eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z elementami chwalenia się ;-) › Re: Pytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z elementami chwalenia się ;-)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Pytanie o negocjacje płacowe w Wojewódzkim Urzędzie Pracy z
    elementami chwalenia się ;-)
    Date: Wed, 23 Nov 2005 16:19:55 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 221
    Message-ID: <f...@4...com>
    References: <dli0dl$rnl$1@inews.gazeta.pl> <dlkfbs$jmk$1@inews.gazeta.pl>
    <2...@4...com>
    <dln8ap$cak$1@inews.gazeta.pl>
    <b...@4...com>
    <dm00eo$7gv$2@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: aab70.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1132759248 27304 83.16.1.70 (23 Nov 2005 15:20:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 23 Nov 2005 15:20:48 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Forte Free Agent 3.1/32.783
    X-No-Archive: yes
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:169139
    [ ukryj nagłówki ]

    On Tue, 22 Nov 2005 21:51:23 +0100, "Marcin Delektowski" wrote:

    >Jest jeszcze jedna kwestia, o której wcześniej nie wspomniałem, a która nadaje
    >sens istnieniu UP. Chcąc nie chcąc - jesteśmy w UE. W związku z tym jest
    >strumień pieniędzy z UE, które albo zostaną wykorzystane albo nie. WUP zajmuje
    >się m.in. planowaniem optymalnego wykorzystania tych funduszy. To na ile mu się
    >to udaje, to inna kwestia - niemniej przy założeniu skompletowania dobrych
    >urzędników, istnienie WUP jako instytucji wykorzystującej te fundusze jest
    >uzasadnione.

    Jeśli koszt uzyskania tych funduszy jest niższy niż zyski, to jako
    petent byłbym zadowolony. Ile wynosi dochód (procentowo) z
    przeciętnego projektu?

    >Poza tym UP nie jest tylko naszym wymysłem - istnieje zarówno w krajach UE jak i
    >w
    >"liberalnych" Stanach Zjednoczonych. Nie chcę tego traktować jako koronnego
    >argumentu na rzecz utrzymania UPów, ale na pewno daje do myślenia.

    W ilu innych państwach zwiedziłeś UPy? W jakich państwach korzystałeś
    z ich usług? Jeśli możesz, to jako urzędnik mógłbyś porównać usługę
    dostępu do ofert pracy w polskich Urzędach Pracy i brytyjskich
    Centrach Pracy? Jakieś wnioski?

    >Zgoda, tylko że kwestia tego co jest tym zyskiem nie jest IMHO taka prosta.
    >Pisałem już o tym Immonie, ale i tutaj napiszę.
    >
    >Sorry za banalne stwierdzenia momentami, ale wypisuję je dla uporządkowania
    >argumentacji. Bezrobocie, zwłaszcza u nas, głównie wynika ze stanu gospodarki i
    >to poprawa tego stanu głównie może ten problemy rozwiązać. Chodziło mi o to, że
    >UP nie wytrzepie etatów z rękawa. Może tylko stymulować rynek pracy poprzez
    >stwarzanie dogodniejszych warunków dla zatrudnienia/stworzenia etatu
    >(szkolenia/staże, roboty publiczne itp.).Dlaczego tak uparcie to podkreślam?
    >Bo IMO jeżeli w kraju dzieje się źle i bezrobocie przyrasta, to UP choćby dwoił
    >się i
    >troił - nie powstrzyma tego. Ale może stwarzać jak nadogodniejsze warunki do
    >zmiany tego stanu rzeczy - przy czym jego efektywność (liczona spadkiem
    >bezrobocia) będzie w dużym stopniu zależna wówczas od charakteru i wielkości
    >samego bezrobocia. Zatem może się zdarzyć taka sytuacja (przy założeniu
    >optymalnego programu działania), że UP będzie miał słabą efektywność (liczoną
    >spadkiem bezrobocia) w związku z horrendalnym bezrobociem i dobrą efektywność w
    >związku z bezrobociem naturalnym.

    Jeśli UP jest nieefektywny w zwalczaniu bezrobocia, to może należałoby
    go zlikwidować i zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na obniżkę
    podatków? Jeśli obniżka podatków przyniesie lepszy efekt w postaci
    obniżenia bezrobocia niż utrzymywanie nieefektywnej instytucji to
    chyba dobrze?

