eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeBrak pracy czy... (długie) › Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Jacuo" <z...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.praca.dyskusje
    Subject: Re: Brak pracy czy... (dłuuuuuuugie)
    Date: Sun, 2 Jun 2002 20:29:31 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 114
    Message-ID: <addo7b$r86$1@news.tpi.pl>
    References: <3...@m...to> <acrbcm$g1s$1@news.onet.pl>
    <acrd0b$2qc$1@katmai.magma-net.pl> <acsrhl$r9h$1@news.onet.pl>
    <acubgg$h0l$1@katmai.magma-net.pl> <acubnh$qge$1@sunflower.man.poznan.pl>
    <acvebt$e71$8@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
    <acvijt$ldi$1@sunflower.man.poznan.pl> <ad1thn$jnh$2@katmai.magma-net.pl>
    <ad5luu$o92$1@sunflower.man.poznan.pl> <ad6602$iuj$1@katmai.magma-net.pl>
    <ad7kb9$c38$1@sunflower.man.poznan.pl> <addjjo$dsg$1@katmai.magma-net.pl>
    NNTP-Posting-Host: pap154.warszawa.sdi.tpnet.pl
    X-Trace: news.tpi.pl 1023042604 27910 217.96.235.154 (2 Jun 2002 18:30:04 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 2 Jun 2002 18:30:04 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.praca.dyskusje:50379
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Paweł Pollak" <p...@m...ic.com.pl> napisał w wiadomości
    news:addjjo$dsg$1@katmai.magma-net.pl...

    > A na jakiej podstawie opierasz przeświadczenie, że wartość płatnych kursów
    > jest niska, a będzie wysoka, gdy będzie je nadzorował urzędnik? Praktyka
    > dowodzi czegoś przeciwnego: wolny rynek "pilnuje" lepiej niż urzędnik.
    Kursy
    > nie dające możliwości zatrudnienia nie będą cieszyły się popularnością,
    > dopóki bezrobotny sam będzie decydował, na które pójść. Jeżeli będzie
    > decydował urzędnik, będzie posyłał na te kursy, których organizatorzy
    dadzą
    > mu łapówkę.

    Masz i nie masz racji. Ja tez nie twierdze, ze urzednik bedzie jakos
    nadzspodziewanie dobrze "nadzorowal" kursy.
    Jednak Twoja wiara w sensownosc wyboru kursu przez ludzi jest iluzja -
    popatrz ilu chetnych mja rozne oszukancze oferty pracy,
    ilu ludzi glosuje na Leppera ? Dobry oszust bedzie zbieral kokosy.
    Zwlaszcza, jezeli kursy beda prowadzone za pieniadze podatnika - nadzor
    jakis musi byc.


    > Co do cen kursów, to powinien częściowo finansować je Urząd Pracy, bo to
    > jest aktywna forma zwalczania bezrobocia, niestety u nas przeważają
    pasywne,
    > czyli płacenie za nicnierobienie.

    IMHO to te kusry maja bardzo ograniczone znaczenie i sens. Dlaczego ? Przy
    obecnej sytuacji na rynku pracy, gdy tylu jest ludzi
    doswiadczonych w danej dziedzinie, z kierunkowym wyksztalceniem, dlaczego
    ktos mialby zatrudniac ludzi po krotkim kursie ?
    A gdy ludzie nie maja na chleb - to to jest rzecz daleko waznmiejsze nioz
    jakies kursy. Nie rozumiem stwierdzenia "płacenie za nicnierobienie" -
    przeciez
    za kazdego z nas jest placona skladak na wypadek bezrobocia, wiec to nie
    jest jalmuzna, tylko wypelnienie zobowiazan.

    > Jaka nadinterpretacja? Przecież pytam, czego miał dowodzić Twój argument.
    A
    > jak można aktywizować człowieka dając mu stały zasiłek? Człowiek jest z
    > gruntu istotą racjonalną, więc nie będzie się męczył, jeśli niewiele
    > mniejsze pieniądze może mieć bez pracy.

