsze pod
    > cytowanym mailem.

    No może na usenecie... W mailach firmowych rzadko spotykane :)

    --
    Jacek Wojaczyński

    E-mail: http://cerbermail.com/?DYfRj6emBv


  • 44. Data: 2006-07-28 07:13:35
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: WAM <n...@n...nopl.pl>

    On Thu, 27 Jul 2006 18:56:47 +0200, "mirka" <m...@w...pl> wrote:

    >firma consultingowa, tak o sobie piszą na swojej stronie:
    >"Zajmujemy się doradztwem gospodarczym, pozyskiwaniem funduszy unijnych oraz
    >doradztwem prawnym.
    >Firma posiada akredytacje wydane przez PARP. Jesteśmy instytucją szkoleniową
    >zarejestrowaną Firma działa na polskim rynku od 11 lat."
    http://www.google.pl/search?hl=pl&q=Zajmujemy+si%C4%
    99+doradztwem+gospodarczym%2C+pozyskiwaniem+funduszy
    +unijnych+oraz+doradztwem+prawnym.+Firma+posiada+akr
    edytacje+wydane+przez+PARP.+Jeste%C5%9Bmy+instytucj%
    C4%85+szkoleniow%C4%85&btnG=Szukaj&lr=

    :D

    WAM
    --
    nad morze? www.nadmorze.pl


  • 45. Data: 2006-07-28 07:52:32
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: AKWinner <e...@w...pl>

    Irving Washington napisał(a):
    > Dokładnie tak - odchodzące. Odchodzą w zapomnienie dlatego, że ulegają
    > zmianom. To, co parę lat temu było nie do pomyślenia, dziś jest
    > normalne. To, co napisałaś, jest po prostu przestarzałe.
    Nie jest przestarzałe. Zasady dobrego wychowania, zasady używania
    poprawnego języka (poprawne wyrażanie się), jedzenie nożem i widelcem,
    jak i nie sikanie w miejscach publicznych pod stopy otaczających nas
    ludzi to nie są zasady przestarzałe - to są zasady uniwersalne,
    przynajmniej w naszej europejskiej kulturze (z wyjątkiem regionalizmów
    gdzie pewnie sikanie na ulicy jest mega zabawą dla Francuzów)
    Zmianom, może podlegać język, bo jest żywy, mówi nim 40 milionów osób i
    rozwija się. Co nie znaczy, że skoro wszystkie ciołki mówią "wyszłem i
    poszłem" mam tak samo mówić!

    Śmieszne było by zwracanie się do swojej mamy "Szanowna matko", ale w
    sytuacjach zawodowych zwłaszcza na początku znajomości/kontaktu nie
    powinno się spoufalać. Nie widzę powodu, by jakiś nieznany mi człowiek,
    zwoniąc do mnie pierwszy raz zwracał się per "Pani Ewo" - litości, cóż
    to za spoufalanie się?
    To samo tyczy się zwrotów Szanowni Państwo - rzadko w korespondencji
    tego używam, ale pamiętaj, że nigdy nie wiesz na kogo trafisz po drugiej
    stronie kabla... Nie wiesz, czy ta Pani ma lat 50 czy jest to sikorka 20
    letnia, która nie obrazi się za przywitanie w stylu heyah!

    > Czemu po jakimś czasie? Kontakt buduje się od pierwszej chwili a nie po
    > jakimś czasie.
    Właśnie. I wolę na początku zrobić wrażanie osoby grzecznej, a
    oficjalnej niż super wyluzowanej. Pracuję w branży, w której nieformalne
    kontakty z klientami i podwykonawcami to standard, ale nadal większość
    uważa, że na "dzień dobry" należy zachować dystans, bo nieformalne
    zwroty w pierwszym kontakcie robią po prostu nieprofesjonalne wrażenie.
    Wydaje mi się wtedy że gadam z jakimś młokosem, który nie umie się
    zachować i jego firmę skreślam z listy potencjalnych podwykonawców, czy
    współpracowników, bo istnieje prawdopodobieństwo, że może narobić mi
    "bydła" przed klientem.

    Pozdrawiam

    Ewa


  • 46. Data: 2006-07-28 08:05:34
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: Irving Washington <m...@d...doPLer>

    AKWinner napisał(a):
    > Nie jest przestarzałe. Zasady dobrego wychowania, zasady używania
    > poprawnego języka (poprawne wyrażanie się), jedzenie nożem i widelcem,
    > jak i nie sikanie w miejscach publicznych pod stopy otaczających nas
    > ludzi to nie są zasady przestarzałe - to są zasady uniwersalne,
    Ekstremalnie szeroka skala porównawcza - od "szanowni państwo" do
    sikania w miejscu publicznym. :)

    Zasady, które opisałaś nie są przestarzałe, podobnie jak w języku
    polskim wciąż poprawną formą jest "poszedłem" a nie "poszłem".
    Natomiast istotnym zmianom podlegają zasady korespondencji e-mailowej.
    "Witam" i "pozdrawiam" są to zwroty używane w korespondencji e-mailowej
    na co dzień. Więc imo dopuszczalne jest ich stosowanie. Owszem, ktoś
    (jak owa asystentka) może się obrazić, więc proponuję zamiast "witam"
    zastosować "dzień dobry". Ale żeby "pozdrawiam" miało przynieść
    negatywne skutki. A "miłego dnia"? Czy to takie faux pas użyć
    przyjaznego zwrotu?

