eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjedostep do zawodu adwokata › Re: dostep do zawodu adwokata
  • Data: 2002-05-17 08:31:36
    Temat: Re: dostep do zawodu adwokata
    Od: No Name <v...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Krzysztof Stachlewski napisał:
    >(...)
    > Moja rodzina czasami doradza mi, jakie leki brać na daną przypadłość
    > (nie ze wszystkich chodzę do lekarza). Czy moja rodzina wobec
    > tego "leczy bez odpowiednich uprawnień" i jest to coś zasługującego
    > na potępienie?

    Twoja rodzina dzieli się z Toba opinią i doświadczeniem. Gdyby natomiast
    otworzyła gabinet, powiesiła na nim kartkę :"Specjalista od..." i brała
    pieniądze za "leczenie", to działałaby wbrew prawu.


    >>Idąc do
    >>doktora nie pytasz go o dyplom, bo wiesz, że ktoś sprawdził go za
    >>Ciebie.

    > Oszust też może się zdarzyć.

    Oczywiście, ale to nie znaczy, że weryfikacja uprawnień zawodowych jest
    zbędna, bo i tak dyplom, czy cokowiek innego można kupić na bazarze.
    >
    >
    >>Nie jest możliwe rozsądzanie o cudzych kwalifikacjach w każdej
    >>sprawie, bo po prostu nie ma na to czasu.
    >
    >
    > Pewnie, że nie ma. Dlatego potrzebne są różnorakie organizacje
    > ceryfikujące zdolności tych lekarzy (uczelnie, szpitale...).
    > I takie organizacje mogłyby udostępniać informacje o tym,
    > kto jest przez nie certyfikowany. Mogłyby oznaczać gabinety
    > "swoich" lekarzy odpowiednim logo.
    > Że ktoś może wywiesić sobie takie logo, mimo certyfikacji?
    > Cóż... teraz też oszust może się zdarzyć.

    W ten sposób zatoczyliśmy koło. A było tak: kolega poskarżył się, że
    utrudniają mu wpis na listę, co utrudnia mu pracę. Kilku kolegów
    stwierdziło, że żadne weryfikacje uprawnień nie są konieczne, niech
    decydują ludzie - nogami i pieniędzmi. Moja odpowiedź była taka, że
    wprawdzie to co jest, jest do bani, ale nie oznacza to, że należy znieść
    wszelkie egzaminy i stopnie specjalizacyjne. A ty w tej chwili
    twierdzisz to samo. CBDO.


    > A może doprowadzając twój pogląd do absurdu, dziennikarzem
    > może być tylko ten, który skończył studia dziennikarskie?
    > (Jak to chcą nasi rządzący...)

    Gdyby poprzednie poglądy naszych rządzących uległy realizacji, to
    mieszkalibyśmy teraz w obozach koncentracyjnych (za wyjątkiem tych,
    którzy kochają pracodawców, oni byliby kapo). Poczekamy, te poglądy też
    się zmienią. O ile leczyć się czasem musisz, o tyle gazety czytać nie.
    To, co piszą dziennikarze jest groźne dla władzy, nie dla ludzi - zawód
    dziennikarza nie wymaga certyfikacji, podobnie, jak pisarza.

    Kontrowersyne jest jedynie, czy kucharz powinien być certyfikowany.
    Jedyna okoliczność, na którą należy certyfikować kucharza, to egzmin z
    przyrządzania pewnej japońskiej ryby, która sporządzona niewłaściwie
    powoduje zgon konsumenta. Z drugiej strony, gdy taką rybę przyrządza
    ludek, który nie ma o niej pojęcia, to przy jedzeniu jest więcj emocji.
    Można zjeść rybkę, zamiast skakać z mostu na gumie - co polecam młodym
    buzinesmanom i buzineswomanom - adrenalina tryska po ścianach,
    odstresujecie się po kontakcie z tymi wrednymi pracownikami:-)

    Dogbert

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1