    >Oprócz tego ogniwem pośredniczącym między działaniami UPu a efektami jest klient
    >(bezrobotny), który może bardziej lub mniej efektywnie wykorzystać usługę UPu
    >(kwestia np. tego czy po odbytym stażu ktoś zostanie zatrudniony z uwagi na
    >umiejętności i ich brak); no i firma, która z braku środków nie zatrudni nawet
    >najlepiej wyszkolonego bezrobotnego. Ale czy to oznacza, że nie ma sensu szkolić
    >czy też dawać szansy na staż? Szkolenie np. może przecież procentować także w
    >późniejszym okresie.

    Procentuje w późniejszym okresie czy nie? Jakie są efekty?

    >> Żeby przeprowadzić obniżkę podatków trzeba załatać dziurę którą ona
    >> spowoduje. Zmniejszając koszt funkcjonowania administracji (likwidująć
    >> 90% etatów i programy "pomocy" *UPów) dziurę się załata.
    >
    >I redukujumy! Ale nie wylewajmy też dziecka z kąpielą, co IMHO chcesz czynić,
    >gdy postulujesz _całkowitą_ likwidację UPów.

    Jeśli to się bardziej opłaca.

    >> Po co dekarzowi, murarzowi, kopaczowi rowów umiejętność pisania cv i
    >> lm?
    >
    >A czemu tylko im? Myślisz, że absolwentów wyższych studiów nie należe tego
    >uczyć?

    Należy, tylko że jak koszt tego jest zbyt duży (tzn. że więcej
    absolwentów znajdzie pracę bez tego szkolenia, gdy podatki są
    odpowiednio (o koszt szkoleń) mniejsze) to nie należy.

    >> Jeśli chodzi o osoby szukające innego typu prac, to możesz mi
    >> powiedzieć coś o jakości porad WUPów?
    >
    >Nie mogę. Nie odpowiadam za to i nie znam jakości tych porad. Ale jestem za
    >zatrudnianiem ludzi kompetentnych i za egzekwowaniem kompetencji, łącznie z
    >wywalaniem za ich permanentny brak.

    Kto za to odpowiada? Można prosić o nazwisko tego urzędnika lub jeśli
    jest to przyporządkowane do konkretnego stanowiska o nazwę owego?

    >Pal sześć ten kurs komputerowy. Jeżeli z raportu będzie wynikało, że w związku z
    >przeprowadzeniem kursu x 50% znalazło pracę, to uznasz, że jest sens je
    >organizować?

    Jeśli bez tych kursów, a przy niższych podatkach więcej osób
    znalazłoby pracę, to jestem im przeciwny.

    >> Poprawność według reguł, które sam ustalił, paranoja.
    >
    >Nie rozumiem dlaczego. Jeżeli UP ma wszelkie narzędzia aby (przy założeniu
    >dobrego wykorzystania narzędzi):
    >- analizować rynek
    >- planować strategiczne działania wobec wyników analiz
    >- przeprowadzać je
    >
    >To nie rozumiem dlaczego nie miałby ustalać kryteriów kwalifikacji.

    Jeśli jego działania są skuteczne, to dobrze i niech sobie ustala co
    mu się tam podoba. Ale efekty które widać temu przeczą.

    >Już widzę, jak podnosi się protest, że UP za "nasze" pieniądze poucza bałwanków,
    >którzy nie potrafili złożyć aplikacji. ;-) Chociaż osobiście jestem za
    >wysyłaniem listów, w których byłaby opisana formlana przyczyna odrzucenia
    >aplikacji.

    To po co zapis w ustawie o misji podnoszenia jakości pracy? Zdziwiłem
    się również że nierealizowanie zapisów ustawy wynika to z troski o
    "nasze" pieniądze. Może to i dobrze :-)

    >To szkolenia są obowiązkowe? (szczerze mówiąc nie spotkałem się z tym jako
    >bezrobotny).

    A rejestracja w urzędzie i posiadanie ubezp. zdrowotnego też jest
    obowiązkowe?

    >> Jakie kwalifikacje mieli ci urzędnicy? Iloma wytwórniami
    >> fonograficznymi przedtem zarządzali i jakie zyski one genrowały pod
    >> ich rządami?
    >
    >Nie mam pojęcia i wcale nie uważam, że podjęli dobrą decyzję.

    Zatem kiedy oddadzą zmarnowane pieniądze? I jakiej wysokości są
    odsetki (% roczny)?