    > Śmieszne było by zwracanie się do swojej mamy "Szanowna matko", ale w
    > sytuacjach zawodowych zwłaszcza na początku znajomości/kontaktu nie
    > powinno się spoufalać. Nie widzę powodu, by jakiś nieznany mi człowiek,
    > zwoniąc do mnie pierwszy raz zwracał się per "Pani Ewo" - litości, cóż
    > to za spoufalanie się?
    Jasne. Jak napisałem należy to robić w pewnych granicach. Tylko jakich?
    No właśnie - najpierw owe granice trzeba poznać, wyczuć w rozmowie, by
    wiedzieć, jakiego rodzaju "spoufalanie się" czy też raczej "skracanie
    dystansu" można zastosować. Nikomu nie radzę walić do każdego per ziomek
    albo po imieniu. Należy dostosować zwrot do oczekiwań rozmówcy.

    > To samo tyczy się zwrotów Szanowni Państwo - rzadko w korespondencji
    > tego używam, ale pamiętaj, że nigdy nie wiesz na kogo trafisz po drugiej
    > stronie kabla... Nie wiesz, czy ta Pani ma lat 50 czy jest to sikorka 20
    > letnia, która nie obrazi się za przywitanie w stylu heyah!
    I ponownie - "szanowni panstwo" a "heyah". Nie przesadzasz aby? :)

    >> Czemu po jakimś czasie? Kontakt buduje się od pierwszej chwili a nie
    >> po jakimś czasie.
    > Właśnie. I wolę na początku zrobić wrażanie osoby grzecznej, a
    > oficjalnej niż super wyluzowanej.
    J.w. - dostosować zwrot do oczekiwań klienta, czyli w tym wypadku - do
    Ciebie. Bardzo dobre jest tutaj, choć nieco manipulacyjne, pisanie
    korespondencji tym samym jezykiem, którym pisze klient. To się nazywa
    dopasowanie komunikacyjne. Pozwala skrócić dystans w kontakcie. Nie
    polega ono na waleniu do każdego z armaty marki "heyah" lecz wyczuwaniu
    jaki rodzaj zażyłości klient preferuje.

    pozdr.
    m.


  • 47. Data: 2006-07-28 08:39:44
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: AKWinner <e...@w...pl>

    No kochany;) teraz to już łagodniej brzmią twoje wypowiedzi i nie będę
    się z nimi sprzeczać

    Pozdrawiam

    Ewa


  • 48. Data: 2006-07-28 08:44:12
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: Irving Washington <m...@d...doPLer>

    AKWinner napisał(a):
    > No kochany;) teraz to już łagodniej brzmią twoje wypowiedzi i nie będę
    > się z nimi sprzeczać
    I tak bym nie wygrał tej sprzeczki. Twój nick i adres e-mail jasno dają
    mi to do zrozumienia :)

    pozdr.
    m.


  • 49. Data: 2006-07-28 11:57:43
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Irving Washington wrote:

    > Zasady, które opisałaś nie są przestarzałe, podobnie jak w języku
    > polskim wciąż poprawną formą jest "poszedłem" a nie "poszłem".
    > Natomiast istotnym zmianom podlegają zasady korespondencji e-mailowej.
    > "Witam" i "pozdrawiam" są to zwroty używane w korespondencji e-mailowej
    > na co dzień. Więc imo dopuszczalne jest ich stosowanie. Owszem, ktoś
    > (jak owa asystentka) może się obrazić, więc proponuję zamiast "witam"
    > zastosować "dzień dobry". Ale żeby "pozdrawiam" miało przynieść
    > negatywne skutki. A "miłego dnia"? Czy to takie faux pas użyć
    > przyjaznego zwrotu?

    Bezpieczna zasada jest pozostawiac calkowita inicjatywe w zmniejszaniu
    dystansu drugiej stronie.

