eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 41. Data: 2002-07-22 22:00:16
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    >Czy marketingowiec to dla ciebie taki zamiennik
    > słowa powszechnie uważanego za obraźliwe?
    Kolega Robert, domyslam sie "czynny marketing'owiec", poczul sie jak
    widze bardzo obrazony moim pogardliwie, przyznaje, rzuconym:
    "<<nteligentnych tekstach>> widac, ze jestes marketingowcem"
    Czy aby slusznie?
    Zastanawiam sie czy aby ta grupa zawodowa nie zasluguje na delikatnego
    "prztyczka w nos"?
    Przesledzmy jak odbiera ich prace otoczenie
    1. Odbiorca reklamy/ potencjalny klient/ klient
    Organizacja opiniotwórcza dla srodowiska marketingowcow (Amerykanskie
    Stowarzyszenie Marketingu), promowalo ( i chyba robi to nadal :) )
    podejscie w którym marketing ma sluzyc (pozwole sobie zacytowac):
    "doprowadzenia do wymiany, która daje jednostce satysfakcje i
    realizuje cele organizacji"
    w uproszczeniu marketing ma doprowadzic do "aktu" sprzedazy który
    *satysfakcjonuje* klienta i zadawala sprzedawce.
    Ciekaw jestem jak to jest z ta gwarantowana satysfakcja klienta, czy
    tez jak to jest z wiarygodnoscia reklamy?
    Jaka czesc klienteli kupujaca produkt "pod wplywem" reklamy jest z
    niego zadowolona?
    Ile osób czuje sie oszukanych, czy chociaz zle poinformowanych (przez
    reklame)?
    Czy to aby przypadkiem nie zmierza coraz bardziej w kierunku
    cynicznego zerowania na ludzkich slabosciach?
    2. Kierownictwo/ Zarzad firmy.
    Jaka tak naprawde jest korelacja miedzy iloscia wylozonych pieniazków
    na reklame a sprzedaza? (jak to zmierzyc?)
    Czy reklama dociera do wszystkich, którzy tego produktu potrzebuja?
    (ta sama uwaga j.w.)
    Czy zla reklama moze zaszkodzic produktowi?
    Czy zla reklama moze zaszkodzic firmie (wyrobic tzw. zla marke)?
    3. Dzialy podlegajace marketingowi -nie koniecznie bezposrednio/ "na
    papierze" (np. produkcji)
    Czy strategia zarzadzania zorientowanego na klienta (CRM)/ marketing,
    pozwala twórczo kreowac rynek (szczególnie kiedy brak sil przeciwnych
    -np. dzialów zajmujacych sie rozwojem i badaniami)?
    4. Ich wlasne srodowisko.
    Czy prócz wskazówek wspomnianego stowarzyszenia to srodowisko cechuje
    sie jakos etyka?
    Czemu akceptowane jest systematyczne schodzenie ponizej zera?

    Trudno nie oprzec sie wrazeniu ze marketingowcy to najczesciej
    (przyznaje sa wyjatki)
    karierowicze, ludzie cyniczni, pozbawieni zasad... :)

    >> Taki marketing roz... nawet IBMa.
    >Biedactwo ma jakie komleksy, koledzy z dział marketngu zarabiają więcej,
    >niedostalimy się na ten kierunek czy dla marketingowca rzuciła dziewczyna?
    Stwierdzilem fakt: tak zly i nie przemyslany marketing jak
    zaprezentowany wczesniej jest wstanie zniszczyc marke nawet "samego"
    IBMa. Na co otrzymalem agrumenty ad-persona.

    Ciarki przechodza na mysl mysli, ze tacy ludzie w dobie zarzadzania
    zorientowanego na marketing trzesa polowa polski. Juz to kiedys przy
    innej okazji pisalem:
    Kazdy ma prawo dobierac rzeczywistosc w naiwny
    i malo wyszukany sposób...
    Przestaje jednak smieszyc, kiedy "tacy ludzie" zaczynaja ja kreowac.

    Z *szczerymi* pozdrowieniami dla wszystkich
    (nawet marketingowcow i Hiszpanskiej inkwizycji)
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 42. Data: 2002-07-23 12:06:36
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: "Robert Kowalczyk" <r...@p...wp.pl>

    Witam!

