Rzecz w tym że chcemy wyjechać na tanie wczasy.
Jednej osobie z ekipy (która wyjazd organizowała) skończyła się niedawno
umowa o pracę, zarejestrowała się w UP (bez prawa do zasiłku) i okazało się
teraz że nie może wyjechać na dłużej niż 10 dni (w całym roku, jednorazowo
max 9), gdyż w przeciwnym razie straci na 120 dni prawo do bycia bezrobotną
i ubezpieczoną.

Jakieś 2 lata temu sam byłem w takiej sytuacji, zgłaszałem taki wyjazd, ale
wtedy nie było problemów z terminami - było więcej niż 10 dni.
Teraz jest problem, bo nieobecność tej osoby podniesie nam koszty pobytu, i
organizacyjnie trudniejszy - to ona go organizowała.

Raczej nie sugeruję omijania prawa i niezgłoszenie wyjazdu, gdyż w czasie
gdy mamy zaklepany wyjazd, Ma być jakieś "szkolenie w poszukiwaniu pracy"

Informacja z UP - nie ma żadnego rozwiązania.
Pytania:
1. czy te 10 dni to dni kalendarzowe, czy robocze? - mi wychodzi że
kalendarzowe.
2. czy jest jakaś szansa na zgłoszenie innej formy "braku gotowości" w UP?

Nie chcę nikogo namawiać do utraty ubezpieczenia od kosztów leczenia na 120
dni - to zbyt duża odpowiedzialność.

Pozdr. Hals.