eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Jak wycenić?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2006-12-04 06:54:05
    Temat: Jak wycenić?
    Od: Ramonoth <p...@t...pl>

    Witam,

    Mam do Was prośbę o pomoc w wycenieniu mojej przyszłej pracy.

    Mój kolega prowadzi hurtownię i zamierza rozpocząć sprzedaż za
    pośrednictwem allegro. Zaproponował mi zajęcie się tą stroną
    działalności firmy.

    Do moich obowiązków miałaby należeć obsługa aukcji od strony czysto
    technicznej - tworzenie stron aukcji, korespondencja mailowa, kończenie
    aukcji, wystawianie komentarzy itp.

    Z klientami nie prowadziłbym rozmów handlowych, na przykład na temat
    cech sprzedawanych produktów.

    Jak taką pracę wycenić?
    Procent od ceny? Jeśli tak, to jaki proponujecie?
    Stała stawka od sztuki? Nie bardzo na razie wiem jaką cenę mają
    produkty, które będą sprzedawane.
    Miesięczne stałe wynagrodzenie? Biorąc po uwagę startowy charakter
    przedsięwzięcia wydaje się to raczej pozbawione sensu.

    Dziękuję z góry za jakiekolwiek uwagi,

    Ram


  • 2. Data: 2006-12-04 07:08:39
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>

    proponuje % od zyskow, dla niego oplacalne, bo nie bedzie musial
    kombinowac, gdy nic nie zarobicie, a Tobie bedzie zalezalo zeby jak
    najwiecej sprzedac.


  • 3. Data: 2006-12-04 07:22:17
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: Ramonoth <p...@t...pl>

    M...@g...bla.bla.com napisał(a):
    > proponuje % od zyskow, dla niego oplacalne, bo nie bedzie musial
    > kombinowac, gdy nic nie zarobicie, a Tobie bedzie zalezalo zeby jak
    > najwiecej sprzedac.

    To rozwiązanie również mi wydaje się najsensowniejsze tylko dumam
    właśnie nad wysokością tego procentu. 10, 15, 20? Nie mam zadnego punktu
    odniesienia.

    Ram


  • 4. Data: 2006-12-04 08:18:41
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: "M...@g...bla.bla.com" <M...@g...com>


    Ramonoth napisał(a):
    > M...@g...bla.bla.com napisał(a):
    > > proponuje % od zyskow, dla niego oplacalne, bo nie bedzie musial
    > > kombinowac, gdy nic nie zarobicie, a Tobie bedzie zalezalo zeby jak
    > > najwiecej sprzedac.
    >
    > To rozwiązanie również mi wydaje się najsensowniejsze tylko dumam
    > właśnie nad wysokością tego procentu. 10, 15, 20? Nie mam zadnego punktu
    > odniesienia.
    >
    > Ram
    mysle, ze min 25%, ale to juz musisz ponegocjowac z kolega. aha i
    pamietaj, zeby spisac stosowna umowe, tak na wszelki wypadek. zasada
    jest prosta - przyjazn przyjaznia ale rozliczac nalezy sie miedzy soba
    jak zydzi.


  • 5. Data: 2006-12-04 09:35:22
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: Herbi <z...@o...pl>

    Dnia 4 gru o godzinie 08:08, na pl.praca.dyskusje,
    M...@g...bla.bla.com napisał(a):

    > proponuje % od zyskow,


    Skoro pytek nie "będzie w temacie" handlowych poziomów to skąd ma wiedzieć
    ile zarabia na towarze jego .... hmm tu też jest zagwózdka - *pracodawca*,
    *zleceniodawca*, *kooperant* - to jak ma obliczyć swój zarobek ten nasz
    pytek? Wierząc na słowo swojemu koledze że "ja na tym zarabiam 15gr tylko
    ....
    Podstawowa kwestia - jaki charakter ma mieć "ta praca" o której wspomina
    pytek. Czy to będzie umowa o pracę, zlecenie, dzieło, "samozatrudnienie" ;)
    herheheh - byłyby jajca ;)


    > dla niego oplacalne, bo nie bedzie musial kombinowac, gdy nic nie zarobicie,


    Znasz określenie "ryzyko prowadzenia DG wobec osób trzecich" ?


