eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 31. Data: 2005-09-23 09:25:21
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: "Marcin" <m...@w...pl>


    Użytkownik "Paweł 'Styx' Chuchmała" <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.dj7726.vhm.styx___@hades.t15.ds.pwr.wro
    c.pl...
    >W artykule <dgvfmt$1i9$1@julia.coi.pw.edu.pl>
    > Marcin napisał(a):
    >
    >> Twoja teza jest prawdziwa jesli mowimy o informatykach typu "Pan Zenek od
    >> komputera" co to drukarke naprawi, i Windows zainstaluje. Poczytaj sobie
    >> ogloszenia rekrutacyjne duzych firm w branzy IT: wszedzie podstawowe
    >> wymaganie to wyzsze wyksztalcenie ew. student 5 roku. Wyjatkiem sa ludzie
    >> z
    >> unikalnym, kilkudziesiecioletnim doswiadczeniem, ale mlodych to raczej
    >> nie
    >> dotyczny.
    >
    > Dlaczego nie dotyczy? Nie mieści Ci się w głowie, że ktoś może umieć
    > programować już w podstawówce?

    Nie znasz realiow rynku? Przejdz sie po takich firmach jak IBM,
    Computerland, Prokom, Siemens i zobacz kto tam pracuje. Glownie mlodzi
    ludzie po studiach. A jesli trafi sie jakis rodzynek bez studiow to
    zazwyczaj robi za murzyna ktory windowsy instaluje albo jako praktykant za
    darmo. Jak na jedno miejsce pracy maja po kilkadziesiat zgloszen i to w
    wiekszosci od ludzi z wyzszym i majacych doswiadczenie zawodowe to po co
    maja sobie dupe zawracac kims kto nie skonczyl studiow? Takich nie zaprasza
    sie nawet na rozmowe. Smutne, ale prawdziwe.





  • 32. Data: 2005-09-23 09:32:12
    Temat: Re: Do jakiej pracytrzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <3...@n...onet.pl>
    Aleksander Galicki napisał(a):

    >> Ale tego nie dadzą mu podstawy. Wtedy musi się uczyć matematyki
    >> finansowej. A podstw się sam może nauczyć.
    >>
    >
    > Nie wiesz o czym piszesz. Tzw matematyka finansowa jest wykladana np na PWr na
    > PPT. To 5 lat ciezkiej matmy. Nie, tego sie informatyk nie nauczy na
    > poczekaniu. Komus, dla kogo "matematyka finansowa" to tylko 2 slowa moze sie
    > wydawac, ze potrafi sie tego nauczyc i to szybko, ale jest to nieuzasadniona
    > pycha. Z ciekakowsci mozesz sprobowac zaliczyc jakis semestr (np 3 czy 4) na
    > matmie, wtedy zrozumiesz. Pisze, ze "mozesz sprobowac zaliczyc", a
    > nie "zalicz", bo nie watpie, ze zrozumiesz o czym pisze wczesniej niz koniec
    > semestru i raczej zrezygnujesz z proby samych egzaminow.

    A co ja napisałem w pierwszym zdaniu? Właśnie to że podstawy tego nie
    dadzą. Może za wielki skrót myślowy zastosowałem.

    > Argument, ze wszystkiego da sie nauczyc samemu jest prawdziwy, ale jest
    > kilka "ale" - czas (nie, nie nauczysz sie matematyki finansowej w 6 miesiecy) i
    > motywacja.

    Zgadzam się. NIgdzie nie postuluję że to będzie łatwe i przyjemne. Pisałem
    również, że z czyjąś pomocą może to być szybsze i przyjemniejsze.


    >> E tam geniusze. Programowanie jest proste, trzeba do tego umieść podejść.
    >> Ja jak zaczynałem, to miałem masę znajomych którzy też programowali i też
    >> byli w podstawówce. Byliśmy pasjonatami a nie geniuszami.
    >>
    >
    > Zgrywasz sie, czy naprawde nie widzisz roznicy pomiedzy pisaniem programow w
    > podstawowce a rzeczywistymi projektami informatycznymi?

    Po 1 rzeczywistych projektów to i na studiach rzdko uczą. PO 2 trochę
    rozwinę. Twierdzę, że można wcześnie zacząć uczyć się programowania.
    Później projektowania oprogramowania. Dalej zarządzania projektem. Masz
    więcej czasu. Do tego twierdzę, co było główną tezą i od tego się zaczęło,
    że podstawy teoretyczne do ww można zdobyć bez studiów.

    > Widze, ze nigdy nie uczestniczyles w przejmowaniu projektu
    > po "pasjonatach". "Pasjonaci" mogli sobie poczytac o numeryce, ale jakos sie
    > zdarzylo, ze nie przeczytali i zaimplementowali operacje finansowe na
    > double'ach (za to z duma prezentowali "funkcje korygujace")

    A ja widzę, że Ty nie widzisz, że ja piszę o pasjonatach którzy poważnie
    podchodzą do tego co robią, a nie o "pasjonatach".



