eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › maniery kadrowcow i rekruterow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 52

  • 51. Data: 2006-10-26 21:44:28
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>

    On 26 Oct 2006 14:07:25 -0700, "blondi" wrote:

    >> Że co proszę? Mam pracować za darmo (zarabiać dla kogoś pieniądze w
    >> projektach typowo komercyjnych sam nic z tego nie mając)?
    >
    >Czekaj - pisalam o sobie :) Zreszta, ja z tych projektow mam bardzo
    >duzo - doswiadczenie.

    Eee, za "doświadczenie" to się kiedyś pracowało na praktykach (na
    szczęście tylko 1 miesiąc), co jakoś niespecjalnie miłe było (w sensie
    że za darmo).

    >A kilka dodatkowych godzin w miesiacu mnie nie
    >robi zasadniczej roznicy a pracodawca czuje sie doceniony i holubiony
    >:)

    Ja mam natomiast trochę inne podejście. Kilka dodatkowych godzin w
    miesiącu, to jest około doby lub dwóch rocznie - teraz pomyśl, że
    mogłaś spędzić te dwie doby, w dzień ganiając z dziećmi po
    plaży/górach/łące, a w nocy kochając się na piasku*/trawie/w jeziorze
    ze swoim facetem. No! A teraz idź i mu powiedz, że zamiast tego
    wolałaś hołubić swojego szefa :P
    A tak poważnie, to oczywiście mogę pracować "za darmo" przez tydzień
    po 10-12 godzin, ale jak ktoś (przełożony) by się kiedyś czepiał że
    się spóźniam lub wcześniej wychodzę, to szybko musielibyśmy się
    rozstać. Mam gdzieś KP i inne bzdury, po prostu oczekuję poważnego
    traktowania - przeciwko hołubieniu nic nie mam, jak tak bardzo mnie
    ktoś lubi, to se może nawet mój posąg na biurku postawić.

    --
    pozdrawiam
    Bremse

    * no dobra, na kocu, a nie bezpośrednio na piasku


  • 52. Data: 2006-10-27 08:53:46
    Temat: Re: maniery kadrowcow i rekruterow
    Od: "blondi" <m...@g...com>

    > >Czekaj - pisalam o sobie :) Zreszta, ja z tych projektow mam bardzo
    > >duzo - doswiadczenie.
    >
    > Eee, za "doświadczenie" to się kiedyś pracowało na praktykach (na
    > szczęście tylko 1 miesiąc), co jakoś niespecjalnie miłe było (w sensie
    > że za darmo).

    Przeciez nie pracuje za darmo :) Zarabiam bardzo przyzwoicie jak na PL
    i bardzo sobie ten stan cenie :)

    > Ja mam natomiast trochę inne podejście. Kilka dodatkowych godzin w
    > miesiącu, to jest około doby lub dwóch rocznie - teraz pomyśl, że
    > mogłaś spędzić te dwie doby, w dzień ganiając z dziećmi po
    > plaży/górach/łące, a w nocy kochając się na piasku*/trawie/w jeziorze
    > ze swoim facetem. No! A teraz idź i mu powiedz, że zamiast tego
    > wolałaś hołubić swojego szefa :P

    Moj slubny ma podobne podejscie. Tzn jesli firma jest normalna mozna
    isc na pewne ustepstwa. Ja nie placze, jak dzien czy dwa posiedze
    dluzej, firma nie placze, jak cos mi wyskoczyw domu czy na uczelni i
    wyjde wczesniej. Teraz, jak bedzie wolne w okolicach Wszystkich
    Swietych moj slubny bedzie w robocie zastepowal dwie osoby. Poniewaz w
    tym czasie ciezko gdzies wyjechac - nie mam nic przeciwko temu -
    odbijemy sobie pozniej :)

    > A tak poważnie, to oczywiście mogę pracować "za darmo" przez tydzień
    > po 10-12 godzin, ale jak ktoś (przełożony) by się kiedyś czepiał że
    > się spóźniam lub wcześniej wychodzę, to szybko musielibyśmy się
    > rozstać. Mam gdzieś KP i inne bzdury, po prostu oczekuję poważnego
    > traktowania - przeciwko hołubieniu nic nie mam, jak tak bardzo mnie
    > ktoś lubi, to se może nawet mój posąg na biurku postawić.

    :) Mamy bardzo pdoobne spojrzenie na swiat :)

    > * no dobra, na kocu, a nie bezpośrednio na piasku

    :D

    Blondi

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1