eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › "wtyczka"/"kabel" w firmie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 31. Data: 2003-03-13 01:55:43
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:


    > OK, zgadzam sie z Toba. Ale co jesli wtyczka zaczyna zadawac Ci pytania (nie
    > do konca umiejetnie, wiec to mnie tylko
    > utwierdzalo w przypuszczeniach) z cyklu : co sadzisz o szefach, etc.

    to odpowiadasz, ze w porzadku i konczysz rozmowe. koniec teamatu. to
    naprawde takie trudne?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 32. Data: 2003-03-13 01:59:27
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:


    > No wiec my tez sie nie boimy o to ze zarzuci sie nam nic nierobienie, bo
    > akurat duzo pracujemy i raczej widac tego efekty.

    wiec o co sie "boicie"?

    > Dziewcze poprostu nas irytuje, dezorganizuje, nakazuje postawe "na bacznosc"
    > przynajmniej 10h/dobe. A nie dlugo pewnie sie okaze ze bede musiala uwazac
    > czy nie wypilam szklanki soku za duzo.

    to sie zastanow, czy to czasem nie jest twoja wina tzn. czy za duzo
    sie nie przejmujesz tym, czym nie powinnas.

    > Cale dnie poswiecam sie firmie, rezygnuje z zycia prywatnego (a i tak ciagle
    > jeszcze za krotko pracuje, i nigdy nic nie jest dobrze) wiec nie zamierzam
    > tolerowac takich - przepraszam za slowo - cip w pracy! A skoro doszlismy do
    > wniosku, ze dziewcze jest nie do ruszenia z firmy, to trzeba jej uprzykrzyc
    > zycie, to moze jej sie wtedy odechce pracowac:-)

    a czy ktos w ogole PROBOWAL porozmawiac z szefem o tym, czy to tylko
    takie gdybania-dociekania-cuda na kiju a tak naprawde ktokolwiek w
    ogole boi sie odezwac, ze strachu, ze w dupe dostanie i stad gte
    niestworzone teorie?

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 33. Data: 2003-03-13 02:00:55
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:


    > To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam, ze
    > mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)

    dla rozrywki to sie puknij kobieto w leb i zastnaow trzy razy: czy
    chcesz komus robic cos, co nie chcialabys, zeby tobie ktos zrobil.

    PS: nie znosze bezinteresownej msciwosci i dowalania komus, ot tak,
    dla funu i przyjemnosci.
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 34. Data: 2003-03-13 05:21:08
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "bratHanka" <b...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    news:m2ptowyqi0.fsf@pierdol.ninka.net...
    > "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:
    >
    >
    > > To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam, ze
    > > mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)
    >
    > dla rozrywki to sie puknij kobieto w leb i zastnaow trzy razy: czy
    > chcesz komus robic cos, co nie chcialabys, zeby tobie ktos zrobil.
    >
    > PS: nie znosze bezinteresownej msciwosci i dowalania komus, ot tak,
    > dla funu i przyjemnosci.

    W glowe pukac sie nie musze (leb dla twojej wiadomosci maja zwykle
    zwierzeta) bo ja nigdy donosic nie bede,
    z wiazku z czym ktos nie bedzie robic czegos czego bym nie chciala zeby
    robil :-P



  • 35. Data: 2003-03-13 07:49:53
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: No Name <v...@w...pl>



    On 3/12/2003 11:48 PM, RobertW wrote:
    > : To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam,
    > ze
    > : mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)
    >
    > można.. chociażby soląc jej herbatę..
    > ale jakoś wydaje mi się to niesmaczne.
    > załatwcie to na zimno - merytorycznie.
    > RW

    Z mojego doświadczenia wynika, że merytoryczne argumenty w takiej
    sprawie nie działają. Skoro szef jest bytem emocjonalym i węszącym
    drugie dno, to argumenty merytoryczne potęgują jedynie jego podejrzliwość.
    Za jedynie skuteczną metodę na donosiciela (generalnie na każdą osobę,
    która informuje szefa o sprawach nie związanych z pracą i jej zakresem
    kompetencji) należy uznać atak nuklearny - profesjonalne podłożenie
    świni, przyłapanie na ciężkim naruszeniu obowiązków, etc.)

    Z autopsji zna przypadek uśmiechającej się sekretareczki, częstującej
    kawusią prezesika, która wpadła na tym , że donosiła również
    konkurencji. Nie pomogło, gdy została przyłapana na tym, że powiedziała
    o kliencie (słyszał to przez telefon) "wstrętna tłusta świnia" -
    wyjaśniła to tak, że miała co innego i kogo innego na myśli - nie
    pomgło, że było trzech wiarygodnych świadków - prezes uwierzył w jej
    wersję (religijny musiał być, a wiara jak wiadomo góry przenosi).
    Metdą na ustalenie kto donosi i kto z kim się kontaktuje jest
    przekazywanie różnych wersji, wzajemnie wykluczających się jako
    tajemnicy nie do powtarzania róznym osobom w cztery oczy - gówno, któe
    wypłynie, obsmaruje kablownika.
    Inną dobrą techniką jest uderzenie zbezpieczające polegające na
    przekazaniu szefowi informacji o czyś (mało ważne czym) a następnie
    przekazanie jej w wersji zniekształconej sekretarce-kablarce, tak by
    donosząc utraciła wiarygodnośc lub wyszła na autora działań, które ją
    obciążą.

    A BTW firma , w które szef toleruje kabli, to miejsce, z którego
    najlepiej się dla zdrowia psychicznego ewakuować.
    Prostolinijność i otwartoś, zalecane przez fachowców od zarządzania i
    promowane tu przez Ninę są dobre, pod warunkiem, że szef jest normalny,
    co jest przypadkiem rzadkim i wartym pielęgnowania - i niestety nie
    często spotykanym. Nie każdemu taki szef się trafia.

    pzdr:

    Dogbert


  • 36. Data: 2003-03-13 08:02:37
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "bratHanka" <b...@p...onet.pl> writes:


    > > > To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam, ze
    > > > mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)
    > >
    > > dla rozrywki to sie puknij kobieto w leb i zastnaow trzy razy: czy
    > > chcesz komus robic cos, co nie chcialabys, zeby tobie ktos zrobil.
    > >
    > > PS: nie znosze bezinteresownej msciwosci i dowalania komus, ot tak,
    > > dla funu i przyjemnosci.
    >
    > W glowe pukac sie nie musze (leb dla twojej wiadomosci maja zwykle
    > zwierzeta) bo ja nigdy donosic nie bede,
    > z wiazku z czym ktos nie bedzie robic czegos czego bym nie chciala zeby
    > robil :-P

    a przyjemnie by ci bylo, jakby to za miesiac pracownicy CIEBIE
    oskarzyli o donoszenie i zaczeli ci takie "male przyjemnostki" i
    swinie podkladac?
    albo, gdyby cie oskarzono o cokolwiek innego (nie ma znaczenia co) i
    zastosowano takie same metody?

    czy ty naprawde nie widzisz, ze nie chodzi o to, co ta osoba robi, ale
    o WASZA reakcje i sposob zalatwiania tego?
    uwazasz, ze cel uswieca srodki? przeciez biorac sie za takie metody,
    stawiasz sie na rowni z ta osoba. robisz takie samo swinstwo, jakie
    robi ona - tyle, ze jestes przekonana, ze twoje jest w SLUSZNEJ
    sprawie.

    a co jesli sie myslisz? bralas to w ogole pod uwage? jak to latwo
    kogos osadzic, wydac wyrok, przykleic etykietke, a potem sie mscic i
    podkladac swinie.

    widocznie ja nie z tego swiata jestem, ale dla mnie takie postepowanie
    jest po prostu odrazajace.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 37. Data: 2003-03-13 09:40:57
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "Anna" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net>



    >
    > zreszta, skad taka pewnosc, ze ona jest platna donosicielka? zlapal ja
    > ktos na tym? czy mzoe tylko sytuacja taka, ze do czynienia maja z
    > panna, co to niezbyt lotna i nie bardzo sie wykazuje w pracy, a ktos
    > ja widzial ze z szefem rozmawia?
    >

    Chyba chodzi o to, że jak ktos "dwie kartki za duzo skseruje" to w
    niewiadomy sposób szef się o tym dowiaduje. Taka osoba donosi o wszystkich
    pierdołach i jest lepsza niz kamera bo jeszcze ubarwi sytuację. Właśnie z
    byle pierdoły zrobi afere tysiąclecia. W normalnej pracy jak ktos zrobi błąd
    to jesli uda mu się go naprawic to nikt nic nie wie i jest spokuj ale z
    wtyczką to tagedia. Miałam podobna sytuację tylko ze wtyczką była siostar
    szefa - miałam na nia sposób ja mówiłam , ze wszystko jest ok i że znia mi
    się super pracuje...no tylko , że szef był madry i uważał siostrę za
    przygłupią to wygrałam ale nikomu nie zycze takiej konfrontacji :o)

    Ania



  • 38. Data: 2003-03-13 09:42:47
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
    news:m2u1e8theb.fsf@pierdol.ninka.net...
    <cut>
    > a po co?
    > jesli jestes bez zarzutu, to wtyczka sobie moze donosic ile chce, i
    > tak ci nagwizdza, bo nikt tego nie udowodni.

    Oj Nina, Nina:) Inteligentna kobieta a czasem naiwna jak 15-stolatka;)
    A przeklamania - wtyczce szef wierzy, a przynajmniej buduje ladny kawal
    opinii o innych w oparciu o jej gadanie - taki jad latwo sie wsacza,
    zwlaszcza w umysl czlowieka ktory uznaje istnienie szpiega.
    Teraz takiej podpadnij (pani sekretartka sie umocni i zechce pokazac kto tu
    rzadzi, a ty jej odszczekniesz, bo nie bedzie rozkazywac specjalistce) i juz
    opowie o tobie pare szczegolow, niekoniecznie latwo sprawdzalnych, zebys nie
    mogla sie wybronic. Oj, do zazygania znam takie akcje....
    pozdrawiam
    /p




  • 39. Data: 2003-03-13 09:45:25
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "Anna" <a...@w...pl>


    Użytkownik "bratHanka" <b...@p...onet.pl>

    >
    > byly juz podchody w tym kierunku i po pierwszej reakcji szefa
    utwierdzilismy
    > sie ze to wtyka. Szefowi jakos bardziej zalezalo na tym zeby dac jej
    szanse,
    > poza tym w dziwny sposob urwal bardzo szybko temat.
    > Dla informacji: nasz przelozony podjal temat "przy okazji". I tak jak
    > wspomnialam wyzej szef szybko ucial temat.
    > Wiec teraz zbieramy jej minusy, zobaczymy jak szef postapi kiedy
    > przedstawimy mu niezbite dowody na to o czym wspomnielismy.
    >

    No tylko uważajcie bo jak to jest jego dupeńka to nici z waszych dowodów.
    Może ona tylko udaje, ze taka przygłupia. Jak to jego kochanka to badxcie
    bezlitośni, niech sie nie pcha tam gdzie nie trzeba.

    Ania :o)



  • 40. Data: 2003-03-13 09:48:56
    Temat: Re: "wtyczka"/"kabel" w firmie
    Od: "_--broda--_" <c...@w...pl>


    Użytkownik "bratHanka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b4od1q$pti$1@news.onet.pl...

    > To wlasnie niniejszym czynimy, zbieramy jej minusy :-) Ale myslalam, ze
    > mozna by tez od innej strony :-) tak dla rozrywki :-)
    >

    czytam tą dyskusję i dochodzę do wniosku że problrm nie tkwi w tej jak to ją
    nazwałaś "cipie" tylko w Was samych, opierzonych i zasiedziałych na swoich
    stołkach, przyzwyczajonych do codziennych plotek, picia ton kawy i
    wynajdowania różnistych sposobów aby komuś kto do was nie pasuje uprzykszyć
    życie, dodatkowo chyba z nudów znajdując w tym nowe zajęcie.

    IMHO Jakbyście naprawde pracowały tak jak twierdzisz, nie miałybyście takich
    problemów

    a wogóle skąd te pomysły, "ubić" "zgnoić cipe", "wsypaś soli" ETC - .
    ludzie - zastan ówcie się - co robicie, Gdzie my żyjemy? reprezentujecie tym
    samym zwyczajną dzicz, a potem się dziwicie i macie pretensje do Wszystkich
    że was do pracy skubańce nie chcą przyjąć, że zadają głupie pytania na
    rozmowach, że szef to , bo tamto, że takie mamy społeczeństwo,że jest żle,
    że są koleszkowie itp.

    Zobaczcie:
    Jedna osoba rozpoczeła wątek, nie wiadomo w zasadzie o co w nim tak naprawde
    chodzi w stylu " ktoś mi przeszkadza - jak go zgnoić?)
    a wy od razu zacieracie ręce do linczu....




strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1