    Użytkownik artur dyksinski <a...@p...onet.pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:3...@n...gazeta.pl...
    > Czesc.
    > >Czy marketingowiec to dla ciebie taki zamiennik
    > > słowa powszechnie uważanego za obraźliwe?
    > Kolega Robert, domyslam sie "czynny marketing'owiec",

    Można tak to ująć :)

    > poczul sie jak
    > widze bardzo obrazony moim pogardliwie, przyznaje, rzuconym:
    > "<<nteligentnych tekstach>> widac, ze jestes marketingowcem"

    Tak, poczułem się obrażony. Szczególnie, że zostałem zaliczony automatycznie
    do grupy która jest "tak zdegenerowana" :P
    Zdaje sobie Pan sprawe że generalizując można się bardzo przykro naciąć?

    > Czy aby slusznie?
    > Zastanawiam sie czy aby ta grupa zawodowa nie zasluguje na delikatnego
    > "prztyczka w nos"?

    Napewno w tej grupie jest sporo jednostek mało sympatycznych, tak jak w
    warszawce czy wielkiej piątce, czwórce? ;)
    tylko czy kogokolwiek to upoważnia żeby obrażać wszystkich warszawiaków czy
    ludzi pracujących w audycie?

    > Przesledzmy jak odbiera ich prace otoczenie

    A jak otoczenie odbiera prace urzedników, policji czy komorników?
    Zlikwidować te miejsca pracy ;)
    Twój argument jest bardzo naiwny.

    > Organizacja opiniotwórcza dla srodowiska marketingowcow (Amerykanskie
    > Stowarzyszenie Marketingu), promowalo ( i chyba robi to nadal :) )
    > podejscie w którym marketing ma sluzyc (pozwole sobie zacytowac):
    > "doprowadzenia do wymiany, która daje jednostce satysfakcje i
    > realizuje cele organizacji"
    > w uproszczeniu marketing ma doprowadzic do "aktu" sprzedazy który
    > *satysfakcjonuje* klienta i zadawala sprzedawce.
    > Ciekaw jestem jak to jest z ta gwarantowana satysfakcja klienta, czy
    > tez jak to jest z wiarygodnoscia reklamy?

    Firmy krzaki i takie które nie planują długo utrzymać się na rynku mogą
    pozwolić sobie na reklamę która mija się z prawdą, w celu osiągnięcia krótko
    trwałego wzrostu sprzedaży. Nie mam zamiaru ich bronić. Ale poważne firmy
    nie pozwoli sobie na to by zadziałała zasada że jeden nie zadowolony klient
    powie o swoich przeżyciach dwudziestu innym.

    > Jaka czesc klienteli kupujaca produkt "pod wplywem" reklamy jest z
    > niego zadowolona?

    A jaka część klienteli (śmieszne słowo, swoją drogą) jest zadowolona z
    produktu nie kupionego pod wpływem reklamy?
    Mamy bardzo grymaśne społeczeństwo, tak je wychowali m.in. "marketingowcy"
    obiecujący idealny produkt za grosze. Ci którzy kupili go pod wpływem
    reklamy ponoszą za to takie same konsekwencje jak za każde inne działanie
    pod wpływem emocji. Nikt oprócz nas nie będzie dbał o NASZE interesy i nie
    oczekuj tego od marketingowców.

    > Ile osób czuje sie oszukanych, czy chociaz zle poinformowanych (przez
    > reklame)?

    Bo to źli ludzie wprowadzili ich w błąd ;)
    A serio, są różni ludzie, tak się jakoś porobiło że w dzisiejszym świecie
    wygrywają najlepsi, najskuteczniejsi. Do marketingu przychodzą nie ludzie
    "dobrzy" ale skuteczni przynajmniej tacy się utrzymują. A co stoi za tą
    skutecznością?
    Hm, nie jest z tym najlepiej, z drugiej strony to 20% sprzedawców które
    sprzedaje 80% obrotów stara się uzyskać od klientów referencje, więc nie ma
    tu miejsca na wciskanie kitu.

    > Czy to aby przypadkiem nie zmierza coraz bardziej w kierunku
    > cynicznego zerowania na ludzkich slabosciach?

    j.w. jeżeli jest przykaz z góry żeby maksymalizowac sprzedarz na wczoraj to
    mało kto bawi się w subtelności, ale w dobrze prowadzonej firmie nie ma
    takiej potrzeby, ludzie sie szanują i nie stosują takich chwytów. Niepokuj
    budzi tylko fakt że jest tak mało tych dobrych firm, przynajmniej w Polsce
    :(

    > 2. Kierownictwo/ Zarzad firmy.
    > Jaka tak naprawde jest korelacja miedzy iloscia wylozonych pieniazków
    > na reklame a sprzedaza? (jak to zmierzyc?)

