eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Informatycy a higiena [bylo]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 1. Data: 2005-12-22 06:16:25
    Temat: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,67728,3032865.h
    tml


    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 2. Data: 2005-12-22 16:27:36
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>

    no i?
    --
    ---- to tylko moje zdanie ---
    -- G -- R -- O -- M -- A -- X --
    -> komputer już od 250 zł <-
    _/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_


  • 3. Data: 2005-12-23 06:31:24
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: czarny <m...@f...art.lp>

    gromax napisał(a):
    > no i?

    no i odsylam do poczytania i ciekawych konkluzji po uprzednim zapoznaniu
    się z wątkiem o identycznej treści.



    --
    czarny
    ============= www.ef2.prv.pl ==============
    Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro


  • 4. Data: 2005-12-23 11:29:04
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: fmt <f...@b...ble>

    gromax wrote:
    > no i?

    zmien w koncu te koszule ;)

    FMT


  • 5. Data: 2005-12-23 11:34:50
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    Higiena? Nie rozumiem, sugeruje Pan, że się nie myjemy?
    Wypraszam sobie, fakt dla mnie ważniejszy jest schludny wygląd logów serwera
    niż mój własny i także uwielbiam flanelowe koszule.Żona mi co jakis czas
    przypomina, że mógbym się uczesać i troszkę częściej golić ale słowo
    "higiena" w topicu sugeruje że się nie myjemy, wypraszam sobie!

    Z drugiej strony przypomniałem sobie słowa swojego wykładowcy usłyszane
    przed kilkoma laty, pozwolisz że zacytuję "Im gorzej admin wygląda tym
    lepszy". Myślę, że coś w tym jest. Jesteśmy pasjonatami i cały swój czas
    poświęcamy pasji. Mamy to szczęście że robimy to co kochamy a taki i w
    momencie kiedy siadamy do swoich zabawek cały świat wokół przestaje
    istnieć. Mówiąc krótko, nasza pasja, nasza praca pochłania nas doszczętnie,
    ale dzięki temu jesteśmy dobrzy, najlepsi. Dzięki temu wy możecie spokojnie
    pracować lub bawić się po sieci. Pracujemy często po nocach, bo niestety my
    pracować możemy wtedy kiedy z serwerów nie korzystają inni. Kończąc już
    napiszę tylko, że z doświadczenia wiem, iż ci "ładni", schludni" i
    "zadbani" są gówno warci. Ci najlepsi których znam, gorzej ubierają się ode
    mnie, ale cóż wszystko jeszcze przede mną.

    --
    Tomasz Motyliński
    (z wykształcenia programista z zawodu admin, czyli typowy "komputerowiec")





  • 6. Data: 2005-12-23 11:46:17
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    Są już nawet dowcipy:

    Obok siebie w autobusie stoją dwie osoby: Ona i On. Ona
    spojrzała, na niego, on na Nią.
    - Informatyk - pomyślała studentka
    - Studentka - pomyślał bezdomny

    Pozdrawiam

    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 7. Data: 2005-12-23 12:20:23
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Tomasz Motyliński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dognd8$hbi$1@news.telbank.pl...

    > Z drugiej strony przypomniałem sobie słowa swojego wykładowcy usłyszane
    > przed kilkoma laty, pozwolisz że zacytuję "Im gorzej admin wygląda tym
    > lepszy". Myślę, że coś w tym jest. Jesteśmy pasjonatami i cały swój czas
    > poświęcamy pasji. Mamy to szczęście że robimy to co kochamy a taki i w
    > momencie kiedy siadamy do swoich zabawek cały świat wokół przestaje
    > istnieć.

    Nie przesadzaj. Ja rozumiem, ze ktos moze miec gdzies jakies czasochlonne
    zabiegi wokol wygladu, sama, choc nie admin, nie maluje sie, uczesanie
    zabiera mi minute, stroj komponuje sposrod 3 bluzek, 4 spodnic i swetra :)
    ale... no wlasnie, nawet poswiecajac na wyglad minimum czasu, te 10 minut o
    poranku wliczajac w to prysznic, da sie wygladac tak, zeby ludzie w tramwaju
    nie mysleli "informatyk?".

    Mysle, ze u adminow to nie jest brak czasu, tylko taki syndrom subkulturowy
    zwiazany z tworzeniem etosu grupy - "aspoleczni, nie z tego swiata,
    zajmujacy sie wazniejszymi sprawami niz samopoczucie innych ludzi". No i ok,
    niech sobie ktos tworzy taki styl i subkulture, jaka mu odpowiada, tylko
    niech potem konsekwentnie nie rzuca sie, jak ludzie mu to wytykaja :)

    I.