    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 33. Data: 2005-09-23 09:38:26
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <dh0h1r$lde$1@inews.gazeta.pl>
    macko42 napisał(a):

    >> I dlaczego zaoczni nie mają szans na zdobycie tego? Widzisz - taki mój
    >> młodszy brat przed studiami stwierdził, że nauczy się całek. Wziął sobie
    >> jedną książkę Zaporożca i przez trzy miesiące ją przerobił. Miał z głowy
    >> nauke analizy matematycznej na studiach. Niczego nowego się tam nie
    >> dowiedział.
    >
    > to swiadczy o marnym poziomie wykladania tego przedmiotu na studiach
    > Twojego brata.

    Raczej o zakresie materiału jaki jest w Polsce na studiach wyższych. Nie
    mam na mysli kierunków typowo matematycznych.

    > Sorry, ale ksiazka Zaporozca, to troche malo na analize
    > na przyzwoitym poziomie (o ile jeszcze cos z tego pamietam).

    No jak mało? Masz podstawy. Do tego konkretne. Reszta to właśnie logiczne
    myślenie i działanie schematami. Albo i rzeczywiście nie pamiętasz.

    >> Ja nie wiem skąd u luddzi się bierze takie przekonanie jak Twoje. To
    >> właśnie teorię najprościej samemu poznać.
    >
    > o ile nie mowimy o jednostkach wybitnych, to IMO to nie jest prawda.
    > Gdyby nie studia to, albo w ogole nie wzialbym sie za pierdoly takie jak
    > np. matematyka, albo poprzestalbym na poziomie "Zaporozca".

    Ale gdzie ja Ci każę się na tej książce zatrzymać? Ona ci daje podstawy
    dalej myślisz i je stosujesz.

    > A na studiach musialem sie wziac za to ostro zeby zaliczyc semestr.
    > Z perspektywy czasu uwazam to za bardzo wazne. Byc moze nawet wazniejsze od
    > nauki czysto praktycznych rzeczy (bo te szybko przestaja byc aktualne,
    > zreszta nauka tego majac do dyspozycji odpowiedni "aparat", w postaci
    > umiejetnosci okreslonego myslenia i szybkiego uczenia sie, jest stosunkowo
    > latwa).

    Acha, więc tu się różnimy. Według mnie każdy sam może sobie ten aparat
    zdobyć robiąc coś co tego wymaga, zamiast siedzieć z browarem przed
    telewizorem.

    > A co do roznicy miedzy studiami zaocznymi a dziennymi.
    > Hmn. O ile dobrze pamietam, to jeszcze na 4. roku mialem ok. 30 godzin zajec
    > tygodniowo (wczesniej wiecej) i raczej sie nie opieprzalem.
    > Jesli ktos potrafi to samo zrobic przez dwa weekendy w miesiacu, to gratuluje!

    Jasne. Bo w ciągu tygodnia sam nie może wiedzy zdobywać i uzupełniać.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 34. Data: 2005-09-23 09:43:58
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: Paweł 'Styx' Chuchmała <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>

    W artykule <dh0hls$rs3$1@julia.coi.pw.edu.pl>
    Marcin napisał(a):

    > Nie znasz realiow rynku?

    A Ty znasz?

    > Przejdz sie po takich firmach jak IBM,
    > Computerland, Prokom, Siemens i zobacz kto tam pracuje.

    Byłeś, widziałeś?

    > Glownie mlodzi ludzie po studiach.

    Jak już odwiedzałeś te firmy to każdego pytałeś czy jest po studiach?

    > A jesli trafi sie jakis rodzynek bez studiow to
    > zazwyczaj robi za murzyna ktory windowsy instaluje albo jako praktykant za
    > darmo.

    To ile takich murzynów naliczyłeś w tych firmach?

    > Jak na jedno miejsce pracy maja po kilkadziesiat zgloszen i to w
    > wiekszosci od ludzi z wyzszym i majacych doswiadczenie zawodowe to po co
    > maja sobie dupe zawracac kims kto nie skonczyl studiow?

    To już zapytaj firm.

    > Takich nie zaprasza sie nawet na rozmowe.

    Rekrutyjesz, że wiesz?

    > Smutne,

    Smutne

    > ale prawdziwe.

    Prawdziwe, to jest jeśli na każde z ww przezemnie pytań dasz twierdzącą
    odpowiedź. Bo jeśli nie, to jest to tylko Twoje wrażenie i to jak Ty
    widzisz ten rynek.