    To by można napisać elaborat. Jako podpowiedź niech służy informacja że marketing
    powstał w stanach przy dominującej właśności prywatnej. Sądzisz, że prywatny
    właściciel wydawałby pieniądze na coś co nie przynosi zysków? Co do szczegółow
    zapraszam do materiałów reklamowych agencji ;)
    A serio, faktycznie nie ma jednoznaczn
    ej metody oceny tego typu działań, zawsze można się odwołac tylko do okresów
    wcześniejszych gdy działania marketingowe mogły miec inne natężenie, lub
    porównując naszą sprzedaży do sprzedaży konkurencji oferującej podobny
    produkt. Ze względu na dostęp do danych jest to trudne ale wykonalne. Poza
    tym coraz częściej dochodzi już do tego że prowadzi się działania
    marketingowe żeby utrzymać udział w rynku a nie aby go zwiększyć, należy
    mierzyć różnice pomiędzi efektami sprzedaży przy aktywnych działaniach
    marketingowych a ich braku.

    > Czy reklama dociera do wszystkich, którzy tego produktu potrzebuja?

    Nie, nigdy. Co z tego wynika?

    > Czy zla reklama moze zaszkodzic produktowi?

    Może

    > Czy zla reklama moze zaszkodzic firmie (wyrobic tzw. zla marke)?

    Może

    > 3. Dzialy podlegajace marketingowi -nie koniecznie bezposrednio/ "na
    > papierze" (np. produkcji)
    > Czy strategia zarzadzania zorientowanego na klienta (CRM)/ marketing,
    > pozwala twórczo kreowac rynek (szczególnie kiedy brak sil przeciwnych
    > -np. dzialów zajmujacych sie rozwojem i badaniami)?

    Tu jest poniekąd odpowiedź na wcześniejsze pytanie, marketing jest tak
    skuteczny że wysysa środki z innych działów bo przynosi największe krótko
    terminowe zyski :)
    Ale w normalnej firmie są zachowane zdrowe proporcje, ci marketingowcy
    naprawde chcą sprzedawac dobry produkt bo tak jest łatwiej i więcej
    zarabiają. ;)Niestety, niektórzy są krótkowzroczni i zaniedbują R&D

    > 4. Ich wlasne srodowisko.
    > Czy prócz wskazówek wspomnianego stowarzyszenia to srodowisko cechuje
    > sie jakos etyka?

    Jak wszyscy, są czarne owce i świętsi od papierza. Tutaj aż się prosi
    pytanie czy normą jest to jak zachowuje się większość?
    Jeżeli tak, to to środowisko nie odbiega bardzo od otoczenia.

    > Czemu akceptowane jest systematyczne schodzenie ponizej zera?

    Bo nikt nie jest od wychowywania dorosłych ludzi, bo jest konkurencja, w
    końcu bo najlepsi dobrze prezentują sie na takim tle ;)

    > Trudno nie oprzec sie wrazeniu ze marketingowcy to najczesciej
    > (przyznaje sa wyjatki)
    > karierowicze, ludzie cyniczni, pozbawieni zasad... :)

    Tacy też są, za dużo jak na mój gust. Tak to jest że dziedzina która
    (kiedyś) pozwalała zarabiać spore pieniądze, przyciąga ludzi dla których
    liczą się tylko pieniądze. Tyle, że tu zachaczamy o filozofie, w jakim
    świecie żyjemy że tak ważne są pieniądze?

    >
    > >> Taki marketing roz... nawet IBMa.
    > >Biedactwo ma jakie komleksy, koledzy z dział marketngu zarabiają więcej,
    > >niedostalimy się na ten kierunek czy dla marketingowca rzuciła
    dziewczyna?
    > Stwierdzilem fakt: tak zly i nie przemyslany marketing jak
    > zaprezentowany wczesniej jest wstanie zniszczyc marke nawet "samego"
    > IBMa. Na co otrzymalem agrumenty ad-persona.

    Argumenty ad persona były za obrażanie mnie, są sensowne pytania jest
    merytoryczna dyskusja.

    > Ciarki przechodza na mysl mysli, ze tacy ludzie w dobie zarzadzania
    > zorientowanego na marketing trzesa polowa polski.

    Połową świata albo i więcej ;)

    > Juz to kiedys przy
    > innej okazji pisalem:
    > Kazdy ma prawo dobierac rzeczywistosc w naiwny
    > i malo wyszukany sposób...

    Typowy argument ad persona, może trzymajmy pewien poziom?

    > Przestaje jednak smieszyc, kiedy "tacy ludzie" zaczynaja ja kreowac.

    Też mnie martwi kto ma wpływ na kreowanie świata. Taki świat sobie
    stworzyliśmy, miłoby było gdyby Pan Artur też wziął odrobine tej
    odpowiedzialności na siebie.