    Oficjalnosc ponizej oczekiwanej przez rozmowce moze wywolac u niego
    negatywne uczucia (jak to sie zdarzylo w przypadku, ktory wywolal ten
    watek). Oficjalnosc powyzej oczekiwanej jest znacznie mniej szkodliwa -
    osoba oczekujaca mniejszego dystansu zwykle po prostu podejmie
    inicjatywe jego zmniejszenia (zwlaszcza, jesli jest w pozycji
    dominujacej - np. kontrahent, do ktorego my sie pierwsi zwracamy z
    oferta, w tym potencjalny pracodawca). Natomiast zwiekszanie dystansu w
    stosunku do narzuconej pozycji poczatkowej wyglada na przekazanie
    informacji "nie lubie Cie" i dla kogos, kto nie czuje sie komfortowo z
    mala oficjalnoscia, a jednoczesnie nie chce sugerowac komunikatu "nie
    lubie Cie" sytuacja zapoczatkowania kontaktu ze zbyt mala oficjalnoscia
    jest bardzo niekomfortowa.

    Poza tym: oficjalnosc to tylko zwroty i styl jezyka, tresc mozna w
    kazdym przypadku przekazac dowolnie ciepla/chlodna.

    Mam obecnie blizszy niz kiedykolwiek kontakt z kultura azjatycka. W
    niektorych jezykach azjatyckich jest do czternastu form "Ty", ktore
    roznia sie wydzwiekiem od naszego "ty(pogardliwie)" do "Wielce Szanowny
    Panie"; nie dotyczy to tylko slowa "ty" - rozne slowa o tych samych
    znaczeniach brzmia inaczej w mowie oficjalnej niz w mowie nieoficjalnej.
    W polskim tez jest np. "zarcie" i "jedzenie", ale w jezykach, o ktorych
    mowie, jest znacznie wieksze spektrum mozliwosci, ktorymi definiujesz
    relacje wladzy i hierarchii miedzy Toba, a osoba, do ktorej sie
    zwracasz. U bardziej demokratycznego Europejczyka wywoluje to z reguly
    panike. Nie ucze sie tych jezykow (jeszcze?), ale ich znawca powiedzial
    mi, ze uniwersalna regula to: jesli ty zaczynasz kontakt bedac w
    podleglej lub rownoleglej pozycji i nie jestes pewny, jaki dystans
    narzucic, startujesz od najwiekszego dystansu (umiejscowiajacego Ciebie
    nizej), jaki jest jeszcze sensowny (czyli bez opcji w stylu "o wladco,
    ja twoj niegodny niewolnik..."). Drugiej osobie pozostawiasz jego
    "wykalibrowanie" na poziomie, ktory bedzie dla niej komfortowy. (Gdy
    jestes w sytuacji dominujacej, na Ciebie spada odpowiedzialnosc
    wlasciwej kalibracji, ale to czesc ceny za bycie w wyzszej pozycji).
    Sadze, ze te zasade mozna z powodzeniem stosowac do jezykow/kultur o
    mniejszym wachlarzu mozliwosci. Caly savoir vivre da sie strescic jako
    "zapewnij poczucie komfortu osobie majacej z Toba kontakt".

    >> Właśnie. I wolę na początku zrobić wrażanie osoby grzecznej, a
    >> oficjalnej niż super wyluzowanej.
    >
    > J.w. - dostosować zwrot do oczekiwań klienta, czyli w tym wypadku - do
    > Ciebie. Bardzo dobre jest tutaj, choć nieco manipulacyjne, pisanie
    > korespondencji tym samym jezykiem, którym pisze klient.

    Mam wrazenie, ze czasem uzywasz slowa "manipulacja" jako sugerujacego
    jakas wredna wiedze tajemna, podczas gdy to jest dokladnie to, o czym
    pisze - uprzejmosc pozwolenia osobie bedacej w dominujacej pozycji na
    zdefiniowanie dystansu, z jakim sie czuje komfortowo :)

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 50. Data: 2006-07-28 12:19:07
    Temat: Re: netykieta i savoir vivre w korespondencji z potencjalnym pracodawcą
    Od: "Reduktor" <l...@t...pl>

    mirka napisał(a):
    > firma consultingowa, tak o sobie piszą na swojej stronie:
    > "Zajmujemy się doradztwem gospodarczym, pozyskiwaniem funduszy unijnych oraz
    > doradztwem prawnym.
    > Firma posiada akredytacje wydane przez PARP. Jesteśmy instytucją szkoleniową
    > zarejestrowaną Firma działa na polskim rynku od 11 lat."

    Wszystko jasne. Kilku kolesi ze studiów, którzy szukają frajerów
    skłonnych zapłacić za "pomoc" w wypełnieniu wniosków i wysluchanie
    kilku "mądrych" terminów i obietnic bez pokrycia. Pełno dziś takich
    "firm doradczych", sam się kiedyś zastanawiałem czy nie otworzyć
    doradztwa unijnego, ale to był by szczyt hipokryzji z mojej strony.
    PARP nie weryfikuje firm, które chcą mieć ich akredytacje. To pewnie
    jakieś niekompetentne buraki, które nie płacą od miesięcy
    sfrustrowanej asystentce.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1