    --

    www.immona.ownlog.com


  • 8. Data: 2005-12-23 13:46:52
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    Immona in <dogq1v$o7m$1@atlantis.news.tpi.pl> wrote:

    >> Z drugiej strony przypomniałem sobie słowa swojego wykładowcy usłyszane
    >> przed kilkoma laty, pozwolisz że zacytuję "Im gorzej admin wygląda tym
    >> lepszy". Myślę, że coś w tym jest. Jesteśmy pasjonatami i cały swój czas
    >> poświęcamy pasji. Mamy to szczęście że robimy to co kochamy a taki i w
    >> momencie kiedy siadamy do swoich zabawek cały świat wokół przestaje
    >> istnieć.
    >
    > Nie przesadzaj. Ja rozumiem, ze ktos moze miec gdzies jakies czasochlonne
    > zabiegi wokol wygladu, sama, choc nie admin, nie maluje sie, uczesanie
    > zabiera mi minute, stroj komponuje sposrod 3 bluzek, 4 spodnic i swetra :)
    > ale... no wlasnie, nawet poswiecajac na wyglad minimum czasu, te 10 minut
    > o poranku wliczajac w to prysznic, da sie wygladac tak, zeby ludzie w
    > tramwaju nie mysleli "informatyk?".

    Zabrzmi to zabawnie ale po prostu szkoda mi czasu na przeprasowanie
    t-shirta, jeansow czy flanelowej koszuli, wyschły to zakładam i się
    wyprasują na mnie. Tak samo szkoda mi czasu na to, żeby się uczesać choć
    przy mojej długości włosów to akurat nie ma znaczenia. Pamiętam kiedyś w
    pracy szef mi zwrócił uwagę, że do klientów to ja bym mógł garnitur
    zakładać, no to założyłem, tylko potem były pretensje, że trampki to do
    garnituru nie pasują... :D

    > Mysle, ze u adminow to nie jest brak czasu, tylko taki syndrom
    > subkulturowy zwiazany z tworzeniem etosu grupy - "aspoleczni, nie z tego
    > swiata, zajmujacy sie wazniejszymi sprawami niz samopoczucie innych
    > ludzi".

    Uwierz, że nie robię tego specjalnie "na przekór", to nie tak, na prawdę
    szkoda mi czasu (nielicząc tego, że kompletnie nie przywiązuję uwagi do
    rzeczy takich jak ubranie, samochód, czy wykształcenie innego człowieka),
    chodzę w tym w czym mi jest wygodnie a to akurat prosty zestaw, t-shirt,
    flanela, jeansy i tramki, a ludzi cenię za to co mają w głowie a nie na
    niej. Paradoksalnie jak zerkam na stare zdjęcia kiedyś byłem pedantem,
    zawsze schludnie ubrany, przed każdym wyjściem z domu poprawiałem włosy
    (momentami gorzej niż panienka) etc. Sam też nawet nie wiem kiedy
    przestałem przejmować się tymi "szczegółami". Mam swój świat, jak to
    określa żona swój "Matrix", zajmuje się rzeczami ważnymi (pracą, żoną,
    etc.) a wygląd moim zdaniem do nich nie należy.

    Idąc dalej, pamiętam, że kiedy jeździłem na rozmowy kwalifikacyjne w
    garniturze nigdy nie dostałem pracy, kiedy pojechałem ubrany we flanele
    ("bo i tak jej nie dostanę") prace dostałem po 2 min rozmowy. Kiedy po
    latach spytałem dlaczego? Otrzymałem prostą odpowiedź, a brzmiała ona mniej
    więcej tak: "na pierwszy rzut oka byłeś pasjonatą, a nas nie interesował
    wykuty na blachę studencik, a człowiek dla którego komputery są całym
    życiem. Taki i szybciej i z przyjemnością nauczy się nowych rzeczy i zrobi
    je lepiej od gościa ze stosem certyfikatów który informatykiem został dla
    kasy." Pamiętam również, że później przeglądałem CV swoich konkurentów i
    wielu z nich na tamtą chwilę mogło się poszczycić większą wiedzą i
    doświadczeniem ode mnie, a jednak wtedy pracę dostałem ja, nie oni.

    Pozdrawiam

    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 9. Data: 2005-12-23 14:21:16
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: HERAKLES <h...@b...pl>

    czarny wrote:

    > http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,67728,3032865.h
    tml
    >
    >
    1) Z tą koszulą to nieprawda, ja noszę tiszerty i bluzy, najchętniej z
    kapturem.
    2) Nie wali ode mnie, chociaż przyznam, że czasem mi się nie chce myć, ale
    tylko w ekstremalnych i niezwykle rzadkich sytuacjach zdarza mi się
    śmierdzieć.
    3) Ubieram się zgodnie z pogodą, a kurtkę noszę tylko przy -20 albo jak z
    jakiś powodów nie jade samochodem.
    4) Nie chorowałem, odkąd w wieku 16 lat popiłem cały zapas antybiotyków
    przepisany na receptę pięcioma jabolami[czartego już nie pamiętam, to jedna
    z bardziej wiarygodnych wersji](wtedy ostatnio chorowałem) i nie pociągam
    nosem.
    5) Zaliczam się do informatyków.


  • 10. Data: 2005-12-23 15:04:02
    Temat: Re: Informatycy a higiena [bylo]
    Od: jerry <j...@i...pl>


    > 2) Nie wali ode mnie, chociaż przyznam, że czasem mi się nie chce myć, ale
    > tylko w ekstremalnych i niezwykle rzadkich sytuacjach zdarza mi się
    > śmierdzieć.

    ROTFL

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1