eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrawo pracy a kwestie rekrutacji › Re: Prawo pracy a kwestie rekrutacji
  • Data: 2005-09-28 08:00:42
    Temat: Re: Prawo pracy a kwestie rekrutacji
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Koziorozec" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dhcd4o$62u$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "Tomasz Płókarz" napisał w wiadomości
    >> > "-- Pani ulubione pozycje seksualne?"
    >>
    >> Odpowiada Pani albo nie. Chce Pani pracować z ludźmi,
    >> których to interesuje przy rekrutacji?
    >
    > Oczywiście, powyższe pytania były skrajne.
    > Chociaż ja się już spotkałam z pytaniami od pracodawcy:
    > "Czy jest pani w ciąży?", "Czy ma pani narzeczonego?"
    > - co to k.... pracodawcę obchodzi???

    Niestety finansowo go obchodzi. Jesli zajdziesz w ciaze bedac u niego
    zatrudniona, wynikaja z tego rozne przywileje dla Ciebie, z ktorych sporo
    dotyka finansowo jego bezposrednio, a nie urzedy panstwowe, ktore to
    wymyslily. A "nagrody" czy innego wyrownania za to nie dostaje, bo w jego
    wielka psychiczna satysfakcje z powodu zwiekszenia sie stanu ludnosci
    zagrozonej demograficznie Polski trudno mi uwierzyc.

    >
    > Ja rozumiem, że pracodawcy tak bardzo boją się, że
    > przyjdę do pracy i ogłoszę, że jestem w ciąży.

    Generalnie dotyczy to silniej nudnych, niskoplatnych i malo
    perspektywicznych prac, gdzie rachunek zyskow i strat kobiety moze ja
    zaprowadzic do decyzji, ze wiecej zyska (w sensie kombinacji korzysci
    psychicznych i finansowych) rodzac i korzystajac ze zwiazanych z tym
    przywilejow, niz pracujac. Na stanowiskach lepiej platnych,
    perspektywicznych, gdzie mozna osiagac coraz wiecej w zaleznosci od swoich
    wynikow i na ktore przyjmuje sie osoby ewidentnie ambitne, po ktorych CV
    widac, ze byly od dawna ukierunkowane na kariere zakres takiej dyskryminacji
    jest znacznie mniejszy, bo obie strony wiedza, ze to by sie kobiecie mniej
    oplacalo. Nawet mloda bezdzietna mezatka w takim przypadku nie odstrasza.

    W ogole KP bardziej uderza w wykonujacych nizej platne i mniej
    wykwalifikowane prace.

    > A może raczej dyskryminacja, bo facetowi nie zadają
    > takich pytań: "Czy niedługo urodzi się panu dziecko?",
    > "Czy ma pan żonę w ciąży?".

    Nawet jesli wyrownac urlopy wychowawcze i cala reszte, to kobieta w ciazy
    bedzie miala mdlosci o poranku, a ojciec jej dziecka nie bedzie w tym samym
    czasie funkcjonowal gorzej z powodow biologicznych zwiazanych z dzieckiem.
    Choc IMHO tego typu biologiczne fakty stanowia w motywacji do dyskryminacji
    na tym tle mala czesc; czesc zasadnicza nalezy przypisac rozdmuchanym
    przywilejom zapisanym w KP.

    I.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1