eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDziwna sytuacja.... › Re: Dziwna sytuacja....
  • Data: 2006-07-17 23:27:29
    Temat: Re: Dziwna sytuacja....
    Od: Qlfon <r...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Adam napisał(a):
    > Dnia Mon, 17 Jul 2006 23:07:12 +0200, Qlfon napisał(a):
    >
    >> Witam,
    >> Szukalem roboty i znalazlem, ale:
    >> 1. pierwszy etap przeszedlem, na pytanie o oczekiwania finansowe jakos
    >> udalo mi sie odpowiedziec wymijajaco (swoja drogoa nienawidze tego:
    >> zwykle pada przed omowieniem zakresu obowiazkow, innych swiadczen
    >> pozaplacowych itp)
    >
    > Może w takim razie pomyśleli, że się zgodzisz za jakieś marne pieniądze ...

    Moze tak bylo. Problem polega na tym, ze w naszym pieknym kraju temat $$
    to najswietsze tabu. Wiem ile zarabialem w poprzedniej firmie, wiem ile
    moga placic inne firmy, ale z mozliwosciami akurat tej nie moglem sie
    zapoznac:(
    >
    >> 2. telefon od Firmy, ze mnie zatrudniaja od 1. sierpnia (yupiii:))
    >
    > I właśnie w tym miejscu to Ty powinieneś zapytać ich o warunki - zamiast
    > tylko yupiii.

    Jestem troche przycisniety do muru:( A z drugiej strony to o takich
    szczegolach nie lubie rozmawiac przez telefon. Komunikacja niewerbalna
    jednak jest pelniejsza w kontakcie face-to-face;)

    >> 3. ale, ale: nie bardzo wiem co mam tam robic (tzn. wiem ze bede
    >> przedstawicielem med, ale nie mam pojecia jakie leki itd:), gdzie (na
    >> jakim terenie), jak wyglada organizacja, ile mi chca zaplacic i jesze z
    >> milion rzeczy, o ktorych miala byc mowa na drugim etapie, do ktorego nie
    >> doszlo bo sie od razu zdecydowali:)
    >
    > To jest wynik tego, że się zgodziłeś (na razie przynajmniej ustnie, czyli
    > raczej niezobowiązująco) na pracę na warunkach, których zupełnie nie znasz.
    > W zasadzie to nie ma się czym chwalić :) Może będziesz miał szczęście i
    > warunki będą dobre (czego Ci życzę :) ale możliwe też, że zmarnujesz tylko
    > czas.

    Problem w tym, ze pytanie z ich strony przed podaniem mi informacji, ze
    juz mnie chca zatrudnic bylo:" Czy nadal jestem zainteresowany?"
    Oczywiscie, ze bylem i prawde mowiac bylem tez troche zaskoczony ich
    szybka reakcja i stad moje "zagubienie". Co do zgody na "bycie
    zatrudnionym" to sie jeszcze okaze w czwartek.
    >> 4. Czy to wszystko znaczy, ze zaplaca mi kazda stawke jaka sobie
    >> wymysle? A moze bede mogl wychodzic do pracy 2 dni w tyg. zamiast 5?
    >> Do czego zmierzam: czy to normalne jest, zeby informowac czlowieka o
    >> tym,z e chce sie go zatrudnic nie omawiajac z nim dosyc istotnych
    >> kwestii? Czy moze Firmy sa juz tak pewne siebie, ze nie przychodzi im do
    >> glowy fakt, iz ktos moze po prostu nie byc zainteresowany ich warunkami?
    >
    > TO już nie do nas pytania ... tylko do firmy. Ale człowiek też powinien się
    > chyba trochę sam interesować, nieprawdaż?

    Do pierwszego etapu podszedlem na zasadzie "zwiadu": jesli ja sie im
    spodobam to na drugim ja bede zadawal pytania. Moj blad moze mnie
    kosztowac 500km w obie strony:) Moje zdziwienie bierze sie stad, iz
    podczas wiekszosci rozmow ktore w zyciu mialem, tego typu informacje
    byly prezentowane na poczatku rozmow.
    --
    Pozdrawiam,
    Q.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1