"JR" <j...@p...gdynia.pl> wrote in message
news:e2skof$5di$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jeśli brałeś udział w szkoleniu podnoszącym Twoje kwalifikacje na koszt
> pracodawcy, to pracodawca ma prawo zachować oryginał certyfikatu a Tobie
> wręczyć ewentualnie kserokopię. Piszę "ewentualnie" bo wcale nie musi tego
> robić. Taki zapis znajdziesz zapewne w regulaminie wewnętrznym firmy.

Otóż chyba nie do końca, bo to nei firma zdobywa certyfikat u umiętności
tylko pracownik.
Czy jeżeli tak jak mój kumpel miał studia opłacane przez frijmę to dyplom ze
studiów też nalezy do firmy ?
Właścicielem certyfiaktu jest ten kto go zdobył a nei "sponsor".
Wszak gdy pracownik odchodzi z firmy kompetencje pottwierdzone certyfikatem
tweż zniakją.

Wiem bo sam nie mogę odzyskać certyfiaktów z moeje byłęj firmy bo gość
rozumuje podobnie jak Ty.
Nawet nie chcial mi dac ich do skserowania w kolorze tylko zrobił mi ksero w
(sic) w ramce cazarno-białe i potwierdził swoją pieczątką, któa jak sądzę
nikomu poważnemu niczego nie powie.
Bardzo małostkowy gostek. Ale z tego co wiem po rozmowach z prawnikami to
można siesądzić w takiej sprawie cywilnie, ale gośc może skłamać że już ich
nie ma i po sprawie.

Pozdrawiam
peyto

do góry

Peyto wrote:
> "JR" <j...@p...gdynia.pl> wrote in message
> news:e2skof$5di$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Jeśli brałeś udział w szkoleniu podnoszącym Twoje kwalifikacje na koszt
>> pracodawcy, to pracodawca ma prawo zachować oryginał certyfikatu a Tobie
>> wręczyć ewentualnie kserokopię. Piszę "ewentualnie" bo wcale nie musi tego
>> robić. Taki zapis znajdziesz zapewne w regulaminie wewnętrznym firmy.
>
> Otóż chyba nie do końca, bo to nei firma zdobywa certyfikat u umiętności
> tylko pracownik.
> Czy jeżeli tak jak mój kumpel miał studia opłacane przez frijmę to dyplom ze
> studiów też nalezy do firmy ?
> Właścicielem certyfiaktu jest ten kto go zdobył a nei "sponsor".
> Wszak gdy pracownik odchodzi z firmy kompetencje pottwierdzone certyfikatem
> tweż zniakją.
>
> Wiem bo sam nie mogę odzyskać certyfiaktów z moeje byłęj firmy bo gość
> rozumuje podobnie jak Ty.
> Nawet nie chcial mi dac ich do skserowania w kolorze tylko zrobił mi ksero w
> (sic) w ramce cazarno-białe i potwierdził swoją pieczątką, któa jak sądzę
> nikomu poważnemu niczego nie powie.
> Bardzo małostkowy gostek. Ale z tego co wiem po rozmowach z prawnikami to
> można siesądzić w takiej sprawie cywilnie, ale gośc może skłamać że już ich
> nie ma i po sprawie.
>
> Pozdrawiam
> peyto
>
>

A ja mam inne pytanie. Jeśli pracownik zdobywa taki certyfikat i ma
prawo go potem zatrzymać (po odejściu z pracy) to znaczy , że czerpie
konkretne korzyści materialne. Jeśli takich certyfikatów po 10tyś zł ma
kilka to czy musi od tego zapłacić podatek dochodowy (chyba spory ;-) )?

pozdrawiam
misiek

do góry

"misiek" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:e2svnk$a08$1@atlantis.news.tpi.pl...
> A ja mam inne pytanie. Jeśli pracownik zdobywa taki certyfikat i ma prawo
> go potem zatrzymać (po odejściu z pracy) to znaczy , że czerpie konkretne
> korzyści materialne. Jeśli takich certyfikatów po 10tyś zł ma kilka to czy
> musi od tego zapłacić podatek dochodowy (chyba spory ;-) )?
>
> pozdrawiam
> misiek

Za pierwszym razem jak zdobywałemcertyfikat, podpisywałem lojalkę na 18
miesięcy.
Potem już nie, ale pracowaem w firmie ponad 2 lata po zdobyciu certyfikatów,
i przez ten czas , dla dobra firmy jednak wykorzystywałem zdobyte
umiejętności, więc trudno żeby pracownik płacić podatki od inwestycji że tka
powiem "intelektualnych" firmy. Firma z nich korzysta i zarabia na nich, a
jak pracownik odchodzi, zakłądamy że swoje odpracował i zabiera certyfikaty
bo one potwierdzają jego kompetencje a nie firmy.

Pozdrawiam
peyto

do góry

Dnia Fri, 28 Apr 2006 10:43:49 +0200, JR napisał(a):

> Jeśli brałeś udział w szkoleniu podnoszącym Twoje
> kwalifikacje na koszt pracodawcy, to pracodawca ma prawo
> zachować oryginał certyfikatu a Tobie wręczyć ewentualnie
> kserokopię. Piszę "ewentualnie" bo wcale nie musi tego
> robić. Taki zapis znajdziesz zapewne w regulaminie
> wewnętrznym firmy.

Sorki za parę dni ciszy, ale praca ma swoje wymagania :/

Piszesz, że pracodawca 'ma prawo'. Czy to wynika z konkretnych przepisów
czy tylko z regulaminu wewnętrznego? A co w przypadku, gdy takiego
regulaminu nie ma?

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)

Ty to wiesz, jak zepsuć człowiekowi dobry zły humor [Garfield]

do góry