eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Informatycy a higiena [bylo]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 71. Data: 2005-12-26 22:26:40
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On Mon, 26 Dec 2005 16:20:54 +0100, Emi wrote:

    >ja mam na to dobry sposób (tj kupuję zawsze białe, no ale cóż, skarpetka
    >skarpetce nierówna)
    >
    >jak tylko kupię skarpetki zaznaczam kolorowymi włóczkami/nitkami od
    >środka.... wtedy nie problemu, ze coś się źle ubierze, jedna będzie
    >wyższa/niższa, albo pomiesza kolory/odcienie...

    Powiem, że mnie "trochę" zaskoczyłeś. Po jakiego grzyba kupujesz same
    białe skarpetki, a potem je wyróżniasz? Rozumiem, że każdy hoduje
    swojego pierdolca, ale znakowanie jednokolorowych skarpetek by móc je
    odróżniać jest szczytem finezji.

    --
    pozdrawiam
    Bremse


  • 72. Data: 2005-12-26 23:48:09
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Bremse napisał(a):
    > On Sun, 25 Dec 2005 23:15:24 +0100, Maciek Sobczyk wrote:
    >
    >
    >>Zapachy czerwone i niebieskie są na ogół świeże i delikatne. Miałem na
    >>myśli bardziej coś w kierunku nowego Lacoste albo Echo Davidoffa.
    >>
    >>pozdr.
    >>m.
    >>
    >>P.S. Albo żółty śmierdzący Jazz Y.S.L., jak kto woli :) Powinien pasować
    >>do flaneli :)
    >
    >
    > Przyznam się że za bardzo nie wiem o czym do mnie rozmawiasz ;-), bo
    > jeśli chodzi o rozwiązywanie takich problemów jak wybór perfum, to jak
    > na razie sprawdza się użycie do tych celów istot zwanych kobietami
    ale chodziło o max. uproszczenie procedury. Ściąga się z półki różowy
    zapach, bo nawet jeśli nie pasuje do człowieka, to mniej niż jakiś
    ciężki i zmysłowy.

    Albo stary Kenzo. Psika się nim pół Polski, więc nikogo nie zdziwi
    kolejny wypsikany :)
    > (zresztą do innych celów też). Jednak pozwoliłem sobie zapisać te
    > nazwy, mogą się kiedyś przydać.
    Polecam Lacosta. Ma zajebbbbisty zapach, chociaż szybko wietrzeje.

    > Jeszcze jak mógłbyś dać mi kilka rad dotyczących ubioru, kształtowania
    > wizerunku, to byłbym wdzięczny (może jakieś książki, lub www?). Chodzi
    > mi o dobór kolorów, krojów itp. tak żeby wyglądać poważnie (no dobra -
    > pójdę do fryzjera jak już będę musiał ;-) no i przestanę łazić w tych
    > podartych spodniach), nie popełniać gaf (coś w stylu krawat + koszula
    > na krótki rękaw), wyglądać starzej, młodziej itp. (jakiś dobór
    > kolorów?). Jestem kompletnie zielony, a pewna dawka wiedzy by mi się
    > przydała.
    Dobór kolorów, hmmm. Unikaj połączeń biało-czerwonych, zwłaszcza w
    konwencji czerwone u góry, białe na dole albo jako przeplatajace się
    skośne pasy na krawacie :)

    Problem w tym, że kazda branża inaczej sobie definiuje kolory. Kiedyś
    miałem nieszczęście omyłkowo wdepnąć na szkolenie na agentów
    ubezpieczeniowych, gdzie dobitnie mi powiedziano, że ciemny grafitowy
    garnitur w jakim chodzę jest do bani. Lepszy jest jasno grafitowy.

    Dla mnie obie te barwy są neutralne znaczeniowo, ale co mi tam.

    Ja mam taką metodę - generalnie unikam ubiorów, które w całości składają
    się z odmian szarości. Takie barwy są neutralne i praktycznie nic nie
    znaczą. Jeśli występuję półoficjalnie, to do sportowej czarnej
    marynarki dobieram koszulę w jasnym kolorze, np. jasna ale nie
    żarówiasta zieleń (świeżość, młodość), delikatny róż (pogoda ducha,
    młodość). Całość uzupełniam dobranym krawatem lub występuję bez
    (zależnie od kroju koszuli). Staram się dobrać takie kolory, które
    synonimują aktywność i pogodę (ciepłe lub chłodne jasne kolory).

