Pięknego dnia Sun, 11 May 2003 17:58:17 +0200, "Ad"
<a...@w...pl> zakodował:

>Skrócenie czasu pracy o 5 godzin tygodniowo to jest
>zmniejszenie bezrobocia o 10 %. Wiem, zaraz ekonomiści

Ale bzdura.
5 godzin tygodniowo to zwiększenie kosztów osobowych o 10% (chyba, że
chcesz żeby spadła również pensja - a takie komunistyczne dzielenie
się, po parę groszy, ale każdemu to utopia).
Wzrost kosztów osobowych, przekłada się na koszt produktu/usługi.
Oznacza więc podniesienie ceny, albo zmniejszenie zysku/zwiększenie
straty wytwórcy. Podniesienie ceny powoduje spadek sprzedaży i wejście
w tę lukę produktów innych producentów/krajów. To z kolei powoduje
konieczność zmniejszenia produkcji i zwolnienia.

Reasumując - skrócenie czasu pracy powoduje wzrost bezrobocia.

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry

Użytkownik "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl> napisał w wiadomości
news:b9lshn$880$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Nowe rozwiązania nie są potrzebne. Wystarczy polityczna odwaga do
> wprowadzenia starych, sprawdzonych pomysłów.

Niestety takie właśnie rozumowanie charakteryzowało Ludda.
Stare rozwiązania są lepsze ? dziwne, ale ludzie starzy już nie?

> Nie jest. Racjonowanie pracy to niedorzeczność.

Czas pracy jest ściśle określony przepisami, nie wiem czy
namawianie do niestosowania przepisów PP jest zagrożone
jakąś odpowiedzialnością, jednak nikt nie zgodzi się na
likwidację tego "racjonowania" obojętnie jacy demagogowie,
ekonomiści by to sugerowali.

> Trwałe pomysły są znane od dawna. Nie ma trwałych polityków, którzy
> chcieliby je wprowadzić.

To dziwne są pomysły jak zlikwidować problem, a problem staje
się coraz dokuczliwszy. Ot taki problem wir który wciąga ekonomistów,
polityków i wszystkich ludzi. Jest globalny dotyczy nie tylko Polski.
Ad,
PS. Proszę tylko nie rozpoczynajmy dyskusji o składkach, podatkach
stopach kredytowych bo to są problemy dla analityków. W tym nic
nowego się nie wymyśli.

do góry

Użytkownik "Kaizen" <x...@c...sz> napisał w wiadomości
news:l9vsbvkmcb67buo1sj78bepbav5qs8mjq2@4ax.com...
> Pięknego dnia Sun, 11 May 2003 17:58:17 +0200, "Ad"
> <a...@w...pl> zakodował:
>
> >Skrócenie czasu pracy o 5 godzin tygodniowo to jest
> >zmniejszenie bezrobocia o 10 %. Wiem, zaraz ekonomiści

> Ale bzdura.
> Oznacza więc podniesienie ceny, albo zmniejszenie zysku/zwiększenie
> straty wytwórcy. Podniesienie ceny powoduje spadek sprzedaży i wejście
> w tę lukę produktów innych producentów/krajów. To z kolei powoduje
> konieczność zmniejszenia produkcji i zwolnienia.
> Reasumując - skrócenie czasu pracy powoduje wzrost bezrobocia.

Bezrobocie jest zjawiskiem globalnym. Regulacje czasu pracy
dotyczą nie pojedyńczych zakładów produkcyjnych a całego
obszaru gospodarczego.
Ciekawe że we Francji czas i okres pracy jest znacznie krótszy
niż u nas czy w Niemczech a problemy z bezrobociem jak by mniejsze.
Wiem obecnie właśnie politycy i ekonomiści francuscy coś przy tym
majstrują ale to ciągle dowód na poparcie mojego spojrzenia.
Ad

do góry

Witam

Użytkownik "Ad" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b9lv9h$sff$1@atlantis.news.tpi.pl...

>
> Bezrobocie jest zjawiskiem globalnym. Regulacje czasu pracy
> dotyczą nie pojedyńczych zakładów produkcyjnych a całego
> obszaru gospodarczego.

Tak, ale 8 godzinny dzien pracy powstal dalteo, ze czlowiek
jest najbardziej wydajny wlasnie pracujac w takim czasie.
Zwiekszajac znacznie dzien pracy nie osiagniesz (na dluga mete)
znacznego zwiekszenia wydajnosci.