    >> Pracę sam zdobywałem od zawsze. Tak, byłem w WUPie z prośbą o pomoc -
    >> dostałem zjeb
    >
    >No to wszystko już jasne - Ty masz traumę i sobie ją poprostu racjonalizujesz
    >;-D

    Byłem w tym przybytku kilkakrotnie i prawdę powiedziawszy mam do niego
    stosunek olewczy. Jedynie marnowanie pieniędzy pochodzących z podatków
    mnie trochę irytuje.

    >> Pani "współpracująca" z zagranicą (w całym urzędzie dopiero 5.
    >> osoba tam pracująca wiedziała gdzie owa zagranica się bunkruje)
    >> oczywiście etatowała cały rok i wspaniałomyślnie doradziła mi, że w
    >> Berlinie jest jakiś Arbeitsamt, a telefon do niego na pewno znajdę w
    >> internecie :-)
    >
    >O kompetencji pisałem już.

    Ile procent zwolnień dyscyplinarnych (w stosunku do ilości
    pracujących) jest w ciągu roku? Jak badana jest kompentencja
    urzędników? Jaki wpływ mają na to klienci (jakieś ankiety?)?

    >>> to jednak
    >>> lepiej je podejmować (ewentualnie modyfikować) niż nie robić nic.
    >>
    >> A kto za to zapłaci?
    >
    >Nie tylko my, ale też Unia, którą IMO przeważa szalę na to, że UP istnieć
    >powinny i trzeba robić wszystko by ich istnienie było także efektowne.

    A pieniądze "z" Unii to się skąd "w" niej biorą?

    >> Ilu jest urzędników zatrudnionych w poszczególnych rodzajach UPów? Ile
    >> jest UPów w całej Polsce? Pewnie miałeś to na rozmowie
    >> kwalifikacyjnej, więc teraz pochwal się petentowi ;-)
    >
    >Skromność nie pozwala mi na chwalenie się... ;-)

    Zatem jednynie udziel informacji :-) Czy też powinienem jakiś wniosek
    w tym celu złożyć - gdzie znajdę właściwy wzór i jakie zaświadczenia
    do niego dołączyć? ;-)

    >> Rozumiem, że jak przyjdzie absolwent bez doświadczenia zawodowego i
    >> wypełni jakiś kwestionariusz i powie jakiej pracy szuka to skupicie
    >> się na znalezieniu dla niego oprócz etatów, także staży/praktyk?
    >
    >Z tego co wiem, to taka chyba była procedura w PUPach - gdy znajomi kończyli
    >studia, to rejestrując się, dowiadywali sie od razu o stażach itp.

    Ostatecznie byli zadowoleni z usług? A co z innymi klientami? Jaki
    jest procent "zadowolenia"?

    >> Jeśli przyjdzie ktoś kto przeprowadza się do innego miasta lub państwa
    >> (bo np. małżonek znalazł tam pracę), to będziecie szukali dla niego
    >> ofert z tamtego rejonu? Jak wygląda współpraca z urzędami z innych
    >> miast/państw? Po jakim czasie od złożenia zamówienia dostarczacie
    >> klientowi znalezione oferty?
    >> Jak sprawdzacie kwalifikacje osób starających się o pracę?
    >
    >Nie wiem tego jeszcze.

    To jak już się zadomowisz w nowej pracy, to nie krępuj się wrzucić
    tych informacji na ppd.

    >> pracodawca zgłasza zapotrzebowanie na szwaczki z doświadczeniem chętne
    >> pracować na akord, to poza wyszukaniem w bazie klientów odpowiednich
    >> osób zainteresowanych pracą w tym trybie i na danym terenie
    >> organizujecie wstępną rozmowę, żeby sprawdzić czy nie ma innych
    >> przeszkód?
    >
    >W PUPie nazywało się to "giełdą pracy" (sam uczestniczyłem w czymś takim). PUP
    >zorganizował w swojej siedzibie m.in. rozmowę kwalifikacyjną.

    A jak często są te giełdy? Bo na stronach internetowych najbliższego
    WUPu nie mogę tego znaleźć?

    >> A jeśli ktoś chce się przekwalifikować? Jakie usługi mu oferujecie?
    >> Np. ktoś chce przekwalifikować się np. na handlowca - jakie kursy
    >> macie dla niego? Jaki zakres? Techniki negocjacji, podstawy
    >> prezentacji, omówienie języka ciała? Jakieś inne?
    >
    >Istnieje taka możliwość.

    Byłbym zainteresowany, jak to się dokładnie nazywa? Wypadałoby
    wiedzieć gdy będę się o to pytał, bo inaczej znowu zjeb dostanę ;-)

    --
    pozdrawiam
    Bremse

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1