Użytkownik "lynx" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:op.svjyfccgk0fogh@tom...
> Jednego pięknego dzionka o czasie Mon, 15 Aug 2005 15:14:50 +0200, ludzik
> o nazwie Piotr <s...@r...com> nasmarował co następuje:
>
>> znam bardzo przyzwoite firmy które nie mają nawet strony internetowej
>> nie mówiąc już o własnej domenie dla e-maili
>
> może jakieś przykłady tych firm ?
>
A czytuj wtorkowe "komunikaty" w GW, tam na pierwszej stronie jest
ujawniane, kto powygrywal jakie przetargi i za ile. Sa dane firmy i czesto
email rowniez. Nagminnie sie zdarza mi widziec info o wygranym przetargu na
szesciocyfrowa czy siedmiocyfrowa sume i obok tego skrzynke na wp.pl czy
onecie :).

Ale jak chcesz w taki sposob szukac klientow na wykonanie im www, to ciezko
Ci bedzie.

I.

do góry

lynx napisał(a):
>
> może jakieś przykłady tych firm ?
>
Wolałbym nie podawać do publicznej wiadomości informacji o moich klientach.

pozdrawiam
Piotr

do góry

on Mon, 15 Aug 2005 15:23:04 +0200 Tomasz Nazar
<t...@m...com> wrote:

> Mariusz napisał(a):
> > swoja droga mozesz i ty podszyc sie pod jakies ogloszenie jakbys byl
> > prcodawca i przeanalizowac potencjalna konkurencje. Zobaczysz kto
> > odpisuje i co przesyla. Niekorzystalem nigdy z tej metody ale daje duzo
> > informacji o rynku pracy, chetnych i propozycjach cenowych.
>
> !?
>
> Tylko, ze jest to oszukiwanie innych! Nie bede nikomu robil nadziei
> kosztem jakichs niskich pobudek. Dlatego sam nie chce, aby i mnie
> robiono w taki sposob "w balona".

robienie nadziei komu? sam szukam pracy i jedyne na co patrze w mailu to czy nie
jest antyspamowy. Jak w ciągu dnia wyśle 10 maili i ktoś mi nie odpowie to mam
sie załamać? Wiekszosci jak sie nie podoba cv to nie odpowiadaja.

Robienie w balona dla wysyłacza cv jest niezauwazalne.

do góry

Jednego pięknego dzionka o czasie Mon, 15 Aug 2005 16:03:37 +0200, ludzik
o nazwie Immona <c...@w...zpds.com.pl> nasmarował co
następuje:

>> może jakieś przykłady tych firm ?
>>
> A czytuj wtorkowe "komunikaty" w GW, tam na pierwszej stronie jest
> ujawniane,

nie kupuję

> Ale jak chcesz w taki sposob szukac klientow na wykonanie im www, to
> ciezko Ci bedzie.

chciałbym wiedzieć które to firmy płyną pod prąd - w dobie internetu żeby
firma nie miała strony - dla mnie to nie do pomyślenia - bez netu jak bez
mózgu ;)

--
lynx

do góry

Użytkownik "lynx" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:op.svj0ewrnk0fogh@tom...
> Jednego pięknego dzionka o czasie Mon, 15 Aug 2005 16:03:37 +0200, ludzik
> o nazwie Immona <c...@w...zpds.com.pl> nasmarował co
> następuje:
>
>>> może jakieś przykłady tych firm ?
>>>
>> A czytuj wtorkowe "komunikaty" w GW, tam na pierwszej stronie jest
>> ujawniane,
>
> nie kupuję

Podalam jako jedno z miejsc znalezienia odpowiedzi na Twoje pytanie, czy
kupujesz, czy nie, to Twoja sprawa.

>
>> Ale jak chcesz w taki sposob szukac klientow na wykonanie im www, to
>> ciezko Ci bedzie.
>
> chciałbym wiedzieć które to firmy płyną pod prąd - w dobie internetu żeby
> firma nie miała strony - dla mnie to nie do pomyślenia - bez netu jak bez
> mózgu ;)

Cale mnostwo i sobie swietnie z tym radza - o ile dzialaja w branzy, gdzie
nie szuka sie jeszcze u nas przez Net, tylko kontakty handlowe sie nawiazuje
inaczej. Wez sobie ksiazke telefoniczna albo PF i obejrzyj na ten przyklad
dzial "owoce, warzywa - hurt" i poszukaj stron firmowych kolejnych firm.
Bedzie sporo takich, co nie maja.

I.

do góry

Jednego pięknego dzionka o czasie Mon, 15 Aug 2005 19:42:31 +0200, ludzik
o nazwie Immona <c...@w...zpds.com.pl> nasmarował co
następuje:

> Cale mnostwo i sobie swietnie z tym radza - o ile dzialaja w branzy,
> gdzie nie szuka sie jeszcze u nas przez Net, tylko kontakty handlowe sie
> nawiazuje inaczej. Wez sobie ksiazke telefoniczna albo PF i obejrzyj na
> ten przyklad dzial "owoce, warzywa - hurt" i poszukaj stron firmowych
> kolejnych firm. Bedzie sporo takich, co nie maja.

