Jako, ze czasowo pozostaje bez przydzialu sluzbowego, postanowilem, ze to ja
bede szukal pracy a nie na odwrot. Praca czlowieka uszlachetnia i czlowiek
zadnej pracy nie powinien sie bac. Zlozylem wiec CV do pewnej duzej firmy
sprzedajacej cedeki, filmi dvd, ksiazki i gazety. Potrzebowali sprzedawcy, na
pol etatu, od muzyki i filmikow. Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z przebiciem.
Widocznie jednak bylem w bledzie. Mija 2 tygodnie, a jakos nikt mnie nie
wolala do tej firmy na rozmowke. Tak sobie mysle, ze musial byc ktos lepszy.
Po ekonomii, informatyce i szkole filmowej w Lodzi. Tak sie zastanawiam, czy
nie zadzwonic do szefostwa tej firmy i nie spytac sie, czy faktycznie
pojedynczy magister, to za malo, by handlowac muzyka i filmem?
Co radzicie?
Pozdro
Andrzej B.
www.media.prv.pl

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Jako, ze czasowo pozostaje bez przydzialu sluzbowego, postanowilem, ze to
ja
> bede szukal pracy a nie na odwrot. Praca czlowieka uszlachetnia i czlowiek
> zadnej pracy nie powinien sie bac. Zlozylem wiec CV do pewnej duzej firmy
> sprzedajacej cedeki, filmi dvd, ksiazki i gazety. Potrzebowali sprzedawcy,
na
> pol etatu, od muzyki i filmikow. Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
> muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z
przebiciem.
> Widocznie jednak bylem w bledzie. Mija 2 tygodnie, a jakos nikt mnie nie
> wolala do tej firmy na rozmowke. Tak sobie mysle, ze musial byc ktos
lepszy.
> Po ekonomii, informatyce i szkole filmowej w Lodzi. Tak sie zastanawiam,
czy
> nie zadzwonic do szefostwa tej firmy i nie spytac sie, czy faktycznie
> pojedynczy magister, to za malo, by handlowac muzyka i filmem?
> Co radzicie?

po prostu wiedza ze by musieli ci wiecej zaplacic i trudniej bedzie toba
sterowac:)

taki madry jestes (po 3 kierunkach) a takiej prostej rzeczy nie mozesz
pojac:)

do góry

Dnia 6 Jun 2004 21:30:43 +0200, Andrzej B. <h...@o...pl>
napisał:

> Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
> muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z
> przebiciem.
> Widocznie jednak bylem w bledzie.

Moze bylo pare osob, ktore w czasie gdy Ty studiowales pracowaly na
podobnych stoiskach w Emik-u i one sie zalapaly?
Jesli stanowisko nie jest rozwojowe, to dyplom raczej przeszkadza -
"zanjdzie inna prace i pojdzie sobie"

--
pzdr. Krzysztof


#naprawmy gospodarke - Lista nr 5 #

do góry

Dnia 6 Jun 2004 21:30:43 +0200, Andrzej B. <h...@o...pl>
napisał:

> Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
> muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z
> przebiciem.
> Widocznie jednak bylem w bledzie.

Moze bylo pare osob, ktore w czasie gdy Ty studiowales pracowaly na
podobnych stoiskach w Emik-u i one sie zalapaly?
Jesli stanowisko nie jest rozwojowe, to dyplom raczej przeszkadza -
"zanjdzie inna prace i pojdzie sobie"

--
pzdr. Krzysztof


#naprawmy gospodarke - Lista nr 5 #

do góry

Andrzej B. pisze:
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

> Jako, ze czasowo pozostaje bez przydzialu sluzbowego, postanowilem, ze to ja
> bede szukal pracy a nie na odwrot. Praca czlowieka uszlachetnia i czlowiek
> zadnej pracy nie powinien sie bac. Zlozylem wiec CV do pewnej duzej firmy
> sprzedajacej cedeki, filmi dvd, ksiazki i gazety. Potrzebowali sprzedawcy, na
> pol etatu, od muzyki i filmikow. Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
> muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z przebiciem.
[...]

Jesteś za dobry. Z takim wykształceniem przebijasz szefów. Moja znajoma
przyciśnięta brakiem pracy chciała pracować w empiku nawet jako
sprzedawca. Złożyła papiery. Na rozmowie dyrektorka (czy ktoś tam na
wyższym stnowisku) z jadem w ustach powiedziała jej wprost: 'co pani
sobie wyobraża, że dyrektora wygryzie? co by pani chciała. nic z tego'.
Od swojej koleżnaki pracującej tam, usłyszała też pogłoskę, że
'wyglądała za bardzo na co najmniej dyrektora'. Wszystko jasne. Zawiść
bezinteresowna.


Jerzy

do góry

> Tak sie zastanawiam, czy
> nie zadzwonic do szefostwa tej firmy i nie spytac sie, czy faktycznie
> pojedynczy magister, to za malo, by handlowac muzyka i filmem?

bycie handlowcem to zupełnie inna sprawa niż posiadanie papierków mgr itp.
Może o to chodziło. Nieskończoność papierków nie zrobi z kogoś dobrego
handlowca. Oczywiście poruszone w wyższych postach aspekty też mają
znaczenie...

TJ

do góry

Użytkownik "Andrzej B." <h...@o...pl> napisał w wiadomości
news:0b00.000016c6.40c370e2@newsgate.onet.pl...
> Jako, ze czasowo pozostaje bez przydzialu sluzbowego, postanowilem, ze to
ja
> bede szukal pracy a nie na odwrot. Praca czlowieka uszlachetnia i czlowiek
> zadnej pracy nie powinien sie bac. Zlozylem wiec CV do pewnej duzej firmy
> sprzedajacej cedeki, filmi dvd, ksiazki i gazety. Potrzebowali sprzedawcy,
na
> pol etatu, od muzyki i filmikow. Wymagania (min. srednie, znajmosc branzy
> muzycznej i filmowej, mile widziana obsluga komputera) spełniam z
przebiciem.


Ja jestem Po handlu zagranicznym z praktyką na zachodzie i doswiadczeniem
kierowniczym w Polsce. Cyba rzeczywiscie boja się konkurencji, bo od roku
szuka pracy adekwatnej do wykształcenia i doswiadczenia

Roman

do góry