    > a Tobie bedzie zalezalo zeby jak najwiecej sprzedac.

    Na co akurat nie będzie miał najmniejszego wpływu - ceny, ilości narzuca mu
    przecież "kolega".

    Po pierwsze - pytek - napisz w jakim charakterze ma być ta "praca" !!!
    To jest zasadnicza kwestia.

    --
    Herbi
    04-12-2006 10:35:08


  • 6. Data: 2006-12-04 09:54:50
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: Ramonoth <p...@t...pl>

    Herbi napisał(a):

    > Skoro pytek nie "będzie w temacie" handlowych poziomów to skąd ma wiedzieć
    > ile zarabia na towarze jego .... hmm tu też jest zagwózdka - *pracodawca*,
    > *zleceniodawca*, *kooperant* - to jak ma obliczyć swój zarobek ten nasz
    > pytek? Wierząc na słowo swojemu koledze że "ja na tym zarabiam 15gr tylko
    > ....

    > Podstawowa kwestia - jaki charakter ma mieć "ta praca" o której wspomina
    > pytek. Czy to będzie umowa o pracę, zlecenie, dzieło, "samozatrudnienie" ;)
    > herheheh - byłyby jajca ;)

    W luznej rozmowie padlo haslo "umowy zlecenia".


    >> a Tobie bedzie zalezalo zeby jak najwiecej sprzedac.
    >
    > Na co akurat nie będzie miał najmniejszego wpływu - ceny, ilości narzuca mu
    > przecież "kolega".

    I tak i nie, bo domniemywam, ze jesli cos bedzie sie sprzedawac dobrze
    to i wieksze ilosci sie znajda. Z drugiej strony nie wiem, czy bede znal
    cene zakupu przez hurtownie.
    Stad rowniez wzial sie pomysl zeby moje wynagrodzenie zalezalo od ceny
    sprzedazy.

    > Po pierwsze - pytek - napisz w jakim charakterze ma być ta "praca" !!!
    > To jest zasadnicza kwestia.

    Tego, tak jak napisalem, jeszcze nie rozstrzygnelismy. A co byloby
    najkorzystniejsze z mojego punktu widzenia?

    Ram


  • 7. Data: 2006-12-04 11:16:53
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: Herbi <z...@o...pl>

    Dnia 4 gru o godzinie 10:54, na pl.praca.dyskusje, Ramonoth napisał(a):


    >> Podstawowa kwestia - jaki charakter ma mieć "ta praca" o której wspomina
    >> pytek. Czy to będzie umowa o pracę, zlecenie, dzieło, "samozatrudnienie" ;)
    >> herheheh - byłyby jajca ;)
    >
    > W luznej rozmowie padlo haslo "umowy zlecenia".

    Warto by znać *treść* takiej umowy zlecenia .... ;)
    Jeżeli wykonywana będzie w siedzibie zleceniodawcy, we wskazanych przez
    niego godzinach, pod jego "nadzorem" to sama nazwa tej "Umowy zlecenia" nie
    będzie miała znaczenia - i nosić będzie znamiona "Umowy o pracę" z
    wszelkimi tego konsekwencjami wynikającymi. Znowu kolejny 'punkcik" do
    rozważania dalszego w termacie ;)

    >>> a Tobie bedzie zalezalo zeby jak najwiecej sprzedac.
    >>
    >> Na co akurat nie będzie miał najmniejszego wpływu - ceny, ilości narzuca mu
    >> przecież "kolega".
    >
    > I tak i nie, bo domniemywam, ze jesli cos bedzie sie sprzedawac dobrze
    > to i wieksze ilosci sie znajda. Z drugiej strony nie wiem, czy bede znal
    > cene zakupu przez hurtownie.