    Zdecydowane NIE dla jasnoniebieskich koszul.

    To, co mogę Ci zaoferować dodatkowo, wysyłam na priv. Co prawda nie o
    ubraniach, ale o barwach sporo się tam znajdzie.

    pozdr.
    m.


  • 73. Data: 2005-12-27 03:43:14
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: "@nn" <ann@post>

    Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
    news:22r0r1lmh70vm7lbepabtrcm6ifcfq40gg@4ax.com...
    > Powiem, że mnie "trochę" zaskoczyłeś. Po jakiego grzyba kupujesz same

    Raczej nie zaskoczyłeś a zaskoczyłaś ;)

    > białe skarpetki, a potem je wyróżniasz? Rozumiem, że każdy hoduje
    > swojego pierdolca, ale znakowanie jednokolorowych skarpetek by móc je
    > odróżniać jest szczytem finezji.
    >

    Może dlatego, ze jeszcze młoda jest i jej sie chce, przejdzie z wiekiem
    (mam nadzieje :P)
    Ania
    --
    ***********e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ ***********
    ******************** www.madej.master.pl ********************
    Przeznaczenie jest jedno, ale sposobów jego realizacji wiele.



  • 74. Data: 2005-12-27 13:51:50
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...xart.pl>

    Tomasz Motyliński napisał(a):
    > Higiena? Nie rozumiem, sugeruje Pan, że się nie myjemy?

    Proszę sobie wyobrazić, że tak. Dosłownie, najcześciej
    smierdzimy kilkudniowym potem. "My" czyli informatycy, pomijam czy z
    bożej łaski czy zapaleńcy- jakoś nie zauwazyłem róznicy.

    > Wypraszam sobie, fakt dla mnie ważniejszy jest schludny wygląd logów serwera
    > niż mój własny i także uwielbiam flanelowe koszule.Żona mi co jakis czas
    > przypomina, że mógbym się uczesać i troszkę częściej golić ale słowo
    > "higiena" w topicu sugeruje że się nie myjemy, wypraszam sobie!

    Na szczecie nie wszyscy, to prawda. Może Ci "czyści" zapracują poziomem
    na całą resztę.
    Osobiście uważam, że tłumaczenie niedogolonej twarzy, wyciągniętego
    swetra albo smierdzących skarpet pasją komputerową, jest niczym więcej
    jak tandetną wymówka, próbą uspokojenia wlasnego sumienia.
    Zupełnie nie rozumiem tego zjawiska.


    >Myślę, że coś w tym jest. Jesteśmy pasjonatami i cały swój czas
    > poświęcamy pasji. Mamy to szczęście że robimy to co kochamy a taki i w
    > momencie kiedy siadamy do swoich zabawek cały świat wokół przestaje
    > istnieć.

    Tja... sumienie chyba nie daje spokoju, co?
    I ja się uważam za pasjonatę, i lubie swoja robotę a gole sie
    codziennie, mydlo i woda nie sa mi obce, codzinnie zmieniam ubrania
    To aż taki ze mnie pedant??

    > Ci najlepsi których znam, gorzej ubierają się ode
    > mnie, ale cóż wszystko jeszcze przede mną.

    Mówię Ci, zrezygnuj z mydła i pasty do zebów a od razu łyknie Cię
    M$ do swej siedziby w Redmond.

    Ja tam nic do tych -przepraszam- śmierdzących informatyków nie mam,
    przyzwyczailem się w końcu po ostatnim spotkaniu biznesowym, na ktorym
    przyszlo mi siedziec obok takiego przez 3 godziny...
    Ale dziwie się żonom tych facetów, ze maja ochotę iść do łózka
    z czyms co smierdzi, po prostu smiedzi i jest niedogolone i zafajdane.
    I najczesciej żonami tych informatyków sa- o ironio!- panienki,
    "laseczki" jak to się mówi: oko wymalowane, odstrzelona, obsasik...


    Takie moje zdanie.