    Pozdr,

    --
    Paweł 'Styx' Chuchmała
    styx at irc dot pl


  • 35. Data: 2005-09-23 10:12:53
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: "gromax" <g...@W...gazeta.pl>

    > A co do roznicy miedzy studiami zaocznymi a dziennymi.
    > Hmn. O ile dobrze pamietam, to jeszcze na 4. roku mialem ok. 30 godzin
    zajec
    > tygodniowo (wczesniej wiecej) i raczej sie nie opieprzalem.
    > Jesli ktos potrafi to samo zrobic przez dwa weekendy w miesiacu, to
    gratuluje!
    >

    tym się własnie różnia dzienne od zaocznych, ze na dziennych dostajesz
    wszystko albo prawie wszystko na wykładzie, a na zaocznych masz mało
    możliwości żeby się dowiedzieć bezposrednio od wykładowcy i siedzisz po
    nocach.
    dzisiaj masz poczatek tematu, za dwa tygodnie kolosa a w tych dwóch
    tygodniach kiedy nie masz zajęć musisz wyryć temat. i nie ma w tym czasie
    zajeć :)



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 36. Data: 2005-09-23 10:50:45
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: "SimpleStory" <s...@s...tk>

    > A co do roznicy miedzy studiami zaocznymi a dziennymi.
    > Hmn. O ile dobrze pamietam, to jeszcze na 4. roku mialem ok. 30 godzin
    zajec
    > tygodniowo (wczesniej wiecej) i raczej sie nie opieprzalem.
    > Jesli ktos potrafi to samo zrobic przez dwa weekendy w miesiacu, to
    gratuluje!

    Ignorancja przez Ciebie przemawia. Nie zadales sobie nawet trudu aby sie
    dowiedziec tego, ze studia zaoczne trwaja w sumie 6 lat.
    Pisze tu o koncowym dyplomie, ktory jest identyczny jak po studiach
    dziennych (jednolitych), czyli dla informatyka po politechnice magister
    inzynier. Wyjasniam: inzynier - 4 lata, magister inzynier - 2 lata.
    A co do poziomu na zaocznych. Wykladowcy wiedza, ze panuje taki poglad jaki
    ty prezentujesz i dlatego czesto na pierwszym wykladzie pada stwierdzenie:
    Nie myslcie sobie ze kupujecie tu dyplom. W efekcie jest gorzej niz
    nadziennych. Ty tego nie zrozumiesz. Pisze to zeby inni to przeczytali.
    Pisze tu oczywiscie o panstwowej politechnice, w ktorej student zaoczny nie
    placi za dyplom tylko za czas wykladowcow poswiecony im w soboty i
    niedziele.



  • 37. Data: 2005-09-23 10:59:37
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzebabyć zwykłształcenia informatykiem?
    Od: "stokrotka" <o...@a...pl>

    (w nowej ortografii ogulnopolskiej)
    > tym się własnie różnia dzienne od zaocznych, ze na dziennych dostajesz
    > wszystko albo prawie wszystko na wykładzie, a na zaocznych masz mało
    > możliwości żeby się dowiedzieć bezposrednio od wykładowcy i siedzisz po
    > nocach.
    Ja bym nie zatrudniała człowieka, który z założenia siedzi po nocah.


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 38. Data: 2005-09-23 11:10:15
    Temat: Re: Do jakiej pracytrzebabyć zwykłształceniainformatykiem?
    Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>

    >
    > A co ja napisałem w pierwszym zdaniu? Właśnie to że podstawy tego nie
    > dadzą. Może za wielki skrót myślowy zastosowałem.

    OK.

    > >> E tam geniusze. Programowanie jest proste, trzeba do tego umieść podejść.
    > >> Ja jak zaczynałem, to miałem masę znajomych którzy też programowali i też
    > >> byli w podstawówce. Byliśmy pasjonatami a nie geniuszami.
    > >>
    > >
    > > Zgrywasz sie, czy naprawde nie widzisz roznicy pomiedzy pisaniem programow
    w
    > > podstawowce a rzeczywistymi projektami informatycznymi?
    >
    > Po 1 rzeczywistych projektów to i na studiach rzdko uczą.

    Na inzynierii ucza. Znaczy sa takie przedmioty jak: projektowanie, jakosc
    oprogramowania, projektowanie GUI, ekonomiczne aspekty wytwarzania
    oprogramowania, zarzadzanie projektem inf. et cetera. Jest tego troche. (Na
    pozadnych studiach spora czesc projektow studenci robia w zespolach i szybko
    zaczynaja kojarzyc dlaczego komunikacja w zespole jest wazna. To oczywiscie
    nadal sa akademickie zabawy, ale bardzo istotne i pomocne).

    > PO 2 trochę
    > rozwinę. Twierdzę, że można wcześnie zacząć uczyć się programowania.
    > Później projektowania oprogramowania. Dalej zarządzania projektem. Masz
    > więcej czasu. Do tego twierdzę, co było główną tezą i od tego się zaczęło,
    > że podstawy teoretyczne do ww można zdobyć bez studiów.