    Te pieniadze ledwo starczaja na przezycie. Jesli to nie jest
    degenerat/pijak, to bedzie szukla pracy. A przezyc za cos musi.

    > Mnożysz przeszkody, które w ogóle nie powstają, bo bezrobotni wcale nie
    chcą
    > przeprowadzać się za pracą (z którym to stwierdzeniem się zgodziłaś). Poza
    > tym nigdzie nie jest powiedziane, że szukanie pracy ma być łatwe i
    > przyjemne. Pewne koszta trzeba ponieść, choćby narazić się na
    niezadowolenie
    > rodziny, której trzeba posiedzieć na głowie. I jeszcze jedno: dlaczego
    > człowiek, który zdecydował się wyjechać za pracą, na rozłąkę z rodziną, ma
    > być karany haraczem (podatkiem) na rzecz tego, któremu się nie chciało? Bo
    > ja uważam, że ten ekstra podatek, który idzie na nieroba, powinien zostać
    w
    > jego kieszeni, by mógł kupić dziecku zabawkę na osłodę.


    1. Jest mnostwo ludzi, ktorzy sie "przeprowadzja", czesto koczuja w
    warunkach uragajacych ludzkiej godnosci.
    Jak Ty sobie wyobrazasz przeprowadzke, gdy ceny mieszkan sa tak horendalne,
    gdy nie ma zadnej pewnosci,z e w nowym miescie uda sie znalezc prac.
    To wszystko tak lawo sie mowi, ale to ejst wmiare proste ( i tez nei tak
    znowu ) w przypadku spercjalistow, ktorzy niezle zarabiaja.
    A gdy kto pracuje za minimalna pensje i ma rodzine - to taka przprowadzka
    bez pomocy z zewnatrz jest IMHO prawie niewykonalna.
    Zauwaz, ze w swoim miejscu zamieszkanai ma sie rodzine, wsparcie - w nowym
    miejscu jest sie bez tego.
    Jak sie moga konczyc takie masowe przprowadzki widac na przykladzie Am. Pld
    i faveli, ktore wyrastaja wokol wiekszych miast.

    > Pracodawca nie może zwolnić pracownika albo go na takie zwolnienie nie
    stać,
    > więc zaczyna szykanować pracownika, żeby ten sam odszedł. Pracownik z
    kolei
    > cierpi z powodu mobbingu, ale nie odejdzie, bo wie, że nowej pracy łatwo
    nie
    > znajdzie. Gdyby pracodawca mógł po prostu powiedzieć "panu dziękuję,
    proszę
    > od jutra szukać sobie nowej pracy", a pracownik wiedział, że w ciągu
    trzech
    > miesięcy znajdzie pracę (a w ciągu tych trzech miesięcy żył z
    ubezpieczenia
    > od bezrobocia - zasiłek jest anachronizmem), problem mobbingu znikłby
    > samoistnie. Podobnie, gdy przyczyną mobbingu byłaby nie chęć zwolnienia
    > pracownika, lecz skrzywiona osobowość pracodawcy. Pracownik mówiłby
    > "dziękuję, rezygnuję" i odchodziłby do innej pracy, teraz może odejść
    tylko
    > na bezrobocie.

    1. To cos co nazywasz zasilkiem jest finasowane ze skladki na FP
    2. Umowa o prace jest umowa i dlatego, jak kazda umowa nie mzoe byc tak
    sobie zerwana, tylko
    pod pewnymi warunkami - to jest to co stanowi jedna z podpor kapitalizmu -
    pewnosc umow.
    Jezeli ktos ja chce zerwac musi zaplacic odszkodowanie i to normalne w
    cywilizowanych krajach.
    Oczywiste jest tez, ze strona slabsza jest chronbiona przez panstwo -
    pracownik, konsument itd.
    3. Jest mnostwo krajow, gdzie nie ma takiej ochrony, za zalozenei zw. zawod.
    mozna dostac kulke w leb,
    a dreczenie pracownikow przybiera ogromne rozmiary.



    --
    Jacek




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1