    >
    > Z *szczerymi* pozdrowieniami dla wszystkich
    > (nawet marketingowcow i Hiszpanskiej inkwizycji)
    > Artur

    Juz dużo lepiej :)

    Pozdrawiam
    Robert Kowalczyk



  • 43. Data: 2002-07-23 13:31:08
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: Remigiusz Babicz <r...@p...onet.pl>

    >>(np. Orcale - ale to bzdura - to rozwiązanie jest najdroższe i odpada
    >>od razu na starcie ze wzgledów ekonopmicznych).
    > No tak wzgledy ekonopmiczne, a co to znaczy?

    [..]
    Przepraszam, że się wtrącę, ale jeśli piszesz "nie korzystne" to nie
    wypominaj innym popełniania literówek, ok?

    ( sprawdź http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=36044 jeśli nie wierzysz).

    > Co do baz danych to prym wiedzie IBM z BD2.
    > Microsoft na tym rynku wypada b. blado.

    Może i DB2 jest wspaniałe, ale powiedz mi jak zrobić w nim konwersję z
    kolumny zawierającej VARCHAR(10) na kolumnę z typem INT, tak by tam
    gdzie konwersja nie jest możliwa (napis nie reprezentuje liczby) wstawić
    NULL'a.

    Podpowiedź: Szukałem długo w DB2 i nie znalazłem czegoś takiego jak
    ISNUMERIC() - co jest w MsSQL'u.

    > Z ty Panem to by bylo na tyle.
    > Nastepny prosze.

    Pewnie masz dużą wiedzę ale wg. mnie jesteś troszkę zarozumiały. Uważaj,
    bo możesz przesadzić.

    Acha. Nie jesttem zagorzałym zwolennikiem żadnej technologii, z DB2 i
    MsSQL'em miałem kontakt troszkę większy niz średni.

    Reik


  • 44. Data: 2002-07-23 14:21:16
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    Jak widac czasem wysilek wlozony w "podraznienie lwa" sie oplaci.
    Czasem tez dowodzi ze co niektóre "lwy" posiadaja mózgi wcale nie
    mniejsze od "naszych" i co wazniejsze, potrafia z nich korzystac.
    :)

    Pozdrawiam
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 45. Data: 2002-07-23 14:22:28
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: <r...@p...onet.pl>

    > Czesc
    > >> A prosze bardzo:
    > >>
    > >> http://www.theserverside.com/home/thread.jsp?thread_
    id=14281
    > >> http://www.gcn.com/21_9/top-stories/18493-1.html
    > >> http://biz.yahoo.com/bw/020701/12242_1.html
    > >> starczy?
    > >
    > >dzieki :)
    > >A mozesz podac jeszcze link do raportu Gartner Group ?
    > >Z gory dzieki,
    > Nie za wygodny?
    >
    > http://www3.gartner.com/Init

    nie o to mi chodzilo :)
    Glowna strone znalalzlem bez problemow ale mi chodzi o link do tego raportu bo
    szukalem tam i niestety nie znalazlem

    Pozdrowka,
    Rafal

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 46. Data: 2002-07-23 14:45:28
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    >Może i DB2 jest wspaniałe, ale powiedz mi jak zrobić w nim konwersję z
    >kolumny zawierającej VARCHAR(10) na kolumnę z typem INT, tak by tam
    >gdzie konwersja nie jest możliwa (napis nie reprezentuje liczby) wstawić
    >NULL'a.
    Do konwersji typów, w standardzie SQL92, sluzy funkcja CAST.
    >Podpowiedź: Szukałem długo w DB2 i nie znalazłem czego takiego jak
    >ISNUMERIC() - co jest w MsSQL'u.
    Czy ta funkcja jest czescia standardu SQL92?
    Raczej nie...
    Widzisz gdybys pisal programy w srodowiskach, które wspieraja
    standardy przemyslowe,
    to bys nie mial problemów z przenosnoscia...

    Pozdrawiam
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 47. Data: 2002-07-23 15:01:31
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: Remigiusz Babicz <r...@p...onet.pl>

    artur dyksinski wrote:
    >>Może i DB2 jest wspaniałe, ale powiedz mi jak zrobić w nim konwersję z
    >>kolumny zawierającej VARCHAR(10) na kolumnę z typem INT, tak by tam
    >>gdzie konwersja nie jest możliwa (napis nie reprezentuje liczby) wstawić
    >>NULL'a.
    >
    > Do konwersji typów, w standardzie SQL92, sluzy funkcja CAST.

    ..która rzuca wyjątek w przypadku napotkania ciągu znaków który nie
    reprezentuje INT'a i anuluje całą operację. A ja chciałbym w takie pole
    wstawić NULL'a.


    >>Podpowiedź: Szukałem długo w DB2 i nie znalazłem czego takiego jak
    >>ISNUMERIC() - co jest w MsSQL'u.
    >
    > Czy ta funkcja jest czescia standardu SQL92?
    > Raczej nie...
    > Widzisz gdybys pisal programy w srodowiskach, które wspieraja
    > standardy przemyslowe,
    > to bys nie mial problemów z przenosnoscia...

    No swietnie, tylko że ja chciałbym zrobić taką rzecz na DB2. I za
    cholerę nie wiem jak to zrobić. Jak wiesz jak to napisz mi czy da się to
    zrobić (przykładowy SQL - żadnych ogólników), bo twierdzę, że jest to
    niemożliwe.

    Możesz używać dowolnych rozszerzeń SQL'a DB2. A co do standardow
    przemysłowych.. Chyba nie probujesz wmówić, że piszesz tak, by "wszystko
    działało na wszystkim"..? A jeśli tak, to jak obchodzisz specyfikę baz
    danych (to, że jedne konstrukcje SQL'a działają szybciej a inne
    (równoznaczne) wolniej - co jest zależne od rodzaju bazy danych)?

    reik.


  • 48. Data: 2002-07-23 15:03:32
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    >> Czesc
    >> >> A prosze bardzo:
    >> >>
    >> >> http://www.theserverside.com/home/thread.jsp?thread_
    id=14281
    >> >> http://www.gcn.com/21_9/top-stories/18493-1.html
    >> >> http://biz.yahoo.com/bw/020701/12242_1.html
    >> >> starczy?
    >> >
    >> >dzieki :)
    >> >A mozesz podac jeszcze link do raportu Gartner Group ?
    >> >Z gory dzieki,
    >> Nie za wygodny?
    >>
    >> http://www3.gartner.com/Init
    >
    >nie o to mi chodzilo :)
    >Glowna strone znalalzlem bez problemow ale mi chodzi o link do tego raportu bo
    >szukalem tam i niestety nie znalazlem
    >
    >Pozdrowka,
    >Rafal
    Szczyt lenistwa.
    :))))))))))))))))))))))
    Bylo na glównej stronie (newsy)
    Jak zniklo, to wlóz troche wysilku i poszukaj.
    A tak swoja droga to chyba opinia niezaleznych ekspertów z komisji
    rzadowej powinna wystarczyc za rekomendacje, przypomne wyzszosci J2EE
    nad platforma .NET.

    Pozdrawiam
    Artur

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 49. Data: 2002-07-23 16:16:58
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Remigiusz Babicz" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:3D3D5A9C.1060905@poczta.onet.pl...

    > > Co do baz danych to prym wiedzie IBM z BD2.
    > > Microsoft na tym rynku wypada b. blado.
    >
    > Może i DB2 jest wspaniałe, ale powiedz mi jak zrobić w nim konwersję z
    > kolumny zawierającej VARCHAR(10) na kolumnę z typem INT, tak by tam
    > gdzie konwersja nie jest możliwa (napis nie reprezentuje liczby) wstawić
    > NULL'a.

    DB2 liczyl sie kiedys - obecnie prym wiedzie Oracle ( nawet IBM pokazuje
    wydjnosc swych maszyn pod Oraclem ), a MS
    wszedl bardzo mocno na ten rynek i na rynku rozwiazan sredniej wielkosci
    radzi sobie bardzo dobrze ( ma bardzo dobry stosunek ceny/jakosci ).

    Tego, o czym piszesz nie da sie tez zrobic wprost w Oracle - tylko przez UDF
    ( IMHO )


    --
    Jacek



  • 50. Data: 2002-07-23 16:18:30
    Temat: Re: Czy w polsce sa w ogole potrzebni programisci VB
    Od: "Robert Kowalczyk" <r...@p...wp.pl>

    Witam!

    Użytkownik artur dyksinski <a...@p...onet.pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:3...@n...gazeta.pl...
    > Czesc.
    > Jak widac czasem wysilek wlozony w "podraznienie lwa" sie oplaci.

    Ważne żeby o nas mówili nie ważne co? ;)

    > Czasem tez dowodzi ze co niektóre "lwy" posiadaja mózgi wcale nie
    > mniejsze od "naszych" i co wazniejsze, potrafia z nich korzystac.
    > :)

    :)
    niektóre, czasami.

    >
    > Pozdrawiam
    > Artur

    Pozdrawiam
    Robcio

    PS. EOT?


strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1