    Mozna, ale wbrew pozorom, teoretyczne podstawy sa trudniejsze do zdobycia. W
    pracy mozna wzglednie spokojnie sie douczyc pewnych aspektow praktycznych
    (wrzuca cie do jakiegos wielkiego andersenowskiego projektu-szamba i po roku
    albo zdurniejesz albo "zdobedziesz doswiadczenie" i zaczniesz odwiedzac
    www.dilbert.com). Zdobyc wiedze teoretyczna w pracy jest z wielu powodow
    cholernie trudno. (Gdzie ta wiedza podstawowa jest naprawde pomocna to inne
    pytanie - bez prostej odpowiedzi.)

    > > Widze, ze nigdy nie uczestniczyles w przejmowaniu projektu
    > > po "pasjonatach". "Pasjonaci" mogli sobie poczytac o numeryce, ale jakos
    sie
    > > zdarzylo, ze nie przeczytali i zaimplementowali operacje finansowe na
    > > double'ach (za to z duma prezentowali "funkcje korygujace")
    >
    > A ja widzę, że Ty nie widzisz, że ja piszę o pasjonatach którzy poważnie
    > podchodzą do tego co robią, a nie o "pasjonatach".

    Pasjonaci (w odroznieniu od "pasjonatow") zwykle maja na tyle motywacji, ze
    koncza studia. Pisze "zwykle", bo oczywiscie nie da sie wykluczyc, ze ktos nie
    pojdzie na studia i bedzie samodzielnie siedziec pare lat nad ksiazkami z
    numeryka, analiza, logika formalna, probabilistyka, matma dyskretna,
    lingwistyka formalna, teoria semantyk, teoria optymalizacji, teoria
    zlozonosci.. ( -- dlugo moge tak wymieniac).
    No i kwestia terminologii - dla mnie pasjonata, to osoba z szczerym
    zainteresowaniem i motywacja do zglebiania jakiejs dzialki od podstaw -
    od "pasjonaty" rozni sie tym, ze ten drugi sie zadowoli tutorialami na sieci i
    wikipedia.


    A.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 39. Data: 2005-09-23 11:13:16
    Temat: Re: Do jakiej pracytrzebabyć zwykłształceniainformatykiem?
    Od: "Aleksander Galicki" <c...@p...fm>

    errata:
    > oprogramowania, zarzadzanie projektem inf. et cetera. Jest tego troche. (Na
    > porzadnych studiach spora czesc projektow studenci robia w zespolach i szybko




    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 40. Data: 2005-09-23 11:25:39
    Temat: Re: Do jakiej pracy trzeba być z wykłształcenia informatykiem?
    Od: "Marcin" <m...@w...pl>


    Użytkownik "Paweł 'Styx' Chuchmała" <s...@h...t15.ds.pwr.wroc.pl>
    napisał w wiadomości
    news:slrn.pl.dj7jjm.fco.styx___@hades.t15.ds.pwr.wro
    c.pl...
    >W artykule <dh0hls$rs3$1@julia.coi.pw.edu.pl>
    > Marcin napisał(a):
    >
    >> Nie znasz realiow rynku?
    >
    > A Ty znasz?
    >
    >> Przejdz sie po takich firmach jak IBM,
    >> Computerland, Prokom, Siemens i zobacz kto tam pracuje.
    >
    > Byłeś, widziałeś?


    Mam znajomych w duzych firmach i wiem mniej wiecej jak to wyglada. Ja bym
    poszedl nawet dalej, przyjmuja nie tle absolwentow, ale albsolwentow
    renomowanych uczelni.
    I to nie jest moje widzimisie.
    Tu masz cytacik
    "Dla nas liczą się przede wszystkim wiedza i doświadczenie kandydata. Jednak
    w sytuacji, gdy te są zbliżone, zwracamy uwagę na to, jaką szkołę
    ukończył" - mówi Joanna Jaworska, dyrektor ds. personalnych w IBM Polska.
    Pracownicy jej działu personalnego jednak rzadko mają okazję rozstrzygać
    podobne dylematy. Większość absolwentów uczelni niepaństwowych nie dociera
    do ostatniego etapu rekrutacji. Podobnie zresztą jest w innych firmach
    zachodnich, takich jak IFS czy Motorola. "

    Inny fragment:

    "Sam mam znajomych na kilku uczelniach prywatnych. Zdają po 5, 6 egzaminów
    semestralnych w jeden weekend. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji w żadnej
    z renomowanych uczelni" - śmieje się szef działu HR w dużym zachodnim
    koncernie informatycznym."


    Caly artykul:
    http://www.computerworld.pl/artykuly/31509.html
    Polecam


strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1