-
21. Data: 2007-09-22 13:12:53
Temat: Re: dyskryminacja
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
>> bo rozmowa nie dotyczy tego jak powinny wygladac przepisy dotyczace
>> zatrudnienia ale jak wygladaja.
>> (zreszta na temat jak powinny wygladac tez sie trudno rozmawia z tym
>> panem ;-))
> Fakt. Wymagam pewnej wiedzy od kontrdyskutantów i często bezlitośnie
> wytykam jej brak niedoukom.
> Doświadczyłeś przecież na sobie.
problem w tym ze wymagasz wiedzy ktora niekoniecznie jest tematem
rozmowy a po prostu tej w ktorej jestes biegly.
ciekawe czy robisz to swiadomie czy to taki odruch? :-P
to naturalne ze temat ewoluuje w trakcie dyskusji ale spychanie go
akurat w tym kierunku ktory lubisz wywoluje wrazenie rozmowy z
podrecznikiem - co z tego ze ma racje skoro to tylko ksiazka. a z ludzmi
rozmawia sie ciekawiej ;-)
-
22. Data: 2007-09-22 14:23:27
Temat: Re: dyskryminacja
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fd34cm$kr0$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>> Fakt. Wymagam pewnej wiedzy od kontrdyskutantów i często bezlitośnie
>> wytykam jej brak niedoukom.
>> Doświadczyłeś przecież na sobie.
> problem w tym ze wymagasz wiedzy ktora niekoniecznie jest tematem rozmowy
> a po prostu tej w ktorej jestes biegly.
To nie w ten sposób. Przy całym zrozumieniu idei grup dyskusyjnych wychodzę
z założenia, że moje przemyślenia (albo to, co za nie uważam) nikogo w sumie
nie obchodzą i obchodzić nie muszą. Podobnie zresztą jak mnie z reguły nie
obchodzą cudze. Interesuje mnie natomiast rzetelna, poparta dowodami wiedza,
twierdzenia mające oparcie w wiarygodnych źródłach. I jeśli angażuję się w
dyskusję, to staram się ją w tym kierunku prowadzić, szczególnie gdy materia
omawianego zagadnienia wymaga podejścia merytoryczniego.
Trudno na grupie poświęconej zagadnieniom pracy nie opierać się na prawie
pracy, trudno poważnie dyskutować, jak się go chociaż nie liznęło. A już
kompletnie śmiesznym staje się ignorant uważający, że znajomość prawa jest
zbędna, bo on ma "zdrowy rozsądek".
> ciekawe czy robisz to swiadomie czy to taki odruch? :-P
Raz tak, raz inaczej, a niekiedy wręcz przeciwnie niż odwrotnie. :-P
> to naturalne ze temat ewoluuje w trakcie dyskusji ale spychanie go akurat
> w tym kierunku ktory lubisz wywoluje wrazenie rozmowy z podrecznikiem - co
> z tego ze ma racje skoro to tylko ksiazka. a z ludzmi rozmawia sie
> ciekawiej ;-)
Może i masz rację.
Szczególnie jak kto do korzystania z podręczników nienawykły... ;)
--
Jotte
-
23. Data: 2007-09-22 14:35:17
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Jotte napisał(a):
> z założenia, że moje przemyślenia (albo to, co za nie uważam) nikogo w sumie
> nie obchodzą i obchodzić nie muszą. Podobnie zresztą jak mnie z reguły nie
> obchodzą cudze. Interesuje mnie natomiast rzetelna, poparta dowodami wiedza,
> twierdzenia mające oparcie w wiarygodnych źródłach. I jeśli angażuję się w
> dyskusję, to staram się ją w tym kierunku prowadzić, szczególnie gdy materia
> omawianego zagadnienia wymaga podejścia merytoryczniego.
> Trudno na grupie poświęconej zagadnieniom pracy nie opierać się na prawie
> pracy, trudno poważnie dyskutować, jak się go chociaż nie liznęło. A już
> kompletnie śmiesznym staje się ignorant uważający, że znajomość prawa jest
> zbędna, bo on ma "zdrowy rozsądek".
Jak już krytykujesz, to przynajmniej miej też nawyk i nie przekręcaj nie
swoich wypowiedzi. Już po prostu przyznaj, że czegoś nie zrozumiałeś.
Nigdzie nie pisałem, że znajomość prawa jest zbędna. Pisałem, że prawo
sobie, a życie sobie i nie da się wszystkiego opakować w paragrafy i nimi
ciągle straszyć. Pisałem też, że skuteczniejszy od wspomnianego przepisu,
(od którego zaczął się wątek) jest rynek, bo sposobów na ominięcie tego
pierwszego jest mnóstwo, a do rynku dostosować się trzeba. Ale zamiast
się zastanawiać o czym piszę, wolałeś jak zwykle zacząć jechać
po durniach.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
24. Data: 2007-09-22 14:46:19
Temat: Re: dyskryminacja
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrnffa9m3.bp9.proteus@ender.elsat.net.pl Wojciech
Bańcer <p...@p...pl> pisze:
> Jak już krytykujesz, to przynajmniej miej też nawyk i nie przekręcaj nie
> swoich wypowiedzi. Już po prostu przyznaj, że czegoś nie zrozumiałeś.
> Nigdzie nie pisałem, że znajomość prawa jest zbędna.
Synku, a gdzie ja przywoływałem literalnie jakiekolwiek twoje słowa?
Nie bierz wszystkiego do siebie, cóż to za megalomania?
> Pisałem, że prawo
Czytałem, co pisałeś.
Deklarowałeś się z EOTem. Krótko wytrzymałeś.
