eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Głośny pracownik w pracy...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 73

  • 71. Data: 2007-01-28 17:57:15
    Temat: Re: Głośny pracownik w pracy...
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Jotte napisał(a):
    > Nie bardzo potrafię sobie wyobrazić jak można czegoś takiego nauczyć w 8h.
    > Liznąć temat to może i da się. Toż ja na serwery (różne) miałem 20-40h i
    > wiedziałem, że to taka głębsza propedeutyka jest. 8h to szkolenie BHP trwa.
    > Jak tu czegoś poważnego w taki moment porządnie nauczyć?
    8h dziennie :) Cały cykl, w zależności od tematu szkolenia od 16 do 35h.

    >> Póki w grupie istnieją zakłócenia -
    >> nie ma mowy o nabywaniu nowych umiejętności i postaw.
    > Sądzisz tak, bo widzisz grupę, nie zaś jednostki te grupę tworzące.
    > Grupa to twór sztuczny i chwilowy. I dlatego mało istotny.
    Ok. Myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Uważam, że się bardzo ale to
    bardzo mylisz, ale żeby to wyjaśnić, musiałbym zacząć wyjaśnianie od
    rodzącej się w latach pięćdziesiątych zeszłego wieku idei nauczania,
    kiedy to odkryto zalety treningu interpersonalnego albo w XVIII, kiedy
    zaczęto świadomie postrzegać proces grupowy jako stymulator grup
    terapeutycznych albo w wieku XIX, bo to z tego wieku wywodzi się i tam
    ma swe początki słowo "coach".
    Doraźnie mogę zacytować: "proces grupowy czy chcemy czy nie, toczy się".

    >>> skupić na przekazaniu informacji co należy umieć i jak tę wiedzę zdobyć.
    >> No właśnie o to chodzi, że przekazywanie informacji to zaledwie niewielka
    >> część szkolenia. Istotniejszy jest właśnie ów kontakt, bo na jego
    >> podstawie buduje się szkolenie.
    > Wyrażasz się niejasno. Czemu służyć ma kontakt, jeśli nie przekazaniu
    > wiedzy/umiejętności? Co to znaczy "buduje szkolenie"?
    Buduje szkolenie - prowadzi grupę przez fazę orientacji vel. chaosu,
    tzn. buduje się poczucie bezpieczeństwa każdego uczestnika, celem
    umożliwienia mu zajęcia dla niego naturalnej roli grupowej i swobodnego
    wyrażania swoich opinii na forum (co jest podstawą każdej techniki
    szkoleniowej: dyskusji, burzy mózgów scenek, psychodramy, scenek, grup
    nominalnych etc.) -> większa otwartość każdego uczestnika -> lepsza
    wymiana "myśli" i doświadczeń między uczestnikami -> większe efekty
    szkolenia.
    Buduje szkolenie tzn. ustala reguły i normy w jakich funkcjonuje grupa,
    np. tzw. kontrakt, który ułatwia uczestnikom integratywne postrzeganie
    celow szkolenia -> lepsze przyswajanie wiedzy ze względu na
    identyfikację z celami -> większe efekty szkolenia.
    Buduje szkolenie, czyli pomaga przejść grupie przez fazę konfliktu, aby
    dotarła do fazy współpracy -> akceptacja lidera nieformalnego ->
    przypieczętowanie zasad grupy -> lepsza współpraca i realizacja celów
    edukacyjnych -> większe efekty szkolenia.
    Itd.

    > już jak zdawałem egzaminy "trenerskie"
    Jest w ogóle coś takiego jak egzaminy trenerskie?

    pozdr.
    M.

    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych


  • 72. Data: 2007-01-28 18:44:42
    Temat: Re: Głośny pracownik w pracy...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:epio5p$a4a$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
    <m...@d...doPLer> pisze:

    >> Sądzisz tak, bo widzisz grupę, nie zaś jednostki te grupę tworzące. Grupa
    >> to twór sztuczny i chwilowy. I dlatego mało istotny.
    > Ok. Myślę, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Uważam, że się bardzo ale to
    > bardzo mylisz
    To po co ją jednak ciągniesz?
    Skoro to jednak robisz to odpowiem, iż nie sądzę abym się mylił, a uważam,
    że
    wręcz odwrotnie - mam rację.
    Miernikiem słuszności przyjętych założeń dydaktycznych są efekty.
    Po prostu zasadniczą podstawą przyjęcia takiej, a nie innej metodologii
    nauczania jest oczekiwany efekt. Trafność wyboru określa w zasadniczym
    stopniu osiągnięcie zamierzonego efektu. Te zaś bywają trudno
    mierzalne, ale w pewnym zakresie jednak da się to zrobić. Dla mnie jako
    belfra (to jedna z moich profesji wyuczonych) jest to odsetek dostających
    się na studia (zaznaczam, że w nauczanej przeze mnie dziedzinie rekrutacja
    polega na zdaniu egzaminu konkursowego i tu mam wskaźnik ponad 90%).
    Z kolei w dziedzinie szkoleń informatycznych miernikiem są zamówienia na
    kolejne szkolenia prowadzone przez tego samego wykładowcę, a w przypadku
    szkoleń kwalifikowanych - "zdawalność" egzaminów certyfikacyjnych
    (testowych), co jest miernikiem w miarę obiektywnym, bo zewnętrznym.
    Choć w tej dziedzinie nie prowadziłem statystyki, mogę się pochwalić, że
    wielokrotnie zamawiający szkolenia wyrażali życzenie aby były one prowadzone
    przeze mnie.
    Bazując na tych faktach nie obawiam się jakiejkolwiek oceny metod i podstaw
    mojej dydaktyki.
    Tu mam pytanie, jeśli wolno: w jaki sposób weryfikowane są Twoje osiągnięcia
    szkoleniowe (szczególnie chodzi mi o weryfikację zewnętrzną)?

    >> Wyrażasz się niejasno. Czemu służyć ma kontakt, jeśli nie przekazaniu
    >> wiedzy/umiejętności? Co to znaczy "buduje szkolenie"?
    > Buduje szkolenie - prowadzi grupę przez fazę orientacji vel. chaosu, tzn.
    > buduje się poczucie bezpieczeństwa każdego uczestnika, celem umożliwienia
    > mu zajęcia dla niego naturalnej roli grupowej i swobodnego wyrażania
    > swoich opinii na forum (co jest podstawą każdej techniki szkoleniowej:
    > dyskusji, burzy mózgów scenek, psychodramy, scenek, grup nominalnych
    > etc.) -> większa otwartość każdego uczestnika -> lepsza wymiana "myśli" i
    > doświadczeń między uczestnikami -> większe efekty szkolenia.
    Dla mnie to zwykła realizacja programu przy zastosowaniu założonych metod,
    nie żadne "budowanie". Ale nie będę się czepiał, bo nie znam specyfiki
    dziedziny w której szkolisz.
    Natomiast zwrócę uwagę na błąd zawarty w twierdzeniu jakoby swobodne
    wyrażanie opinii na forum, burzy mózgów, psychdram itp. było podstawą
    _każdej_ techniki szkoleniowej. To zwykła nieprawda. Przykładowo - w
    dziedzinach, w których podstawową techniką dydaktyczną jest nauczanie
    indywidualne ze szczególnym uwzględnieniem nauczania przez przykład, nie zaś
    szkolenie masowe, o żadnym forum nie może być mowy (bo go po prostu nie ma),
    zaś psychodramy, burze mózgów i inne tego typu kwestie nie są potrzebne.
    Stosuje się tu bowiem relację mistrz-uczeń. Najlepszą i chyba historycznie
    najstarszą w zorganizowanym, planowym nauczaniu.

    >> już jak zdawałem egzaminy "trenerskie"
    > Jest w ogóle coś takiego jak egzaminy trenerskie?
    Tak. Należy je zdać aby posiadać uprawnienia do prowadzenia szkoleń
    kończących się uzyskaniem róznorakich certyfikatów.

    --
    Jotte


  • 73. Data: 2007-01-28 19:10:10
    Temat: Re: Głośny pracownik w pracy...
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Jotte napisał(a):
    > Tu mam pytanie, jeśli wolno: w jaki sposób weryfikowane są Twoje
    > osiągnięcia szkoleniowe (szczególnie chodzi mi o weryfikację zewnętrzną)?
    Testy umiejętności, oceny okresowe pracowników, ankiety ewaluacyjne,
    obserwacja sytuacji przed i po w firmie.

    > Natomiast zwrócę uwagę na błąd zawarty w twierdzeniu jakoby swobodne
    > wyrażanie opinii na forum, burzy mózgów, psychdram itp. było podstawą
    > _każdej_ techniki szkoleniowej. To zwykła nieprawda.
    Zgadza się. To nieprawda. Miałem na myśli techniki warsztatowe.

    pozdr.
    M.
    --
    Kochana Mary!
    XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
    Tęsknię za Tobą tragicznie
    A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych

strony : 1 ... 7 . [ 8 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1