Rozumiem że niektóre firmy handlujące owocami nie zrobią vortalu o owocach
bo i po co, lub strony o tym jak te owoce pielegnuję/spryskuję ale jakaś
wzmianka na łamach netu by się zdała że nie wspomne o czymś takim jak
adres e-mail i to nie na wp czy onecie bo to wygląda śmiesznie. Jeżeli mam
do wyboru zadzwonić lub wysłać maila zwykle (o ile sytuacja mnie nie
zmusi) wole wysłać maila - jest wygodniejsza forma przekazu, można
dokładniej sprecyzowac o co mi chodzi i nie musze się martwić np:
niewyraźną wymową współrozmówcy, słabym połączeniem telefonicznym etc. Na
pewno są osoby i firmy które doskonale obchodzą się bez sieci ale ja nie
mogę, więc jak czegoś w sieci nie ma znaczy że wogóle tego nie ma (dla
mnie) - chyba coraz więcej ludzi tak uważa ;p

--
lynx

do góry

on Mon, 15 Aug 2005 23:43:19 +0200 lynx <s...@g...com> wrote:

> Na pewno są osoby i firmy które doskonale obchodzą się bez sieci ale ja nie
> mogę, więc jak czegoś w sieci nie ma znaczy że wogóle tego nie ma (dla
> mnie) - chyba coraz więcej ludzi tak uważa ;p

A czy doszedłeś już do etapu, że google==Internet? pare miesięcy temu gógiel
padł i pewna grupa ludzi twierdziła że Internet nie działa :)

do góry

on Tue, 16 Aug 2005 01:37:19 +0200 Tomasz Nazar
<t...@m...com> wrote:

> PS. Aby nie byc goloslownym, o te mi chodzi:
> 1. Takie sobie:
>
http://groups.google.pl/group/pl.praca.oferowana/bro
wse_frm/thread/0a5bf6f210e4026e/49e2ec065e504d4b?hl=
pl#49e2ec065e504d4b

tam byłem. Godzine mnie wypytywali, żeby na koniec stwierdzić że jednak za mało
umiem, poza to co im wysłałem w cv niewiele sie dowiedzieli. Może coś w tym
jest, żeby trzymać sie od takich z dala?

do góry

Bremse napisał(a):

> A co Ci szkodzi "zaryzykować" i odpowiedzieć na taką ofertę?


To nie kwestia ryzyka. Nie podoba mi sie troche, jesli mam zapelniac
statystyki jakiemus leszczowi, co sobie zarty/glupoty w taki sposob robi.

Jesli natomiast to jest pracodawca, co z jakichs powodow sie ukrywa, to
chyba jednak "podziekuje" takiemu i zignoruje.

Z drugiej strony sama tresc ogloszenia jest interesujaca (w dwoch juz
przypadkach!) - tyle, ze ta *gazeta.pl.

A czlowiek jest taki, ze jak mu sie nadziei narobi, to odrzuca
racjonalne argumenty: "ze takiej firmy to raczej na polskim rynku nie
uchowa" itp itd :)

Wiec nadal jestem w rozterce przez powyzsze pytanie. Wrrrr ;)

Tomasz

PS. Aby nie byc goloslownym, o te mi chodzi:
1. Takie sobie:
http://groups.google.pl/group/pl.praca.oferowana/bro
wse_frm/thread/0a5bf6f210e4026e/49e2ec065e504d4b?hl=
pl#49e2ec065e504d4b
2. Nastepne:
http://groups.google.pl/group/pl.praca.oferowana/bro
wse_frm/thread/7dfe63cc5b83bd40/d984bdff123d12aa?hl=
pl#d984bdff123d12aa
3. Natomiast to jest dla mnie :)
http://groups.google.pl/group/pl.praca.oferowana/bro
wse_frm/thread/c1487de09c45bc28/7c38cf9df4b397f4?hl=
pl#7c38cf9df4b397f4



--
_i______'simplicity_is_the_key'__________tomasz_naza
r
_ii____'i_am_concern_oriented'__________________iiuw
r
_iii__'patsystem.sf.net'___________________linux_use
r
_Heaven_&_Fellows,_PPP______________________prevayle
r

do góry

lynx <s...@g...com> napisał(a):

> Na
> pewno są osoby i firmy które doskonale obchodzą się bez sieci ale ja nie
> mogę, więc jak czegoś w sieci nie ma znaczy że wogóle tego nie ma (dla
> mnie)
>
Ale jeśli Ty i myślący podobnie nie są docelową grupą klientów takiej firmy to
po co ma ona wydawać pieniądze na promocję w internecie? Strona www, domena,
serwer pocztowy to dla firmy pewne, niewielkie ale zawsze koszty, jeśli nie
mają one uzasadnienia to po co je ponosić.

pozdrawiam
Piotr


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry