eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › z pracy rekrutera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2006-02-26 19:37:50
    Temat: z pracy rekrutera
    Od: "Immona" <i...@g...pl>

    [prywata] znajomych z grupy pozdrawiam, wreszcie z Nowej Zelandii, po
    miesiecznym wizowym zawirowaniu :) [/prywata].

    Spedzilam troche czasu w Londynie, gdzie mi przyszlo zajmowac sie rekrutacja -
    dosc niespodziewanie, bo aplikowalam do innej pracy. Nalezalam na tej grupie
    do osob marudzacych odnosnie nieprofesjonalizmu rekrutujacych i stawiajacych
    wymagania typu "powinni odpowiadac kazdemu". Nadal uwazam, ze profesjonalizm
    wyglada tak, jak to postulowalam w swoim marudzeniu, ale punkt widzenia mi
    sie troche zmienil.

    W skrocie: rekrutowalam malarzy pokojowych, stolarza i ludzi do kladzenia
    wykladzin dla brytyjskiej firmy. Ogloszenia byly w miejscach typu
    londynek.net i MojaWyspa.
    Ogloszenie o malarzu zawieralo informacje, ze jest to praca na 3 dni, 15-17
    luty. Ludzie mi dzwonia na komorke do teraz, tlumaczac sie, ze "nie
    doczytali". Za niektorych dzwoni ich kobieta i te ich kobiety na
    pytanie "czemu on sam nie dzwoni" daja odpowiedzi typu "bo ja mam darmowe
    minuty na komorce". Dzwonia ludzie bez wymaganego doswiadczenia. Swoje CV
    przysylaja absolwenci socjologii i pedagogiki. Jeden napisal w liscie
    motywacyjnym (na stanowisko malarza pokojowego!) o swojej poprzedniej pracy
    (PH), ze nauczyla go "umiejętności podtrzymywania konwersacji w celu
    osiągnięcia wcześniej wyznaczonego zadania" (jak chcial pomalowac ten pokoj,
    przez podtrzymywanie konwersacji? osiaganie zadan to tez nowosc.)
    Nauczona doswiadczeniem, w nastepnych ogloszeniach dawalam juz tylko maila.
    Poskutkowalo to olbrzymia iloscia maili o tresci "czesc jestem zainteresowany
    ta praca zadzwon [numer komorki]". Zero informacji o sobie.
    Udalo sie wszystkie potrzebne osoby znalezc i sie sprawdzaja, ale... musialam
    sie gdzies odreagowac, co niniejszym czynie.

    I.

    (nadal c.oleszkiewicz(malpa)gmail.com - z konta na gazecie maili nie
    odbieram).


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2006-02-26 19:57:26
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: Marek <k...@w...zapraszam.pl>

    > Spedzilam troche czasu w Londynie, gdzie mi przyszlo zajmowac
    > sie rekrutacja -

    O widzisz! Ludziska są identyczni "w świecie" jak i u nas :-))))

    --
    Marek
    http://zapraszam.pl


  • 3. Data: 2006-02-26 20:06:22
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: " Immona" <i...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Marek <k...@w...zapraszam.pl> napisał(a):

    > > Spedzilam troche czasu w Londynie, gdzie mi przyszlo zajmowac
    > > sie rekrutacja -
    >
    > O widzisz! Ludziska są identyczni "w świecie" jak i u nas :-))))
    >

    To byli Polacy. Z rekrutowaniem osob innej narodowosci nie mam zadnych
    doswiadczen. Chetnie bym kiedys sprawdzila, czy sa roznice.

    I.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2006-02-27 08:22:02
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: "RT" <r...@N...alanex.net>

    (...)

    To nie nowość.

    Ludzie faktycznie czasem są niesamowicie rozbrajający.

    Prowadzę portal z ofertami pracy/pośrednictwem pracy.



    Często się zdarza że przez formularz kontaktowy piszą ludzie w stylu
    "Poszukuję pracy" nie zostawiając nawet żadnych danych kontaktowych.



    Inni chyba nie mają pojęcia o tym jak się szuka pracy i np. dzwonią, pytają
    czy to agencja pośrednictwa pracy i..... jak tak to mi znajdźcie pracę.



    Takich różnych dziwnych przykładów można dać naprawdę wiele.



    Żeby tak nie tylko narzekać na ludzi poszukujących pracy:

    30-40% urzędów pracy nie chce przyjmować ofert pracy - są nimi nie
    zainteresowane (a mają wręcz obowiązek).





    R.T.


  • 5. Data: 2006-02-28 10:32:20
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Immona napisał(a):
    > Ludzie mi dzwonia na komorke do teraz, tlumaczac sie, ze "nie
    > doczytali". Za niektorych dzwoni ich kobieta i te ich kobiety na
    > pytanie "czemu on sam nie dzwoni" daja odpowiedzi typu "bo ja mam darmowe
    > minuty na komorce". Dzwonia ludzie bez wymaganego doswiadczenia. Swoje CV
    > przysylaja absolwenci socjologii i pedagogiki.
    [...]
    > Nauczona doswiadczeniem, w nastepnych ogloszeniach dawalam juz tylko maila.
    > Poskutkowalo to olbrzymia iloscia maili o tresci "czesc jestem zainteresowany
    > ta praca zadzwon [numer komorki]". Zero informacji o sobie.
    Nic nowego - ot, Polacy na rynku pracy. Ja akurat nalezalem na tej
    grupie do osob marudzacych odnosnie nieprofesjonalizmu rekrutowanych i
    stawiajacych wymagania typu "powinni mnie zatrudnic od zaraz". Nadal
    uwazam, ze profesjonalizm wyglada tak, jak to postulowalem w swoim
    marudzeniu, a punkt widzenia mi sie nie zmienil ani troche.

    pozdr.
    m.


  • 6. Data: 2006-02-28 18:15:35
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: "Immona" <c...@n...gmailu>

    Maciek Sobczyk napisal:

    >Nic nowego - ot, Polacy na rynku pracy. Ja akurat nalezalem na tej
    >grupie do osob marudzacych odnosnie nieprofesjonalizmu rekrutowanych i
    >stawiajacych wymagania typu "powinni mnie zatrudnic od zaraz". Nadal
    >uwazam, ze profesjonalizm wyglada tak, jak to postulowalem w swoim
    >marudzeniu, a punkt widzenia mi sie nie zmienil ani troche.
    >

    W Polsce jest niestety niedobor profesjonalizmu w wielu dziedzinach, bo mamy
    jako kraj za krotkie doswiadczenie konkurencji rynkowej.

    Z tym dzwonieniem rozwiazalismy na przyszlosc problem w ten sposob, ze
    poniewaz karta sim kosztuje 3 funty, to kupi sie je hurtowo i bedzie jeden
    numer telefonu na jedno ogloszenie, a po ustaniu aktualnosci ogloszenia karte
    sie z telefonu wyjmie :). Ale bycie zmuszonym do takiej strategii nie jest
    normalne.

    I.
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 7. Data: 2006-03-01 09:53:24
    Temat: Re: z pracy rekrutera
    Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>

    Immona napisał(a):
    > Z tym dzwonieniem rozwiazalismy na przyszlosc problem w ten sposob, ze
    > poniewaz karta sim kosztuje 3 funty, to kupi sie je hurtowo i bedzie jeden
    > numer telefonu na jedno ogloszenie, a po ustaniu aktualnosci ogloszenia karte
    > sie z telefonu wyjmie :). Ale bycie zmuszonym do takiej strategii nie jest
    > normalne.
    Nie, to nie jest normalne :) Właśnie to jest najmniej normalne w
    polskich realiach - żeby jakoś przeżyć trzeba się dostosowywać do
    codziennych patologii.

    pozdr.
    m.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1