eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCiecie kosztow - strategia pracodawcy › Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
  • Data: 2003-01-12 22:01:45
    Temat: Re: Ciecie kosztow - strategia pracodawcy
    Od: flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nina M. Miller wrote:

    >
    > o wlasnie ze sie oglada. przyklad z niedawnych redukcji w sunie.
    > _najpierw_ odchudzili pion wysoko postawionych managerow, bedacych
    > borad members.
    >
    > czemu? bo odeslanie na zielona trawke 10 takich to tak jakby zwolnic
    > 2000 normanych pracownikow.
    >
    > dopiero, jak to nie pomoglo (tzn. firma nadal byla na minusie) to
    > wzieto sie za wieksze grupowe zwolnienia.


    I bardzo dobrze, chyba zaczne lubic etyczne firmy w USA. Sam ostatnio
    zartowalem na grupie, ze gora zwalnia doly i dziwi sie, dlaczego tak
    malo koszty spadaja. Ale w Polsce chyba nie bylo takiego czegos.

    > ucina sie wiec jak leci, najczesciej zaczynajac od dzialow najmniej
    > wydajnych i nie przynoszacych zysku.


    To tez jest plapka. Jezeli kasjer w banku jest niezbyt dochodowy w
    porownaniu do kredytowcow, to zwolnic kasjera. Tyle ze wtedy nikt do
    takiego banku nie zawita, bo albo bedzie widzial ogromniaste kolejki
    albo bedzie mogl zalatwic tylko czesc spraw zwiazanych z obsluga
    produktow bankowych. To jest jedna z plapek wynikajaca z dokladnej
    rachunkowosci zarzadczej -- umyka powiazanie czynnika ogolnego,
    niedochodowego tj. kasjerow z czynnikiem szczegolowym, dochodowym tj.
    kredytami.


    > no i co z tego? w momencie kiedy na rozwoj nie ma szans bo recesja na
    > rynku i zeby sie zesrac, to nowych zamowien nie bedzie - firmy
    > zaczynaja walczyc o utrzymanie sie na rynku i przeczekanie, a nie
    > rozwoj.


    Nie jestem zbyt w temacie zamowien publicznych, ale widzialem cos
    ostatnio takiego (biuletyn) i wcale cienkie nie bylo. Moge tylko
    zasugerowac, ze recesja w tym momencie moze po czesci wynikac wlasnie z
    braku wyrozniajacych sie firm i splaszczeniu oferty cenowej do granic
    kosztow osobowych --> inaczej marazm a nie recesja. Gdyby istniala czesc
    firm potrafiaca sie oderwac od nagicznych kosztow osobowych, to mozliwe
    ze po upadku czesci z nierealnych firm, rynek by ruszyl.

    > no coz. powiem tak: jeszcze kika lat temu mialam takie samo zdanie jak
    > ty. ale zmienilam go po obserwacji dzialan wielkich koncernow i po
    > rozmowie z CFO z jednej korporacji.


    Kazda sroka swoj ogonek chwali (chyba to bylo tak). Jako sceptyk moge
    sie tylko zasugerowac, ze osoby wdrazajace takie zmiany sa przekonane o
    ich zasadnosci.

    > on mnie wyleczyl ze zludzen. w krotkim okresie czasu dostaje sie wynik
    > dodatni - zysk. to jest najwazniejsze, bo inwestorzy gieldowi
    > podpieraja sie wynikami finansowymi. jesli to wystarczy, aby zdobyc
    > kolejny zastrzyk gotowki - firma jest uratowana i wychodzi z dola. jak
    > juz wyjdzie z dola, to zaczyna sie rozwijac i zatrudniac znowu nowych
    > pracownikow.
    > finito.
    >
    > jak jej to nie pomoze na wyjscie z dola - to idzie na dno calkowicie:
    > bedzie tanio kupiona przez konkurencje (najczesciej, jesli ciagle ma
    > jakis potencjal) albo bankrutuje.


    Jezeli firma jest w takim stanie, ze musi podpierac sie coraz nowymi
    emisjami akcji, to ja raczej nie mialbym o niej dobrego mniemania (a
    raczej o jej "fundamentach") --> liczy sie sam fakt tego, ze firma jest
    zalezna nie od wlasnej dzialalnosci ale od kolejnej emisji akcji. Ale to
    moje prywatne zdanie.

    > czy ty naprawde myslisz, ze w duzych korporacjach to w ogole
    > ktokolwiek sobie dupe zawraca pojedynczymi ludzmi i takimi duperelami
    > jak powyzej piszesz? nie.
    > dokonuje sie kalkulacji na suchych liczbach.


    Wiem o tym --> widzialem to na wlasne oczy, ale nie musze sie z tym
    zgadzac. I nie chodzi mi o pojedynczych ludzi ale o kierunek i podstawy
    zmian.

    > ci ludzie to nie jest jakas ostatnia banda kretynow zreszta.


    Trudno nazywac kretynami duza czesc spoleczenstwa, co nie oznacza ze ich
    mniemanie o szybkosci i wielkosci zwrotu z inwestycji jest dobre dla firm.

    Flyer

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1