eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCiecie kosztow - strategia pracodawcy › Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfee
    d.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: flyer <f...@p...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
    Date: Sun, 12 Jan 2003 17:57:32 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 84
    Message-ID: <3...@p...gazeta.pl>
    References: <3...@p...gazeta.pl> <m...@p...ninka.net>
    NNTP-Posting-Host: qc27.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 7bit
    X-Trace: news.tpi.pl 1042391786 24729 217.99.12.27 (12 Jan 2003 17:16:26 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 12 Jan 2003 17:16:26 +0000 (UTC)
    X-Accept-Language: pl
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Win 9x 4.90; en-US; rv:0.9.4.1) Gecko/20020314
    Netscape6/6.2.2
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:69046
    [ ukryj nagłówki ]

    Nina M. Miller wrote:

    >
    > ta.. zapomniales o prawdziwych przyczynach. na ogol pracownicy sa
    > najdrozszym kosztem stalym (poza np. maszynami przemyslowymi etc.);


    Nie zapomnialem --> patrz wzrokowcy. Jest to klasyczny sposob podejscia
    do kosztow na zasadzie statystyki --> wszelkie inne koszty dzieli sie na
    kawaleczki, a koszty pracownikow wrzuca sie do jednego worka na zasadzie
    "kosztow osobowych", bez ogladania sie na to, ze sa tam i sprzataczki
    i dyrektorzy. Jezeli do pozostalych kosztow zastosuje te samo sztuczke
    tzn. agregacje ze wzgledu na jeden podmiot kosztow, to dostane:
    - koszty osobowe
    - koszty nieosobowe
    A wtedy okaze sie, ze w czesci przypadkow te drugie sa wieksze. Nie
    mozna traktowac kosztow osobowych jako kosztow, ktore mozna zmniejszac
    do 0, bez wplywu na dzialalnosc firmy.
    Nawet jezeli koszty osobowe przewazaja nad nieosobowymi --> dziedziny
    gdzie nie trzeba duzych nakladow i wiedzy np. sprzatanie, to sama
    scierka po zwolnieniu pracownika nie zetrze kurzow --> w tym ujeciu
    pracownik jest dosyc tanim "urzadzeniem" wielofunkcyjnym, ktorego
    odpowiednik maszynowy z takimi samymi mozliwosciami dostosowawczymi i
    operacyjnymi kosztowalby grube miliony $.


    > rzadko zdarza sie tak, ze w jednej firmie _wszyscy_ pracownicy sa
    > uczciwi, zaangazowani i wydajni.


    Nie pisalem o takiej sytuacji ale o sytuacji generalnego ciecia kosztow
    osobowych "jak leci".

    > i tak to soie leci, do czasu do kiedy firma nie zaczyna miec klopotow
    > finansowych (obojetnie czemu).
    > wtedy przychodzi mysl: z powodu trudnosci obiektywnych zrobi sie
    > zwolnienia grupowe i pozbedzie wreszcie tych obijaczy.


    Pracowalem w duzej firmie --> w duzej mierze zwolnienia byly wypadkowa
    sympatii, antypatii i przypadku. Zwolnienia obijaczy dokonuje sie
    przewaznie na poziomie poszczegolnych komorek a nie na polecenie
    dotyczace calej organizacji.

    > i tak sie dzieje.
    > zwolnienia grupowe redukuja powaznie wydatki - zazwyczaj kalkulacje
    > robi sie tak, zeby wykazac zysk badz zwiekszony zysk.
    > to napedza inwestorow.. i kolko se zaczyna toczyc znow.


    Jest to zysk przez zaniechanie a nie przez rozwoj. Zeby byla jasnosc,
    nie jestem wrogiem wszystkich zwolnien, jestem wrogiem zwolnien, ktore
    sa efektem suchej kalkulacji --> jezeli mamy teraz zysk X i zwolnimy
    osoby kosztyjace nas Y, to dostaniemy zysk X+Y, co w wiekszosci
    przypadkow jest nieprawda, bo dostaje sie ewentualnie (w krotkim okresie
    czasu) zysk X+Y-Z (czynnik nie wziety pod uwage).

    Co do inwestorow --> inwestorzy spekulacyjni nie sa zainteresowani
    przezyciem firmy w dluzszym okresie czasu, ale chwilowym zyskiem -->
    wiec branie ich racji pod uwage jest troche zbyt ryzykowne.


    > oh, przed durnota pracodawcow powiadasz? a pracownik to co - kretyn
    > bezmozgi, co podpisze co mu sie pod nos podsunie, nawet umowe w ktorej
    > sam ma doplacac do interesu????

    > no nie przesadzajmy, w kazdej umowie sa dwie strony, i jak jest to
    > niekorzystna umowa to pracownik nie musi jej podpisywac, prawda?


    Zgadza sie, pracownik jest jednym z wyjatkow na rynku, ktory w przypadku
    duzej podazy pracownikow (bezrobocia) bedzie akceptowal coraz gorsze
    umowy --> nie ma wyboru, interesu tzn. siebie nie zamrozi na kilka lat w
    oczekiwaniu na polepszenie koniunktury.


    > pracodawca zawsze bedzie dazyl do zmniejszenia kosztow uzysku do zera
    > - takie sa prawa rynku;


    To jest chciejstwo a nie prawa rynku.

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1