n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):

> jako, ze niedawno byla dyskusja na ten temat.. to warto przeczytac
> tenze artykul, przystepnie wyjasnione:
>
>
http://rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030625/publi
cystyka/publicystyka_a_4.h
t
> ml
>
Jasne. Ale gdyby to było takie proste, to politycy z ugrupowania autorki,
którzy rzadzili w Polsce po 1989 – oczywiście pod inna nazwa –
wprowadziliby
ten raj, juz w czasie pierwszej kadencji. Tym czasem, mimo otrzezen
ekonomistow zachodnich przeglosowali wlasna koncepcje: zwiekszanie podatkow,
przy jednoczesnym zmniejszaniu podmiotow (prywatyzacja i likwidacja
gospodarki) i ludzi (wprowadzenie i zwiekszanie bezrobocia) placacych te
podatki. Teraz jest tak zle, ze nie można radykalnie obnizyc podatkow bo
finanse publiczne padna. Tylko rozsadna dlugofalowa polityka gospodarcza i
spoleczna może pomoc.
Ale na to jedna kadencja to za malo. Obecnie jest tak, ze kolejna ekipa
zmienia o 180 stopni to co uchwalila poprzednia, a na cos nowego nie starcza
już czasu. Poza tym miesieczne dochody autorki sa wieksze niż moje roczne,
wiec latwo jej pisac takie madrosci bez zastanawiania się nad losem coraz
ubozszej wiekszosci spoleczenstwa.

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/