eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeczy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy › Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
  • Data: 2006-08-19 13:42:53
    Temat: Re: czy sie stoi czy sie lezy 1000 ileś się nalezy
    Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sat, 19 Aug 2006 08:01:01 +0200, Jan Słupicki <j...@p...pl>
    w <ec69ei$9j4$1@atena.e-wro.net> napisał:

    >>> To że można przebierać w ofertach nie znaczy że się je losuje.
    >>
    >> To, że można przebierać w ofertach oznacza, że systemy przebierania w
    >> ofertach są co najmniej niezdefiniowane.
    >
    > Nie widzę tu związku. Dlaczego ilość ofert ma być związana z
    > niezdefiniowanym
    > systemem przesiewania CV. Jest właśnie odwrotnie im więcej ofert
    > to tym lepszy trzeba robić system.

    Załóżmy, że na stanowisko spływa 200 podań.
    Załóżmy, że 100 od razu odlatuje - w CVkach nie ma wymienionych
    podstawowych umiejętności, są wysłane na ślepo, z kandydatami nie daje
    się skontaktowaćalbo już pracują.
    Pozostaje 100.
    Przesłuchać ich wszystkich? Takie przesłuchanie to lekko licząc pół godziny,
    prowadzone przez jedną albo dwie osoby.
    100 roboczogodzin w przypadku półgodzinnej pogadanki prowadzonej przez
    dwie osoby - ponad pół osobomiesiąca, w którym te odoby mogłyby zrobić
    coś innego.
    W takim razie należy zwiększyć pierwszy kontyngent odrzuconych CVek - i
    tutaj nadchodzi obszar niezdefiniowania, taki jak opisałem dawno temu,
    CVka może odpaść z takich powodów jak layout (swego czasu widziałem, jak
    gościu po studiach wstawiał zdjęcia do CV: kserował CV z położonym
    zdjęciem, jak dla mnie prosta droga do śmieci, bo CV było mniej czytelne
    od oryginału) ogólny, albo rozmieszczenie działów.
    Tego nie jesteś w stanie przewidzieć.

    >>> Ale gościu po studia ma za sobą 5 lat nauki - umie się uczyć
    >>> i ma szersze horyzonty niż ten co tego nie przeszedł.
    >>
    >> To akurat dyskusyjne, goście po studiach technicznych mogą mieć problemy
    >> z pisaniem ortograficznym.
    >> Cytat ze znajomego - u naszych developerów wymagamy angielskiego. I oni
    >> potrafią czasem pisać You przez U w mailach za granicę.
    >
    > Znowu przytaczasz jednostkowe przykłady jako dowód tezy.
    > Statystycznie gościu po studiach lepiej zna angielski i ma
    > szersze horyzonty.

    Statystycznie to człowiek ma nieco mniej niż jedno jądro i nieco więcej
    niż jedną pierś.
    Kumaci gście po studiach często zawyżają tę statystykę, mają pracę.
    Pracy szukają częściej ludzie z gorszej strony krzywej Gaussa zaniżający
    statystykę.

    Z ciekawości otworzyłem sobie stronę szkoly, która daje wyższe
    wykształcenie.
    Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie (zabawne jak wygląda porównanie
    adresów instytutów tej szkoły z adresami szkół zawodowych, które dawały
    maturę).
    Wszedłem na stronę instytutu informatyki, bo to potrafię ocenić,
    popatrzyłem się na listy zadań, przygotowany, aby nie spaść z krzesła.
    I dobrze. Z podstawowej wiedzy jaką są algorytmy listy pokazują, że aby
    wziąść takiego gościa na produkcję, gościu powinien się sporo nauczyć.
    niski poziom.
    tem znalazłem inny przedmiot, bardziej produkcyjny, programowanie w c++,
    dobrze że się stołka trzymałem.
    Nic, literalnie nie ma niczego na temat podstawy - STL, i potem
    przychodzi ogściu po studiach, o tych szerokich horyzontach, i robi
    karpia, jak dostaje pytanie z STL (na przykład co to jest, bardziej niż
    Standard Template Library).
    Przychodzi gościu po 2 latach pracy przy jakiejś sensownej produkcji
    albo taki, który uczył sie sam i rozumie, co się do niego mówi.

    > Trzeba mieć wyraźnie większe umiejętności czy doświadczenie
    > aby zniwelować różnice w formalym wykształceniu. Wniosek
    > z tego że wykształcenie formalne ma swoją wymierną wartość.

    Na rozmowach kwalifikacyjnych to nieszczególnie jest widoczne. Niestety.

    >> Masz mechanizm kuli sniefowej - byłeś dobry - miałeś i masz
    >> umiejętności, teraz je tylko potwierdziłeś u jakiegoś ogólnie kojarzonego
    >> wydawcy certyfikatów, co odwala sporą część roboty która w innym
    >> przypadku jest robiona podczas rekrutacji, i to potwierdzenie widać na
    >> etapie przesiewania papierów.
    >
    > Papier ma konkretną wartość. Zwraca się błyskawicznie w zarobkach.
    > Ułatwia rozmowy kwalifikacyjne i zdobycie pracy.

    W przypadku papieru, to jezeli mgr/inż nie jest podany jako warunek
    konieczny, to większe wrażenie robią certyfikaty typu SJCP,
    administracje suna, cośtam microsofta, bo przekładają się konkretnie na
    jakąś wiedzę, a nie na mglistą umiejętność skończenia studiów.

    ja czyli jakub
    --
    Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
    Revoke.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1