Moja dziewczyna pracuje w dużej firmie w oparciu o comiesięcznie podpisywaną
umowę o pracę zawieraną z firmą pośredniczącą. Co miesiąc otrzymuje
ekwiwalent za urlop, także jest to taki nowy odpowiednik comiesięcznego
zlecenia dla studentów. Czy orientujecie się jakie świadczenia przysługują
takiej osobie w przypadku macieżyństwa przynajmniej teoretycznie (myślę o
stosunkowo częstych zwolnieniach, urlopie lub zasiłku macieżyńskim i
wychowawczym), bo obawiam się że w praktyce jak się tylko przyzna to może
być do widzenia... Poradźcie lub wskażcie jakieś linki, dzięki za pomoc,
Kuba.

do góry

Użytkownik "Kuba" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cbb8dr$ph1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Moja dziewczyna pracuje w dużej firmie w oparciu o comiesięcznie
podpisywaną
> umowę o pracę zawieraną z firmą pośredniczącą. Co miesiąc otrzymuje
> ekwiwalent za urlop, także jest to taki nowy odpowiednik comiesięcznego
> zlecenia dla studentów.

Przede wszystkim podaj czy to jest umowa o pracę na czas określony, na
czas wykonania określonej pracy, czy umowa na zastępstwo. Umowa o pracę
nigdy nie jest odpowiednikiem umowy zlecenia. Prawdopodobnie pracuje w
agencji pracy tymczasowej.

> Czy orientujecie się jakie świadczenia przysługują
> takiej osobie w przypadku macieżyństwa przynajmniej teoretycznie (myślę
o
> stosunkowo częstych zwolnieniach, urlopie lub zasiłku macieżyńskim i
> wychowawczym), bo obawiam się że w praktyce jak się tylko przyzna to
może
> być do widzenia...

Na urlop wychowawczy raczej nie ma co liczyć bez względu na rodzaj obecnej
umowy, chyba że pracodawca będzie wspaniałomyślny i zawrze umowę o pracę
na czas nieokreślony lub na kilka lat na czas określony.

Tylko w przypadku umowy o pracę na czas określony i ciąży ponad 3-miesiące
umowa o pracę powinna być przedłużona do dnia porodu, a zasiłek
macierzyński wypłaci ZUS.

Pozdrawiam

wa

do góry

Doszedłem, że jest to umowa na podstawie Ustawy o zatrudnianiu pracowników
tymczasowych i niestety art. 177 par. 3 KP o przedłużeniu umowy się nie
stosuje i jak się skończy to bye i tyle - nic nie przysługuje! Po prostu,
jak się zorientują to pewnie kolejnej nie podpiszą. Studentka nie
zarejestruje się też jako bezrobotna. Pozostaje zasiłek socjalny z uczelni,
ale pod koniec V roku... pewnie też nie go dają w przypadku nadterminowego
okresu trwania studiów. Smutne, a sporo dziewczyn tak pracuje, w tej sławnej
telekomunikacyjnej firmie i pewnie w wielu innych. Lepsza już chyba była
umowa zlecenie niż ta nowa forma. Pozdrawiam.

do góry