    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 75. Data: 2005-12-27 13:55:58
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    Maciek Sobczyk napisał(a):

    > Ja też cenię sobie komfort w pracy - np. wygodną, gustowną marynarkę.
    > Albo zajebisty jedwabny krawat zawiązany w skomplikowany lecz wygodny
    > węzeł. Albo płaszcz i garnitur, który nie uwiera, kiedy np. jadę
    > samochodem gdzieś 500 km od domu. Albo wygodne, lekkie, eleganckie buty
    > na skórzanej podeszwie, które nigdy nie uciskają. I pewnie nie zarabiam
    > tyle, ile zarabia rasowy admin, ale jakoś potrafię zrobić tak, by było
    > mnie na to stać.
    >
    > Chcieć to móc. To nie jest kwestia wygody w pracy tylko priorytetów. Dla
    > Ciebie i Twoich znajomych schludność zajmuje znacznie, znacznie niższe
    > miejsce w hierarchii niż u innych ludzi.

    Ha, nic dodać nic ująć!
    Szacuneczek dla kolegi, za zgrabne formuowanie myśli.



    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 76. Data: 2005-12-27 14:00:50
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    czarny in <dorgpl$2ogo$1@news2.ipartners.pl> wrote:

    > Osobiście uważam, że tłumaczenie niedogolonej twarzy, wyciągniętego
    > swetra albo smierdzących skarpet pasją komputerową, jest niczym więcej
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > jak tandetną wymówka, próbą uspokojenia wlasnego sumienia.

    Czytaj uważnie co co piszę.


    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 77. Data: 2005-12-27 14:16:32
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    Tomasz Motyliński napisał(a):

    > Czytaj uważnie co co piszę.

    Czułem że się przyczepisz.
    Ok, wyjasniam: pisząc o niedogolonej twarzy myslalem o Tobie akurat,
    natomiast reszta dotycząca swetra, skarpet i co tam jeszcze było, w tym
    czasie myslalem o ludziach, na ktorych mialem okazję wpasc, ale nie Cię
    wsrod nich.

    Do flanelowych koszul nic nie mam, sa wygodne, ja zakładam taką na
    przykład kiedy pomagam ojcu rabać drewno na zimę.




    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 78. Data: 2005-12-27 14:17:55
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    Tomasz Motyliński napisał(a):

    > Czytaj uważnie co co piszę.


    Czułem że się przyczepisz.
    Ok, wyjasniam: pisząc o niedogolonej twarzy myslalem o Tobie akurat,
    natomiast reszta dotycząca swetra, skarpet i co tam jeszcze było, w tym
    czasie myslalem o ludziach, na ktorych mialem okazję wpasc, ale Ciebie
    nie ma wsrod nich.

    Do flanelowych koszul nic nie mam, sa wygodne, ja zakładam taką na
    przykład kiedy pomagam ojcu rabać drewno na zimę.


    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 79. Data: 2005-12-27 14:31:46
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: futszaK <f...@p...pl>

    Tue, 27 Dec 2005 14:51:50 +0100, użyszkodnik czarny
    <m...@f...xart.pl> napisał:

    > Na szczecie nie wszyscy, to prawda. Może Ci "czyści" zapracują poziomem
    > na całą resztę.
    > Osobiście uważam, że tłumaczenie niedogolonej twarzy, wyciągniętego
    > swetra albo smierdzących skarpet pasją komputerową, jest niczym więcej
    > jak tandetną wymówka, próbą uspokojenia wlasnego sumienia.
    > Zupełnie nie rozumiem tego zjawiska.

    ja zas nie rozumie zjawiska czepiania sie ze ktos nie jest ubrany pod
    kolor, ze nie nosi garnituru czy tez ze ze jesli ubral takowy to do
    niego mial trampki





    --
    futszaK
    601061867
    adresy sprzętowe kart sieciowych są stałe i nie zmieniają się
    (c)Linux - Agresja i Ochrona (podręcznik hakera)


  • 80. Data: 2005-12-27 14:59:26
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    futszaK napisał(a):

    > ja zas nie rozumie zjawiska czepiania sie ze ktos nie jest ubrany pod
    > kolor, ze nie nosi garnituru czy tez ze ze jesli ubral takowy to do
    > niego mial trampki

    no, ja tez nie pojmuje tego zjawiska...


    [szczypta ironii chyba widoczna?]

    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1