> Nie wiem jak wam, ale mi sie wydaje ze nie ma w tym nic zlego. Znam osobe,
> ktora zamawiala u nich referat i wiem ze z uslug byla zadowolona.

A ja znam osoby, ktróe są zadowolone z usług agencji towarzyskich -
wolałbym jednak, by moja żona czy córka tam nie pracowały, podobnie jak
sam nie podjąłbym się prowadzenia takiego biznesu.

Jeżeli uważasz, że nie ma nic złego w uczynieniu źródła zarobku w
pisaniu prac/referatów/ryplomów, to jesteś na dobrej drodze do złożenia
ofery kompleksowej: my od państwa kupujemy (z upustem) komplet
materiałów dajmy na to "inżynier" i kompleksowo oferujemy zestawy pełne,
np. Student Turbo - dyplom w 3 miesiące!
Następny krok to wizyta u władz uczelni (najlepiej na działce
rekreacyjnej) z propozycją: p. profesorze jest zapotrzebowanie rynku na
dyplomy, oferujemy 5000 EUR za kompleksowe rozwiązanie i chcemy, by pan
rektor właczył się do naszego biznesu.

Po roku - dwóch uznasz, że zwrot kapitału jest za niski i konsekwencją
tego będzie np. import i dystrybucja narkotyków (ludzie tego potrzebują,
a ktoś musi zaspokajac potrzeby rynku).

Penie napiszesz, że jest granica, której nie przekroczysz - jesteś tego
pewien?

Pzdr: Dogbert