eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Jak skutecznie szukać pracy, czyli wolny niewolnik radzi :-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 3

  • 1. Data: 2009-03-18 19:18:33
    Temat: Jak skutecznie szukać pracy, czyli wolny niewolnik radzi :-)
    Od: Andrzej Olszewski <w...@i...pl>

    Witam

    W sieci wiele jest poradników jak skutecznie szukać pracy i większość
    zawiera wiele bardzo cennych rad, które pomagają, a przynajmniej mają na
    celu pomóc kandydatowi pokazać się z jak najlepszej strony, aby to
    właśnie jego wybrał pracodawca z setek aplikantów. Kandydaci kierują się
    niekiedy owymi radami, kierują, kierują, a mimo to z jakiejś dziwnej i
    nie znanej im przyczyny żadnej roboty nie mogą dostać! Pozwalam sobie
    zatem na kilka własnych rad, w nadziei, że może być może pomogą?

    Przede wszystkim, jeżeli uważasz, drogi kandydacie, że na skutecznie
    przeprowadzonej rozmowie kwalifikacyjnej należy koniecznie pokazać, że
    jesteś samodzielny, asertywny, pełen inicjatywy, że umiesz sobie
    poradzić w każdej sytuacji, to zapomnij o tym, bo to G***NO PRAWDA!
    Jeżeli naprawdę chcesz zostać wybrany spośród licznych rzesz kandydatów,
    powinieneś przekonać potencjalnego bossa, że potrafisz, bez zbędnego
    kombinowania, wykonywać ściśle określone czynności, na których
    wykonywanie on sam nie ma ochoty. Musisz również przekonać go, że poza
    niewielką zapłatą, jaką w zamian otrzymasz i wrodzoną potrzebą
    zadowalania mądrzejszych od siebie nic innego cię w pracy nie
    interesuje! Oczywiście to ma się rozumieć samo przez się, ale nie możesz
    tego powiedzieć wprost...!

    Dobrze, jeżeli masz np. ciekawe hobby, które jest całym twoim życiem
    (hobby to naprawdę podstawa, im głupsze i bardziej żrące czas, tym
    większa szansa na sukces), a praca to obowiązek, który z satysfakcją
    spełniasz, bo to cię dodatkowo dowartościowuje. Interesowanie się
    wyłącznie pracą to albo zagrożenie dla twojego przełożonego, bo jeszcze
    nie daj Bóg zaczniesz się na robocie znać, albo ryzyko, że szybko
    wyczaisz o co chodzi i otworzysz bossowi konkurencję.


    WAŻNE - Przyznanie się do działalności gospodarczej w CV, nawet
    krótkiej, to TOTALNA KATASTROFA! Lepiej już napisać, że się bumelowało,
    jeżeli niczego lepszego, typu "robiłem na czarno i mi pasowało bardzo,
    ale poprzedni pracodawca zachorował i umarł" nie da rady na poczekaniu
    wymyślić.


    W CV i na rozmowie kwalifikacyjnej nie należy W ŻADNYM RAZIE
    sygnalizować, że jesteś ambitny i interesuje cię rozwój w firmie
    pracodawcy. życie słowa "rozwój" "wyzwanie" i innych tego typu pierdół w
    CV to jest kolejna KATASTROFA. Pamiętaj, że idziesz dobrowolnie sprzedać
    się w niewolę, a twoim celem jest udowodnić, że jesteś idealnym wolnym
    niewolnikiem, chyba, że ci na tej robocie zupełnie nie zależy! I
    pamiętaj - Dyrektora to oni najczęściej już mają!!! Musisz sprawiać
    wrażenie przymuła, nawet kiedy w wymaganiach jest napisane, że bez MBA i
    28 języków nie ma opcji. Oczywiście, MBA i 28 języków musisz przy
    okazji znać. Sprawienie wrażenia przymuła przez osobę z MBA i znającą
    28 języków wymaga naprawde mistrzostwa i dlatego tak trudno jest tego
    typu zajęcia dostać.

    Nie aplikuj do pracy poniżej swoich kwalifikacji, bo usłyszysz na
    rozmowie, że oni szukają kogoś na lata, a ty będziesz zaraz kombinował
    jak iść do lepszej roboty. Jeżeli ryzykujesz mimo wszystko, bo nie masz
    za co pić, a lepszej roboty na razie nie ma, nie podawaj wykształcenia
    wyższego niż wymagane do danej pracy (ukrycie nadmiernego wykształcenia
    na rozmowie jest trudne, patrz uwagi o MBA). Jeżeli studiowałeś
    socjologię, filozofię lub resocjalizację, najlepiej od razu się
    zastrzel, chyba że warunki osobiste kwalifikują cię do grania w filmach
    porno. Podobno z tego da się żyć, najgorszy jest start zawodowy, bo aby
    dostać rolę w regularnym hard porno trzeba zagrać co najmniej jedną rolę
    w filmie dla gejów.

    Jeżeli jesteś kobietą, musisz być mężatką z trójką dzieci, których masz
    już dość. Albo zadeklarowaną ultrakatolicką lesbijką, zdecydowanie
    przeciwną zapłodnieniu in vitro, co daje bossowi nadzieję, że nie
    pójdziesz zaraz na macierzyński. Najlepiej, jeżeli od razu dasz bossowi
    do zrozumienia, że molestowanie seksualne w pracy dla ciebie zaczyna się
    od jazdy na dwa baty, a jak twój poprzedni boss wyjechał na urlop, to
    sama się klepałaś po tyłku i ocierałaś w wąskich drzwiach swoje cycki o
    jego wizytówkę.

    Żeby nie przedłużać - praca to forma wolnego niewolnictwa, w której
    dobrze płatne i duże ryzyko związane z prowadzeniem własnego biznesu
    jest zastępowane nisko płatnym strachem przed jej utratą. Niemniej
    jednak, wszystkim, którzy szukają, szczerze życzę powodzenia! W
    nadziei, że tych kilka uwag pomoże! :-)))

    Pozdrawiam,
    Wuj Helmut


  • 2. Data: 2009-03-19 14:58:24
    Temat: Re: Jak skutecznie szukać pracy, czyli wolny niewolnik radzi :-)
    Od: belgrano <a...@g...net.pl>

    Może dosadnie i nawet przesadnie napisane ale w wiekszości prawda. Z
    doświadczenia swojego i znajomych wiem, że szanse ludzi pracowitych są
    nikłe z ludźmi typu zabawowy, który całe studia lawirował na imprezach
    po prostu jest przebojowy i to lepsze niż pracowity.


  • 3. Data: 2009-03-25 12:13:37
    Temat: Re: Jak skutecznie szukać pracy, czyli wolny niewolnik radzi :-)
    Od: The_EaGle <t...@t...pl>

    belgrano pisze:
    > Może dosadnie i nawet przesadnie napisane ale w wiekszości prawda. Z
    > doświadczenia swojego i znajomych wiem, że szanse ludzi pracowitych są
    > nikłe z ludźmi typu zabawowy, który całe studia lawirował na imprezach
    > po prostu jest przebojowy i to lepsze niż pracowity.

    Zależy do jakiej pracy. Jako handlowiec na pewno tak. Jako księgowy
    chyba już nie.

    --
    Pozdrawiam
    Rafał

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1