> Ciekawe że we Francji czas i okres pracy jest znacznie krótszy
> niż u nas czy w Niemczech a problemy z bezrobociem jak by mniejsze.
> Wiem obecnie właśnie politycy i ekonomiści francuscy coś przy tym
> majstrują ale to ciągle dowód na poparcie mojego spojrzenia.


Wiesz, wlasnie w Niemczech bezrobocie jest najwyzsze od zakonczenia
II wojny swiatowej. Wiec ich przyklad jest troche nie na miejscu.
Francja tez ma problemy z bezrobociem. I wcale nie male.
I obydwa karaje beda musialy odejsc od modelu socjalnego,
albo kryzys w nich sie poglebi.
A w takiej Wielkiej Brytani bezrobocie jest duzo mniejsze
niz we Francji czy w Niemczech wlasnie dlatego, ze stosuja
inna polityke.
Troche mnie smieszy, jezeli sie mowi, ze w USA jest powazny
kryzys, bo juz w niektorych stanch jest az 5 % bezrobocie.
w Europie jeszce nie ma kryzysu (bezrobocie ok. 10%).
A Polska caly czas sie rozwija - bezrobocie prawie20 %.

Wez pod uwage, ze dochody Francuzow czy Niemcow sa duzo
wyzsze niz Polakow wiec im latwiej dzielic sie pieniedzmi
z bezrobotnymi. Jezli masz dwoje ludzi,
jeden zarabia 2000 pln a drugi zarabia 8000 pln
to czy struktura wydatkow (procentowo) powinna
byc tyka sama?
IMHO nie moze byc taka sama.
Wiadomo, ze pierwszy czlowiek wiekszosc wyda na biezace
potrzeby to nic mu w zasadzie nie zostanie na nauke czy inwestycje
w siebie czy dzieci albo oszczednosci a drugi nawet jak wyda 4000 pln na
biezace wydatki
to bedzie mial lepsze zycie teraz a dodatkowo moze np. zainwestpowac
w swoja nauke, czesc odlozyc gdyby mu sie cos przytrafilo i nie mogl
pracowac.
Oczywiscie za ludzi wstaw sobie dwa panstwa, a za ich dochopdy budzety;)
Problem jest taki, by biedne panstwo przeznaczalo pieniadze na rozwoj,
edukacje, na programy pomocy dla firm, ktore maja szanse przetrwac
i przynosic zyski a nie na ogromne 'trupy', ktorych zalogi moga sobie
wywlczyc
kilofami w stolicy pomoc.

Pozdrawiam

Marcin

do góry

| Zauwazmy ze pracodawca zatrudniajacy emeryta lub renciste nie placi za
niego
| ubezpieczenia spolecznego!!!!

Co??? Można prosić o podanie podstawy prawnej takiego stwierdzenia?

Każde zatrudnienie na podstawie umowy o pracę powoduje powstanie obowiązku
opłacania składek na ubezpieczenia społeczne.
Zawarcie z emerytem lub rencistą umowy zlecenia także skutkuje takim
obowiązkiem (chyba, że jest jednocześnie zatrudniony gdzie indziej na
podstawie umowy o pracę).

Jedynym sposobem ominięcia obowiązku opłacania składek za emeryta lub
rencistę jest zawarcie umowy o dzieło - w większości wypadków lekko
"śliskie".


--
Pozdrawiam

Andrzej K.

do góry

> Bezrobocie jest zjawiskiem globalnym. Regulacje czasu pracy
> dotyczą nie pojedyńczych zakładów produkcyjnych a całego
> obszaru gospodarczego.
> Ciekawe że we Francji czas i okres pracy jest znacznie krótszy
> niż u nas czy w Niemczech a problemy z bezrobociem jak by mniejsze.
> Wiem obecnie właśnie politycy i ekonomiści francuscy coś przy tym
> majstrują ale to ciągle dowód na poparcie mojego spojrzenia.

widzialem ostatnio jakies badania chyba Holenderskie czy Belgijskie
dotyczace tego problemu i tam jest poniekad wyjasnione o co chodzi.
Otoz zarabiajacy dobrze ludzie chetnie zmniejszyliby swoje cale
etaty na 1/2 lub 3/4 etatu - to _oczywiscie_ oznacza zmniejszenie pensji,
a wiec jest droga do zmniejszenia bezrobocia.
Tyle, ze tamtejsze spoleczenstwo stac na (samo)ograniczenie dochodow
per jednostka.
Nas to raczej jeszcze nie dotyczy, bo jakos trudno mi sobie wyobrazic,
zeby ktos zarabiajacy nawet srednia krajowa odcial sobie 1/4 pensji
i nie zaczal z tego powodu szukac dodatkowej fuchy...

