eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › przemyslenia nt bezrobocia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 71. Data: 2006-01-12 22:27:51
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>

    Maciek Sobczyk w news:dq3sdu$qfo$1@inews.gazeta.pl napisał(a):
    >
    >> (nawet przerwę sobie podarowałem, a śniadanie zjadłem
    >> w domu razem z obiadem).
    > Źle zrobiłeś. Po półtorej godziny trzeba odpocząć a odmawianie
    > sobie przerwy to robienie dużej krzywdy w perspektywie czasu.

    Masz rację. Nie po raz pierwszy się tak dzieje. Zawsze obiecuję sobie, że
    dam na luz jednak nie do końca się to udaje. Złudne wrażenie, że już prawie
    koniec - jeszcze tylko to, czy tamto i można będzie spokojnie odetchnąć (nie
    potrafię się zrelaksowac gdy wiem, że mam coś do zrobienia). Tymczasem
    okazuje się, że za tą górą jest kolejna, kolejna, kolejna...

    > Szwedzi dumają, czy nie ograniczyć czasu pracy do 6 godzin,
    > bo wychodzi im, że efektywność pracy wtedy nie spada.

    Nie jest to głupie. Ja ostatnio byłem już tak zmęczony, że wykonywanie nawet
    prostych czynności zjamowało mi znacznie więcej czasu niż normalnie.

    > Jeśli nie widać efektów, to znaczy na ogół, że człowiek rozmywa
    > się w pierdołach, zamiast skupić na konkrentych zadaniach.

    Albo też otrzymuje więcej zadań niż jest w stanie wykonać.


    pozdrawiam
    Greg


  • 72. Data: 2006-01-12 23:29:02
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Greg napisał(a):
    > Nie jest to głupie. Ja ostatnio byłem już tak zmęczony, że wykonywanie nawet
    > prostych czynności zjamowało mi znacznie więcej czasu niż normalnie.
    Miejmy nadzieję, iż nie jest to efekt wypalenia albo depresji,
    spowodowanej dowolnymi czynnikami.

    Tak czy siak - warto zadać sobie pytanie - czy takie samopoczucie i
    podobna sytuacja jak opisana nie zdarza się cyklicznie i czy - w związku
    z tym - nie warto coś z tym zrobić. Tak żeby być szczęśliwszym.

    pozdr.
    m.


  • 73. Data: 2006-01-12 23:30:38
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: "Ghost" <...@...com>


    Użytkownik "Immona" <c...@n...googlemailu> napisał w wiadomości
    news:dq6kdr$ag1$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Ghost" <...@...com> napisał w wiadomości
    > news:dq6jdi$6cp$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >>
    >> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w
    >> wiadomości news:dq615a$bbh$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Immona napisał(a):
    >>>>
    >>>> firma byla, jak sie zdaje, calkowicie nieswiadoma tego, ze jest to
    >>>> jedna z rzeczy, na ktora pracownicy bardzo narzekaja i jedna z rzeczy,
    >>>> ktore moga miec wplyw na b. duza rotacje.
    >>>
    >>> Zawsze mnie w takich przypadkach zastanawia co sobie myślą owi
    >>> pracodawcy? Że tylko oni potrzebują jeść, spać, sikać etc.
    >>
    >> Bywa, ze sami wpierdzielaja kanapki, siedza na byle jakich stolkach, przy
    >> byle jakich monitorach - pytanie brzmi czemu niektorzy ludzie sa tacy
    >> dziwni? Wiem, retoryczne...
    >> Z drugiej strony ponoc tez cecha immanentna pewnej czesci ludzi rzadnych
    >> sukcesu (a wlasciwie pojawiajaca sie na pewnym etapie tego wyscigu
    >> szczurow), jest brak empatii.
    >
    > Ja mam brak empatii w stosunku do wydarzen takich, ze komus zmarla babcia,
    > chlopak rzucil itp., jesli by to mialo wplywac na jakosc obslugi/uslugi.
    > Nie ma prawa wplywac.

    Bywa jednak, ze wplywa i nic sie nie da z tym zrobic.

    > Ale dlugotrwaly dyskomfort wyplywajacy ze _stalych_ zlych warunkow
    > spowodowanych tylko "brakiem empatii" pracodawcy to juz po prostu zle
    > zarzadzanie i slepota, a nie "brak empatii".

    Brak empatii nie jest brakiem empatii?

    > A co do porownania nakladu pracy szefa/wlasciciela a pracownika - nalezy
    > wziac pod uwage jedna rzecz, mianowicie (gdy nie mamy do czynienia z
    > wynagrodzeniem prowizyjnym np.handlowca) wlasciciel pracuje na swoj zysk,
    > ktory bedzie zalezny od wlozonej przez niego pracy i zysk ten teoretycznie
    > moze osiagnac niemal nieograniczone rozmiary. Pracownik ma stala pensje;

    Coraz rzadziej tak jest i cale szczescie.

    > jesli bedzie zbyt malo pracowal, moze wyleciec i ja stracic, ale
    > pracowanie wiecej od pewnej wartosci potrzebnej do uratowania swoich
    > czterech liter mu jej nie zwiekszy.

    Coraz czesciej jest jednak tak - nawet w bardzo prostych organizacjach - ze
    placa jest dosc istotnie zalezna od wkladu pracy. I nie chodzi tu tylko
    handlowcow, ale takze pracownikow produkcyjnych i innych.

    > W wiekszosci przypadkow, zwlaszcza jak podstawowa pensja nie jest wielce
    > satysfakcjonujaca lub praca nie jest pasja danego czlowieka, tylko szybkie
    > docenianie premia lub inna materialna korzyscia wiekszego zaangazowania w
    > prace potrafi utrzymac motywacje i naklonic do intensywniejszej pracy
    > takze innych.

    Ooops, szybkie gaszenie pozarow premiami to niezbyt sprytna metoda na
    motywowanie.

    > Przedsiebiorca czesto pracuje po kilkanascie godzin dziennie i dobrze o
    > tym wiem, bo mam takich w rodzinie, ale robi to dla kasy, ktora go kreci
    > i - pomijajac pasje - pracownik jest w stanie zasuwac w zlych warunkach z
    > dokladnie tego samego powodu. Tu sie niezbyt roznia. Tylko pracownik
    > czesto nie widzi mozliwosci osiagniecia tej wiekszej kasy przez
    > intensywniejsza prace.

    Jak juz pisalem, coraz wiecej firm jest jednak zarzadzanych tak, ze placi
    niezgodnie z powyzszym.



  • 74. Data: 2006-01-12 23:34:25
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Immona napisał(a):
    > Ja mam brak empatii w stosunku do wydarzen takich, ze komus zmarla
    > babcia, chlopak rzucil itp., jesli by to mialo wplywac na jakosc
    > obslugi/uslugi. Nie ma prawa wplywac.
    Wpływa i to jak cholera. Jesteśmy istotami społecznymi. Do pracy
    przychodzimy nie tylko po to, aby automatycznie odbębniać swoje
    obowiązki. Z tego to powodu w rekrutacji liczą się nie tylko kompetencje
    twarde ale także umiejętności interpersonalne. Druga strona medalu -
    wydarzenia w życiu prywatnym, te, które kształtują nasze umiejetności
    interpersonalne i społeczne mają swoje odbicie w pracy.


    > [...]Tylko pracownik czesto nie widzi
    > mozliwosci osiagniecia tej wiekszej kasy przez intensywniejsza prace.

    pozdr.
    m.


  • 75. Data: 2006-01-13 08:28:08
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>


    Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
    news:dq6pbe$7p8$1@inews.gazeta.pl...
    > Immona napisał(a):
    >> Ja mam brak empatii w stosunku do wydarzen takich, ze komus zmarla
    >> babcia, chlopak rzucil itp., jesli by to mialo wplywac na jakosc
    >> obslugi/uslugi. Nie ma prawa wplywac.
    > Wpływa i to jak cholera. Jesteśmy istotami społecznymi. Do pracy
    > przychodzimy nie tylko po to, aby automatycznie odbębniać swoje obowiązki.
    > Z tego to powodu w rekrutacji liczą się nie tylko kompetencje twarde ale
    > także umiejętności interpersonalne. Druga strona medalu - wydarzenia w
    > życiu prywatnym, te, które kształtują nasze umiejetności interpersonalne i
    > społeczne mają swoje odbicie w pracy.
    >

    "Nie ma prawa wplywac" w sensie, ze choc na nastroj i motywacje wydarzenia z
    zycia prywatnego oczywiscie wplywaja, to nieprofesjonalne jest przenoszenie
    tego do zawodowych kontaktow z ludzmi, z ktorymi nie jest sie w kumplowskich
    stosunkach. Np. nie mozna odpowiadac na telefon zaplakanym i zniecheconym
    tonem glosu i takie tam. Widywalam w akcji ludzi, po ktorych nic a nic nie
    dalo sie poznac, ze wlasnie maja ciezkie przejscia poza praca, a czasem byly
    to naprawde ciezkie przejscia (np. b. powaznie chory syn). I taka postawe
    podziwiam. Do mojej definicji soft skills nie nalezy wyzalanie sie w
    okolicznosciach zawodowych ze swoich problemow w oczekiwaniu wspolczucia. To
    by byla raczej odwrotnosc soft skills. :)

    I.
    --

    www.immona.ownlog.com


  • 76. Data: 2006-01-13 18:07:12
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: Andriy Korud <a...@g...com>

    Pawel Sklarow wrote:
    > Andriy Korud wrote:
    >>> (...)
    >> No raczej tak :-)
    > No nie przesadzaj. To fajna firma była (jest).
    >
    >> Tylko sie dziwie co robisz na tej grupie ;-)
    > Ja tylko hobbystycznie (pracy na razie nie szukam :) ).
    >
    Nie wiem co pomyslales ;-), ale ja tylko probuje trzymac reke na pulsie
    rynku pracy, bo nadal szukamy ludzi :-)

    pozdrawiam,
    Andriy


  • 77. Data: 2006-01-13 21:53:14
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: "Miros/law L. Baran" <b...@h...pl>

    PT b...@p...onet.pl pisze:
    > Nie obraz sie, ale webmastering ma sie tak do IT jak umiejetnosc tankowania
    > samochodu do mechaniki pojazdowej. Webmasteringiiem zajmuja sie z (roznym)
    > powodzeniem juz gimnazjalisci i licealisci.

    Ahem. Jasne. Oczywiście. (Podobnie zresztą jak w przypadku IT, każdy
    licealista potrafi zająć się komputerami).

    Jubal

    --
    [ Miros/law L Baran, baran-at-knm-org-pl, neg IQ, cert AI ] [ 0101010 is ]
    [ BOF2510053411, http://hell.pl/baran/tek/, alchemy pany! ] [ The Answer ]

    I'm tired.


  • 78. Data: 2006-01-13 21:59:49
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: "Miros/law L. Baran" <b...@h...pl>

    PT mobile pisze:
    > Użytkownik "Miros/law L. Baran" <b...@h...pl> napisał w wiadomości
    > news:slrnds7hjf.3g6.baran@wrath.hell.pl...
    > > Aj. No cóż. Tego. Jak to dobrze, że mam kompetentnego szefa.

    > masz racje, dobrze, niech ich bedzi ejak najwiecej:) zebys jeszcze wiedzial
    > o czym piszesz:)

    Znaczy, ja nie wiem, jak można mieć dobre zdanie o sobie jako o
    pracodawcy, jeśli przy rekrutacji tak bardzo nie potrafi się trafić w
    odpowiednich pracowników. Może trzeba lepiej formułować wymagania --
    przy przyjmowaniu do pracy i w jej trakcie?

    Jubal


    --
    [ Miros/law L Baran, baran-at-knm-org-pl, neg IQ, cert AI ] [ 0101010 is ]
    [ BOF2510053411, http://hell.pl/baran/tek/, alchemy pany! ] [ The Answer ]

    Don't change the reason, just change the excuses!


  • 79. Data: 2006-01-14 00:32:34
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: Pawel Sklarow <x...@x...com>

    Andriy Korud wrote:
    > (...)
    > Nie wiem co pomyslales ;-), ale ja tylko probuje trzymac reke na pulsie
    > rynku pracy, bo nadal szukamy ludzi :-)
    >
    No tak, rynek trójmiejski jest już troszkę wydrenowany.
    Ale znajdziecie.
    Może trzeba podejść inaczej:
    - wybrać sobie ofiarę-studenta 2-3 roku z polibudy i ufundowac
    mu stypendium (oczywiście podpisując odpowiedni cyrograf
    zapewniający, że po skończeniu studium będzie u Was pracował)
    - co pewien czas podrzucać mu jakieś małe zadanka
    - nie wymagać od niego, żeby przyjeżdżał do firmy
    - w miarę czasu zadanka będą coraz poważniejsze aż docelowo nawet się
    nie zorientuje, że pracuje dla Was na pełny gwizdek :)

    Zalety:
    - znasz poziom pracownika i jego postępy
    - uwiązujesz go do siebie
    - nie uwiązujesz się do pracownika :) - w każdej chwili
    można z niego zrezygnować (jakby nie spełniał założeń :) )

    Wady:
    - niestety czas - zanim zacznie poważnie pracować, minie dużo czasu,
    nawet rok-dwa
    - nie będziesz w stanie go skontrolować (ale właściwie po co jak co
    pewien czas dostanie zadanie, z którego musi się wywiązać?)
    - koszty - to stypendium
    - trzeba raz na pewien czas pojawić się na polibudzie i zrobić nabór

    Pewna duża firma mająca oddział w Gdańsku robi bardzo podobnie i dobrze
    na tym wychodzi.

    --
    Paweł


  • 80. Data: 2006-01-14 20:33:33
    Temat: Re: przemyslenia nt bezrobocia
    Od: o`rety <o`rety@pl.pl>

    Użytkownik tukan napisał:
    > Użytkownik "Trists" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:dpu78p$ei9$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >> witajcie,
    >>
    >> Na innej grupie pojawil sie ciekawy post, ciekaw jestem czy ktos z was
    >> go czytal, wklejam ponizej.
    >
    >
    > Ciekaw jestem dlaczego u tak ganionych tutaj Polaków zagranicą znikają
    > niektóre
    > wady, jak lenistwo, brak inicjatywy i ogólnie "zlewczy" stosunek do pracy.

    Hmm... Bo sa doceniani? I finansowo i pozafinansowo?
    Ale to tylko zdanie leniwego pracownika (czyli moje), wiec nic nie znaczy...

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1