eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2006-03-22 04:27:50
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: sheer <s...@v...pl>

    Jacent wrote:
    > Londyn jest dosyć kiepskim miastem "na dorobek"
    > Wysokie koszty utrzymania, przy stosunkowo niskich zarobkach.
    > Mnie bardziej posowałby jakis kraj skandynawski Norwegia, Szwecja...
    > mogłaby być również Irlandia

    przecież w Iralndii koszty utrzymania są jeszcze większe niż w UK!
    w Dublinie jeszcze wyższe niż w Londynie!

    --
    sheer


  • 12. Data: 2006-03-22 05:37:43
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Przemyslaw Maciuszko napisal:
    >Jacent <j...@w...interia.pl> wrote:
    >
    >> Co do moich kwalifikacji, to jestem typowym Polakiem, czyli złota rączka.
    >
    >Naogladales sie chyba za duzo jakichs akcji propagandowych w stylu
    >'polski hydraulik podbije swiat'.
    >I skad pomysl, ze typowy Polak, to jakas 'zlota raczka'?
    >

    Statystycznie bardziej, niz typowy czlowiek z kraju 1-go swiata. Oni sa
    strasznie niezaradni w pracach majsterkowych (poza hobbistami) i do kazdej
    bzdury wolaja specjaliste. Natomiast w Polsce czesto nie ma kasy na
    specjaliste albo nie chce sie ryzykowac pijanego specjalisty, wiec wiele
    rzeczy jest robionych silami rodzinnymi. Ja np. umiem rowno i gladko przykleic
    tapety, jesli druga osoba do pomocy ma zdolnosci manualne, pokryc rowno farba
    sciane (co jest wieksza filozofia, niz sie wydaje) tez umiem w zadowalajacy
    sposob. Jako ze nie ma to zadnego zwiazku z moim wyksztalceniem i zawodem,
    moge sie uznac za typowy przyklad przenikania w tym kraju takich umiejetnosci
    do szerszych rzesz spoleczenstwa :)
    Dla zachodnich to czarna magia. Nie wiem, czy kojarzysz skecz Monty Pythona o
    mechaniku rowerowym. Jest tam swiat zaludniony przez supermenow, ktorzy nie
    umieja sobie poradzic z zepsutym rowerem i pojawia sie Mechanik Rowerowy,
    ktory w tym odwroconym swiecie odgrywa role Supermana umiejac naprawic rower.
    Jak wiekszosc skeczow Monty Pythona, to byl celny komentarz do czegos
    rzeczywistego, co juz w ich czasach mialo miejsce.

    I jeszcze polecam do tego tematu reportaz http://www.nie.com.pl/art6570.htm

    I.


    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 13. Data: 2006-03-22 08:58:20
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: "Jacent" <j...@w...interia.pl>

    Pewnego pięknego dnia Immona <c...@n...gmailu> pisze co następuje:
    > Jacent napisal:
    >>Witam
    >>Pracuję w jednym zakładzie od dwunastu lat. Od parunastu miesięcy zbiera
    > mi sie na wymioty na samą myśl o wyjściu do pracy. Mam kilku znajomych w
    >>Londynie, ale z tego co wiem Londyn jest dosyć kiepskim miastem "na
    > dorobek" Wysokie koszty utrzymania, przy stosunkowo niskich zarobkach.
    >>Mnie bardziej posowałby jakis kraj skandynawski Norwegia, Szwecja...
    > mogłaby być również Irlandia, Islandia. Jestem już tak zdesperowany, że
    > szukam wszedzie nawet tutaj
    >>Co do moich kwalifikacji, to jestem typowym Polakiem, czyli złota rączka.
    >>Potrafię zrobić większość prac murarskich, hudraulikę, elektrykę...
    >>Jeśli ktoś przeczyta ten post, a jemu udało się wyrwać z tego polskiego
    >>piekiełka, może podpowie od czego zacząć. I w ogóle wszelkie wskazówki
    > mile widziane
    > Rada nr 1: w panstwach zachodnich panuje kult specjalizacji. Handyman
    > (zlota raczka) to raczej pomocnik do wszystkiego, ale w prostych
    > sprawach - nizsze stanowisko niz stolarz, murarz, malarz itp.
    > Zachodniacy nie umieja sobie wyobrazic, ze ktos moglby dobrze opanowac
    > wszystko naraz, bo nie sa tacy zdolni jak my :). Znam przypadek, gdy
    > firma wyslala do prac stolarskich w Niemczech dwie osoby, ktore
    > tamtejszy klient bardzo pochwalil, ze dobrze robia. Przedstawicielka
    > firmy powiedziala nieszczesliwie, ze nie sa stolarzami (chciala
    > podkreslic ich talent). Klient sie oburzyl i ich zwolnil za to, ze nie
    > sa stolarzami. Tak wiec nie podkreslaj bycia "zlota raczka", tylko
    > zaleznie od oferty lub tego, co robisz najlepiej, przedstawiaj sie jako
    > murarz, hydraulik itp. Rada nr 2: Naucz sie podstaw angielskiego. W UK
    > czesto zdarza sie tak, ze budowlancy polscy pracuja w zespolach i dwoch
    > czy trzech nie znajacych angielskiego fachowcow zarabia mniej niz mlody
    > pomocnik, ktory nie ma ich kwalifikacji, ale robi za tlumacza - bo bez
    > niego calosc by nie funkcjonowala. Natomiast firmy polskie w UK maja
    > zla opinie za wykorzystywanie rodakow. Bez jezyka bedziesz dosc
    > bezradny i podatny na wykorzystywanie Cie i roznorakie oszustwa.
    > Rada nr 3: Jak juz ktos powiedzial, poczytaj forum na londynek.net (tam
    > siedza przedstawiciele bardziej fizycznych zawodow niz na
    > alt.pl.emigracja.londyn, choc na te grupe tez warto zajrzec) i zobacz,
    > jakie ludzie maja problemy i wyciagnij wnioski.
    > I.