Dla firm nie jest to takie calkiem cacy, bo wiecej personelu to wieksze
koszty szkolen, biurokracji. Firmy dzialajace ,,na jeden etat'' jako calosc
tez wcale to nie ucieszy, bo oznacza koniecznosc umieszczenia ,,na raz''
wiekszej ilosci osob w pracy czyli zwiekszenie innych kosztow (lokal)
i to calkiem bez sensu, bo przez wiekszosc czasu ten lokal swiecilby pustka,
albo koniecznosci pracy dwuzmianowej - co znowu nie cieszy wlascicieli,
ktorzy chcieliby tuczyc okiem swoje firmy - zamiast przez 8-10 godzin,
musieliby przez 12-14 - czyli ich czas pracy by sie wydluzyl.

Niemniej takim urzedom, bankom to by sie przydalo - dwie zmiany po 6 godzin
zamiast jednej 8godzinnej byloby fajne. Nie byloby tak beznadziejna sprawa
zalatwiadnie czegokolwiek [urywanie sie z pracy nie byloby juz konieczne].

pozdrawiam

romekk

do góry

Użytkownik ore <o...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b9llpb$b6e$...@n...news.tpi.pl...
> Kochani, nie doszukujmy się przyczyn w zjawiskach wtórnych...
> Myślmy o pierwotnych przyczynach.
>
> pozdrawiam
> Wojtek
>
>
>
A co z bezrobociem u "starych kapitalistów "?????????????

do góry

> Hmm... Wg mnie główną przyczyną bezrobocia w polandii jest zły system
> edukacji. Nie wiem co nasi ministrowie chca osiagnac, ale wydaje mi sie, ze
> po prostu ich zalozeniem jest ksztalcic geniuszy w kazdym calu i ucza
> kazdego wszystkiego co uwazam za niedorzeczny pomysl. Sa ludzie majacy kilka
> fakultetow i oni robia to po to, zeby znalezc prace jak nie w jednej to w
> innej dziedzinie. Na zachodzie majha wszystko pieknie wyliczone. Sa
> przewidywania ilu spoejcalistow z danej dziedziny bedzie potrzebnych za
> kilka lat i do tego dostosowywane sa miejsca na uczelniach. Nie ma tak, ze
> na potrzebnych 100 osob mamy 10 tysiecy chetncych i wszyscy placza ze nie ma
> pracy. To sa moje prywatne przemyslenia :)
>
Uważam, że masz rację. Ja już podobne zdanie prezentowałem na forum,
ale "fachowcy" pouczali mnie za każdym razem, że system oświaty też mają
regulować potrzeby wolnego rynku. Może to byłoby prawdą gdyby uczelnie
państwowe dostawały odpowiednie fundusze na działalność i nie musiały się
utrzymywać z płatnych studiów zaocznych i wieczorowych - przez to mają
nadmiar miejsc na modnych kierunkach. Uczelnie prywatne to już
zupełnie "róbta co chceta": studenci niech się uczą czego chcą - byle
płacili. W ten sposób uczelnie prywatne jeszcze bardziej przeginaja nadmiar
absolwentów po modnych kierunkach. Jeżeli ktoś w Warszawie powie choć jedno
zdanie o potrzebie kontroli miejsc w uczelniach, to podnosi się krzyk, że
władza chce zrobić zamach na wolność uczelni. No i przez to uczelnie już
ponad 10 lat masowo produkują bezrobotnych, a od pewnego czasu pracodawcy
zaczęli płakać, że nie mogą zatrudnić odpowiednich pracowników po niemodnych
kierunkach i o niemodnych specjalnościach.

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> A co z bezrobociem u "starych kapitalistów "?????????????

U nas bez roboty są wciąż ci sami ludzie (i coraz więcej).

Tam jest duza rotacja.

poza tym u nas 20% a nie 5%.....

co nie przeczy temu ---> co w temacie

do góry

ore <o...@p...onet.pl> napisał(a):

>
> > A co z bezrobociem u "starych kapitalistów "?????????????
>
> U nas bez roboty są wciąż ci sami ludzie (i coraz więcej).
>
> Tam jest duza rotacja.
>
> poza tym u nas 20% a nie 5%.....
>
> co nie przeczy temu ---> co w temacie

Ajajaj, nie wiedziałem, że takie kraje jak np. Francja i Niemcy są
socjalistyczne. Przyczyną rosnącego bezrobocia w USA też oczywiście są:
wysokie podatki, socjalizm i interwencjonizm państwowy.
Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry