-
Data: 2010-05-24 21:09:34
Temat: Re: realny test na rozmowie kwalifikacyjnej
Od: "Jackare" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "ruthF" <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:htdt5o$64i$1@inews.gazeta.pl...
>W pewnym wydawnictwie zatrudnionych zostało kilkanaście osób w charakterze
> tłumaczy, grafików, handlowców i marketingowców. Akcja rekrutacyjna
> wyglądała
> następująco. Dyrektor zlecił ogłoszenie w prasie, w którym napisane było,
> że
> wydawnictwo X zatrudni osoby na dane stanowisko i sformułowane konkretne
> oczekiwania wobec kandydatów, np. znajomość Corela u grafików. Kandydaci
> mieli stawiać się w wyznaczonych godzinach osobiście w biurze i rekrtutant
> oraz kierownik danej sekcji w wydawnictwie (np. marketingowej czy
> translatorskiej) dawali im konkretne zadania. Np. dostawali typowy tekst
> A4
> (1800 znaków) po polsku a kandydaci mieli go przetłumaczyć na wybrany
> język w
> ciągu godziny, dysponując słownikiem i laptopem z dostępem do internetu. W
> przypadku handlowców, umawiano się z nimi indywidualnie i kazano im
> wyszukiwać a następnie dzwonić do potencjalnych klientów i próbować
> sprzedać
> produkt (pozyskać reklamę w jednym z pism lub namówić na wydanie katalogu
> itp. - w zależności od specyfiki). Graficy mieli wykonać zadania graficzne
> itp.
>
> Od kandydatów nie wymagano żadnych dokumentów: ani CV, ani LM, nie pytano
> o
> doświadczenie zawodowe, o kwalifikacje, wykształcenie itp. O wszystkim
> decydował, czasem bardzo złożony, test ich konkretnych umiejętności.
>
> Co myślicie o takiej sytuacji? Czy jest to dobra metoda rekrutacji i w
> jakim
> przypadku? Historię usłyszałem od znajomego, który przy tej rekrutacji
> dostał
> pracę (grafikę) i bardzo sobie ją chwali. Jako pracodawca zastanawiam się
> nad
> czymś podobnym, będąc świadomym bzdur, które wypisują ludzie w CV i LM
> oraz
> lewych referencji.
>
> ruthF
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> http://www.gazeta.pl/usenet/
Kiedy przyjmowałem do pracy np absolwentów średnich szkół elektronicznych
którzy nazywali siebie elektronikami czy też technikami elektronikami
robiłem bardzo prosty test: brałem schemat urządzenia i płytę pcb obsadzoną
elementami i pytałem o elementy. Najpierw schemat i rozpoznawanie elementów
na schemacie, potem urządzenie i rozpoznawanie elementów na płycie.
80-90 procent osób nie potrafiło rozpoznac elementów zarówno na schemacie
jak i na płycie. Nie było żadnych pytań o zasadę działania, przebieg sygnału
i innych kosmicznych zagadnień. Proste rozpoznawanie elementów
elektronicznych jak rezystory, kondensatory, potencjometry, dławiki,
tranzystory itp.
Hitem testu był zawsze rezonator kwarcowy (kwarc). 95% nie rozpoznawało na
schemacie symbolu kwarcu, podobnie na płycie. Była też spora liczba osób
które nie rozpoznawały kwarcu na schemacie ale rozpoznawały go na płytce.
Pytania czy "rozmowa" na temat ukierunkowania zainteresowań w dziedzinie
elektroniki to już była aboslutna abstrakcja. Ze 150 - 200 osób składających
dokumnety jako-takie pojęcie miało i nadawało się do pracy KILKA osób:
cztery do ośmiu i one były zatrudniane. Pozostałe osoby to była jedna wielka
ściema. Aż dziw bierze że nauczycielom nie wstyd firmować swymi nazwiskami
taki poziom wiedzy i dawać dyplomy zawodowe ludziom którzy wydają się nie
mieć z wyuczonym zawodem obsolutnie nic wspólnego.
Zdarzało mi się prowadzić w firmie praktykantów - studnetów keirunków HR
którzy wykonywali w ramach praktyk i zbierania materiałów do prac
dyplomowych/magisterskich różne badania, np badanie satysfakcji z pracy
wśród pracowników firmy. Robili ankiety, zbierali dane, opracowywali
materiał w dość dziwaczno-debilny sposób: rysowali wykres i pisali tyle
procent odpowiedziało tak, tyle tak a tyle siak, czyli pisali słowami to co
bylo widać na wykresie i w tabeli. I co dalej? I nic dalej. Absolutnie nie
potrafili wyciągnąć podstawowych wniosków z wykonanych badań. Naprawdę po
takich badaniach otrzymywaliśmy świetny materiał na temat nastrojów w firmie
i odczuć pracowników a co za tym idzie potencjalnych zamiarów, zaś osoby
tworzące ten materiał absolutnie nie potrafiły go zinterpretować nie mówiąc
o tym ze na pytanie jak uzyć tego materiału w warunkach prawdziwej
istaniejącej firmy nie potrafiły zrozumieć po co ktoś chciałby użyć tego
materiału w celu innym niz napisanie pracy końcowej na studiach. Nie
widziały zastosowania. Moze dla tego że to były dziewczyny i nikt im nie
powiedział że mozna taki materiał wykorzystać do czego innego niż napisanie
pracy dyplomowej czy magisterskiej....
Oczywiście miałem przyjemność i okazję pracować z ludźmi wybitnymi i
nieprzeciętnie zdolnymi co poczytuję sobie za zaszczyt bo wiele się od nich
nauczyłem i to nie tylko na płaszczyźnie zawodowej. Oczywiście trafiały się
także takie osoby w czasie róznych rekrutacji, praktyk staży. Byli także
ludzie o normalnym przeciętnym poziomie umiejętności czy wiedzy ale za to
niesłychanie solidni, pracowici i wykonujący swą pracę na wysokim poziomie
jakościowym, nie przepuszczjący niedoróbek i przewidujący skutki
potensjalnych błędów - świetni jako ludzie, wartościowi jako pracownicy.
Niestety podczas rekrutacji większość stanowiły osoby o cechach jak w dwóch
pierwszy akapitach tego opisu.
Nie jestem i nie byłem HRowcem.
--
Jackare
Następne wpisy z tego wątku
- 25.05.10 07:24 Smok Eustachy
- 25.05.10 05:20 Jackare
- 26.05.10 07:38 jcm
- 28.05.10 13:04 Ja-Gaar
- 28.05.10 13:09 Tomasz Kaczanowski
Najnowsze wątki z tej grupy
- Next.Gazeta informuje, że od 2029 roku (lub 2030 roku) cyfrowe euro stanie się prawnym środkiem płatniczym w całej UE
- Drastycznie rośnie import stali - w hucie w Dąbrowie Górniczej zostanie wygaszony wielki piec
- Teoria Organizacji w Ujęciu Totaliztycznym - NOWA MONOGRAFIA
- "w państwie bez stosów" poszukującego pracy wsadzają do psychiatryka za "niewygodne pytania"
- M$ kroczy tradycyjną ścieżką amerykańskich korpo wytyczoną przez IBM i Dehomag w latach 30. XXw. w III Rzeszy
- Ponad 300 pracowników Aquinos Bedding Poland w Łodzi nie otrzymało dotychczas pensji za kwiecień
- Trzy największe polskie centrale związkowe domagają się znacznych podwyżek w budżetówce i wzrostu płacy minimalnej.
- Perfidne ataki krakerów z KRLD na skrypciarzy JS i Pajton
- Francja: "Za mało pracujemy, za dużo wydajemy" - a pierwsi chcieli pracować 4/7 !!!
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
Najnowsze wątki
- 2025-07-30 Białystok => Software Engineer .Net <=
- 2025-07-30 Gdańsk => Programista Delphi <=
- 2025-07-30 Rzeszów => International Freight Forwarder <=
- 2025-07-30 Warszawa => Konsultant Wiodący SAP PP <=
- 2025-07-29 Warszawa => IT Data Analyst (Power BI) <=
- 2025-07-29 Środa Wielkopolska => Konsultant wewnętrzny SAP FI/CO <=
- 2025-07-28 Warszawa => Sales Executive / KAM <=
- 2025-07-28 Białystok => Programista Mainframe (z/OS, Assembler) <=
- 2025-07-28 Warszawa => Dyrektor Sprzedaży (rozwiązania Cloud) <=
- 2025-07-28 Białystok => Delphi Programmer <=
- 2025-07-28 Warszawa => Specjalista/stka ds. Organizacji <=
- 2025-07-28 Warszawa => Senior Key Account Manager IT <=
- 2025-07-28 Warszawa => Software Engineer .Net <=
- 2025-07-28 Białystok => Programista Delphi <=
- 2025-07-28 Warszawa => MENA New Business Manager <=