    Wątpliwa sprawa że będziesz znał ;)
    może i na początku, byś "się nie buldoczył" pokaże Ci parę zakupowych
    faktur, jednak na dłuższą metę bym na to nie liczył ;)

    > Stad rowniez wzial sie pomysl zeby moje wynagrodzenie zalezalo od ceny
    > sprzedazy.

    Z tym mogę się zgodzić - acz pewnie "kolega się nie zgodzi" - bo Tobie
    zależeć będzie by sprzedać więcej po tańszej cenie - a jemu już nie będzie
    to odpowiadało.
    Przykład:
    - masz sprzedać żarówki. "Kolega" mówi Ci że masz je wystawiać po 12zł i z
    ceny sprzedaży masz ustalone że 15% "idzie do Ciebie". kolega kupuje te
    żarówki po 9,5 (dla uproszczenia mówimy o kwotach brutto - pomijamy VAT).
    Ty otrzymujesz korespondecyjnie zapytania że gdybyś opuścił cenę do 11,00zł
    to będą chętni.
    I co teraz się okaże?
    Ano to że:
    - kolegi bilans by wyniósł - 11zł - 15% Twojej prowizji - koledzy by
    zostało ..... -0,15zł !!!! Czyli jedzie po stratach ;)

    Teraz już kapujesz do czego to zmierza? :)))))

    >> Po pierwsze - pytek - napisz w jakim charakterze ma być ta "praca" !!!
    >> To jest zasadnicza kwestia.
    >
    > Tego, tak jak napisalem, jeszcze nie rozstrzygnelismy. A co byloby
    > najkorzystniejsze z mojego punktu widzenia?

    No cóż ... wszystko zależy od "Eli .... eli do tyla bydzie;)"

    A poważniej ... w zależności co miałbyś sprzedawać (POPYT!!!!) jednak
    korzystniejsza dla Ciebie byłaby umowa o pracę. Acz nei stweirdzam jeszcze
    tego tak.
    W każdym razie - powiem Ci jedno - "ćwierkały jaskółki że nie dobre są
    TAKIE spółki".

    --
    Herbi
    04-12-2006 12:16:46


  • 8. Data: 2006-12-04 11:58:24
    Temat: Re: Jak wycenić?
    Od: Ramonoth <p...@t...pl>

    Herbi napisał(a):

    > Jeżeli wykonywana będzie w siedzibie zleceniodawcy, we wskazanych przez
    > niego godzinach, pod jego "nadzorem" to sama nazwa tej "Umowy zlecenia" nie
    > będzie miała znaczenia - i nosić będzie znamiona "Umowy o pracę" z
    > wszelkimi tego konsekwencjami wynikającymi. Znowu kolejny 'punkcik" do
    > rozważania dalszego w termacie ;)

    Praca bedzie wykonywana u mnie w domu w godzinach wskazanych przeze mnie :)

    > Przykład:
    > - masz sprzedać żarówki. "Kolega" mówi Ci że masz je wystawiać po 12zł i z
    > ceny sprzedaży masz ustalone że 15% "idzie do Ciebie". kolega kupuje te
    > żarówki po 9,5 (dla uproszczenia mówimy o kwotach brutto - pomijamy VAT).
    > Ty otrzymujesz korespondecyjnie zapytania że gdybyś opuścił cenę do 11,00zł
    > to będą chętni.
    > I co teraz się okaże?
    > Ano to że:
    > - kolegi bilans by wyniósł - 11zł - 15% Twojej prowizji - koledzy by
    > zostało ..... -0,15zł !!!! Czyli jedzie po stratach ;)

    Fakt, przy zalozeniu mozliwosci obnizki ceny ten wariant odpada.

    > W każdym razie - powiem Ci jedno - "ćwierkały jaskółki że nie dobre są
    > TAKIE spółki".

    Wiecej sie wyjasni pojutrze, bo mamy sie spoktac w celu dogadania
    szczegolow. Tak czy inaczej, ta dyskusja jest dla mnie bardzo
    wartosciowa. Ale fakt faktem, ze takie spolki sa na pewno ryzykowne.

    Ram

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1