    Dzięki za konkrety ;) Podstawy jakieś znam, grunt mi się pod nogami nie
    pali, wiec czas wziąć się ostro do nauki.
    Fajny artykuł o Szwecji ;D

    --

    Pozdrawiam.
    Jacent



  • 14. Data: 2006-03-22 10:56:21
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: Marcin Papka <p...@i...pl>

    Przemysław Maciuszko wrote:
    > Jacent <j...@w...interia.pl> wrote:
    >

    >
    >>uniwersalność.Panuje powszechna opinia, że zamiast kilku fachowców lepiej
    >>zatrudnic jednego Polaka. I wiem o tym z przeróżnych źródeł. A tak na
    >
    >
    > Och. No dobrze - juz pomijajac to, ze pisales o typowym Polaku, a nie o
    > typowym Polaku pracujacym zagranica, nadal jednak podtrzymuje swoje
    > pytania - na jakiej podstawie uwazasz, ze typowy Polak to tzw. "zlota
    > raczka"?

    Immona już Ci odpowiedziała, ja mogę to dodać na podstawie doświadczeń
    własnych i znajomych/rodziny. Polacy nie boją się brać do prostych
    rzeczy - ile razy wzywałeś w Polsce hydraulika do zmiany cieknącej
    uszczelki? Dla wielu ludzi z Zachodniej Europy wezwanie hydraulika to
    jedyny sposób jaki im przyjdzie do głowy żeby nie ciekło, podobnie
    z samochodem - proste rzeczy można zrobić samemu albo jechać do
    warsztatu i słono zapłacić. Polacy sobie zrobią sami i jak jadą
    do pracy jako złota rączka to przy pracach 'okołodomowych' czy
    budowlanych sobie spokojnie radzą.
    Jesli taka rzeczywistość jest dla Ciebie zbyt odległa to coś może
    z bliższej Ci działki - ilu tubylców (w CH), których znasz zna
    tyle softu co Ty? Ilu z nich na studiach miało pełne dyski
    nielegalnego softu na którym się uczyło? Ilu studencików tutaj
    używało do różnych rzeczy w trakcie studiów softu jak:
    - autocady,
    - soft do grafiki (corel, photoshop, itd.)
    - soft M$ (cała gama drogich produktów)
    - soft do pracy z Oraclem
    Ilu odpowie - "nie znam się na tym i bez szkolenia za to się nie
    zabiorę"?

    --
    papkers


  • 15. Data: 2006-03-22 13:18:03
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>

    Marcin Papka <p...@i...pl> wrote:

    > własnych i znajomych/rodziny. Polacy nie boją się brać do prostych
    > rzeczy - ile razy wzywałeś w Polsce hydraulika do zmiany cieknącej

    Ale ja przeciez temu nie przecze.
    Uwazam natomist ze naduzyciem jest mowienie 'jestem zlota raczka, czyli
    typowym Polakiem'. Szczegolnie w kontekscie charakteru wykonywanej pracy, a
    nie zamilowania, hobby czy uzdolnienia do takowych prac.
    Wypowiedz pojawila sie w kontekscie pracy, a wiec zawodu.

    > uszczelki? Dla wielu ludzi z Zachodniej Europy wezwanie hydraulika to
    > jedyny sposób jaki im przyjdzie do głowy żeby nie ciekło, podobnie

    Nie do konca tak jest.
    Prosta historia - w CH praktykowane jest wzywanie ludzi do robot typu
    zapchany zlew, czy inne takie.
    Dlaczego? Bynajmniej nie dlatego ze tubylec by sobie z tym nie poradzil.
    Jesli jednak przychodzi oficjalnie ktos przyslany przez wlasciciela
    mieszkania, to on wtedy odpowiada za ewentualne niedorobki i uszkodzenia.

    > Jesli taka rzeczywistość jest dla Ciebie zbyt odległa to coś może
    > z bliższej Ci działki - ilu tubylców (w CH), których znasz zna

    Ciezko powiedziec, bo pracuje raczej z niewielka iloscia Szwajcarow :)

    > Ilu odpowie - "nie znam się na tym i bez szkolenia za to się nie
    > zabiorę"?

    No ale w sumie co w tym zlego?

    --
    Przemysław Maciuszko


  • 16. Data: 2006-03-22 15:51:19
    Temat: Re: Zagranica - jak znaleźć i nie dać się oszukać?
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    Marcin Papka napisał(a):

    [...]

    > - soft M$ (cała gama drogich produktów)

    Ja w kwestii drogich produktów. Są one dostępnych za darmo
    dla studentów wielu wyższych uczelni informatycznych w ramach
    programu MSDN Academic Alliance. :)

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1