--
Jotte
-
25. Data: 2007-09-22 14:57:19
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
Jotte napisał(a):
>> Jak już krytykujesz, to przynajmniej miej też nawyk i nie przekręcaj nie
>> swoich wypowiedzi. Już po prostu przyznaj, że czegoś nie zrozumiałeś.
>> Nigdzie nie pisałem, że znajomość prawa jest zbędna.
> Synku, a gdzie ja przywoływałem literalnie jakiekolwiek twoje słowa?
Nie jestem Twoim synkiem. Nie umiesz okazywać jakiejkolwiek kultury
w dyskusji? A może to tylko cecha durniów, że potrafią się grzeczniej
i mniej lekceważąco do innych zwracać?
> Nie bierz wszystkiego do siebie, cóż to za megalomania?
To się nazywa kontekst.
>> Pisałem, że prawo
> Czytałem, co pisałeś.
> Deklarowałeś się z EOTem. Krótko wytrzymałeś.
W innym podwątku. I owszem - tamtą dyskusję z Tobą zakończyłem. Nie wiem jak
Ty to pojmujesz, ale to nie oznacza, że nie będę się więcej do Ciebie
odzywać. To oznacza, że w tamtym temacie nie mam nic więcej do powiedzenia
Tobie. Tutaj tylko prostuję nieścisłości, które wypisujesz..
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
26. Data: 2007-09-22 15:27:05
Temat: Re: dyskryminacja
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:slrnffaavd.br2.proteus@ender.elsat.net.pl Wojciech
Bańcer <p...@p...pl> pisze:
>> Synku, a gdzie ja przywoływałem literalnie jakiekolwiek twoje słowa?
> Nie jestem Twoim synkiem.
I całe szczęście, chyba bym się obwiesił.
To tylko taki zwrot mający na celu zobrazowanie właściwych proporcji. Jest
takich zwrotów więcej, nie rozum ich dosłownie.
> Nie umiesz okazywać jakiejkolwiek kultury w dyskusji?
Do każdego odnoszę się tak, jak uznałem, że zasłużył.
Moja sprawa.
Zawsze można się poprawić.
> A może to tylko cecha durniów, że potrafią się grzeczniej
> i mniej lekceważąco do innych zwracać?
Nie sądzę, to karkołomna teza.
Niech jednak forma nie będzie przed treścią.
>> Nie bierz wszystkiego do siebie, cóż to za megalomania?
> To się nazywa kontekst.
Ani trochę.
>> Deklarowałeś się z EOTem. Krótko wytrzymałeś.
> W innym podwątku. I owszem - tamtą dyskusję z Tobą zakończyłem. Nie wiem
> jak Ty to pojmujesz, ale to nie oznacza, że nie będę się więcej do Ciebie
> odzywać.
> To oznacza, że w tamtym temacie nie mam nic więcej do powiedzenia
> Tobie. Tutaj tylko prostuję nieścisłości, które wypisujesz..
A odzywaj się, skoro musisz - ja na pewno przeczytam.
EOT może znaczyć i EOTopic, i EOThread.
--
Jotte
-
27. Data: 2007-09-22 18:56:22
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
Jotte wrote:
> Trudno na grupie poświęconej zagadnieniom pracy nie opierać się na prawie
> pracy, trudno poważnie dyskutować, jak się go chociaż nie liznęło.
Można dyskutować na temat pracy nie opierając się o kodeks pracy tak samo
jak można pracę wykonywać nie znając przy tym owego kodeksu.
-
28. Data: 2007-09-22 19:17:16
Temat: Re: dyskryminacja
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sat, 22 Sep 2007 00:24:39 +0200, Jotte <t...@w...spam.wypad.polska>
w <fd1gb8$2ae$1@news.dialog.net.pl> napisał:
> W wiadomości news:fd1f93$nkv$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>
>> ale niestety ma racje,
> Zależy dla kogo niestety.
>
>> bo rozmowa nie dotyczy tego jak powinny wygladac przepisy dotyczace
>> zatrudnienia ale jak wygladaja.
>> (zreszta na temat jak powinny wygladac tez sie trudno rozmawia z tym panem
>> ;-))
> Fakt. Wymagam pewnej wiedzy od kontrdyskutantów i często bezlitośnie wytykam
> jej brak niedoukom.
Równie często przedstawiasz niemiłosierny brak własnej wiedzy i
maskujesz to chamstwem. Wychodzi na równo, plus chamstwo po twojej
stronie.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
29. Data: 2007-09-22 19:53:45
Temat: Re: dyskryminacja
Od: " leszek" <s...@g...pl>
wologf <g...@o...eu> napisał(a):
> Jak mogę powalczyć z dyskryminacją w ofercie pracy, gdy ktoś szuka pani
> po 30stce, a ja jestem panem przed 30stką i nie widzę przeszkód bym mógł
> wykonywać to zajęcie, o ile mi wiadomo wg prawa zabroniona jest
> dykskryminacja z powodu wieku i płci
>
Polecam film "Tootsie" względnie "Poszukiwany, poszukiwana".
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
30. Data: 2007-09-22 21:07:33
Temat: Re: dyskryminacja
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fd3oec$cui$1@inews.gazeta.pl Wojciech Jaczewski
<w...@o...pl> pisze:
>> Trudno na grupie poświęconej zagadnieniom pracy nie opierać się na prawie
>> pracy, trudno poważnie dyskutować, jak się go chociaż nie liznęło.
> Można dyskutować na temat pracy nie opierając się o kodeks pracy tak samo
> jak można pracę wykonywać nie znając przy tym owego kodeksu.
To prawda, wiem, pełno przecież przykładów tego na grupie (choćby szkodnik i
kretyn Lisowski), a wciąż przybywają nowe (łatwo zauważyć).
Może nie doprecyzowałem wystarczająco - miałem na myśli sensowne
dyskutowanie.
--
Jotte